9macan5 napisał:
Dlaczego ? Każde zwierzę ma przyjęty z góry ( i z góry przewidywalny ) schemat swojego działania, mucha jest trochę trudniejsza do przewidzenia, stąd jest to nawet bardziej zbliżony przykład do człowieka, który jest najbardziej rozbudowany.
Mnie bardziej chodziło o rolę jaką odgrywa pojedyncza mrówka w mrowisku i chyba nie muszę tłumaczyć czym się różni mrowisko od np. kompostownika, gdzie zazwyczaj spotkamy muchę i jak to się ma do poruszanego zagadnienia. Z człowiekiem umiejscowionym w konkretnym punkcie naszego "mrowiska" czyli społeczeństwa w skali globalnej - jest trochę inaczej niż ze wspomnianą muchą siedzącą na odpadach, gdzie jak to trafnie ująłeś jej schemat działania jest bardziej chaotyczny. Dlatego człowiek w odniesieniu do życia społecznego przypomina bardziej mrówkę niż muchę. Gdyby przyjął styl życia muchy, nie byłby tak produktywny i jako gatunek nic by nie osiągnął. To, że jest niższa i wyższa klasa w stworzonym przez nas społeczeństwie jest w tym wypadku czymś absolutnie normalnym. I to, że ta niższa klasa jest większa od tej drugiej jest również zjawiskiem normalnym. Dlaczego? A no dlatego, że to właśnie ona stwarza warunki dla tej wyższej, która z kolei posuwa naszą cywilizację do przodu. I na tym korzystają wszyscy, zarówno ci z dołu jak i z góry. Prosty przykład, ile są warte laboratoria NASA bez odpowiedniego sprzętu? Zero. Ktoś przecież odpowiada za produkcję owego sprzętu. On nie spada z nieba. Za jego wytworzenie jak i dostarczenie odpowiadają ci ludzie, którzy są "nikim". To właśnie oni, którzy odbębnią swoje 8 godzin i wracają do domu, do rodziny. Ale bez nich, ci z Narodowej Agencji nie ruszyliby się z miejsca. Nic nie pojawia się od tak sobie, na wszystko trzeba sobie zapracować.
Spójrz na standard życia obecnej klasy niższej oraz średniej. I porównaj go z tym co było jeszcze 100 lat temu. Jest znacznie lepiej. A komu te dwie klasy to zawdzięczają? Tej "wyższej"? Nie, w pierwszej mierze sobie. Dopiero później tej wyższej, która mogła się skupić na poprawie warunków życia i posunięciu naszej cywilizacji do przodu. Owszem, czasami narzekamy na to, że nie zawsze to wszystko funkcjonuje tak jak powinno, ale jest to narzekanie na "wyższym poziomie" i możliwe do poprawy. Ludzie żyjący 100, 200 lat temu oddaliby wiele, aby mieć życie tak ułatwione jak my dzisiaj.
Jeśli sensem twojego życia jest muzyka i kochasz śpiewać czy też tworzysz muzykę i chciałbyś się tym podzielić ze światem - możesz to zrobić. Kiedyś nie do pomyślenia, gdyż trzeba było się nieźle napocić aby uzyskać jakiś poważny status w tym co się lubiło robić. A dziś? Nagrywasz film, wstawiasz do neta i jeśli to jest godne uwagi, zdobywasz upragnionych słuchaczy. Albo zgłaszasz się do jakichś tam castingów i dzięki mediom możesz robić to co kochasz na większą skalę.
9macan5 napisał:
Naprawdę ? A co powiesz tym wszystkim ekscentrycznym ludziom, którzy mówią systemowi NIE ? Oczywiście nie mam na myśli odłączenia się w 100% od społeczeństwa, czasem trzeba coś kupić, trzeba także jakoś zdobyć kasę.
Co ja im powiem? Niech robią to, do czego są przekonani. Ale przede wszystkim niech robią to, o czym mówią, a nie tylko mówią i nic z tego nie wynika.
A tak ponadto, to te dwa zdania się wzajemnie wykluczają. Bo z jednej strony SYSTEMOWI NIE, a z drugiej - muszę skoczyć do Lidla po chleb, jajka i marchewkę... Jeśli "nie" to na całość. Ale wtedy każdy musiałby sam załatwiać sobie pożywienie i nie tylko. Ale z kolei takie "duperele" hamowałyby nasz rozwój i dostanie się na wyższy poziom. Bo jak tutaj myśleć o sensie życia, jak trzeba walczyć o przetrwanie? Kto upiecze i dostarczy świeże bułeczki do sklepiku przy drodze? (ale najpierw pytanie - kto postawi ów sklepik?) Kto podłączy internet do mieszkania? Kto wyprodukuje samochód aby nasze nóżki się nie zmęczyły? Kto zajmie się produkcją sprzętu elektronicznego? Owszem, w przyszłości może być tak, że do tego nie będzie potrzebny człowiek, ale zanim to się stanie - trochę tego czasu jeszcze upłynie. Wszystko potrzebuje czasu. I tego nie przeskoczymy.
9macan5 napisał:
tylko ta własnie część społeczeństwa, napędza nasz świat.
I tutaj sam sobie odpowiedziałeś na nurtujące Cię pytania
Ale musisz się zdecydować, czy napędzanie i rozwój świata jest pozbawiony sensu czy też nie.