Gipson
....nałogowiec....
Mi się zdaje że najwięcej jest tych "normalnych" jak to niektórzy się określają ludzi. Oni są tacy fajni i wogóle... No i te skejty yoyo no i brytfanki (Fanki britney)
Jak mnie ktoś zdenerwuje to jestem wulgarny i agresywny. Szacunek mam dla tej części środowiska która na to zasłużyła, a dres noszę czasem, i wcale się nie czuję dresem.DdD jeśli jesteś wulgarny, agresywny dla metali i punków, nie masz szacunku dla środowiska noo i nosisz dres to jesteś dres
Gipson, Britney wyszła z mody Teraz modny jest "bunt" a'la Tokio Motel.
A jakie kryteria decydują o tym, że uważacie kogos za dresa?
Ja tez lubię czasem założyć dres, czy kiedy idę do sklepu, czy na trening.
Czasem też postoję pare minut pod blokiem i pogadam z kumplami. Lubię hh ale slucham tez innych rodzajów muzyki.
To jak jestem dresem czy nie?