Co Najdziwniejszego Wam Się W Zyciu Przydazyło?

Maciek3200

Nowicjusz
Dołączył
3 Maj 2006
Posty
134
Punkty reakcji
0
Wiek
36
oprócz tego czasem mi się zdaje że w podobnej sytuacji już kiedyś byłąm te same słowa, ta sama osoba, wszystko to samo tylko ja inna

nie martw się ja też ma takie wrażenie że coś już takiego raz robiłem tylko przypominam sobie otym z sekundy na sekundę :)
 

hihra

// Żyjący paradoks //
Dołączył
26 Styczeń 2006
Posty
1 433
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
// Kraków //
eeee Szklista, o co chodzi?:p

A co do deja vu... słyszałam o czymś takim, że nasz mózg jest czasem niezintegrowany i pdzej odbieramy jakiś bodziec mózgiem niż go doświadczymy.... Ale ja nie rozumiem tego w ogóle, przecież to mogłaby być najwyżej 1 sekunda czy nie wiem:p Ja tak tego bynajmniej nie czuje. Apropo swoich własnych deja vu mam wrażenie że tak jakby wyczuwam, jak powinno się stać (chociaż nie da sie tego niby racjonalnie przewidzieć) i tak się zazwyczaj dzieje... nie wiem jak to inaczej wyjaśnić. niby dziwne, ale juz dawno sie przyzwyzczaiłam:p
Ja raz w życiu miałam takie dłuugie deja vu ok 1 minuta, a zazwyczaj mam 2-5 sekund. Wtedy gdy miałam to wyjątkowe deja vu poczułam sie sparaliżowana i potem wszystko wróciło do normy. Wieczorem stało sie coś ważnego w moim życiu dostałam pierwszy napad padaczki... I zazyczaj mam de ja vu jak ma sie zdarzyć coś wyjątkowego o_O
 

hunter0156

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2006
Posty
2
Punkty reakcji
0
jestem tu nowy wiec na poczatku chce sie przywitac :)
"czesc"

no to teraz zaczne opisywac moje dziwne sytuacje :/

1. Chodze do szkoly muzycznej na fortepian, musze wiec czasami
pocwiczyc w domu na pianinie :). Kiedys, zupelnie
w "maloodpowiedniej" porze na straszydla, bo ok 14.00 w lecie, zostalem sam w domu (nie liczac psa). Nie mialem nic do roboty wiec
chcialem sobie pocwiczyc. Wczesniej jednak zamknąłem drzwi na klucz.
Zaczalem granie... Po chwili uslyszalem jak ktos wchodzi do mojego
domu. Uznalem to za urojenie i cwiczylem dalej. W pewnym momencie
moj pies zaczal "wyc z bolu". Nim zdazylem dotrzec do psa, slyszalem glosne kroki i jak ktos wychodzi z domu glosno trzaskajac drzwiami.
Psu nic nie bylo, a drzwi dalej byly zamkniete. Jednak gdy wyszedlem
na dwor upewnic sie jeszcze, zauwazylem (tak jak i niektorzy z Was)
czarna, zakapturzona postac, ktora otaczala ciemna "powloka".
Myslalem ze padne ze strachu. W tym samym dniu, pies stracil
panowanie nad tylnimi lapami. :?

2. Jak bylem mlodszy (jakies 6-7 lat temu) siedzialem z tata na balkonie
i odpoczywalem. Odpoczynek przerwalismy po zauwazeniu na niebie
bialej, (jak na gwiazde) bardzo duzej kuli, ktora najpierw zatrzymala sie
a nastepnie ruszyla z niemozliwa do opanowania przez czlowieka
predkoscia.


Tak samo jak jeden z Was (nie pamietam kto) czasami widze "bakterie"
latajace w powietrzu. Czasami tez jak np dobrze wpatrze sie w sciane
widze ja tak jakby "wystawala przed meblami", czyli tak jakby zblizam
ja do siebie :/. Mam tez tzw "opoznienie czasu". najpierw widze ze cos
sie stanie, a dopiero potem slysze odglos tym czyms spowodowany.
 

Lord Vedos

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2006
Posty
1
Punkty reakcji
0
Ja równierz witam wszystkich.

Coś o tej zakapturzonej postaci to ehem.. ehem.. troszke wątpie (myśle racjonalnie :D ) moim zdaniem wyglądało to tak:

Ble ble ble... Piesek był głodny (znajdzie się 100 innych powodów), zaczął biegać po domu uderzył się o coś lub może zwalił coś na tylnie łapy, zaczął skamleć, kroki to pewnie fantazja (wyobraźnia pobudzona była) a zakapturzona postać to ktoś kto przechodził obok domu (a ciemna powłoka to znów wyobraźnia)

Względem jakiejś "gwiazdy" to w tamtym roku widziałem na niebie (około 23:00) gwiazdę spadającą która się zatrzymała, poleciała w górę i znikła (ciekawe bo było bardzo mało gwiazd ale niebo nie było zbyt pochmurne) sądze (racjonalne myślenie) że mogło mi się wydawać lub widziałem jakąś satelite (wątpliwe, wersja 1 lepsza :D )

Co do tego przypominania sobie że coś robiłeś to często tak mam ale padaczki nie mam (na szczęście)
 

hunter0156

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2006
Posty
2
Punkty reakcji
0
6-letnie psy zazwyczaj nie maja zwyczaju biegania po domu
i rozwalania wszyskiego co spotkaja na swojej drodze, wiec raczej
watpie. Wiesz, gdy cwiczysz na pianinie, musisz miec wyostrzony sluch
tak, zeby uslyszec kazde, nawet najmniejsze niedociagniecie w tym
co grasz i ogolnie tez. tzn skupiasz sie na praktycznie samym zmyśle
sluchu (nie liczac pracy rąk). Wiec co do tego tez watpie...
Bo w takim stanie skupienia trudno o jakas omame...
Gdyby to bylo w środku nocy (obudzil bym sie czy cos) to nie pisal bym tego, bo
wiadomo ze to zwykle urojenie.... Pies do teraz nie radzi sobie dobrze
z łapami..... Co do tej aury to moze przez oslepienie swiatlem
slonecznym, wiec do tego nic nie dodaje...

A czy nie jest to dziwne ze wiele osob widzialo ta sama postac???
I czy ja pisalem ze to od razu musial byc jakis "DEMON" ??
Ludzie tez chodzą w czarnych kapturach.
Napisalem to dlatego ze mi sie to jakos nie chce racjonalnie ulozyc....
a przeciez o to chodzi w tym temacie.....

pozdro
...peace
 

Out Of Body

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2006
Posty
6
Punkty reakcji
0
ja mam jedno przerazajace przezycie którego nie moge wyjasnic w racojalny sposób, a mianowicie kilka tal temu, umówiłem sie z wujkiem o 3 rano u niego przed blokiem bo chciałem jechać z nim na dworzec odebrać mojego ojca, z mojego bloku do jego bloku było jakies 600m, to niewiele, i wyszedłem z domu szedłem pod umówiony blok, była kompletna cisza wszyscy spali, całe osiedle, doszedłem do schodów któe odzielały jeden blok od drugiego, wszedłem na nie i w tym momencie usłyszałem cos co mnie przeraziło, jakby to opisać trudno mi znależć okreslenie na to zjawisko, usłyszałem jakby szum pomieszany z gwizdem(jedyne co mi przychodzi na mysl to to ze to był jezyk komunikacyjny demonów albo jakis istot pozaziemskich) to było przerazajace, rozejrzałem sie ale niczego nie było na około, ten dzwiek pojawił sie przedemną kilka metrów dalej i zblizał sie powoli, byłem przerazony obróciłem sie i zacząłem isc szybkim krokiem z powrotem w strone mojego bloku, ten dzwiek był cały czas za mną coraz blizej, gdy był juz naprawde blisko usłyszałem taki metaliczny oddżwiek, jakbym blache ciagnął za sobą czy coś, i to wszystko sie pomieszało ten gwizd, szum i ten metaliczny dzwięk, wiedziałem ze to jest tuz za mną ale niczego tam nie widziałem, chciałem sie od tego sie uwolnić wiec zaczałem biec jak tylko najszybciej mogłem lecz ten dzwiek był cały czas za mną, dobiegłem do swojej klatki, złapałem za klamke szarpnałem wbiegłem i szybko zatrzasnąłem za soba drzwi, dobiegłem do domu, wskoczyłem do łozka i jakby mi ulzyło ale to nie był koniec, usłyszałem ten sam dzwiek od strony balkonu w tym pokoju w którym lezałem, byłem sparalizowany ze strachu bo nie widziałem co to jest i czego chce, zauwazyłem jakies swiatła na zasłonach, to znaczy wygladało to tak jakby conajmniej 3 ludzi stojacych za balkonem swieciło mi w okna latarkami i do tego ten przerazajacy kompletnie mi nie znany dzwiek....pomyslałem ze to cos wie ze mieszkam na parteze ale nie wiedziałem s kad...te strumienie swiatła cały czas padały na załosny przez okna przesuwając sie jakby cos po tamtej stronie szukało miejsca zeby sie dostac do srodka......myslałem ze umre ze starchu, na szczęscie okazało sie ze to zjawisko trwało juz grubo ponad godzine i rozległ sie dzwiek domofonu, to tata wrócił do domu, momentalnie wszystko ucichło swiatła znikły......a ja odetchnąłem z ulgą!!...to było najdziwniejsze i zarazem najbardziej przerazajace doswiadczenie w moim zyciu......nigdy wiecej to sie nie wydarzyło, bardzo prosze jesli ktos przezył cos podobnego lub wie co to mogło byc lub posiada jakies wytłuamczenie zeby niezwołocznie mnie o tym poinformował! Z góry Dziekuje za uwage......NIE ZYCZE TEGO CO JA PRZEZYŁEM NIKOMU!!!

ja mam jedno przerazajace przezycie którego nie moge wyjasnic w racojalny sposób, a mianowicie kilka tal temu, umówiłem sie z wujkiem o 3 rano u niego przed blokiem bo chciałem jechać z nim na dworzec odebrać mojego ojca, z mojego bloku do jego bloku było jakies 600m, to niewiele, i wyszedłem z domu szedłem pod umówiony blok, była kompletna cisza wszyscy spali, całe osiedle, doszedłem do schodów któe odzielały jeden blok od drugiego, wszedłem na nie i w tym momencie usłyszałem cos co mnie przeraziło, jakby to opisać trudno mi znależć okreslenie na to zjawisko, usłyszałem jakby szum pomieszany z gwizdem(jedyne co mi przychodzi na mysl to to ze to był jezyk komunikacyjny demonów albo jakis istot pozaziemskich) to było przerazajace, rozejrzałem sie ale niczego nie było na około, ten dzwiek pojawił sie przedemną kilka metrów dalej i zblizał sie powoli, byłem przerazony obróciłem sie i zacząłem isc szybkim krokiem z powrotem w strone mojego bloku, ten dzwiek był cały czas za mną coraz blizej, gdy był juz naprawde blisko usłyszałem taki metaliczny oddżwiek, jakbym blache ciagnął za sobą czy coś, i to wszystko sie pomieszało ten gwizd, szum i ten metaliczny dzwięk, wiedziałem ze to jest tuz za mną ale niczego tam nie widziałem, chciałem sie od tego sie uwolnić wiec zaczałem biec jak tylko najszybciej mogłem lecz ten dzwiek był cały czas za mną, dobiegłem do swojej klatki, złapałem za klamke szarpnałem wbiegłem i szybko zatrzasnąłem za soba drzwi, dobiegłem do domu, wskoczyłem do łozka i jakby mi ulzyło ale to nie był koniec, usłyszałem ten sam dzwiek od strony balkonu w tym pokoju w którym lezałem, byłem sparalizowany ze strachu bo nie widziałem co to jest i czego chce, zauwazyłem jakies swiatła na zasłonach, to znaczy wygladało to tak jakby conajmniej 3 ludzi stojacych za balkonem swieciło mi w okna latarkami i do tego ten przerazajacy kompletnie mi nie znany dzwiek....pomyslałem ze to cos wie ze mieszkam na parteze ale nie wiedziałem s kad...te strumienie swiatła cały czas padały na załosny przez okna przesuwając sie jakby cos po tamtej stronie szukało miejsca zeby sie dostac do srodka......myslałem ze umre ze starchu, na szczęscie okazało sie ze to zjawisko trwało juz grubo ponad godzine i rozległ sie dzwiek domofonu, to tata wrócił do domu, momentalnie wszystko ucichło swiatła znikły......a ja odetchnąłem z ulgą!!...to było najdziwniejsze i zarazem najbardziej przerazajace doswiadczenie w moim zyciu......nigdy wiecej to sie nie wydarzyło, bardzo prosze jesli ktos przezył cos podobnego lub wie co to mogło byc lub posiada jakies wytłuamczenie zeby niezwołocznie mnie o tym poinformował! Z góry Dziekuje za uwage......NIE ZYCZE TEGO CO JA PRZEZYŁEM NIKOMU!!!
 

ewelinka albe

(:Zwariowałam:)
Dołączył
8 Marzec 2006
Posty
1 035
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
..moje miasto, mój dom... ^.^wRk^.^
No t moze zaczne od tego ze siostrzenica oje przyjacioly majac dwa lata byla bardzo chora tzn urodzila sie z choroba serca.. ale wracajqac to majac dwa lat bylo z nia bardzo krucho i w pewnej chwili lekarze stwierdzili ze praktycznie nie ma szancy na uratowanie jej.. wszyscy byli zalamani no i stalo jak sie stalo ale ona umarla i nie zyla cale 2 minuty....lekarze stracicli juz nadzieje a ona sie obudzila... to bylo moze nie paranormalne ale dla wszystkich to jest cud!!!!

Dalej mam czasem takie cos a raczej nie czasem a ardzo czesto ze czuje ze cos sie stanie..... podam np taki przyklad ze jakis czas temu milam okropne mysli ze ktos popelni samobojstwo, przez glowo przelecialo mi milony ludzi<znajomych> i przerozne sposoby ich samobojstwa... no i juz bylam strasznie przerazpona bo wiedzilam ze cos sie stanie<to byl ju ktorys raz> no i za pare dni doszla do mnie wiadomosc ze pewna dziewczyna powiesila sie... zalamalam sie...
Zaluje ttylko ze nie wiem kto co i jak.. moze udaloby sie czasem kogos uratowac..

Moja kumpela miala dziwny sen ze siedza z siostra i kumplem i placza u niej na lozku... pozniej wybrala siostrze wiersz do nauczenia o tym ze chlopak umiera i dziewczyna zostaje sama... wydarzylo sie wtedy jeszvze milion roznych rzeczy ktore wiazaly nsie w jdna calosc jednak nikt wtedy tak o tym nie myslam... dopiero gdy chlopak tej dzieczyny umarl w okrponym wypadku gdzie byl posikeany na kilka kawalkow a jego samochod byl jak harmonijka uswiadomilismy sobie to ze te wszytstkie zdarzenia to byly ostrzezenia...

Od wielu lat mamy tak ze znajomymi ze jak ktos umrze kogo bardzo lubilismy<kochalismy> to na niebie pojawiaja sie chmury w ksztalcie schodkow do nieba.. to jest naprawde dziwne,a\ ale tak jest zawsze...

Mam jeszcze wiele przypadkow ale nie bede Was zanudzac.....
Najgorsze jest to ze ja zawsze wszytsko wykrakam tzn to co moze sie stac zlego... moje kumpele wiele razy sie na mnie wydzieraja za to co gadam bo wiedza ze to sie moze spelnic i zazwyczaj tak jest.. hehe

Pozdro :)


A jeszcz co do DEJA VU to czesto jest tak ze nasz mozg jest poprostu przemeczony i wyobrazenie powtarzajacych sie wydarzen jest poprostu przemeczeniem.... nie wiem dokladnie na czym to glebiej polega ale mi sie wydaje ze gdy ktos np cos nam mowi a nasz mozg jest przemeczony to informacja przetwarzana jest przez nasz mozg kilka razy i za nim zapalapiemy te slowa to mamy juz zakodowana ta wiadomosc.. ale to tylko moje wyobrazenie... nie wiem skad mi sie to wzielo... :p
 

Kasalagupagu

Nowicjusz
Dołączył
30 Maj 2006
Posty
77
Punkty reakcji
0
Kieydś był jakiś program o nurkowaniu i pokazali jakąś babe i ja se myśle ,że pasuje do niej imie kasia.To była kasia :p.
 

rafalinda

Nowicjusz
Dołączył
6 Czerwiec 2006
Posty
3
Punkty reakcji
0
Na początek chciał bym sie przedstawić i przywitać :D
Jestem Rafał i wszystkich witam :)

Ja w życiu miałem wiele dziwów ............ Ale najlepsze jest to że czasami mi się coś przyśni w nocy a rano się obudze to za jakiś czas sprawdza się to :D np.przyśniło mi się że powiedziałem coś niemiłego do drugiej osoby która potem mnie nienawidziła :niepewny: a potem jak w życiu przydażyła mi się ta sytuacja to powiedziałem coś innego i jestem happy :eek:k: Ale to jest bardzo dziwne śnio mi się rzeczy które wydarzają mi się w niedalekiej przyszłości :eek: Bardzo mnie to dziwi czy ja jestem jakiś dziwny :bag: ????
Tak samo mi się udaje LD z łatwością :D :D takie tam rzeczy odchodzą że mi się w głowie nie mieści :)
A ile razy ja w tym LD zgrzeszyłem :p :p :p
Albo przydażyło mi się że leże sobie na łóżku zmeczony i najedzony budyniem i trzymam w ręce łyżeczke i byłem w salonie i sobie żuciłem łyżeczke do kuchni dobre 7 metrów ...... ale tak od niechcenia sobie wyrzuciłem nawet nie patrzałem gdzie ale w strone kuchni i odziwo trafiłem do szklanki ...........
Było tego wiele że sam nie pamietam ale jak czytam te wasze przypadki to zaczynam się bać :eek: :eek:
Fajnie jak by mi coś się takie przydażyło jak wam :p lubie troche adrenaliny i strachu :D
 

rafalinda

Nowicjusz
Dołączył
6 Czerwiec 2006
Posty
3
Punkty reakcji
0
Innym zaś przypadkiem było nie wiem czy to był sen czy co ale nie mogłem spać potem ............ To jak bym spał a chodził i odczuwał wszystko na ciele :mruga: No niby się położyłem spać ............. wtedy była burza i padało i wali piorunami ......... Dobra i tak sobie spałem i coś mi się zaczeło śnić jakbym obudził się w śnie normalnie wstałem gdzieś koło 1 w nocy (oczywiście to w śnie ) i zeszłem po schodach na dół do kuchni czegoś się napić kiedy miałem wracaj spowrotem do łóżka coś zaczeło stukać w drzwi ja ciekawy co to było postanowiłem wyjrzeć przez okno :] odsloniłem firanke i zobaczyłem kilka wilkołaków ......... :cenzura: jak zobaczyłem to się normalnie przewróciłem z wrażenia i dojść nie mogłem ............jak doszłem postanowiłem jeszcze raz spojrzeć i nadal byli :mruga: biegłem ile co sił w nogach po schodach do pokoju rodziców .... dziwnym trafem wywaliłem się i przywaliłem nogą o schodek..... (bołało) ale wstałem i biegłem dalej ........... oczywiście rodzice mieli pokój obok tarasu który się otwiera na lato już miałem ciągnąć za klamke gdy nagle coś mnie złapało za noge i zaczeło ciągnąć ja się odwróciłem i to wilkołak weszedł tarasem .......... zaczołem krzyczeć aż tata wyszedł z pokoju i zaświecił światło i zobaczył wilkołaka :mruga: przeląkł się ale zaraz go wział odciągnoł i wywalił na taras i zaraz szybko zamknął ........... ja sie zlokłem no i rodzice też :eek: potem pozamykaliśmy wszystkie okna ..... ale wilkołacy dobijały się :phi: Tatko powiedział żbym poszedł spać i poszłem....... i wtedy ja (ten co spał ciągle) budze rano się i coś mnie piecze w nodze i noga mnie boli ....... patrze na noge i mam śiniaka od upadku na schodach i ślady żebów na nodze wilkołaka ......... :wow: się :cenzura: zdziwiłem to nie był sen :mruga: szybko schodze do rodziców i się ich pytam o tym całym zdarzeniu ale oni nic sobie nie przypominają :/ A mi ta blizna po wilkołaku pozostała :eek: I to mnie nurtuje ............. czy to sen czy co to było :/ I nie wysałem sobie tego z palca to jest z życia wzięte i serio mi się przytrafiło :D jak wiele innych rzeczy :D :D lubie teraz adrenaline i coś przeżyć :) chciałbym spotkać UFO :sexy:
 

odeon

Laudare Rhinocerotidae
Dołączył
2 Grudzień 2005
Posty
4 108
Punkty reakcji
7
Wiek
35
Poproszę ufo aby miało zapas słowników j. polskiego dla niektórych "pasażerów"
 

Xanda

Nowicjusz
Dołączył
14 Październik 2005
Posty
59
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
z Tąd
Najdziwniejszym zdażeniem mojego życia było to, że się urodziłam :lol:
A na serio to jak gwiazdeczka i pare innych osób, wiem co będzie grane w radiu. Mam prorocze sny.
Bardzo często Mam DEJAVU oraz LD
Z dziwniejszych żeczy, to Jak się urodziłam, gdy zobaczyłam mamę zrobiłam bardzo wymowne "pff" :] Albo porozumiewałam się z moją najlepszą przyjaciółką telepatycznie, lub wywoływałyśmy osoby. Żeby było jasne, gadałyśmy kogo chcemy spotkać, a on się pojawiał.
Czasami się teleportuje. SERIO! Ale na małe odleglości. Np. Wracam ze sklepu i nagle stoje przed moją bramą. Nie wiem jak się przeniosłam, ani jak to zrobiłam.
A co do zakapturzonej postaci, to nigdy jej nie spotkałam. Może nadamy jej jakieś imię? :lol:
Pozdrawiam
 

hihra

// Żyjący paradoks //
Dołączył
26 Styczeń 2006
Posty
1 433
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
// Kraków //
Innym zaś przypadkiem było nie wiem czy to był sen czy co ale nie mogłem spać potem ............ To jak bym spał a chodził i odczuwał wszystko na ciele :mruga: No niby się położyłem spać ............. wtedy była burza i padało i wali piorunami ......... Dobra i tak sobie spałem i coś mi się zaczeło śnić jakbym obudził się w śnie normalnie wstałem gdzieś koło 1 w nocy (oczywiście to w śnie ) i zeszłem po schodach na dół do kuchni czegoś się napić kiedy miałem wracaj spowrotem do łóżka coś zaczeło stukać w drzwi ja ciekawy co to było postanowiłem wyjrzeć przez okno :] odsloniłem firanke i zobaczyłem kilka wilkołaków ......... :cenzura: jak zobaczyłem to się normalnie przewróciłem z wrażenia i dojść nie mogłem ............jak doszłem postanowiłem jeszcze raz spojrzeć i nadal byli :mruga: biegłem ile co sił w nogach po schodach do pokoju rodziców .... dziwnym trafem wywaliłem się i przywaliłem nogą o schodek..... (bołało) ale wstałem i biegłem dalej ........... oczywiście rodzice mieli pokój obok tarasu który się otwiera na lato już miałem ciągnąć za klamke gdy nagle coś mnie złapało za noge i zaczeło ciągnąć ja się odwróciłem i to wilkołak weszedł tarasem .......... zaczołem krzyczeć aż tata wyszedł z pokoju i zaświecił światło i zobaczył wilkołaka :mruga: przeląkł się ale zaraz go wział odciągnoł i wywalił na taras i zaraz szybko zamknął ........... ja sie zlokłem no i rodzice też :eek: potem pozamykaliśmy wszystkie okna ..... ale wilkołacy dobijały się :phi: Tatko powiedział żbym poszedł spać i poszłem....... i wtedy ja (ten co spał ciągle) budze rano się i coś mnie piecze w nodze i noga mnie boli ....... patrze na noge i mam śiniaka od upadku na schodach i ślady żebów na nodze wilkołaka ......... :wow: się :cenzura: zdziwiłem to nie był sen :mruga: szybko schodze do rodziców i się ich pytam o tym całym zdarzeniu ale oni nic sobie nie przypominają :/ A mi ta blizna po wilkołaku pozostała :eek: I to mnie nurtuje ............. czy to sen czy co to było :/ I nie wysałem sobie tego z palca to jest z życia wzięte i serio mi się przytrafiło :D jak wiele innych rzeczy :D :D lubie teraz adrenaline i coś przeżyć :) chciałbym spotkać UFO :sexy:
To, albo Ci sie zdaje ,że masz jakis ślad.
Albo zadziałała siła autosugestii.
 

Chinczyk

Nowicjusz
Dołączył
25 Kwiecień 2006
Posty
128
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Przybył E.T ??
Całkiem niedawno zasnełem w wannie która była napełniona na maxa. Gdy sie obudziłem nie było wogule wody a korek leżał na pralce (z jakieś 2 metry dalej a łazienka była zamknięta i nie było śrubokrętu :p ). Wolałem nie myśleć jak to sie wogule stało, i poszłem spać ciesząc sie że sie nie utopiłem. Szłem mamie powiedzieć dobranoc :p i zaczeła mi woda lecieć z nosa dość szybko i dosyć długo. I nagle sie obudziłem :D Ale przy mokrej poduszce :wow:
 

TheDeathOne

Nowicjusz
Dołączył
17 Sierpień 2005
Posty
627
Punkty reakcji
4
Wiek
33
Ja wam opowiem co mi się dzisiaj przydarzyło...

Siedzę sobie przy kompie jak to mam w zwyczaju jestem sam w domu nagle słyszę jak ktoś kładzie szklankę na stół w kuchni poszedłem to sprawdzić a na stole leżała czysta pusta szklanka. Wtedy jakoś się nie bałem ale teraz to trochę się przestraszyłem :bag:
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Najdziwniejszą rzeczą w moim życiu było chyba to że przyszedłem na świat.
 

Konar

Kwezal.pl
Dołączył
4 Czerwiec 2006
Posty
120
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Czasami się teleportuje. SERIO! Ale na małe odleglości. Np. Wracam ze sklepu i nagle stoje przed moją

Hmm... Czyzby UFO zaczeło ludzi przenosic? :D ciekawe...

Zakapturzona postac... Wiele razy tutaj mozna o niej poczytac ... Pare razy moze się doczytac ze atakuje psy. No coz ciekawe... Hmm... Na innym forum sie doczytałem, że za zakapturzona postac pewną kobiete odwiedziła w nocy. A jaki był jej cel? Ta postac chwyciła ja na szyje. I mówiła jej, aby wyznała się wiary katolickiej. Jestem troche zdziwony i zszokowany. jedynie co mi przychozi do glowy tylko to:

1.Jest to demon który się nudzi ^^. Poprostu wysyła swoje złe duchy do nas i nas strasza ^^ (Sny.huki itp)
2.Jest to duch który lubi płatac figle (Nudzi mu sie ^^)
3.Jest to moj kuzyn, który bawi sie tym swoim OBE xD
4.Jest to wcielony Szatan który Straszy i podporządkowuje sobie ludzi =P

No coz... Jedynie mam dziwne wrazenie jakby kołdra...Poduszka... Zyja o_0 Moze to się wydawać świeszne. Ale raz tak mialem, kiedy oglądałem TV nagle ni tad ni zowąd sie obrociłem a tam sie kołdra podniosła o_0. Albogdy chce zasnąc to czuje jakby poduszka sie unosiła i opadała... Naprawde ... głupie uczucie... =/

Albo raz byłem u kumpli na grilu... Gdy się skonczył odprowadzali mnie do wyjscia... Nagle patrzymy (byc moze tak cien zadziałał albo nie wiem co) ale widzimy kobiete... Bez GłOwY o_0 Jakos zaszedlem potem do domq... Ale byłem cały zestrachany o_0


pozdro =]
 

selena007

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2006
Posty
40
Punkty reakcji
0
hmm... najdziwniejsza rzecza, jaka przydarzyła mi się życiu miała miejsce 7lat temu. W pewne styczniowe popołudnie, a bliżej ok.godziny 17.35 poczułam się źle. Czułam niepokój, chciało mi się płakać z nieznanego mi powodu. Nie rozumiałam co się ze mną dzieje.

następnego dnia o tej samej porze (też ok.17.30) zadzwonił telefon. Odebrała moja mama... dowiedziała się,że mój dziadek zmarł na zawał... :( Nie wiem czy to dziwne uczucie miało coś z tym wspólnego... Czy to było pewnego rodzaju przeczucie...? Nie zapomnę tego...

Kilka dni po pogrzebie (jakieś 3-4) miałam dziwny sen. Widziałam w nim telewizor z bardzo bliskiej odległości.A na ekranie mojego dziadka ubranego w śnieżno-białą koszulę na jakimś jasnym tle. Uśmiechnął się do mnie, odwrócił się i gdzieś odszedł...

Poza tym mam często dejavu:p
 
Do góry