Szczerze mowiac przegapilem okres w ktorym zyletki staly sie nieodzownym elementem subkultury. Nie bylo ich i az tu nagle sa! Skad sie wziely? Hmm... nie bede juz wymawial slowa Emo, bo mnie dreszcze juz przechodza jak slysze to slowo.
Jest cos takiego dziwnego w ludziach, ktorzy sluchaja metalu i punka. Chodzi mi o tym mlodym pokoleniu, nie koniecznie Emo. Sluchaja takiej a nie innej muzy, bo uwazaja, ze swiat jest do dupy... ich zycie nie ma zadnego sensu i wszystko co robia jest bez polotu, takie od niechcenia. Zyletek maja tyle, ze moga sklep z nimi otwierac, a blizn prawie wiecej niz ja. W sumie nie chodzi nawet o pochodzenie, bo tu nie ma roznicy kto z jakiego domu pochodzi, bogaty, biedny itd. tak samo uwaza. Pamietam jak wchodzilem w ten klimat i nie moge sobie przypomniec zadnej zyletki, nikt sie nie okaleczal a u metalowcow byla, jest gigantyczna energia do robienia czegos spontanicznego, wbrew wszystkim i wszystkiemu. Skad zyletki i po co one?! Ja nie ma pojecia i chyba nigdy tego nie zrozumie.