Uważam, że tatuaż to indywidualna sprawa każdego człowieka.
Mamy 1 życie na tej planecie... bynajmniej 1 w tym ciele, więc można trochę poszaleć. Oczywiście z pewnymi granicami. Trzeba brać pod uwagę przyszłość, bo niewielu pracodawców zatrudni osobę z tatuażem w widocznym miejscu. Potępiam też ludzi, którzy robią to tylko i wyłącznie dla pokazu. Nie zaszkodzi, jak inni będą widzieli, bo to jest ozdoba ciała, ale nie można tylko dlatego się tatuować.
Zamierzam zrobić sobie tatuaż w okolicach świąt. Nie jutro, czy pojutrze, dlatego, że musze mieć wystarczającą ilość pieniędzy na to, czego na prawdę chcę. Nie będę robiła czegoś, co tylko trochę bęzie przypominało mój cel. Jeśli to ma być na całe życie to musi bym, akurat tym, co sobie wymarzę.
Nie sądzę bym kiedykolwiek chciała usunąć i wyobrarzam sobie siebie w wieku 30,40,50,60,70 lat z tą ozdobą ciała, która też będzie wynikała z moich przekonań. Mogę sobie wyobrazić siebie jako babcię wytatuowaną, tak jak innye kobiety. Jednak tylko pod warunkiem, że będą w miarę trzymały figurę, bo wiadomo że nie będzie wydlądał zachęcająco tatuaż na wałkach tłuszczu. Ja właśnie nie mam zamiaru dopuścić u siebie do nadwagi, czy otyłości. Może to kiedyś wyniknąć z choroby, ale zawsze i w każdej sytuacji może się coś nie powieść przez los.
Chcę go zrobić w dolnej partii pleców, nad tyłkiem. Po lewej, prawej stronie lub po środku. Będzie miał jakieś 10cm na 10. Robię w tym miejscu, bo gdy będę chciała aby nie zdobił to ubiorę bluzkę krótszą, na styk ze spodniami(dbam o mięsnie brzucha więc mogę sobie na to pozwolić). Natomiast, kiedy będę szła do szkoły, na rodzinną imprezę, czy ogólnie nie będę chciała go pokazywać to ubiorę coś dłuższego. Na ramieniu nie mam szans tak dużych na ukrycie go, ponieważ bywają ciepłe lata i nosi się koszulki bez rękawków lub z krótkimi.
Jest całkowicie zaprojektowany przeze mnie i pomysł podoba się najbliższym znajomym.