odpoczynek od siebie

wiolus

Nowicjusz
Dołączył
13 Grudzień 2007
Posty
122
Punkty reakcji
0
Miasto
z dalekaaa
to co innego ograniczyc spotkania....a co innego, dac sobie wolne... ale czy takie ograniczenie czasu spedzanego razem bedzie dzialalo pozytywnie? moim zdaniem wzrosnie jedynie ciekawosc co ta druga osoba robi w czasie, ktrory zawsze spedzali razem.... z czasem moze pojawic sie zazdrosc....chocby o czas ktorego nie szczedzi przyjaciolom,a ukochanej osobie niestety tak. Jedno jest pewne jak maja byc razem to beda mimo przeciwnosci losu. a problemy są po to, zeby nauczyc sie je razem rozwiazywac....nie sadze ze to dobre rozwiazanie gdy ma sie rodzine, dzieci....a nauczeni takiej separacji przed slubem beda chcieli ja rowniez praktykowac i po....
 

polly

Zbanowany
Dołączył
29 Kwiecień 2006
Posty
812
Punkty reakcji
0
u nas akurat raz w roku wypada zawsze coś takiego że nie spotykamy sie przez jakiś czas. i z różnych powodów. i jakoś ponad 3 lata jesteśmy razem. :) masz prawo nie zgodzić się ze mną a ja mam prawo nie zgadzać się z Tobą. czasem takie oderwanie sie od siebie pomaga, można właśnie spędzić trochę czasu w gronie swoich znajomych albo po prostu pobyć samemu ze sobą. ja nigdy nie ukrywałam przed swoim chłopakiem, że czasem przez jakiś czas chcę być sama ze sobą, że muszę "doprowadzić się do porządku". zazwyczaj jest to wtedy kiedy widzę że to przez moje zachowanie coś się psuje. czasem jestem tak sfrustrowana że nieświadomie wyżywam sie na swoim facecie. więc po co mam go krzywdzić? nie spotykamy się przez jakiś czas. ja wszystko układam i znowu wraca wszystko do normy.

ps. piszesz, że się nie zgadzałaś na takie rozwiązania, więc nie wiesz do końca jak to działa.. owszem są pary które po takiej przerwie nie wracają do siebie. ale sa takie którym to pomaga. wiem po sobie.
 

err.

Nowicjusz
Dołączył
27 Wrzesień 2007
Posty
115
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
lbn.
moim zdaniem, to wszystko zależy.
bo jeśli to ma być tylko okres zeby przedluzyc rozstanie to jest to bezsensu albo w ogole 'zastanawianie sie nad zwiazkiem' nie uznaje takiej motywacji
ok, jesli sie kochacie i jestescie tego pewni, ale czujecie ze macie zly okres, zly czas i po prostu nie dzialacie na siebie tak jak zwykle
a robienie takiej przerwy czesto ? 'bo sie klocimy' ? .. trzeba sie zastanowic czy wszystko jest aby w porzadku. jesli partnerzy sa dojrzali to potrafia siąść i przedyskutowac szczerze problemy, powiedziec co sie nie podoba i tyle, bez zbednych napiec, niepewnych przerw itd.
i nie zebym teoretyzowala ;)
 
Dołączył
2 Październik 2008
Posty
467
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
za siedniu gór i siedmiu rzek...
Prawdziwa miłosć przetrzyma wszystko :) nie ma dwóch takich samych związków i ludzi w nich każdy ma jakieś swe własne "złote reguły" na szczęście i tak jak pisali wyżej jednym to pomaga innym nie :) i za każdym razem jest pewna niepewność ale nie wyjaśniony problem sie kumuluje i wybucha...;/
 

oOmarikaoO

Nowicjusz
Dołączył
26 Wrzesień 2008
Posty
8
Punkty reakcji
0
To zależy . Jeżeli macie się sprzeczać ze sobą to lepiej zrobić sobie tą przerwę .. ale żeby tak z niczego "mam Cię dość na 3 tygodnie " to już z tym jest gorzej . Trzeba sobie wtedy samemu sobie odpowiedzieć na pytanie czy naprawdę chcesz być z tą osobą .
 

zasias

Nowicjusz
Dołączył
23 Sierpień 2008
Posty
57
Punkty reakcji
0
a ja uważam że jeżeli się kogoś kocha to chyba to się czuje i wie i nie potrzeba żadnych przerw żeby sobie coś udowodnić,a gdy jest źle to też widać a przerwa to chyba ostateczność, co sobie myśli osoba która jest po drugiej stronie????? poza tym lepiej porozmawiać o problemach wyjaśnić sobie coś niż stosować rozstanie- to trochę bez sensu
p.s. po co w pewnym sensie sprawdzać jak silna jest miłość, po co ją testować\???
 

sloneczko_neo15

Wariatka z głową w chmurach ^^
Dołączył
17 Luty 2007
Posty
595
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Opole
Czasami warto dac sobie "odpoczynek", ale ja osobiście nie polecam. Skoro chce się zrobić ten "odpoczynek" to jak sie wytrzyma z ta osoba będąc np. małzeństwem? Co, wtedy tez będzie "odpoczynek" jak się pokłócicie?
 

HerNameIsGosia

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
33
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Centrum
No właśnie zgadzam się z poprzedniczką... Odpoczynek raczej w niczym nie pomoże, bo jeśli ludzie mają być razem i są dla siebie stworzeni, powinni trzymać się zawsze razem, bez żadnych przerw :)
 

JustYYsia91

Nowicjusz
Dołączył
12 Maj 2009
Posty
52
Punkty reakcji
0
Witam:) sama teraz jestem w podobnej sytuacji.. znaczy jesli chodzi o przerwe w związku. Jestem z chlopakiem 10 miesięcy.. od jakiegos czasu (miesiac poltora) poprostu przestalismy sie dogadywać, byly powazne rozmowy ale one nic nie dawały... dzien w dzien sie klucilismy. On coraz zadziej do mnie przyjezdzał, poprostu jakoś bylismy juz tym wszystkim tymi klutnaimi zmeczeni. Noi chłopak poprosil mnie o 'chwilową' przerwę... powiedział że musi wszystko soebie przemyslec, bo on juz sam niewie co czuje, że sie pogubił w tym wszystkim (dodam ze ma 19 lat, ja 18). Ja sie zgodziłam. A teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam;/ ja juz za nim tesknie a dopiero 3 dzien mija.. poza tym nawet nie wiem ile mam czekać, bo powiedzial ze nie wie ile mu to zejdzie. Boje sie ze jesli urwiemy kontakt to on poczuje ze wygodniej mu beze mnie, wiecie ten luuz itp. zero klutni, wyrzutow, zobowiązania. Boje sie ze on juz nie wróci po tej przerwie;( a ja nadal go kocham... prosze piszcie co o tym myślicie.
 

tuchaaa

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2010
Posty
23
Punkty reakcji
1
Witajcie,
temat już chyba trochę się zakurzył ale szperałam i szperałam odnalazłam go bo mam problem kochani pomóżcie

Jestem z chłopakiem 5 miesięcy wszystko było cudownie...
A z ostatniej niedzieli po maleńkiej sprzeczce zadecydowaliśmy ze damy sobie CZAS tzn. ze nie bedziemy sie widywać ... rzadziej kontaktować generalnie aby przemysleć wszystko...

Moje pytanie do was co powinnam robić? powinnam dzwonić ? pisać do niego ?
naciskać na spotkanie czy po prostu wgapiaćsię w telefon i czekać aż się odezwie
boję się ze swoją natarczywością mogę popsuć i zniechęcić go
błagam pomóżcie
czekałybyście czy naciskały?
przecież nie mogę utknąć w próżni!!! powiedział ze w tym tygodniu się spotkamy o tak napiwo- pogadać
osaczać go ? błagam jak mam się z tym obejść ?:(
 

tuchaaa

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2010
Posty
23
Punkty reakcji
1
po pierwsze dziękuję za zainteresowanie tematem...
Ja mam 27 lat on ma 29 lat...


sprzeczka - nie sprzeczka - coś mi po prostu nie pasowało w jego zachowaniu i generalnie tylko to nas skłoniło do rozmowy nad tym że on potrzebuje czasu ...
Dziś miał egzamin warunkowy bo studiuje zaocznie. (Dodam ze pracuje od poniedziałku do piątku - dodatkowe etaty ma jako nauczyciel w weekendy no i dodatkowo studiuje .)

Poprosił o czas to było w niedzielę. ZOSTAŁ JEDNAK NA NOC U MNIE jak zawsze ... wieczór spędziliśmy w towarzystwie przyjaciół i on by czuły jak ZAWSZE noc spędziliśmy u mnie tulił mnie , mocno rano jak wróciliśmy do tematu poprosił o wyrozumiałość i trochę czasu. Pożegnaliśmy się jak ZAWSZE pocałowaliśmy tuliliśmy nie chciał zabierać ode mnie swoich rzeczy ( jakoże nocował często poprzynosił co ważniejsze - od ubrań po kosmetyki ) spytał tylko czy to znaczy ze pytam czy on zabiera rzeczy ma znaczyć ze zupełnie go przekreślam - OCZYWIŚCIE ZE NIE KOCHANIE odparłam że zawsze mój do mi serce jest dla niego .... Pojechał do domu ... zadzwonił tego samego dnia ... zadzwonił we wtorek ... spotkaliśmy się bo akurat coś odbierał i przy okazji ... znów się tuliliśmy ... mówiłam by się spotkać i tak sobie pogadać on powiedział że myśli o tym samym jednak musi się skupić na warunku. powiedział ze zadzwoni choc itak dzwoni częściej niż sobie myślał ... w środę nie zadzwonił w czwartek nie zadzwonił ... w piątek oddzwonił ....

powiedział że w poniedziałek się spotkajmy na piwko pogadamy etc.
moje pytanie nalegać dzwonić czy dac mu przestrzeń i jak długo czekać i nie działać
wyobraźcie sobie ja szaleje !!!!!! chodze po ścianach nie mogę normalnie funkcjonować ....
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
w poniedziałek spotkacie się i do tego czasu daj mu spokój. Jeśli w jego głowie zapadła już decyzja to nic nie zmienisz czy zadzwonisz do niego czy nie.
Są 2 warianty:
albo w poniedziałek będziesz najszczęśliwsza na świecie, bo on zbiera się by Ci powiedzieć, że chce z Tobą być, założyć rodzinę itp.
albo zbiera się by Ci powiedzieć, że jednak wasz związek był pomyłką.

Nie wiem w którą to stronę kieruje się, bo nie wiem jak jest, jak było miedzy wami. Myślenie faceta jest dziwne i czasem sami mają z tym poważne kłopoty by wyrazić to co czują :D

W poniedziałek jak spotkacie się powiedz mu, że tęskniłaś za nim, ze te kilka dni były dla Ciebie straszne, że nie dzwoniłaś bo chciałaś mu dać czas, nie naciskać na nic, bo chcesz aby był z tobą szczęśliwy.

Głowa do góry :)

P.S. napisz we wtorek jak problem rozwiązał się ;)
 

tuchaaa

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2010
Posty
23
Punkty reakcji
1
dziękuję ci kochana za anonimowe serce i wsparcie . to dla mnie dużo znaczy .
mam rodzinę która mnie wspiera ale ileż można ich obarczać swoimi problemami życia osobistego....

wiesz jak to jest człowiek chciałby już albo się cieszyć albo próbować się pozbierać i żyć dalej .
Ta cholerna niepewność mnie dobija. Jestem na środkach uspakajających - fakt że bez recepty a może są tylko po to żeby sprzedać te wszystkie myśli które towarzyszą mi każdej sekundy cokolwiek robię. Kiedy zasypiam jakoś je sprzedaje ale gdy się budzę to koszmar.... kotłowanina myśli miliardy myśli o nim ...o nas

generalnie nie ustaliliśmy KONKRETNIE w PONIEDZIAŁEK O TEJ I O TEJ GODZINIE tu i tu się spotkamy .
Rozmawialiśmy o tym że chcielibyśmy się oboje spotkać. Wczoraj dzwonił i mówił ze da znać jak mu egzamin warunkowy dziś poszedł - wyobraź sobie jak do tej pory wygląda mój dzień - dotąd nie odezwał się ( może nie zdał ? :( a ja nie chcę pisać nie chcę dzwonić nie chcę nalegać i go przytłaczać ma wiele innych problemów . Bardzo dużo pracuje samotnie jeździ na 2 dniowe delegacje ( rekryutuje ludzi do pracy ) i mówił mi ze boi się ze bedzie miał mało dla mnie czasu ... ze w tym tygodniu znó wyjeżdża na 2 dni (nie okłamuje mnie z tym j e stem tego 1000% pewna) wie że dam sobie z tym radę ...


kochana jak myslisz zadzwonić do niego w poniedziałek powiedzieć spotkajmy się tu i tu dziś o tej i o tej ?
bo przecież ile mogę czekać wpatrując się w telefon ????
dodam że tak od wtorku ..... :(((

zamęczę pytaniami wiem ale odpowiedzi dają mi siłę i drogę rozwiązań
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
Zadzwoń, w końcu ile można czekać?

Możesz napisać co konkretnie Ci w nim nie odpowiadało? Co było przyczyną niezgody? Długo jesteście razem? Może właśnie teraz jest odpowiedni moment na sprecyzowanie czy wasz związek ma szansę przetrwać?

Ty teraz powinnaś skupić się na sobie, na przeanalizowanie jego, waszego związku. Porozmawiajcie szczerzę.

Wiem, że taka niepewność jest najgorsza... trzymaj się jakoś ;) nie łam się.

A mi nie musisz dziękować za wsparcie. Ja rady udzielam z największą przyjemnością :) Jak masz jakiś problem, chcesz z kimś porozmawiać to zawsze możesz do mnie na PW napisać :)
 

tuchaaa

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2010
Posty
23
Punkty reakcji
1
aha chodzi że w poniedziałek mam dzwonić u konkretnie się umawiać ?

nawet pomyślałam sobie że jeśli nie zejdzie na temat rozstania bo na razie nie chciał o tym mowić - w sensie o roztsaniu że miało byc tak NORMALNIE miedzy nami ... moze zaprosić go po prostu na obiad na 11.11 - dzien wolny w pracy .... ?



czy coś mi w nim nie odpowiadało ?
to jakieś bzdury ... Ja wiem jedno że chce z nim być !

jest roztrzepany , jest roztargniony na maxa ale to chyba zaleta poza tym kocha się kogoś POMIMO czegoś nie za coś

a co było źródłem sprzeczki ? ha ... gdzie zgubił telefon ;)
bo coś kręcił do dziś nie wiem co ... bo zeszliśmy na temat ze on potrzebuje czasu
mnie dobija znowu dzis to ze wczoraj SAM mówił ze da mi znać jak egzamin - i spytał o ile cię to obchodzi ;)
No a ja na to oczywiście głuptasie ...
a teraz cisza ....

po prostu wykończę się ...
jak znów zadzwonie to co ? chce czasu a ja tu nagonkę a co a jak a ?...
jesooo
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Nie wierzę w takie "dawanie sobie czasu". Jak dla mnie sprawa jest czytelna - coś się popsuło. Pomoże szczera rozmowa. Naciskaj na niego, żebyście porozmawiali, a nie bawili sie w kumpli przy piwku.
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Odpoczynek nic nie daje.
Albo się chce z kimś być, albo nie. Jeśli w związku są problemy, to trzeba je rozwiązać na bieżąco, a nie wymyślać jakieś odpoczynki, przerwy, dawanie sobie czasu na przemyślenia...
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Mam mieszane zdanie na ten temat. Szczerość to podstawa należy sobie mówić o problemach z partnerem i na bieżąco je rozwiązywać bo jakieś takie niedopowiedziane rzeczy psują tylko atmosfetę rodzą nowe pytania a to jest niezdrowe.
Jednak czasem warto odpocząć by nabrać dystansu lub spojrzeć na daną sprawę na chłodno. Także moje zdanie jest w tym temacie takie dosyć zależne właśnie.
 
Do góry