Co Najdziwniejszego Wam Się W Zyciu Przydazyło?

Kasalagupagu

Nowicjusz
Dołączył
30 Maj 2006
Posty
77
Punkty reakcji
0
ktoś napisał ,że jak sie przypatrzy w TV to umie go przybliżać i oddalać wzrokiem
Ja umiem regulować ostrość widzenia.Moge widzieć całkiem rozmazanie przy otwartych oczach.Wszyscy tak umią?bo jak byłam mała to sie zastanawiałam..
 

AburNox

Nowicjusz
Dołączył
23 Lipiec 2006
Posty
123
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Sieradz
Przy okazji tych "postaci" w nocy to mam tak czesto ze budze sie i nagle widze dom zupelnie inaczej, jakies postaci, dom do gory nogami ale po chwili wszystko wraca do normy jak sie "rozbudze". Pozatym, kiedys widzialem auto bez kierowcy, przynajmniej tak mi sie wydaje ^^.Btw, chyba wszyscy tak "umią", jak sie zmruży oczy to jest rozmazane a jak rozszezy to normalnie ;p, to zart byl ale np jak spojrzy sie na obiekt ktory jest blisko, a potem na ten co jest daleko to ten blisko jest rozmazany, to normalne raczej jest....
 

kameleon_16

Nowicjusz
Dołączył
23 Lipiec 2006
Posty
35
Punkty reakcji
0
Miasto
znienacka
Ja idąc po imprezie widziałem gwiazdki w oczach po czym nagle zasnołem. jak sie obudziłem to juz ich nie było :p
Kasalagupagu tez tak umie :D
 

kameleon_16

Nowicjusz
Dołączył
23 Lipiec 2006
Posty
35
Punkty reakcji
0
Miasto
znienacka
Może, może :lol: .Ciekawe czy w sobote po imprezie tez zobacze gwiazdki ?!. A moze cos innego ? :piwosze:
 

siasia_ck

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
1 268
Punkty reakcji
1
Wiek
38
Miasto
Kielce
Coś dziwnego? Hmm
Kiedyś robiłam porządki w moich rzeczach i wszystkie niepotrzebne spakowałam do pudła i wyniosłam na strych. A po tygodniu jedyna rzecz którą dostałam od mojego chłopaka, który niżyje, stała dopkładnie w tym samym miejcscu co przed spakowaniem. Nikt nie mógł mi tego przynieśc, bo szafka na strychu jest zamykana na klucz. Czyzby on nie chciał,żebym o nim zapomniała?
 

M@lpa

Nowicjusz
Dołączył
28 Lipiec 2006
Posty
46
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
Wioska zwana Jawor :D
mi to moze nie dziwne ale sie zdyglismy z bratem
1. to sasiad z naprzeciwka ma piorunochrony, ja z bratem patrze sobie na pioruny a tu nagle w ten jego piorunochron piorun leci - najpierw idzie maly blysk a potem taki dziwny odglos
ja bylem na łóżku a moj brat przez okno sie wychylal nagle widzi ten maly piorun krzyczy zebym uciekal i odskakuje od okna jak poparzony a potem ten odglos nie wiem jak go wytlumaczyc ale jako fan gier nazwalbym to odglosem wystrzalu dziala plazmowego:p
a 2. to ze mialem burze byly w 2 dni okolo godzin 16-17 i z mojego okna na piętrze widac wzgurza porosniete lasami no i sa te burze i na tych wzgurzach takie male ognisko jakby deszcz leje a tam jakby bylo ognisko na nastepny dzien znowu w tym samym miejscu. moglibyscie powiedziec ze tgo jakis alarm albo cos ale bylem w tych lasach potem na rowerach tam a ponad kilometr nie ma zadnego domu tylko pola a jak padalo bez pioronow to bylo normalnie
edit: raczej niemozliwe zeby piorun to zapalil i sie palilo ponad godzine skoro lalo tak ze mi garaz na okolo 10 cm zalalo a pzed garazem mam jeszcze kratki sciekowe
 

Zła Pandzia

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2006
Posty
10
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Gdynia
Znacie jakość szkolnych komputerów? Pewnie tak.
Historia nie jest moja, tylko mojej siostry. Otóż na początku roku szkolnego, gdy wybrała sobie stanowisko w pracowni komputerowej, wszystko było OK, komputery co prawda chodziły wolno (normalka), ale nic się nie zawieszało, nie było zadnych problemów.
Po jakimś czasie komp siostry po prostu się zepsuł i musiała zmienić stanowisko - przeniosła się do koleżanki (wczesniej siedziała sama). To jeszcze nic dziwnego. Ale w drugim semestrze zmienili jej nauczyciela od informatyki i pracownię. Znowu usiadła sama i znowu po jakimś czasie komputer zaczął się zawieszać 3-4 razy na jednej lekcji. Z pozostałymi komputerami nic takiego się nie zdarzało - nigdy!
Może to jakiś "znak z gory", że informatyka nie jest jej przeznaczeniem? :D (dodam, że siorka w klasie informatycznej).

A co do moich "przeżyć", to na WF czesto jak patrzę na jakąś osobę i zyczę jej, żeby np. nie odbiła piłki, to się jej nie udaje. Poza tym czasem wiem, co mój rozmówca powie, a z siostrą rozumiemy się bez słów (podobno wśród bliźniąt to normalne...).
Ponadto moja babcia (ze strony mamy) i moja mama mają prorocze sny. A obydwie są drugim dzieckiem (ja zreszta też jestem "minimalnie drugim dzieckiem", urodzona minutę po siostrze).
Moze nie jest to specjalnie dziwne, ale dosyc zagadkowe.
 

Doki

Nowicjusz
Dołączył
16 Sierpień 2006
Posty
232
Punkty reakcji
0
Pewnie, ze widzę wczoraj widziałem wampira pijacego krew pewnego gościa. Co dziwne powiedział mi "cześć" :p
 

Konar

Kwezal.pl
Dołączył
4 Czerwiec 2006
Posty
120
Punkty reakcji
0
Wiek
30
A ja widzialem jak mojemu kumplowi rogi na glowie urosły. Co ciekawe były one czerwone o_0
 

Łukasz789

Nowicjusz
Dołączył
29 Sierpień 2005
Posty
439
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Kraków
no cóż to może ja opowiem o swoich przezyciach ,mój ojciec jeździl bez zadnej stłuczki przez prawie 20 lat.Pewnej nocy sniło mi sie że moj ojciec wjezdza do domu calym rozbitym przodem, kilkanaście dni wcześniej kumpel, ktory bawil się kartami przepowiedzial mi to samo. a po trzech miesiącach ojcec mial samochód skasowany, ryska w ryska jak ten we snie.Nie to mnie najbardziej przeraziło, kilka lat temu kladłem sie spać, gdy miałem zasypiać zaczołem miec wizje, jakbym był w czyimś ciele, szli w strone mojego letniskowego domku.Rozwalili jedna kłutke zaczynali sie brać za drugą i nagle sen sie urwał.Co sie okazalo mielismy wlamanie tej samej nocy gdy to mi sie sniło a sąsiad przepędził zlodzieji ktorzy brali sie za druga kłudkę.i co ja mam o tym mysleć? Często wydaje mi sie równiez że coś wcześniej robiłem.
 

Seba1988

Nowicjusz
Dołączył
15 Maj 2006
Posty
5
Punkty reakcji
0
Wiek
35
nom mi też sie czasem wydaje ze coś juz robiłem albo to sie juz wydażyło
 

ShAdiE

Dołączył
29 Maj 2006
Posty
3 621
Punkty reakcji
1
Wiek
30
wracałam z mamą do domu z zakupów, miałyśmy jakieś 30km drogi.
słońce już zaszło, jedziemy sobie spokojnie, słuchamy radia, rozmawiamy,
spojrzałam się na droge i stwierdziłam, że jedno światło jest mocniejsze - te od strony pobocza.
pomyslałam sobie,że trzeba będzie wymienić żarowke {?} po lewiej stronie samochodu.
już chciałam to powiedzieć mamie, ale nie zdążyłam..
w lewą trone auta (w tym w światło) uderzyła sarna..
i rzeczywiscie trzeba było wymienić, i to nie tylko żarówke..

do dzisiaj uważam, że to była moja wina..
zwykły przypadek..? ;x


jeszcze częto śnią mi się całe rozmowy,
które po jakimś czasie odbywają się w realistycznym życiu.
 

Trąbka

Nowicjusz
Dołączył
27 Wrzesień 2006
Posty
112
Punkty reakcji
0
Miasto
tam. gdzie. mnie. nie. znają.
ShAdiE nie obwiniaj sie , napewno czysty przypadek ; )

Ja też przezylem kiedys cos dziwnego i nadal nie wiem jak to sie stało... poszedlem na impreze z kumplami ( nie pamietam co tam robilem) i wiem tylko ze obudzilem sie pod koniec drugiego dnia w innym miescie oddalonym od imprezy o jakies 100 km ; |

Potrafi to ktos wyjasnic ? ; |

; D
 

ShAdiE

Dołączył
29 Maj 2006
Posty
3 621
Punkty reakcji
1
Wiek
30
jeszcze mi się przypomniało,
kilka lat temu,
siedziałam sobie w salonie z rodzicami
i nagle zobaczyłam,
że koło mnie na kanapie pojawił się dziadek {mieszkał ok. 500km dalej..}
wystraszona powiedziałam rodzicom o tym,
a oni spojrzeli na mnie jak na wariatke i powiedzieli, żebym się nie wygłupiała.

za jakieś 5 minut zadzwoniła ciocia, że dziadek nie żyje..



Trąbka a miałeś za co wracać? :lol:
 

agata14vip

skromna i fajna dziewczyna
Dołączył
6 Maj 2005
Posty
617
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
zaraz koło Ciebie.
Kiedyś pojechałam z babcią,dziadkiem,bratem i siostrą do siostry mojej babci na Jaszczurową. Poznałam z siostrą tam naszą kuzynkę i ona opowiedziała nam ze w lesie stoi dom w którym kiedyś żył kawaler z koniem i ten koń umarł i sie rozkłądał w tym domu. Po śmierci jego właściela który miał normalny pogrzeb dom został nie tknięty. Za kazdym razem jak kuzynka z braćmi szła do tego domu maszynki do golenia lezały w innym miejscu. Monika, bo tak miała na imie kuzynka, postanowiła zaprowadzic nas do tego domu w którym była dzień wcześniej. Ja z siostrą ide za Moniką prawie sikamy ze strachu. Wchodzimy do lasu stajemy przed miejscem w którym stał dom a tam nic. Pusta polana. Żadnych śladów rozbiórki. Poszliśmy do siostry babci i opowiedzieliśmy to co zobaczyłysmy a raczej to czego nie widziałyśmy. Ona bardzo się zdziwiła i powiedziała że ten dom napewno tam stał a jakby był rozebrany napewno by o tym wiedziała.
 
Do góry