Do czego dążymy, a do czego powinniśmy dążyć ?

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
9macan5 napisał:
Napiszę więcej - wielkich rzeczy nie dokonuje się czynami, lecz przede wszystkim słowami.
No chyba żartujesz.



9macan5 napisał:
Dobrze, większość dąży do bycia zerem, pasuje ? Wiem o tym, że za każdym człowiekiem kryje się historia i życie toczące się wokoło jednego ciała, niczym taki mały wszechświat. Jednak jest to niczym w odniesieniu do całości, w odniesieniu do śmierci, po której cały ten wszechświat szybciej, bądź wolniej - zaczyna się zapadać, zaczyna być pochłaniany przez wielkie czasne dziury znajdujące się w centrum każdej z galaktyk - ludzi, którzy niegdyś o nim pamiętali.
Większość nie dąży do bycia zerem. Ta "większość", o której mówisz (tak jakbyś liczył) nie dąży po prostu do niczego konstruktywnego. Martwią się o rodziny, o bliskich, chcą zapewnić jakiś dobrobyt "swoim". To naturalne podejście człowieka. Twierdzenie, lub zarzucanie ludziom, że nic nie robią by zmieniać świat nie jest w żaden sposób sprawiedliwe. No chyba że jesteś zwolennikiem teorii, iż człowiek istnieje po to, by czegoś dokonać.

Ja niestety widzę w człowieku jedynie tyle, że ma żyć na Ziemi i tu umrzeć. A nie, że ma odkryć kamień filozoficzny lub skonstruować perpetuum mobile. Do czego człowiek jest przeznaczony? Do tego, jakim stworzyła go natura. A natura nie mówiła: masz być politykiem i rozwalić Amerykę. Mówiła, że człowiek ma być człowiekiem, chodzić po świecie, jeść, srać i spać.
 

Hailie

Bywalec
Dołączył
17 Wrzesień 2010
Posty
475
Punkty reakcji
118
9macan5 napisał:
Dobrze, większość dąży do bycia zerem, pasuje ? Wiem o tym, że za każdym człowiekiem kryje się historia i życie toczące się wokoło jednego ciała, niczym taki mały wszechświat. Jednak jest to niczym w odniesieniu do całości, w odniesieniu do śmierci, po której cały ten wszechświat szybciej, bądź wolniej - zaczyna się zapadać, zaczyna być pochłaniany przez wielkie czasne dziury znajdujące się w centrum każdej z galaktyk - ludzi, którzy niegdyś o nim pamiętali.
Czymże jednak dla tego - jak to nazwałeś - "zera" jest cała populacja, wszechświat i kosmos? Podchodzisz do tematu zwykłego człowieka przedmiotowo a nie podmiotowo, niestety. Może ten właśnie szaraczek nie chce być istotną częścią całości, woli być nikim poprzez swą niezwykłość (niepowtarzalność). Czym dla takiego człowieka jest śmierć? Uważasz, że czymś naprawdę tak istotnym, co wywołuje kolosalną potrzebę bycia kimś wybitnym zanim ona nadejdzie? Osobiście nie uważam, że pamięć o danej osobie po śmierci była więcej warta w zależności od ilości ludzi, która będzie tego człowieka wspominała lub powoływała się na niego. Dla kogoś możesz być całym światem, najlepszym mentorem w historii, nie robiąc przy tym czegoś, co zasługuje na Nagrodę Nobla.
Ktoś już pisał o tym powyżej, bodajże Maxine. Pamiętaj, że wartość "niższa" służy "wyższej". Ujęłam te słowa w cudzysłowiu, powinieneś się domyślić dlaczego. To są tylko słowa, dla mnie osobiście nie oznaczają tej rzeczy, w kierunku której wywołują skojarzenie. Życie ma sens, gdy się czemuś poświęca. Również dobrze można powiedzieć, że Twoje nie ma sensu, bo opiera się tylko na słowach i teoretycznym gadaniu. Jednak kwestia antropocentryzmu to już temat na dłuższe rozmyślania.

Wiem, że Cię nie przekonamy, może to i dobrze. Wymyśliłeś sobie własny sposób rozumowania, co wcale nie oznacza, że jest zły. "Własny" z góry wg. mnie znaczy więcej niż "zbiorowy", ale czasem warto zastanowić się.
 

Kranzescytka

Nowicjusz
Dołączył
17 Wrzesień 2013
Posty
17
Punkty reakcji
4
9macan5 napisał:
Niech to pozostanie moim cichym celem, może kiedyś uda mi się zrealizować marzenia :) Zapewniam jednak, że moja ambicja wykracza daleko poza marzenia innych, tych bardziej " przyziemnych " ludzi. Stąd właśnie mój temat,
Innym uzmysławisz co mają robić lecz sam nie umiesz zająć stanowiska?
Jak możesz uważac się za kogoś innego, skoro nie znasz nas.
 
M

MacaN

Guest
Thyme napisał:
No chyba żartujesz.
Nie, nie żartuję. To przez słowa - pisane i mówione na świecie istnieją dziś religie, to przez słowa zagrzewające do walki przyszli żołnierze zaciągali się do armii i szli na podbój świata, to przez słowa w ludziach powstają emocje, które popychają ich do działania i chyba nie zaprzeczysz, że człowiek, który te słowa wypowiada dokonuje wielkich rzeczy ?




Thyme napisał:
Ta "większość", o której mówisz (tak jakbyś liczył) nie dąży po prostu do niczego konstruktywnego.
To niczym się nie różni, dążą więc do tego, by po czasie w którym wybije ich godzina stać się zerem. I tak - liczę. Nie dokładnie, ale z grubsza. Prawie nikt z mojego otoczenia nie jest w stanie porozmawiać o polityce, o kosmosie, o technologiach. Nie mają zainteresowań na innym, niż przeciętnym poziomie.




Hailie napisał:
Wiem, że Cię nie przekonamy
Oczywiście, nie założyłem tego tematu po to, by spytać was o poradę, czy mam zmienic poglądy, czy też nie.



Thyme napisał:
człowiek ma być człowiekiem, chodzić po świecie, jeść, sr** i spać.
A przy okazji niczym, absolutnie niczym nie różnić się od zwierzęcia. Kiedyś człowiek spoglądał w niebo i rozmyślał, czy ktoś tam może być, między tymi gwiazdami. Dziś człowiek patrzy się w ten sam obrazek i nadal wierzy, że to gwiazdy spadają, a na każde wspomnienie o tych, co mieszkają miedzy gwiazdami - wybucha śmiechem. To nie jest twarde stąpanie po ziemi, to wegetacja.



Kranzescytka napisał:
Jak możesz uważac się za kogoś innego, skoro nie znasz nas.
Ciebie nie znam, ale znam większośc ludzi w swoim otoczeniu. Zakładam, że nie żyję w gettcie wypełnionym debilami, poza którego granicami znajdują się sami geniusze.
 

Hailie

Bywalec
Dołączył
17 Wrzesień 2010
Posty
475
Punkty reakcji
118
Thyme napisał:
Mówiła, że człowiek ma być człowiekiem, chodzić po świecie, jeść, sr** i spać.
...I myśleć (budowa i fizjologia mózgu to przecież też natura). Co wcale nie znaczy, że ma osiągać sukcesy na wielką skalę. Może być wybitny sam dla siebie.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
9macan5 napisał:
Nie, nie żartuję. To przez słowa - pisane i mówione na świecie istnieją dziś religie, to przez słowa zagrzewające do walki przyszli żołnierze zaciągali się do armii i szli na podbój świata, to przez słowa w ludziach powstają emocje, które popychają ich do działania i chyba nie zaprzeczysz, że człowiek, który te słowa wypowiada dokonuje wielkich rzeczy ?
Może inaczej.
Czy obarczysz odpowiedzialnością za śmierć wielu żydów, chrześcijan i muzułmanów Mahometa za słowa jakie wypowiedział? Czy może mordercą będzie ten, kto te osoby zabił? Kto jest odpowiedzialny za czyny? Ten, który wypowiedział słowa, czy ten, który na swój sposób je odebrał i wcielił w życie?

Ktoś może powiedzieć: murzyni powinni spłonąć. (taki przykład)
Czy wówczas on za swoje słowa zostanie okrzyknięty mordercą, czy ten, który się zgodził z jego słowami i dokonał czynu?

Jeszcze prościej. Czy jeśli pójdziesz na ulicę i powiesz komuś, że najchętniej byś go uderzył, zostaniesz sądzony za pobicie? Nie. To nie jest nic dokonanego. Zabija ten, kto pociąga za spust, nie ten, kto twierdzi, że tak by było najlepiej. Słowa można wypowiedzieć, nie trzeba wcielać czynu w życie. Czyn jest dokonany, słowa nie są. One mogą jedynie kogoś nakłonić do czynu i to właśnie on jest najistotniejszy. Nie same gadanie o dupie maryni.



9macan5 napisał:
To niczym się nie różni, dążą więc do tego, by po czasie w którym wybije ich godzina stać się zerem.
Owszem, różni się. Wyobraź sobie człowieka i platformę. Ta platforma to życie, to świat, otaczająca nas rzeczywistość. Człowiek, jeśli wespnie się po drabinie na kolejny poziom, będzie określony "kimś". Osobą, o której będą się ludzie uczyć z podręczników. Powiedzmy Maria Skłodowska-Curie, Isaak Newton, czy Thomas Edison. Oni weszli po drabince. Nie jest jednak "zerem" człowiek, który pozostał na platformie i zajmował się swoimi sprawami. Tutaj skłaniam Cię do zapoznania się ze znaczeniem słów, jakie dobierasz przy wygłaszaniu jakichś komunikatów, bo ewidentnie nie znasz ich znaczenia. Jeśli ktoś zostaje na platformie, jest po prostu człowiekiem takim, jakim był. "Zerem" określić można człowieka, który spadł z tej platformy - nic nie osiągnął, a do tego wiele stracił. Musiał coś pierwotnie mieć, powiedzmy rodzinę. Zaczął pić, stosował przemoc, wszyscy go znienawidzili, wylądował na śmietniku - a wcześniej był powiedzmy prawnikiem. Potem nie miał już nic, wszystko stracił - spadł.
Człowiek, którego Ty określasz "zerem" jest człowiekiem w pełni neutralnym i naturalnym. Będącym tu dlatego, że się urodził. Płynie z prądem, a nie pod prąd i się nigdzie zbytnio nie spieszy.

Podsumowując: tak, to się różni.



9macan5 napisał:
I tak - liczę. Nie dokładnie, ale z grubsza. Prawie nikt z mojego otoczenia nie jest w stanie porozmawiać o polityce, o kosmosie, o technologiach.
Mogłeś więc powiedzieć, że mówisz o większości ludzi w Twoim otoczeniu, a nie o większości ludzi.



9macan5 napisał:
Oczywiście, nie założyłem tego tematu po to, by spytać was o poradę, czy mam zmienic poglądy, czy też nie.
Aby zmienić poglądy należy uwierzyć w inne, a nie pytać, czy poglądy, jakie wyznajesz, są słuszne. Skoro takie masz, to za słuszne je uznajesz. Inna sprawa, jeśli mówisz o zwyczajnej koncepcji. Takie coś jakby... Poglądy wersja beta. Pierwsza faza.



9macan5 napisał:
A przy okazji niczym, absolutnie niczym nie różnić się od zwierzęcia.
Z technicznego punktu widzenia człowiek to zwierzę.



9macan5 napisał:
Dziś człowiek patrzy się w ten sam obrazek i nadal wierzy, że to gwiazdy spadają, a na każde wspomnienie o tych, co mieszkają miedzy gwiazdami - wybucha śmiechem.
A co ma robić? Polecieć w kosmos i szukać do czasu aż ktoś się tam w końcu pojawi? A co jeśli tam faktycznie nikogo nie ma? Będzie bardzo długo szukał. Jaki to ma cel? Żaden. Ty zaś wolisz oczekiwać od człowieka (każdego człowieka) ponadprzeciętnej wiedzy o kosmosie. Właściwie wiedzy na każdy temat. Jeśli ktoś się nie zna powiedzmy na roślinkach, określisz go "zerem". Nie chcę tu obrażać, ale Twoje podejście wydaje się być nieco nazistowskie. Hitler też był wyznawcą "czystości rasy aryjskiej" jako rasy idealnej. Potępiał więc inne rasy, uważał je za podludzi - identycznie jak Ty ludzi nazywasz "zerem" dlatego, że nie posiadają wiedzy na jakiś temat.



9macan5 napisał:
To nie jest twarde stąpanie po ziemi, to wegetacja.
Nie. To życie, jakie człowiek sobie wybrał w zgodzie z własnymi przekonaniami i potrzebami, co go z kolei doprowadziło do szczęścia.
 

Kranzescytka

Nowicjusz
Dołączył
17 Wrzesień 2013
Posty
17
Punkty reakcji
4
9macan5, uciekasz od odpowiedzi. Dlaczego chcesz nas do czegoś przekonać, skoro sam nie umiesz przedstawić swego stanowiska.
Jak mam dyskutować z kimś, kto tylko fantazjuje nie podając konkretnych dowodów na to co pisze?
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
9macan5 napisał:
Prawie nikt z mojego otoczenia nie jest w stanie porozmawiać o polityce, o kosmosie, o technologiach
Nie no szok faktycznie masz rację-o polityce ,przecież każdy Polak nawet ten spod budki z piwem zna się na polityce.Kosmos to już zupełnie inna sprawa-to rozumiem.



9macan5 napisał:
Oczywiście, nie założyłem tego tematu po to, by spytać was o poradę, czy mam zmienic poglądy, czy też nie.
To jasne -kogo masz pytać-zwykłych szaraków,kompletne zera?
Ogarnij się nieco- bo na razie niczym nie różnisz się od pozostałej części zwykłych ludzi-masz jedynie wyobrażnię i niezłego gadanego-tyle.
Wiem,że się mylę i jakby co to nadal Cię lubię :papa:
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
9macan5 napisał:
Tutaj zaoponuję. Widzisz, nawet jeśli moje pisanie, a może nawet gadanie okazało by się pustym bełkotem, to jednak w momencie, w którym rozpaliłoby ogień w sercach tych wszystkich ludzi, którzy mogą coś osiągnąć i popchnęłoby to ich do tego, byłoby warte więcej niż nawet moje własne, ewentualne dążenie do ideału.
Ci, co mają coś osiągnąć, to będą starać się to osiągać. Spokojnie. Wyobraźnię ludzi rozpala się jednak konkretnymi wizjami, nie zaś pustym gadaniem. A Ty nic tutaj nie proponujesz, takie gadanie o wszystkim i o niczym. Jeśli odwołujesz się do wybitnych jednostek, których "gadanie" poruszyło masy, to musisz wziąć pod uwagę to, iż każdy miał jakąś idee, jakąś sprecyzowaną wizję, czy to Aleksander Wielki, Juliusz Cezar, Napoleon Bonaparte czy nawet Adolf Hitler. Ty z kolei takowych konkretów nie podajesz. Robisz coś zupełnie innego, ba próbujesz przedstawić używając kiepskich dowodów, iż ludzkość jest zbiorowiskiem śpiących półgłówków, których należy obudzić i skłonić ich do tego, żeby coś robili, obojętnie co a mało tego, nie sugerujesz jakichkolwiek sprecyzowanych kierunków ku temu, nawet nie wiem gdzie ci ludzie mają się udać aby wskoczyć na wyższy poziom, bo według Twojej filozofii np. studia są "be", gdyż "nie dają wiedzy".

Więc zadam oczywiste pytanie: co powinna robić ludzkość i gdzie powinna się obecnie znajdować, według Ciebie?

Tylko mi nie pisz, że w kosmosie. Bo to akurat jest szukaniem lepszych warunków do życia, co wiąże się z tym samy, do czego dążymy na Ziemi. A czemu Ty się sprzeciwiasz.

Miej też na uwadze to, że jako ludzkość nie jesteśmy jeszcze na tym etapie.
Wszystkie nasze dążenia będą sprowadzać się do jednego: przetrwania. Czy to na Ziemi czy też poza nią. Jednak wszystko w swoim czasie. Tak samo jak inne projekty i wynalazki. Z początku jako ciekawe nowinki, lecz z czasem zastosowane do praktycznego wykorzystania.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Maxine napisał:
Jeśli odwołujesz się do wybitnych jednostek, których "gadanie" poruszyło masy, to musisz wziąć pod uwagę to, iż każdy miał jakąś idee, jakąś sprecyzowaną wizję
Są też mistrzowie gestykulacji.



Mussolini1.gif


I przyjmowania odpowiedniej pozy



http://www.youtube.com/watch?v=R3tAPVOkkz0
 

Kranzescytka

Nowicjusz
Dołączył
17 Wrzesień 2013
Posty
17
Punkty reakcji
4
9macan5 napisał:
Czy nie lepiej dążyć do czegoś, co da wam wieczną chwałę, albo co lepiej - da wam możliwość bycia w czasach następnych ? Czy wasze ambicje nie zostały aby zmiażdżone przez ludzi reprezentujących większość, ludzi, którzy jedynie potrafią grać przed innymi, że są " fajni ", przez ludzi, którzy myślą, że znaja realia świata i że twardo stąpają po ziemi, podczas gdy wy bujacie w obłokach ? Może jednak wasze początkowe ambicje były po prostu wejściem na szczyt pewnej góry, leżącej tuż obok obszaru depresji, z którego mieliście wyruszyć ? Mieliście, zanim ktoś wam nie wmówił, że już stoicie na szczycie dachu świata.
Po pierwsze kto to jest Twoim zdaniem Ci ludzie reperezentujący większość i co tylko grają, że są fajni?
Co to jest Twoim zdaniem być fajnym?
Do czego więc namawiasz abyśmy my ciemni i nieobeznani dążyli, co mamy robić abyśmy byli tak wybitni jak Ty?
Tylko jak będę tak wybitna jak Ty, to stanę się chyba tą, co GRA, ŻE JEST FAJNA a inni to blee...

Z jednej strony potępiasz ignorująco "tych fajnych" a z drugiej strony namwaiasz abyśmy też stali się "tymi fajnymi".
Nie widzę w tym logiki, wybacz.

Jako kobieta z bagażem doświadczeń, przejścia życia(już prawie do końca), twierdzę, że nie potrzebuję być "tą fajną" lub "fajną inaczej".
Ja żyję, jestem, spełniam się w tym, w czym chcę się spełniać. Urodziłam syna, nadałam mu imię, wychowałam na bardzo mądrego człowieka.
Osiągnęłam swoje cele życiowe jakie wyznaczyłam już w bardzo młodym wieku.

I czy uważasz, że to jest nic? To nie jest nic wyniosłego i godnego podziwu?

Po prostu jest mi brak słow jak dziś młodzież myśli, bo nawet do swoich myśli nie dopuszczam, że możesz być w starszym wieku.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Kranzescytka napisał:
Po prostu jest mi brak słow jak dziś młodzież myśli, bo nawet do swoich myśli nie dopuszczam, że możesz być w starszym wieku.
Spokojnie.
Gdy Macan już sobie uświadomi, że nie pisane mu jest bycie drugim N. Armstrongiem, lub M. Collinsem dojdzie do wniosku, że jednak woli myśleć logicznie, aniżeli być nikim.
 
M

MacaN

Guest
Thyme napisał:
Może inaczej.
Czy obarczysz odpowiedzialnością za śmierć wielu żydów, chrześcijan i muzułmanów Mahometa za słowa jakie wypowiedział? Czy może mordercą będzie ten, kto te osoby zabił? Kto jest odpowiedzialny za czyny? Ten, który wypowiedział słowa, czy ten, który na swój sposób je odebrał i wcielił w życie?

Ktoś może powiedzieć: murzyni powinni spłonąć. (taki przykład)
Czy wówczas on za swoje słowa zostanie okrzyknięty mordercą, czy ten, który się zgodził z jego słowami i dokonał czynu?

Jeszcze prościej. Czy jeśli pójdziesz na ulicę i powiesz komuś, że najchętniej byś go uderzył, zostaniesz sądzony za pobicie? Nie. To nie jest nic dokonanego. Zabija ten, kto pociąga za spust, nie ten, kto twierdzi, że tak by było najlepiej. Słowa można wypowiedzieć, nie trzeba wcielać czynu w życie. Czyn jest dokonany, słowa nie są. One mogą jedynie kogoś nakłonić do czynu i to właśnie on jest najistotniejszy. Nie same gadanie o d*pie maryni.
Jeden przykład : Hitler. Gdyby nie słowa wypowiedziane przez wielu ludzi, wielkie rzeczy by się nie dokonały.




Thyme napisał:
Mogłeś więc powiedzieć, że mówisz o większości ludzi w Twoim otoczeniu, a nie o większości ludzi.
Jak już napisałem, zakładam, że nie zyję w gettcie zamieszkałym przez ludzi mniej inteligentnych, niż poza nim.



Thyme napisał:
Z technicznego punktu widzenia człowiek to zwierzę
Nie. Człowiek jest człowiekiem, nie zwierzęciem. Człowiek jako jedyna istota jest świadoma swojego położenia na świecie i myśli w sposób abstrakcyjny. Ponoć.



sewanna napisał:
Nie no szok faktycznie masz rację-o polityce ,przecież każdy Polak nawet ten spod budki z piwem zna się na polityce.
Nie. oni są urodzonymi przywódcami, to wielka różnica. Pełno ludzi, młodych ludzi nie ma nawet pojęcia o tym, co znaczył skrót PRL, nie ma pojęcia, dlaczego ludzie się buntują przeciw pomnikom armii czerwonej ( przykładowo, wpadło mi do głowy po obejrzeniu wiadomości i wczorajszej " wypowiedzi " dwuch niesamowicie tępych dziewczyn )



Maxine napisał:
Ci, co mają coś osiągnąć, to będą starać się to osiągać
Oczywiście, ja tylko chciałem zwrócić waszą uwagę na to, że może jednak warto osiągać to coś. Jak widać, nie.



Maxine napisał:
Więc zadam oczywiste pytanie: co powinna robić ludzkość i gdzie powinna się obecnie znajdować, według Ciebie?
Każdy powinien indywidualnie dążyć do perfekcji. Nie do konsumpcji.


Kranzescytka napisał:
Z jednej strony potępiasz ignorująco "tych fajnych" a z drugiej strony namwaiasz abyśmy też stali się "tymi fajnymi".
Nie widzę w tym logiki, wybacz.
Ja natomiast nie widzę, w którym miejscu namawiam, abyśmy się stali tymi " fajnymi ", szydercami dokładnie, jesli nie rozumiesz, o co mi chodzi.



Kranzescytka napisał:
To nie jest nic wyniosłego i godnego podziwu?
Godnego podziwu ? Prawie każdy człowiek to osiąga. To jest naturalna kolej rzeczy. Coś godnego podziwu to mógł osiągnąć Einstein.



Thyme napisał:
woli myśleć logicznie,
Na pewno nie. Logicznie w waszym mniemaniu jest patrzenie po nogi, nie w chmury.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
9macan5 napisał:
Oczywiście, ja tylko chciałem zwrócić waszą uwagę na to, że może jednak warto osiągać to coś.
"To coś"? Ale co? Konkretnie.
Nie jesteś w stanie odpowiedzieć.
Każdy ma swoją wizję szczęścia i do niego dąży. Każdy ma swoje zainteresowania, swoje pasje, które rozwija.
Nie każdy ma talent do tego, aby zostać fizykiem jądrowym.



9macan5 napisał:
Każdy powinien indywidualnie dążyć do perfekcji.
Dążymy do tego aby być dobrym w tym, co robimy. To jest mój drogi "dążeniem do perfekcji" jako trybik w machinie, która tworzy coś wielkiego. Staramy się doskonalić nasze zdolności, zdobywamy wiedzę i ją wykorzystujemy. Nie da się robić wszystkiego, koncertujemy się na jednej rzeczy i ją robimy, robimy dobrze i coraz lepiej, w ten sposób rozwijamy siebie i ową "machinę".
 

Kranzescytka

Nowicjusz
Dołączył
17 Wrzesień 2013
Posty
17
Punkty reakcji
4
9macan5, przecież Twoją wypowiedź zacytowałam, nie swoją i tam wyraźnie wskazałam, że potępiasz tych co za chwilę chcesz abyśmy my takimi się stali. Cofnij się do pierwszego swego posta w tym temacie i przeanalizuj jako obcy obserwator co napisałeś. Jak dla mnie to masło maslane, bezsensowana paplanina.
 

Pestka_

Bywalec
Dołączył
4 Lipiec 2013
Posty
142
Punkty reakcji
46
to jest tzw. bełkot
macan ja już trzeci raz zaglądam do tego tematu i czytam w koło Macieju to samo i albo nie potrafisz się wysłowić, albo już tak się zamotałeś, że sam nie wiesz o co walczysz.
Prosimy jeszcze raz. Powoli. Konkretnie i wyraźnie.
 
Do góry