Jak rozwinie się sytuacja na Ukrainie?

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
dziękować Bogu że chociaż pandemia trochę odpuszcza ,bo byłoby przesrane jak w ruskim czołgu
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
161
Ruska swołocz atakuje właśnie elektrownię jądrową w Zaporożu, jest live na YT, złotówka naszego gównianego państwa z kartonu oczywiście reaguje, dolar już po 4.40, co ciekawe złotówka tracie też w stosunku do... Hrywny.

Rozdawnictwo i dodruk pieniądza zrobił swoje. Moja i pewnie też Wasza pensja właśnie stopniała o 10% w jeden tydzień. PiS-da, że tak powiem.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 323
Punkty reakcji
199
Skoro Rosjanie dotąd nie zajęli czy to Kijowa czy Charkowa nasuwa mi się wniosek że o całościowym zajęciu i okupacji Ukrainy trzeba zapomnieć.
Jest taka teoria że w Charkowie miał się ujawnić "ukraiński PKWN".
Na korzyść tej teorii ma przemawiać to że w tym rejonie ma walczyć 1 Armia Pancerna.
Tylko czy takie "ujawnienie" teraz ma jakiś sens?
Moim zdaniem zajęcie jednego z tych miast to wszystko co Rosjanie na chwilę obecną mogą osiągnąć.
Jednak żołnierz który je zajmie będzie musiał dalej iść walczyć.
Co zatem z tym miastem się stanie?
 

Agnieszka1982

Nowicjusz
Dołączył
4 Marzec 2022
Posty
4
Punkty reakcji
0
Według mnie Rosja posunie się do ostatecznosci jak Putin przegra na kazdym froncie pozostanie mu zrzucenie atomowki :(
Obym się myliła.
 

MarasDH

Stary wyga
Dołączył
25 Lipiec 2006
Posty
551
Punkty reakcji
4
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Według mnie Rosja posunie się do ostatecznosci jak Putin przegra na kazdym froncie pozostanie mu zrzucenie atomowki :(
Obym się myliła.
Jeżeli użyje broni atomowej, niezależnie czy taktycznej czy strategicznej, to będzie całkowite fiasko działań wojennych na Ukrainie. Co mu będzie po terytorium zniszczonym atakami, skażonym radioaktywnie i tym samym nie nadającym się do niczego przez wiele lat.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
161
Skoro Rosjanie dotąd nie zajęli czy to Kijowa czy Charkowa nasuwa mi się wniosek że o całościowym zajęciu i okupacji Ukrainy trzeba zapomnieć.
Jest taka teoria że w Charkowie miał się ujawnić "ukraiński PKWN".
Na korzyść tej teorii ma przemawiać to że w tym rejonie ma walczyć 1 Armia Pancerna.
Tylko czy takie "ujawnienie" teraz ma jakiś sens?
Moim zdaniem zajęcie jednego z tych miast to wszystko co Rosjanie na chwilę obecną mogą osiągnąć.
Jednak żołnierz który je zajmie będzie musiał dalej iść walczyć.
Co zatem z tym miastem się stanie?
Jeśli mnie pamięć nie myli, to Warszawa padła 28 dni po ataku Niemców, którzy mieli przytłaczającą przewagę i to gdy 17 jeszcze weszły ruscy od wschodu, a mimo to ta wojna nazywała się "blitzkrieg"

Kijów jest otoczony i trwa próba przejęcia, a wojna zaczęła się kilka dni temu, trudno tu już mówić o tym, że Kijów nie padnie. Do Warszawy brakuje mu jeszcze 20 dni obrony.

Statystyki oczywiście przemawiają za NATO, ale broń atomowa przemawia za tym, że zwycięzcy tu nie będzie.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 323
Punkty reakcji
199
Jeśli mnie pamięć nie myli, to Warszawa padła 28 dni po ataku Niemców, którzy mieli przytłaczającą przewagę i to gdy 17 jeszcze weszły ruscy od wschodu, a mimo to ta wojna nazywała się "blitzkrieg"
Jeśli wierzyć generałowi(nazwiska nie pamiętam) Rosjanie na lewo od Kijowa mają wojska w liczbie około 50 tys.
Uważa on że mogą one jedynie zablokować Kijów od zachodu lecz nie zdobędą 3,5 milionowego miasta gdyż liczebnie są na to za słabe.
W jego ocenie powinny liczyć minimum 100 tys.
Statystyki oczywiście przemawiają za NATO, ale broń atomowa przemawia za tym, że zwycięzcy tu nie będzie.
Nikt nie rozpoczyna wojny po to aby musieć w ofensywie użyć broni atomowej.
Co innego gdyby to NATO zaatakowało Rosję.
Nato jednak nie zamierza atakować więc groźby Rosji są pozbawione sensu.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 323
Punkty reakcji
199
Wklejam wpis forumowicza z historycy.org
Akurat tego forumowicza nie znam i nie wiem na ile on jest wiarygodny
Okazuje się że wpis będę musiał podzielić gdyż jest zbyt długi.

Polecam do przeczytania - anonimowe podsumowanie sytuacji z punktu widzenia Rosji oczyma analityka rosyjskich służb specjalnych. Opublikowane na rosyjskim forum waroffline.
Tłumaczył google translate więc trzeba trochę pogimnastykować głowę żeby rozgryźć niektóre sformułowania, ale przekaz jest bardzo czytelny.

Edit: dodaję link do tej analizy w języku angielskim na Twitterze:
https://twitter.com/igorsushko/status/15003...w7UN4Frp4Q&s=19

Rosja wpadła w gówno gdzieś po szyję, nie ma wyjścia. Po prostu nie ma opcji możliwego zwycięstwa, a porażki są w ogóle przepłynięte.
Zgłosił się jeden z informatorów ze służb specjalnych Federacji Rosyjskiej. Opublikuję go bez edycji i cenzury, ponieważ jest to piekło.

"Szczerze mówiąc: prawie nie spałem przez te wszystkie dni, prawie cały czas w pracy, w mojej głowie lekko unoszącej się, jak we mgle. A z przepracowania czasami łapię stan, jakby to wszystko nie było prawdziwe.

Szczerze mówiąc, puszka Pandory jest otwarta – do lata nastąpi prawdziwy horror na skalę światową – globalny głód jest nieunikniony (Rosja i Ukraina były głównymi dostawcami zboża na świecie, w tym roku zbiory będą mniejsze, a problemy logistyczne doprowadzą katastrofę do punktu kulminacyjnego).

Nie mogę powiedzieć, co motywowało ludzi na górze przy podejmowaniu decyzji o operacji, ale teraz my (Służba) metodycznie obniżamy wszystkie psy. Jesteśmy karceni za analitykę – to jest bardzo dużo w moim profilu, więc wyjaśnię, co jest nie tak.

W ostatnim czasie coraz częściej jesteśmy naciskani na dostosowanie raportów do wymagań kierownictwa – poruszyłem kiedyś ten temat. Wszyscy ci konsultanci polityczni, politycy i ich orszaki, wpływają na zespoły – wszystko to tworzyło chaos. Silny.

Najważniejsze jest to, że nikt nie wiedział, że będzie taka wojna, była ukryta przed wszystkimi. A oto przykład: jesteś proszony (warunkowo) o obliczenie możliwości ochrony praw człowieka w różnych warunkach, w tym ataku meteorytami na więzienia. Określasz meteoryty, powiedziano ci - tak jest, reasekuracja do obliczeń, nic takiego się nie stanie. Rozumiesz, że raport będzie tylko dla kleszcza, ale musisz pisać w zwycięskim stylu, aby nie było pytań, takich jak, dlaczego masz tyle problemów, czy źle pracowałeś. Ogólnie rzecz biorąc, raport jest napisany, że kiedy spada meteoryt, mamy wszystko, aby wyeliminować konsekwencje, jesteśmy świetni, wszystko jest w porządku. A Ty koncentrujesz się na zadaniach, które są realne – w końcu nie mamy dość siły. A potem nagle naprawdę rzucają meteoryty i oczekują, że wszystko będzie zgodne z twoją analizą, która została napisana z łysego.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 323
Punkty reakcji
199
Dlatego mamy totalny piz... Nie chcę nawet wybierać innego słowa. Nie ma ochrony przed sankcjami z tego samego powodu: cóż, Nabiullina, całkiem możliwe, nadal będzie szytym zaniedbaniem (raczej dla przełączników z jej zespołu), ale czego są winni? Nikt nie wiedział, że będzie taka wojna, więc nikt nie przygotowywał się do takich sankcji. To jest druga strona tajemnicy: skoro nikomu nie powiedziano, to kto mógłby obliczyć to, czego nikt nie powiedział?
Kadyrow leci z szyn. Również konflikt prawie zaczął się od nas: być może nawet Ukraińcy wyrzucili dyspozycję, że to my poddaliśmy trasy sił specjalnych Kadyrowa w pierwszych dniach operacji. Byli tam przykryci w marszu w najstraszniejszy sposób, jeszcze nie zaczęli walczyć, a w niektórych miejscach po prostu byli obserwowani. I ruszyliśmy: to FSB ujawniła ukraińcom trasy. Nie mam takich informacji, zostawię 1-2% na niezawodność (nie można też w ogóle wykluczyć).
Blitzkrieg nie powiódł się. Po prostu nie da się teraz wypełnić zadania: gdyby w ciągu pierwszych 1-3 dni Zełenski i przedstawiciele władz zostali schwytani, wszystkie kluczowe budynki w Kijowie zostały zajęte, odczytano rozkaz poddania się – tak, opór ustąpiłby do minimalnych wartości. Teoretycznie. Ale co dalej?
Nawet przy tej idealnej opcji istniał nierozwiązywalny problem: z kim negocjować? Jeśli zburzymy Zełenskiego, cóż, z kim podpisać umowy? Jeśli z Zełenskim, to po jego zburzeniu przez nas, te papiery są bezwartościowe. OpZh odmówił współpracy: Medwedczuk jest, uciekł. Jest tam drugi przywódca – Bojko, ale on odmawia współpracy z nami – nawet jego własna wola go nie zrozumie. Chcieli zwrócić Cariewa, więc nawet nasi prorosyjscy ludzie zwrócili się przeciwko niemu przeciwko nam. Janukowycz wróci? I jak? Jeśli powiemy, że nie da się zająć, to każdy z naszych autorytetów zostanie zabity w ciągu 10 minut, jak tylko wyjdziemy. Zajmować? A skąd bierzemy tylu ludzi? Biura komendantów, żandarmeria wojskowa, kontrwywiad, ochrona – nawet przy minimalnym lokalnym oporze potrzebujemy 500 000 lub więcej osób. Nie licząc łańcucha dostaw. I jest zasada, że blokując słabą jakość zarządzania ilością, tylko wszystko psujesz. A to, powtarzam, byłoby z idealną opcją, która nie jest.
Co teraz? Nie możemy ogłosić mobilizacji z dwóch powodów:
1.Mobilizacja na dużą skalę podważy sytuację wewnątrz kraju: polityczną, gospodarczą, społeczną.
2. Nasza logistyka jest dziś przeciążona. Będziemy prowadzić znacznie większy kontyngent, ale co otrzymamy? Ukraina jest potężnym krajem pod względem terytorium. A teraz poziom nienawiści do nas jest poza skalą. Nasze drogi po prostu nie będą mogły sobie pozwolić na takie zaopatrywanie przyczep kempingowych – wszystko się zatrzyma. I nie możemy tego wyciągnąć menedżersko, ponieważ jest to chaos.
I te dwa powody wypadają w tym samym czasie, chociaż nawet jeden wystarczy, aby wszystko zepsuć.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 323
Punkty reakcji
199
Co do strat: nie wiem, ile ich jest. Nikt nie wie. Przez pierwsze dwa dni była jeszcze kontrola, teraz nikt nie wie, co się tam dzieje. Możesz stracić oderwane od dotyku duże jednostki. Można je znaleźć lub mogą się rozpuścić z powodu ataku. I nawet tamtejsi dowódcy mogą nie wiedzieć, ile biegali, ilu zginęło, ilu zostało schwytanych. Zmarłych jest zdecydowanie w tysiącach. Może 10 000, może 5, może tylko 2. Nawet centrala nie wie na pewno. Ale powinien być bliżej 10. I nie liczymy teraz korpusu LDNR - jest własna księgowość.
Teraz, nawet jeśli zabijesz Zełenskiego, weźmiesz go do niewoli, nic się nie zmieni. Jest Czeczenia pod względem poziomu nienawiści do nas. A teraz nawet ci, którzy byli wobec nas lojalni, są temu przeciwni. Ponieważ planowaliśmy na górze, ponieważ powiedziano nam, że nie będzie takiej opcji, chyba że zostaniemy zaatakowani. Ponieważ wyjaśnili, że konieczne jest stworzenie najbardziej niezawodnego zagrożenia, aby pokojowo uzgodnić odpowiednie warunki. Bo początkowo przygotowywaliśmy protesty na Ukrainie przeciwko Zełenskiemu. Nie licząc naszego bezpośredniego wejścia. Inwazje, mówiąc prościej.
Co więcej, straty cywilne będą rosły wykładniczo – a opór wobec nas również będzie tylko wzrastał. Próbowali już wkroczyć do miast z piechotą - z dwudziestu grup desantowych tylko jedna odniosła warunkowy sukces. Pamiętajcie o szturmie na Mosul – taka jest zasada, więc wszystkie kraje miały, nic nowego.
Trzymać oblężenie? Zgodnie z doświadczeniami konfliktów zbrojnych w tej samej Europie w ostatnich dziesięcioleciach (Serbia jest tu największym poligonem doświadczalnym), miasta mogą być oblężone przez lata, a nawet funkcjonować. Konwoje humanitarne z Europy są kwestią czasu.
Mamy warunkowy termin do czerwca. Warunkowe – bo w czerwcu nie mamy już gospodarki, nic nie pozostaje.
Ogólnie rzecz biorąc, w przyszłym tygodniu nastąpi punkt zwrotny po jednej ze stron, po prostu dlatego, że sytuacja nie może być w takim przeciążeniu. Nie ma analityków - nie można obliczyć chaosu, tutaj nikt nie może nic powiedzieć na pewno. Działaj intuicyjnie, a nawet na emocjach – ale to nie jest poker. Stopy wzrosną w nadziei, że nagle jakaś opcja wystrzeli. Problem polega na tym, że my również możemy się teraz przeliczyć i stracić wszystko w jednym kroku.
Ogólnie rzecz biorąc, kraj nie ma wyjścia. To po prostu nie ma opcji możliwego zwycięstwa i porażki - wszystko, w ogóle popłynęło. W 100% powtórzyli początek ubiegłego wieku, kiedy postanowili kopnąć słabą Japonię i odnieść szybkie zwycięstwo, a następnie okazało się, że były kłopoty z armią. Potem rozpoczęli wojnę do gorzkiego końca, potem zaczęli zabierać bolszewików do "reedukacji" do armii - w końcu byli marginalni, nieinteresujący dla nikogo w masach. A potem nieznani bolszewicy podchwycili hasła antywojenne i to im się przydarzyło...
Z drugiej strony: zrobiliśmy wszystko, aby zapobiec choćby odrobinie masowego wysyłania "wykonujących rzuty karne" na linię frontu. Wyślij tam zeks i "społecznie niewiarygodne", polityczne (aby woda nie była podlewana w kraju) - morale armii po prostu przejdzie na czerwono. A wróg jest zmotywowany, zmotywowany potwornie. Wie, jak walczyć, jest tam wystarczająco dużo dowódców średniego szczebla. Broń tam jest. Mają wsparcie. Po prostu ustanowimy precedens dla strat ludzkich na świecie. To wszystko.
Czego obawiamy się najbardziej: na górze działają zgodnie z zasadą nakładania się starego problemu na nowy problem. W dużej mierze z tego powodu rozpoczął się Donbas z 2014 roku - konieczne było odwrócenie uwagi ludzi Zachodu od tematu rosyjskiej wiosny na Krymie, więc kryzys w Donbasie wydawał się przyciągać całą uwagę do siebie i stać się przedmiotem negocjacji. Ale były jeszcze większe problemy. Następnie postanowili zepchnąć Erdogana do 4 rur South Stream i weszli do Syrii - to po tym, jak Solejmani celowo dał fałszywe dane wejściowe, aby rozwiązać swoje problemy. W rezultacie nie udało się zamknąć sprawy z Krymem, są też problemy z Donbasem, South Stream skurczył się do 2 rur, a Syria zawiesiła kolejny smutek (wyjdziemy - zburzą Assada, co sprawi, że będziemy wyglądać jak, ale trudno i bezużytecznie jest siedzieć).
Nie wiem, kto wymyślił "ukraiński blitzkrieg". Gdybyśmy otrzymali prawdziwe wprowadzenie, zwrócilibyśmy przynajmniej uwagę, że pierwotny plan jest kontrowersyjny, że musimy wiele dokładnie sprawdzić. Dużo. Teraz weszliśmy w gówno gdzieś po szyję. I nie jest jasne, co robić. "Denazyfikacja" i "demilitaryzacja" nie są kategoriami analitycznymi, ponieważ nie mają jasno sformułowanych parametrów, za pomocą których można określić poziom wypełnienia lub niewykonania zadania.
Teraz pozostaje się spodziewać, że niektóre e... Doradca przekona wyższe szczeble do rozpoczęcia konfliktu z Europą z żądaniem zmniejszenia niektórych sankcji. Albo zredukowany, albo wojna. A jeśli odmówią? Teraz nie wykluczam, że wtedy zostaniemy wciągnięci w prawdziwy konflikt międzynarodowy, jak Hitler w 1939 roku. A wtedy nasze Z ze swastyką zostanie wyrównane.
Czy istnieje możliwość lokalnego uderzenia nuklearnego? Tak. Nie w celach wojskowych (nic nie da - jest to broń przebijania się przez obronę), ale w celu zastraszenia reszty. Jednocześnie przygotowywany jest grunt pod oddanie wszystkiego Ukrainie – Naryszkin i jego SWR kopią teraz ziemię, by udowodnić, że potajemnie stworzyli tam broń nuklearną. Bl... Teraz uderzają w to, co od dawna badaliśmy i demontowaliśmy za pomocą kości: nie można tu rysować dowodów na kolanach, a obecność specjalistów i uranu (Ukraina jest pełna zubożonego izotopu 238) jest niczym. Tam cykl produkcyjny jest taki, że nie można tego zrobić niezauważalnie. Nie da się nawet zrobić "brudnej" bomby niezauważonej, a fakt, że ich stare elektrownie jądrowe mogą produkować pluton klasy broni (stacje takie jak EW-1000 podają go w minimalnych ilościach jako "produkt uboczny" reakcji) – więc tam Amerykanie wprowadzili taką kontrolę z połączeniem MAEA, że głupotą jest dyskutować na ten temat.
Czy wiesz, co zacznie się za tydzień? Cóż, nawet w dwóch nawet. Będziemy teraz tak zakryci, że zaczniemy tęsknić za głodnymi latami 90. Podczas gdy aukcja była zamknięta, Nabiullina wydaje się podejmować normalne kroki - ale to wszystko jest jak zatkanie w tamie palcem. I tak się przebije, a nawet mocniej. Ani za 3, ani za 5, ani za 10 dni nic nie zostanie już rozwiązane.
Kadyrow bije kopyto nie bez powodu – mają tam swoje przygody. Stworzył wizerunek siebie jako najbardziej wpływowego i niezwyciężonego. A jeśli upadnie raz, zostanie zburzony przez własnych ludzi. Nie będzie już mistrzem zwycięskiej taśmy.
Zaczynamy. Syria. "Chłopaki się wytrzymają, wszystko skończy się na Ukrainie – i tam w Syrii ponownie wzmocnimy wszystko na pozycjach". A teraz w każdej chwili mogą poczekać, aż kontyngent wyczerpie zasoby - i takie ciepło pójdzie ... Turcja zamyka cieśniny – przewożenie tam dostaw samolotami jest jak podgrzewanie pieca pieniędzmi.
Zauważ, że wszystko to dzieje się w tym samym czasie, nie mamy nawet czasu, aby zebrać wszystko w jedną stertę. Mamy sytuację jak Niemcy w '43-'44. Na starcie od razu. Czasami jestem już zagubiony z tego przepracowania, czasami wydaje się, że wszystko było śnione i było snem, że wszystko jest jak dawniej.
Nawiasem mówiąc, więzienia będą gorsze. Teraz zaczną być dokręcane tak, aby krwawy soczysty. Wszędzie. Szczerze mówiąc, czysto technicznie pozostaje to jedyną szansą na utrzymanie sytuacji – jesteśmy już w trybie totalnej mobilizacji. Ale nie można być w takim reżimie przez długi czas, a my mamy niejednoznaczność co do czasu i będzie tylko gorzej. Od mobilizacji kierownictwo zawsze błądzi. I wyobraź sobie: na wyrywku możesz przebiec sto metrów, a przejście do dystansu maratonu i wyrwanie się z całej siły jest złe. Oto jesteśmy z kwestią ukraińską pędzoną jak sto metrów i pasującą do maratonu w trudnym terenie.
Opowiedziałem wam bardzo, bardzo krótko o tym, co się dzieje.
Od cynika dodam tylko, że nie wierzę, że Putin naciśnie czerwony przycisk, by zniszczyć cały świat.
Po pierwsze, nie ma jednej osoby podejmującej decyzję, przynajmniej ktoś wyskoczy. A ludzi jest tam mnóstwo – nie ma "jednoosobowego czerwonego guzika".
Po drugie, istnieją pewne wątpliwości, czy wszystko tam funkcjonuje z powodzeniem. Doświadczenie pokazuje, że im większa przejrzystość i kontrola, tym łatwiej jest zidentyfikować niedociągnięcia. A tam, gdzie nie jest jasne, kto kontroluje jak, ale zawsze są brawurowe raporty, wszystko jest zawsze nie tak. Nie jestem pewien, czy system czerwonych przycisków działa zgodnie z podanymi danymi. Ponadto ładunek plutonu musi być zmieniany co 10 lat.
Po trzecie, i to jest najbardziej podła i smutna rzecz, osobiście nie wierzę w gotowość do poświęcenia osoby, która nie pozwala zbliżyć się do niego członkom Rady Federacji, ale jego najbliższym przedstawicielom i ministrom. Ze względu na strach przed koronawirusem lub atakiem, nie ma to znaczenia. Jeśli boisz się wpuścić najbardziej zaufanych ludzi, w jaki sposób zdecydujesz się zniszczyć siebie i swoich bliskich włącznie?
Jeśli cokolwiek, zapytaj, ale mogę nie odpowiedzieć przez kilka dni. Jesteśmy w trybie pośpiechu, a zadań jest coraz więcej.
Ogólnie rzecz biorąc, nasze raporty są wesołe, ale wszystko leci w pi... pączek.
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Byłbym bardzo ostrożny przy dawaniu wiary takim wpisom. Pamiętam, że na początku pandemii też wyciekł taki wpis od rzekomo wysoko postawionego wojskowego z ChRL. Propaganda jest po jednej i drugiej stronie konfliktu. Wystarczy wspomnieć chociażby Wyspę Węży.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 323
Punkty reakcji
199
Ujmę to tak.
Sam wpis jest przekonujący.
Jednak to jest defetyzm.
W kraju takim jak Rosja za jego opublikowanie powinna być kara.
Więc od tej strony może być mało wiarygodny.
Chyba żeby przyjąć że został opublikowany w sposób uniemożliwiający identyfikację jego autora np. poprzez wykorzystanie tzw kafejki internetowej.
Zatem w chwili obecnej bym to traktował jako teoretycznie możliwą ciekawostkę.
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Dzisiaj widziałem artykuł w którym opisany był przytoczony przez Ciebie wpis. Redaktor artykułu twierdził, że dwóch agentów FSB stwierdziło, że ktoś z ich agencji mógł to napisać, chociaż nie zgadzali się oni z niektórymi tezami zawartymi we wpisie. Jeżeli faktycznie jest tam aż tak źle to zaczynam rozumieć dlaczego Rosja tak łatwo zmieniła zdanie w negocjacjach o zawieszeniu broni i dała tak niewygórowane żądania w porównaniu do poprzednich.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 323
Punkty reakcji
199
Nie znam aktualnych żądań Rosji.
Nie samą polityką człowiek żyje.
Spróbuję jednak je odgadnąć

Ukraina uznaje przyłączenie Krymu do Rosji
Ukraina uznaje niepodległość "dwóch republik"
Ukraina pozostaje neutralna i nie jest członkiem ani UE ani NATO.

W głowie mi się nie mieści aby Ukraina spełniła choć jedno z tych żądań.
Co więc może Rosja zaproponować?
Moim zdaniem Rosja w tej wojnie ma tylko przewagę sprzętową i za kilka dni możemy być świadkami czegoś co się w głowie nie mieści.
Nic nie wskazuje na że wojska Rosji walczące na Ukrainie zostaną wzmocnione a to może oznaczać że przejdą do obrony a potem zaczną
być z obecnych pozycji wypierane.
No bo czego się spodziewać skoro liczebnie to Ukraińcy od początku mieli przewagę?
 

Retrojan

Nowicjusz
Dołączył
9 Wrzesień 2018
Posty
71
Punkty reakcji
4
Rosja może wykorzystać taki sam wariant jak Ukraina- NAJEMNICY
Nie jest to tajemnicą, że w wielu kręgach prowadzenie "polowań" (coś typu Głodowe igrzyska, Łowca)... to adrenalina, która napędza świat chłonnych emocji bogaczy. Czyż tym nie były wali w Koloseum? Od zawsze ludzi pociągało posiadanie broni i pociągnięcie za spust. Dla jednych to survival, a dla innych rozrywka.
Jeśli Rosja (to bogaty kraj) wykorzysta najemników na terenie całej Rosji, to wygra. Jeśli tylko na Ukrainie (swoi najemnicy) przegra. Ciekawym ilu najemników na zasadzie survivalu i komputerowych grach oraz emocjach zbuduje swoją wyuzdaną świadomość i jestestwo.
Większość najemników Ukrainy (podejrzewam) nie jedzie tylko w celach obrony Ukrainy, a w celach adrenaliny. Zresztą, czy Oni soś wcześniej przekazali na rzecz Ukrainy?
Putin, korzystając z bogactw swojego kraju może zagłodzić społeczeństwo, opłacając najemników. Nie ukrywam, że mogą tam być najemnicy z każdego kraju świata. Pieniądz nie śmierdzi- podobno.
Rosja ma wiele do stracenia. Prócz utraty Ukrainy( bo już ją utracili na wielu płaszczyznach), żądań, co do powstałych republik oraz strat poniesionych.

Rosja postara się o pozyskanie najemników, wyludnienie Ukrainy i zbudowanie zupełnie indywidualnego tworu na wzór Korei Pnej.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
161
Jeśli Rosja (to bogaty kraj) wykorzysta najemników na terenie całej Rosji, to wygra.
Rosja jest bogatym krajem? Rosja to kolos na glinianych gospodarczo (okazuje się, że militarnie również) nóżkach.

Republiki Doniecka i Ługańska na 100% zostaną od Ukrainy oderwane, prawdopodobnie nawet z korytarzem do Krymu. Rosja musi wyjść z twarzą w tej sytuacji i musi uzyskać terytorium.
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Ukraina uznaje przyłączenie Krymu do Rosji
Ukraina uznaje niepodległość "dwóch republik"
Ukraina pozostaje neutralna i nie jest członkiem ani UE ani NATO.

To raczej nie było trudne do odgadnięcia. Sęk w tym, że podczas wcześniejszych rozmów Rosja stawiała żądania poddania się Ukrainy oraz uznanie zwierzchnictwa Rosji. Można więc uznać, ze jest progres w negocjacjach.

Jeśli Rosja (to bogaty kraj) wykorzysta najemników na terenie całej Rosji, to wygra.

Jeżeli faktycznie byłoby tak jak piszesz to czy kompromitowałaby się na oczach świata nie potrafiąc poradzić sobie z małą względem Rosji Ukrainą?
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
161
Ciekawa analiza dotyczącą sytuacji rosyjskiej armii na wojnie.

Wkleiłbym link z oko. Press, ale telefon mi posłuszeństwa odmawia, a z wykopu wchodzi pięknie.


Jako, iż należy zazwyczaj opisać co się wrzuca, ale nie miałem wcześniej czasu i teraz nie mogę już edytować posta, to napiszę w kolejnym.

Z artykułu wynika, że Rosjanie rzucili na Ukrainę praktycznie wszystkie możliwe (albo prawie wszystkie) jednostki BTG, jakiie mogli wysłać. Innymi słowy wojsko Rosji dysponuje mniej więcej maksymalną siłą uderzeniową taką, jaką pokazało w wojnie na Ukrainie.

Co więcej, wojsko rosyjskie po tej wojnie będzie lizalo rany latami i latami będzie odbudowywało potencjał militarny sprzed ataku z dnia 24.02. To oznacza, że (jakkolwiek strasznie by to nie brzmiało), Ukraina spełniła swoją rolę buforu między Polską i Rosją. Jest ważne by wyszła z tej wojny obronną ręką, aby kolejny raz znów mogła zatrzymać falę czerwonych.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 323
Punkty reakcji
199
Sęk w tym, że podczas wcześniejszych rozmów Rosja stawiała żądania poddania się Ukrainy oraz uznanie zwierzchnictwa Rosji. Można więc uznać, ze jest progres w negocjacjach.
Progres jest ale co z tego?
Takich warunków nadal Ukraina nie zaakceptuje więc jaki pożytek z tego progresu?
Swoją drogą w czwartek komisarz Mołotow o przepraszam minister Ławrow warknął że "Rosja nikogo nie napadła".
Jeżeli faktycznie byłoby tak jak piszesz to czy kompromitowałaby się na oczach świata nie potrafiąc poradzić sobie z małą względem Rosji Ukrainą?
Nie kompromituje się no chyba że masz na myśli Romów którzy ukradli Rosji czołg.
Już to raz wyjaśniałem ale jeszcze raz powtórzę
Według Jarosława Wolskiego pierwotny plan polegać miał na ataku z Krymu w kierunku "republik" i pewnie utworzeniu lądowego połączenie z Rosją.
Ktoś się wmieszał i wymyślił sobie "trzydniową kampanię" połączoną z atakiem na Kijów a to prawdopodobnie w oparciu o te same siły.
Pierwotnie oceniałem liczebnośc rosyjskich wojsk lądowych na 400-500 tys.
Stąd moje przekonanie że agresji nie będzie.
Z artykułu wynika, że Rosjanie rzucili na Ukrainę praktycznie wszystkie możliwe (albo prawie wszystkie) jednostki BTG, jakiie mogli wysłać. Innymi słowy wojsko Rosji dysponuje mniej więcej maksymalną siłą uderzeniową taką, jaką pokazało w wojnie na Ukrainie.
Raczej "prawie wszystko" chyba że zarządzą mobilizację.
Co więcej, wojsko rosyjskie po tej wojnie będzie lizalo rany latami i latami będzie odbudowywało potencjał militarny sprzed ataku z dnia 24.02
Takie opinie się powtarzają i tu mówi się że będzie to trwało do końca tej dekady.
 
Do góry