Tak wyglądałby świat, gdyby nie było socjalizmu

Tendencjusz

-- . .-. -.- ..- .-. -.--
Dołączył
15 Marzec 2008
Posty
1 602
Punkty reakcji
69
Chyba rzeczywiscie prywatna szkole konczyles. Nie ma czegos takiego jak naturalna tendencja ludzi do organizowania sie. Z wiekszoscia jest dokladnie odwrotnie a od stetek lat w naszym kregu cywilizacyjnym propaguje sie indywidualizm i na zasadzie indywidualizmu opiera sie miedzy innymi konstytucja amerykanska i wiele innych. Problem wiekszosci, ze nie potrafia sie zorganizowac.

Sa rozne typy panstwa. Panstwo to nie stol a i stolow mnostwo odmian. Typ panstwa jak i rzadow zalezy od ukladu sil w danym kraju. Wladza polityczna zawsze reprezentuje interesy klasy/warstwy najsilniejszej a w kapitalizmie klasy ekonomicznie najsilniejszej. Na dokladke jak Urban mawial rzad zawsze sie wyzywi czyli rzdzacy formalnie dbaja o wlasne interesy.

W przyrodzie nic nie ginie tylko zmienia wlasciciela z konkretnych przyczyn i w konkretnym celu. Powiedz mi ile rocznie defrauduje rzad szwajcarski i na co czyli komu zabiera i komu daje. A ile rzad PO zdefraudowal kazdego roku, jak i w jakim celu?

pozdrawiam,

Widzę, że proponujesz mi ideologizację historii :). Nie, nie pójdę na to, zadowolę się faktami - przedsiębiorstwa, organizacje charytatywne, organizacje celowe non-profit, partie polityczne(w szerokim znaczeniu), i tak dalej... istnieją, pomimo, iż większości z ich twórców nie zmuszono do ich założenia, a zdecydowanej większości członków do członkostwa, pomimo olbrzymich utrudnień ze strony państwa, pomimo ścigania przez państwo ludzi rozdających pożywienie ubogim... Jak wytłumaczysz w ogóle to, że wszędzie powstaje władza? Nawet w małej grupie ludzi, jeżeli pozostawisz ją na dłuższą chwilę razem. Twoja teoria, iż ludzie z natury się nie organizują, opiera się jak mniemam na błędnym uznaniu za dezorganizację bierności - nie, to nie jest akt dezorganizacji, ale precyzyjnie podporządkowania, nie możemy mieć samych kierowników, to byłoby pozbawione sensu. Jest więc zjawisko to de facto częścią procesu organizacji.

Indywidualizm nie ma nic wspólnego z problematyką organizowania się w ogóle, dotyczy co najwyżej określonej klasy projektów. Nie uogólniajmy bezpodstawnie. W krajach gdzie indywidualizm dominuje nadal powstają wspomniane wyżej dzieła organizacji.

Idźmy dalej - skoro typ państwa zależy, wg. Ciebie, od rozkładu sił w danym kraju, to rewolucje nie mają możliwości występować. Taka śmieszna konsekwencja logiczna - przemyśl to :). Powiesz może, że to drobny błąd, otóż jest to tak samo drobny błąd, jak założenia pierwotnych "modeli" ekonomicznych, z których sami się śmiejecie - dostrzegalna jest wyraźna analogia - Ty też zignorowałeś progi reakcji, czas, niedostępność informacji i podobne, "nieistotne" drobiazgi... :D Nie miej mi za złe, że się śmieję :).

Rządy PO natomiast są takie, jakie się opłacają, i jakie pozwalają utrzymać się przy władzy w sytuacji "demokratycznych" rządów największej mniejszości. To odrębny problem, nie możemy omówić w tym temacie całej złożoności życia na Ziemi - to zbyt obszerna problematyka.

Powyższe musi wystarczyć za odpowiedź, wracajmy do tematu. Jeżeli coś zabrzmiało ofensywnie, to zapewniam, że nieintencjonalnie :), szczerze mówiąc dobrze się przy tej polemice bawiłem, nawet przez myśl jakakolwiek ofensywa mi nie przeszła :).



Miłego dnia życzę.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Pewnie - chodzi mi o naturalne dążenia ludzi do organizowania się. Jedni zakładają przedsiębiorstwa, inni założą wspólnoty(specyficzne "przedsiębiorstwa", w wielu przypadkach nastawione na cele odmienne od typowych: maksymalizacji zysku i wartości). To naturalna kolej rzeczy, gdy uszanować wolę ludzi. Problemem jest państwo zachłanne na kompetencje tych podmiotów, pobierające znaczne sumy w podatkach i defraudujące je

Ale liberalne panstwo nie polega wlasnie na tym aby tym ludziom grabic podatki i defraudowac je, wciaz nie widze logicznego toku rozumowania twego iz liberalizm prowadzi do socjalizmu? Moze jasniej?
 

mavors.

Nowicjusz
Dołączył
21 Luty 2012
Posty
20
Punkty reakcji
1
Chyba rzeczywiscie prywatna szkole konczyles. Nie ma czegos takiego jak naturalna tendencja ludzi do organizowania sie. Z wiekszoscia jest dokladnie odwrotnie a od stetek lat w naszym kregu cywilizacyjnym propaguje sie indywidualizm i na zasadzie indywidualizmu opiera sie miedzy innymi konstytucja amerykanska i wiele innych. Problem wiekszosci, ze nie potrafia sie zorganizowac.

@vik123 nie do końca masz rację :) Polacy mają długą tradycję samoorganizacji można tu wspomnieć o walce z zaborcami czy sowieckim okupantem juz w prl.

Warto tutaj rzucić terminem z Wikipedii :p Społeczeństwo obywatelskie http://pl.wikipedia.org/wiki/Spo%C5%82ecze%C5%84stwo_obywatelskie
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
właśnie, konstytucja amerykańska niby opiera się na indywidualiźmie a tymczasem właśnie tam społeczności lokalne są często bardzo silne
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Widzę, że proponujesz mi ideologizację historii :). Nie, nie pójdę na to, zadowolę się faktami - przedsiębiorstwa, organizacje charytatywne, organizacje celowe non-profit, partie polityczne(w szerokim znaczeniu), i tak dalej... istnieją, pomimo, iż większości z ich twórców nie zmuszono do ich założenia, a zdecydowanej większości członków do członkostwa, pomimo olbrzymich utrudnień ze strony państwa, pomimo ścigania przez państwo ludzi rozdających pożywienie ubogim... Jak wytłumaczysz w ogóle to, że wszędzie powstaje władza? Nawet w małej grupie ludzi, jeżeli pozostawisz ją na dłuższą chwilę razem. Twoja teoria, iż ludzie z natury się nie organizują, opiera się jak mniemam na błędnym uznaniu za dezorganizację bierności - nie, to nie jest akt dezorganizacji, ale precyzyjnie podporządkowania, nie możemy mieć samych kierowników, to byłoby pozbawione sensu. Jest więc zjawisko to de facto częścią procesu organizacji.

Indywidualizm nie ma nic wspólnego z problematyką organizowania się w ogóle, dotyczy co najwyżej określonej klasy projektów. Nie uogólniajmy bezpodstawnie. W krajach gdzie indywidualizm dominuje nadal powstają wspomniane wyżej dzieła organizacji.

Idźmy dalej - skoro typ państwa zależy, wg. Ciebie, od rozkładu sił w danym kraju, to rewolucje nie mają możliwości występować. Taka śmieszna konsekwencja logiczna - przemyśl to :). Powiesz może, że to drobny błąd, otóż jest to tak samo drobny błąd, jak założenia pierwotnych "modeli" ekonomicznych, z których sami się śmiejecie - dostrzegalna jest wyraźna analogia - Ty też zignorowałeś progi reakcji, czas, niedostępność informacji i podobne, "nieistotne" drobiazgi... :D Nie miej mi za złe, że się śmieję :).

Rządy PO natomiast są takie, jakie się opłacają, i jakie pozwalają utrzymać się przy władzy w sytuacji "demokratycznych" rządów największej mniejszości. To odrębny problem, nie możemy omówić w tym temacie całej złożoności życia na Ziemi - to zbyt obszerna problematyka.

Powyższe musi wystarczyć za odpowiedź, wracajmy do tematu. Jeżeli coś zabrzmiało ofensywnie, to zapewniam, że nieintencjonalnie :), szczerze mówiąc dobrze się przy tej polemice bawiłem, nawet przez myśl jakakolwiek ofensywa mi nie przeszła :).



Miłego dnia życzę.


" Twoja teoria, iż ludzie z natury się nie organizują,..." To nie jest moja teoria. Teraz poszperaj w literaturzez i znajdz czyja. Ale zgadzam sie z nia w wiekszosci.


A teraz bardziej szczegolowo. Umiesz liczyc??? Chyba nie bardzo. Po pierwsze ludzi zrzeszonych w jakiekolwiek organizacje to mniejszosc. Partie zrzeszaja ludzi o konkretnych aspiracjach politycznych i spolecznych. Celem kazdej partii politycznej jest zdobycie wladzy a co za tym idzie zdobycie korzysci materialnych albo ideologicznych dla jakiejs grupy i siebie samych oraz zaspokojenia wlasnych ambicji ale niekoniecznie bo idealisci tez sa choc nie tak wielu i moze szkoda. Druga przyczyna ktora mobilizuje najbardziej akywne jednostki do zalozenia organizacji to oburzenie, sprzeciw, dezaprobata istniejacego status quo.

Non-profit organizations i wszelkie tzw harytatywne czesto takie nie sa wogole. Wiekszosc takich organizaji przynosi nieraz bardzo duze dochody ich zalozycielom. Non-profit znaczy, ze organizacja jako taka nie jest nastawiona na profit jako organizacja i datki po oplaceniu siebie samej za dzialanosc przeznacza na pomoc. Czasami na pomoc idzie zaledwie kilka czy kilkanascie procent wszystkich datkow.

Podporzadkowanie sie jest poporzadkowaniem. Na ogol nie ma nic wspolnego z procesem organizowania sie. Moze wynikac z wielu przyczyn wlaczajac slabosc glownie ekonomiczna. Nikt kto ma dostateczne srodki finansowe nie zatrudni sie do pracy najemnej chyba, ze akurat bardzo lubi dana rzecz robic albo ma taki kaprys albo jakis inny cel.

Wladza to akurat jest narzucanie wlasnej woli innym i calkowicie zalezy od ukladu sil w danej grupie i nie ma nic wspolnego z tworzeniem organizacji tylko ustalenia hierarchii. Rewolucje natomiast wybuchaja kiedy uciskani sa na tyle zdesperowani aby przelamac strach o wlasne mienie i zycie rozpoczac wojne o zmiane istniejacego status quo bo kazdy rzad ma na swe uslugi aparat przemocy a klasa ekonomicznie dominujaca ma najwiekszy wplyw na decyzje rzadu.

To teraz wykaz sie faktami i jako prace domowa zrob zestaw liczebnosci kazdej partii politycznej w Polsce i podaj tutaj. Podobnie zwiazkow zawodowych i czlonkow organizacji harytatywnych. Zrob zestawienie i podaj ilu bylo czlonkow zalozycielskich. To bardzo wazne oddzielic orginalnych leaders od followers jak i pozniejszych pieczeniarzy.

Co do modeli ekonomicznych to obawiam sie, ze nie znasz zadnego bo ani matematyki nie znasz dostatecznie dobrze o zaawansowanej statystyce i ekonometrii nie wspominajac. No moze pomijajac bardzo prymitywne modele, ktore trudno nazwac modelami.

Co do smiania sie to jak najbardziej smiej sie ile mozesz bo smiech to zdrowie ale pamietaj, ze tak naprawde smiac sie moze do woli ten ostani.

pozdrawiam,

PS prosta zagadka logiczna. Zapraszam wszystkich chetnych do gimnastyki umyslu, Ma sporo wspolnego z powyzszym. Zagadka:

W szkole podstawowej pod imieniem Swietlanej Przyszlosci uczy sie 500 uczniow i uczennic. Pewnego dnia Kasia Z. dostala zadanie od pana z matematyki policzenia dzieci pod wzgledem koloru wlosow. Pan mial zamiar wykorzystac ten spis na pierwszej lekcji z rachunku prawdopodobienstwa (nie, to nie byla polska szkola). Spisala kolor wlosow kazdego dziecka wchodzacego do szkoly zaczynajac od siebie na kartce. Tego dnia do szkoly przyszly wszytkie dzieci i nikogo nie brakowalo. Niestety zanim zdazyla panu dac kartke Kazio rozrabiaka z VIIa oderwal jej kawalek szmocac sie znia tak sobie dla rozrywki. Na ocalalej czesci kartki bylo: jasnych blondynow i blondynek 123, ciemnych blondynow i blondynek 232, rudowlosych 32, szatynow 82, brunetow 2..., Tak, z brunetow pozostala tylko pierwsza cyfra.
Pytania dla chetnych:
1. jakie jest prawdopodobienstwo ze Kazio K. z Vb siedzacy w drugiej lawce w rzedzie przy oknie jest rudy?
2. jakie jest prawdopodobienstwo ze ten sam Kazio K. nie jest lysy?
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
@vik123 nie do końca masz rację :) Polacy mają długą tradycję samoorganizacji można tu wspomnieć o walce z zaborcami czy sowieckim okupantem juz w prl. Warto tutaj rzucić terminem z Wikipedii :p Społeczeństwo obywatelskie http://pl.wikipedia.org/wiki/Spo%C5%82ecze%C5%84stwo_obywatelskie

Moze sie troche nie zrozumielismy. Polacy, tak jak wszyscy, organizuja sie do walki gdy sa zdesperowani ale i tak niemal zawsze jest to mniejszosc. Poza tym trzeba odroznic organizatorow od followers (jakie jest najbardziej adekwatne polskie slowo?). Solidarnosc pod katem ilosci czlonkow byla wyjatkowa organizacja ale wiekszosc byla niestety zbyt bierna aby organiazcja ta mogla przetrwac okres zagrozenia. To bylo troche tak jak chodzenie na znak protestu do kosciola w czasie okresu ucisku wladzy PRLowskiej ale nic wiecej. Gdyby wiekszosc ludzi naprawde umiala sie organizowac i chciala to we wszystkich krajach bylby ustroj demokratyczny i aktywne rzady wiekszosci. W obecnej Polsce przeciez nawet polowa glosowac nie idzie a co dopiero organizowac sie. W PRL'u byloby nie do pomyslenia aby przy takim poziomie bezrobocia i tak niskich dochodach wiekszosci nie bylo nowej Solidarnosci. Owszem, ostoja ruchow w PRL byly wiekie zaklady przemyslowe zatrudniajace nascie a nawet ponad 20 tysiecy ludzi. Dzis wiekszosc pracuje w uslugach a wiec zupelni inny uklad potencjalnych sil.

Co do walki z zaborcami i okupacji to brali w niej udzial moi przodkowie kazdego pokolenia i znam to z rodzinnych kronik i opowiesci. Zawsze byly to organizacje male. Zreszta nie ma sie co dziwic, szlachta nie potrafila uwlszaczyc chlopa nawet w 1830. W drugiej wojnie byly bardziej powszechne bo wiekszosc pojela, ze i tak w kazdej chwili moga byc do likwidacji przeznaczeni wiec lepiej zginac w walce niz przez egzekucje. Sporo czonkow mej rodziny zginela w roznych walkach. W drugiej wojnie to juz kazda polska rodzina straty poniosla.

pozdrawiam,
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
" Twoja teoria, iż ludzie z natury się nie organizują,..." To nie jest moja teoria. Teraz poszperaj w literaturzez i znajdz czyja. Ale zgadzam sie z nia w wiekszosci.

Tak, taka WOSP np. jest tego koronnym dowodem...

Wiekszej bdury dawno nie czytalem.. juz od czasow plemiennych ludzie sie z natury nie organizuja :)

Non-profit organizations i wszelkie tzw harytatywne czesto takie nie sa wogole. Wiekszosc takich organizaji przynosi nieraz bardzo duze dochody ich zalozycielom. Non-profit znaczy, ze organizacja jako taka nie jest nastawiona na profit jako organizacja i datki po oplaceniu siebie samej za dzialanosc przeznacza na pomoc. Czasami na pomoc idzie zaledwie kilka czy kilkanascie procent wszystkich datkow.

Tak, i na to WOSP jest bardzo dobrym przykladem, pensja Owsiaka to pensja standardowa managera (a On nawet nie jest na liscie plac WOSP o ile kojarze) a wydatki ktore ida na pomoc to zaledwie kilka procent datkow - wynika to dobitnie ze sprawodan finansowych... LOL.

A policz jaki % wydatkow idze na pomoc ktora daje panstwo w porownaniu do tego ile z podatkow pobiera. Roznica taka ze na Owsiaka mozna placic dobrowolnie a podatki niestety juz nie.

Gdyby wiekszosc ludzi naprawde umiala sie organizowac i chciala to we wszystkich krajach bylby ustroj demokratyczny i aktywne rzady wieszosci. W obecnej Polsce przeciez nawet polowa glosowac nie idzie.

Ludzie jakby zaszla potrzeba organizowalby sie - to jest wlasnie naturalne. W socjalizmie te potrzeby sa pozornie spelniane przez panstwo - pozornie bo dzialanie panstwa to oczywiscie mrzonka. Panstwo nigdy nie bedzie dzialac lepiej w imieniu jednostki - niz ta jednostka.

Ustroj demokratyczny to kolejna mrzona i ktos nawet kiedy wklejal matematyczne dowody tego.

Polowa nie idze glosowac bo wybory nic nie daja, nic nie zmieniaja - glosowac nie ma sensu.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
czasem na forum za dużo jest pięknej poetyckiej teorii i doktryny polityczno prawne a za mało konkretnego realnego życia
 

Tendencjusz

-- . .-. -.- ..- .-. -.--
Dołączył
15 Marzec 2008
Posty
1 602
Punkty reakcji
69
Ale liberalne panstwo nie polega wlasnie na tym aby tym ludziom grabic podatki i defraudowac je, wciaz nie widze logicznego toku rozumowania twego iz liberalizm prowadzi do socjalizmu? Moze jasniej?
Dość zgrabnym ujęciem różnicy między socjalizmem "sztucznym" a "naturalnym" jest znalezienie różnicy w osobie planującej działania jednostek - w naszym przypadku porównujemy sytuację planowania przez państwo z sytuacją indywidualnego planowania. Jeżeli sam dobrowolnie zobowiążesz się do wpłacania składek na daną organizację społeczną - nie wystąpi pogwałcenie żadnych "zasad" liberalizmu - to Twoje pieniądze.


Po pierwsze ludzi zrzeszonych w jakiekolwiek organizacje to mniejszosc.
Państwo, grupa znajomych wspólnie organizujących sobie wieczory, szkoła wraz z uczniami, miejsca pracy wraz z pracownikami, państwa wraz z obywatelami... Istotnie - dezorganizacja społeczna że hej! :) Słuchaj, a gotujesz na ognisku czy też wskutek dezorganizacji masz kuchnię pełną sprzętu, który nie Ty stworzyłeś? :)

To jest organizacja - olbrzymie dzieło organizacji gospodarki, do którego nikt nikogo nie* zmuszał. Inną sprawą jest prawne ograniczenie kompetencji czy wypchnięcie społeczeństwa z "rynku" przez usługi państwowe. Płacić na dwie emerytury? Na dwa systemy oświaty? Nie każdego stać przy obecnym poziomie opodatkowania - to jest problem, tak być nie powinno.

Non-profit organizations i wszelkie tzw harytatywne czesto takie nie sa wogole
A często są. Poczuj wagę argumentu :).

Nikt kto ma dostateczne srodki finansowe nie zatrudni sie do pracy najemnej chyba, ze akurat bardzo lubi dana rzecz robic albo ma taki kaprys albo jakis inny cel.
Nikt (...) nie zatrudni się do pracy najemnej, chyba że jednak? :)

Ogólnie odnosząc się do Twojego posta: Unikasz drogi Viku odpowiedzi na moje "zarzuty" :). Natomiast Twoje wycieczki personalne wskazują, iż przyczyną tego jest bezradność. Każdy może sobie przeczytać nasze poprzednie wypowiedzi i ocenić czyje stanowisko popiera - ja jestem spokojny, a zorganizowany świat mówi sam za siebie.



Życzę udanego dnia!
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Dość zgrabnym ujęciem różnicy między socjalizmem "sztucznym" a "naturalnym" jest znalezienie różnicy w osobie planującej działania jednostek - w naszym przypadku porównujemy sytuację planowania przez państwo z sytuacją indywidualnego planowania. Jeżeli sam dobrowolnie zobowiążesz się do wpłacania składek na daną organizację społeczną - nie wystąpi pogwałcenie żadnych "zasad" liberalizmu - to Twoje pieniądze.

Jezeli sie placi dobrowolnie pieniadze na dana organizacje, niepanstwowa - to co to za socjalizm ?
I skad wniosek ze ludzie zawsze i w kazdym przypadku, DOBROWOLNIE, beda swoje pieniadze na cos oddawac ?
 

Tendencjusz

-- . .-. -.- ..- .-. -.--
Dołączył
15 Marzec 2008
Posty
1 602
Punkty reakcji
69
Dość zgrabnym ujęciem różnicy między socjalizmem "sztucznym" a "naturalnym" jest znalezienie różnicy w osobie planującej działania jednostek - w naszym przypadku porównujemy sytuację planowania przez państwo z sytuacją indywidualnego planowania. Jeżeli sam dobrowolnie zobowiążesz się do wpłacania składek na daną organizację społeczną - nie wystąpi pogwałcenie żadnych "zasad" liberalizmu - to Twoje pieniądze.

Jezeli sie placi dobrowolnie pieniadze na dana organizacje, niepanstwowa - to co to za socjalizm ?
I skad wniosek ze ludzie zawsze i w kazdym przypadku, DOBROWOLNIE, beda swoje pieniadze na cos oddawac ?

Co to za socjalizm? Kwestia terminologiczna, nie ważne jak to nazwiemy - ważne, że spełnione są cele idei socjalizmu. Spełnione w znacznie większym stopniu niż w przypadku centralnej, przymusowej wersji rozwoju wypadków. Są też lepiej zakonserwowane, ponieważ nie wystarczy, że obiecując Irlandię do władzy dojdzie ktoś, kto później zwyczajnie powie "zwijamy socjal na pokrycie długu" - polityk nie miałby w proponowanym ustroju takiej władzy.

Wniosku, iż ludzie zawsze będą wydawać pieniądze nie było - przecież mogą oszczędzać. Jednakże nasi rozmówcy chcą wspierać organizacje zmniejszające ryzyko niesione przez przyszłość jak i zapewniające wiele innych udogodnień zapewne - mają do tego prawo. My też, ale nie musimy wchodzić w takie układy.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Jakiez to cele idei socjalizmu niby ?

Pozatym to ze cos spelnia cele socjalizmu nie oznacza ze jest socjalizmem. Do jakiegos celu mozna dojsc roznymi drogami i modelami. W modelu liberalnym i socjalistycznym jakis cel moze byc ten sam jednak nie mozna wtedy mowic ze w takim razie to to samo.

Jakiez niby organizacje zmniejszace ryzykowy przyszlosci i zapewniajace udogodnienia ? Pytam o praktyke a nie propagande oczywiscie.

Osobiscie nie kojarze aby jakas organizacja na dluzsza mete byla wstanie cos takiego zapewnic. Ja wierze ze o swoj los najlepiej porafi zadbac jednostka.
 

Tendencjusz

-- . .-. -.- ..- .-. -.--
Dołączył
15 Marzec 2008
Posty
1 602
Punkty reakcji
69
Dobrowolnie organizując się jednostki są w stanie zadbać - w niewielkich wspólnotach - o swoje interesy. Niezależnie od tego może poradzić sobie jednostka - byłoby śmiesznym twierdzenie, że tak nie jest.

Przykładowe organizacje to np. wspólnotowy odpowiednik ZUSu. My nazwiemy go lokalnym, prywatnym ubezpieczycielem. Przedsiębiorstwo takie może należeć do jednostki, może należeć do wspólnoty a może też należeć do każdego klienta po części. Inny przykład to podobna jednostka organizacyjna zajmująca się ubezpieczeniami od nieszczęśliwych wypadków - np. przy pracy.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Co ma dzialanosc prywatna wspolnego z socjalizmem ?

Poza tym ze za swoja dzialanosc musi placic haracz panstwu - oczywiscie.
 

Tendencjusz

-- . .-. -.- ..- .-. -.--
Dołączył
15 Marzec 2008
Posty
1 602
Punkty reakcji
69
Wystarczyłaby składka o stałym wymiarze niezależna od działalności. Państwo jest o tyle potrzebne, że pod swoją nieobecność i tak po jakimś czasie by powstało(z inspiracji zagranicy dla przykładu) - lepiej upewnić się, że będzie ono po stronie obywatela, zostanie zaakceptowane przez społeczność międzynarodową i zapewni sobie odpowiedni aparat przymusu i przemocy - aby m.in gwarantować wykonanie umów przez silne podmioty na rzecz słabszych. Czyli zupełny standard, ale nic ponad podstawowe funkcje. Człowiek musi pozostać twórcą swojej rzeczywistości, nie może nim być jakiś urzędnik pastwiący się nad kartką papieru. Centrala może wyobrażać sobie sytuację człowieka, ale tylko on sam może jej dotknąć.
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
PS prosta zagadka logiczna. Zapraszam wszystkich chetnych do gimnastyki umyslu, Ma sporo wspolnego z powyzszym. Zagadka: W szkole podstawowej pod imieniem Swietlanej Przyszlosci uczy sie 500 uczniow i uczennic. Pewnego dnia Kasia Z. dostala zadanie od pana z matematyki policzenia dzieci pod wzgledem koloru wlosow. Pan mial zamiar wykorzystac ten spis na pierwszej lekcji z rachunku prawdopodobienstwa (nie, to nie byla polska szkola). Spisala kolor wlosow kazdego dziecka wchodzacego do szkoly zaczynajac od siebie na kartce. Tego dnia do szkoly przyszly wszytkie dzieci i nikogo nie brakowalo. Niestety zanim zdazyla panu dac kartke Kazio rozrabiaka z VIIa oderwal jej kawalek szmocac sie znia tak sobie dla rozrywki. Na ocalalej czesci kartki bylo: jasnych blondynow i blondynek 123, ciemnych blondynow i blondynek 232, rudowlosych 32, szatynow 82, brunetow 2..., Tak, z brunetow pozostala tylko pierwsza cyfra. Pytania dla chetnych: 1. jakie jest prawdopodobienstwo ze Kazio K. z Vb siedzacy w drugiej lawce w rzedzie przy oknie jest rudy? 2. jakie jest prawdopodobienstwo ze ten sam Kazio K. nie jest lysy?

Pytanie 1 = 6,4 %
Pytanie 2 = 98,5%. Przyznam szczerze ze juz nie pamiętam jak się to liczy wiec odpowiedz moze byc bledna :D
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Tendencjusz,

Chyba zapomniales o czym pisales. przypominam:

" Opozycja socjalizmu jest NORMALNOSC. Liberalizm skutkuje socjalizmem ? A to ciekawe, mozesz wyjasnic ?

Pewnie - chodzi mi o naturalne dążenia ludzi do organizowania się. Jedni zakładają przedsiębiorstwa, inni założą wspólnoty(specyficzne "przedsiębiorstwa", w wielu przypadkach nastawione na cele odmienne od typowych: maksymalizacji zysku i wartości). To naturalna kolej rzeczy, gdy uszanować wolę ludzi. Problemem jest państwo zachłanne na kompetencje tych podmiotów, pobierające znaczne sumy w podatkach i defraudujące je. "

Oskarzasz panstwo o defraudacje to podaj przyklady. No to ile rzad defrauduje rocznie w Szajcarii a ile w Polsce? Sa jakies roznice czy nie ma? Wszystkie panstwa defrauduja pieniadze podatnikow?



Zagadka logiczna:

Kto sie zgadza z odpowiedzia Shogu a kto nie i dlaczego?

pozdrawiam,
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Zagadka logiczna:

Kto sie zgadza z odpowiedzia Shogu a kto nie i dlaczego?

pozdrawiam,

Ale zakladamy ze nie bylo dalej wiecej kolorow wlosow niz bruneci??

I jak ktos byl lysy to Kasia co robila ? pomijala w rozpisce ??
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Ale zakladamy ze nie bylo dalej wiecej kolorow wlosow niz bruneci??

I jak ktos byl lysy to Kasia co robila ? pomijala w rozpisce ??

Teoretycznie rzecz biorac w czasach wspolczesnych ktos mogl zrobic sie na zielono albo fioletowo. Daj szanse innym sie wypowiedziec a sam przeczytaj spokojnie raz jeszcze sama zagadke zaczynajac od PS. Moze zauwazysz cos ciekawego.

pozdrawiam,

PS troche oszukalem. Ta zagadka jest prosta, nawet bardzo ale nie jest latwa ale za to bardzo pouczajaca i dlatego ja zamiescilem. Pod pewnym wzgledem jest nawet unikalna.

Jak bylem w liceum to na olimpiadzie matematycznej byla ciekawa zagadka logiczna. Zapamietalem ja po dzis dzien bo wiem jak sie nad nia meczylem. ostatecznie rozwiazalem ja po czasie ale to zdopingowalo mnie do rozwiazywania zagadek logicznych bo te rzeczywiscie rozwijaja i wzbogacaja nie tylko sam sposob myslenia i podnosza IQ ale rowniez rozwijaja spostrzegawczosc. Ta zagadke z liceum zamiescilem chyba w temacie Nauka w watku o rozwijaniu mozgu czy cos takiego. Jak lubisz rozwiazywac zagadki to rzuc okiem i na nia. Ona w rzeczy samej nie jest taka trudna dla doroslych (ja mialem wtedy niecale 17 lat) ale sa zagadki co mozna dzien spedzic albo dwa zanim sie czlowiek polapie od czego zaczac.
 
Do góry