Chcesz rady na temat, proszę bardzo:
Jak to w każdym związku są kłótnie, małe konflikty. Zazwyczaj zawsze było z mojej winy ale zawsze wracało do normy, do dzisiaj
powiedział stop
chce odpocząć na trochę odemnie i nie dziwie się mu ale ja tak nie tam rady ja już tęskie i boje się nie wiem czego
Domyślam się, że wszczynałaś kłótnie w sumie o nic, tak? W takim razie dobrze, że nie dziwisz się jego decyzji, aby od Ciebie odpocząć. Zamiast rozpaczać, że zdecydował się tylko na tyle, powinnaś skakać z radości, że zwyczajnie z Tobą nie zerwał. Myślę, że wielu facetów by to zrobiło.
Co więcej - masz dokładnie to, na co zasłużyłaś i musisz sobie zdać z tego sprawę. Zamiast dramatyzować to coś sobie, kobieto, przemyśl i zrób coś z tą swoją zazdrością. Wyjdzie Ci to na dobre.
nie wyobrażam sobie tych paru tygodni bez niego, jest mi ciężko zamartwiam się, płacze boje się
To wyobraź sobie, że jak dalej będziesz się zachowywać się jak niedojrzała gówniara z kompleksami (co nie znaczy, że nią jesteś!) a nie jak dojrzała kobieta, która kocha swojego partnera i mu ufa, to z kilku tygodni zrobi się "na zawsze". Chcesz tego? Nie sądzę. Więc zrób coś ze swoją zazdrością i potraktuj ten krótki czas jako karę za swoje głupie postępowanie.
A co my tu mamy do pomagania? Zawaliłaś i to teraz Ty musisz to naprawiać.
wiem że mnie nie zostawi bo mi to powiedział, chce tylko odpocząć nic więcej bo za dużo już dałam popalić.
Przeczytaj jeszcze raz to (w pełni się zgadzam):
W udanym związku każdy ma troche przestrzeni dla siebie i czas na realizowanie własnych pasji. Kto powiedział, że związek ogranicza tylko do przebywania we własnym towarzystwie i zakazuje realizowania pasji własnych. Jeśli ktoś chce odpoczynku to znaczy, że coś jest nie tak... a taki odpoczynek to zazwyczaj, przynajmniej takie mam zdanie, równia pochyła do rozstania.
A teraz kilka słów ode mnie:
Jak któraś strona w związku decyduje się na "odpoczynek" to oznacza to dwie rzeczy - jest bardzo źle, o czym już pisała moja przedmówczyni, dwa - w olbrzymiej większości przypadków osoba ta bierze pod uwagę zakończenie tego związku. Nie mówię, iż jest na nie zdecydowana, ale raczej na pewno to rozważa. W związku z tym - odpoczynek jest po to, aby przemyśleć sobie parę rzeczy, w tym sens bycia z tą osobą.
Najczęściej jak ktoś zdecyduje się na odpoczynek to kończy się to rozstaniem. Taka jest smutna prawda.
Trudno też oczekiwać, że on, jak sam teraz nie wie powie Ci wprost: "być może Cię zostawię". To oczywiste, że na Twoje pytanie odpowiedział przecząco... Nie znaczy to jednak, że zdania nie zmieni i tego nie zrobi...
Wiem że zazdrość do niczego dobrago nie prowadzi tylko odpycha od partnera ale ja nie potrafie.
Jak nie potrafisz sobie poradzić z zazdrością to:
a) Sama go zostaw, aby nie marnować facetowi życia.
b) Zapisz się na jakąś terapię do psychologa czy coś...
Chciałam żebyście mnie jakoś wsparli
Ty nie potrzebujesz wsparcia, ale solidnego kopa w tyłek na otrzeźwienie - takie moje zdanie. Jeżeli okaże się, iż ten facet da Ci drugą szansę, a Ty sobie w trakcie tej przerwy nie przemyślisz tego wszystkiego i nie znajdziesz sposobu na tę zazdrość to tę szansę na 100% zmarnujesz. Taka prawda. Dlatego zamiast analizowac, płakać, etc. zacznij myśleć, co zrobić, aby w razie czego znowu tego nie sknocić.