Ja np słucham rocka, czasem punka, ale nie ubieram się na czarno, wręcz przeciwnie mam ubrania wszystkich kolorów i nie zakładam pieszczoch, tylko normalną biżuterie. Nie czuje przynależności do punk-rockowców, mimo, że słucham takiej muzyki. To, że ktoś słucha jakiejś muzyki, czy wyglada jakby przynależał do jakiejś subkultury to nie znaczy, ze tak jest. Duzo osób (nie zrozumcie mnie zle, nie wszyscy) to pozerzy. Bo czy o dziewczynie noszącej różowe trampki do różowej bluzki, paska, plecaka i miniówki można powiedzieć, ze jest punkówą? Żeby mówić o przynależności do jakiejś subkultury trzeba wiedzieć czy dany człowiek czuje do niej jakieś przywiązanie, jakąś więz psychiczna. Pozdrowienia