Slayer

MCur1992

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Chcesz czy nie chcesz ale Black Album po współpracy z Bobem Rockiem osiągnął największy dotąd sukces dlatego że grali lżej żeby trafić do większej liczby słuchaczy. St Anger to dobrze sprzedający się w dzisiejszych czasach NuMetal.
Ale nie zaprzeczysz chyba, że chłopcy ryzykowali swoją reputację nagrywając takie albumy?? Metallica, jedna z najświetniejszych kapel thrashowych nagrywa heavy metalowy album i łagodzi brzmienie i przechodzi dalej w kierunku hard rocka, następnie nu metalu... Nie mieli nic do stracenia, mieli i tak sławę i kasę... Chłopaki po prostu nie chcieli byc schematyczni i nudni, a to że im nie wyszło to niestety. To prawda sprzedali się, ale Slayer też do tych undegroundowych zespołów nie należy... I bynajmniej to nie jemu wypada krytykowac innych.

ja w ich logo nie widze pentagrama, nie wiem czy zauważyłeś ale nie ma tam piątego miecza.

No to chyba nie powiesz, że to zupełny przypadek, że ich logo przypomina pentagram. Nie musi być tego piątego miecza, ważne co i tak to przypomina i, że jest wpisane w kółko........
 

m0st

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2008
Posty
436
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Ale nie zaprzeczysz chyba, że chłopcy ryzykowali swoją reputację nagrywając takie albumy?? Metallica, jedna z najświetniejszych kapel thrashowych nagrywa heavy metalowy album i łagodzi brzmienie i przechodzi dalej w kierunku hard rocka, następnie nu metalu... Nie mieli nic do stracenia, mieli i tak sławę i kasę... Chłopaki po prostu nie chcieli byc schematyczni i nudni, a to że im nie wyszło to niestety. To prawda sprzedali się, ale Slayer też do tych undegroundowych zespołów nie należy... I bynajmniej to nie jemu wypada krytykowac innych.

Jak dla mnie to Metallica zalagodzila brzmienie ze wzgledu na preznie rozwijajaca sie mode na takie granie (boom grungowy na poczatku lat 90), sami sie z reszta przyznawali do fascynacji muzyka Alice in Chains. Slayer rowniez troche eksperymentowal w latach 90 ale nigdy nie zeszli w strone komercji tak jak meta. Co do krytyki mety to nie wiem czy wypada czy nie, moznaby sie do nich przyczepic gdyby nie mieli racji. Fakty jednak sa takie ze Metallica ze swietnego zespolu thrashowego stala sie II ligowym zespolem heavy/hard.
 

Tomasz Bijacz

Nowicjusz
Dołączył
26 Sierpień 2008
Posty
82
Punkty reakcji
0
Wiek
27
Roz:cenzura:iają i tyle. Widziałem dwa razy na żywo i raz było mi dane porozmawiać z samym z brodatym warriorem - Kingiem. Pionierzy trash metalu.
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Niedługo koncert Slayera w Pradze. Jako support gra Trivium, Amon Amarth i jakaś jeszcze jedna kapela, której nazwy nie pamiętam. Wybiera się ktoś?
 

g'core

Nowicjusz
Dołączył
18 Czerwiec 2008
Posty
256
Punkty reakcji
2
Miasto
Katowice
Hehe panie Jacobbs nie pamiętał pan najważniejszej kapeli z tego składu czyli Mastodon :D Swoją drogą też myślę o tym gigu.

Pozdrawiam.
 

Adamoss

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2007
Posty
428
Punkty reakcji
2
Slayer wspaniały zepół. Zacząłem słuchać po usłyszeniu Raining blood. Świetni są ;P
 

Vizard

Nowicjusz
Dołączył
17 Listopad 2008
Posty
150
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
ZŁOTÓW
Ogólnie nie słucham tego zespołu ale ta piosenka RAINING BLOOD jest zarąbista
 

FL8

Black Dynamite!
Dołączył
4 Styczeń 2009
Posty
2 469
Punkty reakcji
8
Wiek
33
Są świetni...nie wszystkie piosenki mi idealnie leżą ale Raining Blood to cudo...to wejście, dynamika...ehh geniusz!
 

aikonosscire

Nowicjusz
Dołączył
5 Styczeń 2009
Posty
31
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Miasto
WarSaw
Moim ulubionym albumem Slayera... Cóż... Może niektórych zatwardziałych thrasherów tym zdziwię, ale jest nim EP - ka Haunting the chapel z 1984 roku. Tylko cztery utwory, a zawierają slayerowską esencję w najlepszej postaci. Lubię reign in blood, ale zakatowałem juz tym materiałem me uszęta tak, że już mam go dosyć po wszeczasy. Zdecydowanie bardziej wolę jej poprzedniczkę, Hell Awaits. Show no Mercy cenię, ale jest bardzo niespójne, zawiera bardzo dobre numery, np. Evil has no boundaries, The antichrist, Fight till death, die by the sword, black magic, show no mercy. Reszta to słabizna, i bardziej agresywna kopia ajron mejden. :D No może przesadzam, ale Slayer w tamtych czasach był bardzo uzależniony od NWOBHM, co wyraźnie odbija się na ówczesnych utworach kapeli. Następnie, Seasons... klimatyczna, bardzo mi się podoba. Na tej i South... Slayer nabiera takiego specyficznego stylu, wolne, ciężkie jak ciuj kompozycje, oraz wielka zmiana w wokalu Toma, zamiast ryków, skrzeków, pisków - melorecytacja.. z nowszycch lubię kilka kawałków z Undisputed... oraz God hates.... ale tych słucham rzadziej.
Ogólnie rzecz biorąc, to jest muzyka w moim mniemaniu klasyczna :D
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Show no Mercy cenię, ale jest bardzo niespójne, zawiera bardzo dobre numery, np. Evil has no boundaries, The antichrist, Fight till death, die by the sword, black magic, show no mercy. Reszta to słabizna, i bardziej agresywna kopia ajron mejden. :D No może przesadzam, ale Slayer w tamtych czasach był bardzo uzależniony od NWOBHM, co wyraźnie odbija się na ówczesnych utworach kapeli.
Racja. Trzeba wiedzieć, że Show No Mercy to kawał dobrego, choć niespecjalnie zobowiązującego thrash'u. Kiedyś, gdy gatunek dopiero się rozwijał z pewnością słuchacze inaczej się do niego odnosili. Taka płytka była pewnie rarytasem, a dziś takich klimatów jest na pęczki. Aczkolwiek lubię pierwszej płyty posłuchać, głównie tytułowego kawałka, The Antichrist, Fight Till Death.
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
Racja. Trzeba wiedzieć, że Show No Mercy to kawał dobrego, choć niespecjalnie zobowiązującego thrash'u. Kiedyś, gdy gatunek dopiero się rozwijał z pewnością słuchacze inaczej się do niego odnosili. Taka płytka była pewnie rarytasem, a dziś takich klimatów jest na pęczki. Aczkolwiek lubię pierwszej płyty posłuchać, głównie tytułowego kawałka, The Antichrist, Fight Till Death.

I zwłaszcza zaj.ebi.ście zagrali utwory z "Show No Mercy" na koncertówce z 1984 roku - "Live Undead" (posiadam na winylu), oprócz tego zagrali też dwa kawałki, których nie było na "Show No Mercy" - "Captor Of Sin" i "Chemical Warfare", kawałki z EP
"Haunting The Chapel".
Zdecydowanie najbardziej mi do gustu przypadł kawałek "Chemical Warfare", który zagrali wyjątkowo surowo.
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
Następnie, Seasons... klimatyczna, bardzo mi się podoba. Na tej i South... Slayer nabiera takiego specyficznego stylu, wolne, ciężkie jak ciuj kompozycje, oraz wielka zmiana w wokalu Toma, zamiast ryków, skrzeków, pisków - melorecytacja.. z nowszycch lubię kilka kawałków z Undisputed... oraz God hates.... ale tych słucham rzadziej.
Ogólnie rzecz biorąc, to jest muzyka w moim mniemaniu klasyczna :D
O to to. South of Heaven i Seasons in the Abyss to biblia. A co do Reign in Blood to zwyczajnie nie lubię. No ale ja zawsze dziwny byłem :D .
 

aikonosscire

Nowicjusz
Dołączył
5 Styczeń 2009
Posty
31
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Miasto
WarSaw
Też mam całą płytkę, Chemical warfare rzeczywiście kopie dupę. Ten utwór jest moją osobistą definicją Thrashu, oraz zdecydowanie najlepszym numerem Slayera. Ale cały album został nagrany w studiu, przy udziale 10 osób robiących audience sound. To był sztuczny występ live, ale i tak brzmi bardzo przekonująco.
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
Też mam całą płytkę, Chemical warfare rzeczywiście kopie dupę. Ten utwór jest moją osobistą definicją Thrashu, oraz zdecydowanie najlepszym numerem Slayera. Ale cały album został nagrany w studiu, przy udziale 10 osób robiących audience sound. To był sztuczny występ live, ale i tak brzmi bardzo przekonująco.

Materiał zarejestrowany na koncercie, nagrania potem w studiu były ulepszane jakościowo.
Mam kumpla, który posiada oryginalne nagranie wideo z tego koncertu, zagrali tam nie tylko te kawałki, które są na Live Undead, ale też jeszcze kilka innych, między innymi "Hell Awaits" przygotowany na kolejny studyjny album.
 
Do góry