Cyber punk z punkiem ma jedynie nazwę wspólną. Polecam zajrzeć do tego tematu (klik)Ciesze się,ze tyle wiesz o odmianach(huehue)ale zapomniałeś o jednej do,ktorej pewnie się zaliczasz-
cyber punk smile.gif .
Generalnie u mnie w mieście punki są na wymarciu. Kultura pada. Wiadomo, jest ekipa z którą zawsze widzimy się na koncertach, czy innych gigach, ale to w większości ludzie z sąsiednich miejscowości. Jest ekipa w mieście jakieś 20 może km od mojego. To co oni wyprawiają to punk pełną gębą. Z resztą polecam obejrzeć ten (klik) i inne filmy ich autorstwaNiech wypowiadają się osoby,które mialy styczność z takimi ludźmi bądz same punki(nie mam na myśli tych "cyber" hahaha)
Tak się składa,ze nie odpowiadam na podstawie jednego,a większości(oczywiście z mojego dużego miasta).Nie wiem jak jest w innych miastach ale w moim są prawie tylko tacy(co nie znaczy,ze ich nie szanuje,wprost przeciwnie-czasem przychodzę do nich i napije się z nimi winka).Pozatym wielu przyjezdża z innych miast(wiadomo"stara ekipa" i te sprawy) i są tacy sami...
Zdaje sobie sprawe,ze są tez odmiany(anarchisci,conservative itp.)sam nawet widziałem bodaj 4 w... no nazwijmy to czarnym blokiem .Ciesze się,ze tyle wiesz o odmianach(huehue)ale zapomniałeś o jednej do,ktorej pewnie się zaliczasz-
cyber punk .
Niech wypowiadają się osoby,które mialy styczność z takimi ludźmi bądz same punki(nie mam na myśli tych "cyber" hahaha)
Bo woodstock to impreza bardziej dla hipisów niż dla punków. Kiedyś było trochę punkrocka na scenie, to było więcej zadym na polu namiotowych, dlatego w zeszłym roku Fundacja zrezygnowała z tego typu kapel i tym samym zmniejszyła ilość jej słuchaczy. W tym roku ma być więcej punkrocka, zobaczymy jak będzie.Zresztą subkultura na wymarciu, widać choćby po Woodstocku. Kiedyś same punki, a dzisiaj już nawet hipisów jest więcej...
Bo woodstock to impreza bardziej dla hipisów niż dla punków. Kiedyś było trochę punkrocka na scenie, to było więcej zadym na polu namiotowych, dlatego w zeszłym roku Fundacja zrezygnowała z tego typu kapel i tym samym zmniejszyła ilość jej słuchaczy. W tym roku ma być więcej punkrocka, zobaczymy jak będzie.
Przecież to hiphop.Hej! Na składance punkowej znalazłem numer King Prawn... Czy to punk jeszcze..?
http://www.youtube.com/watch?v=k2Aj4Eg0imA
Pozdrawiam!
Conflict i Sham 69 to ja bym wszędzie oglądać mógł. Do tego liczę, że z Fabryki Zespołów zakwalifikuje się 1125. Zobaczyłbym z wielką chęcią legendę polskiego hc na woodstockowej scenie.W tym roku jest sham 69 i conflict - sham chciałbym zobaczyć na żywo ale nie na woodstocku...
Żeby być słuchać punka nie trzeba walić tanich win i robić antife, wystarczy się z tym identyfikować.
Zresztą subkultura na wymarciu, widać choćby po Woodstocku. Kiedyś same punki, a dzisiaj już nawet hipisów jest więcej...
Od kiedy, żeby słuchać jakiejkolwiek muzyki trzeba robić cokolwiek? Muzyka, to muzyka, słuchać jej może każdy. Ale nie każdy sluchający punkrocka jest punkowcem. Robić antifę? A jak to się robi? Poza tym to, że ktoś się z tym identyfikuje (tj. obnosi sie z tym) nie znaczy, że tak na prawdę to czuje i rozumie.Żeby być słuchać punka nie trzeba walić tanich win i robić antife, wystarczy się z tym identyfikować.
Ja sam znam wielu punkowców i chyba ani jeden z nich nie ma irokeza, no może jeden albo dwóch, ale już na pewno nie kolorowe. Ja sam mam długie pióra, bo irokez mi się najnormalniej w świecie nie podoba.Tak być moze kultura jest na wymarciu...ale punki jakich znam nie muszą nosić kolorowych irokezów zeby ich nazywano punkami(zresztą najwiecej takich czubów mają kinderpunkii,ktore myśla,ze to wstęp do punklife'u)Dopóki żyją(a mało który dozywa 40)kultura będzie istnieć.
Kiedyś moje miasto od względem kultury alternatywnej było na prawdę w polskiej czołówce. Legendarny Maken, organizator imprez, jest założycielem i członkiem pierwszego w Polsce sound systemu (Joint Venture Sound System). Sprowadzał do tej małej zapyziałej mieściny na prawdę poważne kapele. Ja niestety za późno się urodziłem i trafilem jedynie na końcówkę jego działalności organizatorskiej. Teraz kulturę niezależną w okolicy podtrzymuje jeden klub w sąsiednim mieście, zrzeszający garstkę ludzi (baner w mojej sygnaturce), ale mi to odpowiada, ważne, że ta idea jeszcze nie umarła i że coś się dzieje.No jacobs nie ma róznicy czy w twoim miasteczku są punki czy nie.Wazne,ze jeden jest(małe miasta i wsie przewaznie są bardzo konserwatywne,więc trzeba niezwykłych przymiotów umysłu,zeby sie tak odłączyć od stada)
kiedys bylem pankowcem sluchalem KSU jezdzilem na woodstock ale z czasem poczulem potrzebe mocniejszej muzyki i ewoulowalem w metalowca
METAL IS THE BEAST :310: :310: :310:
Co do irokezow - punki się tak cieły bo to było coś innego nikt inny takiego czegos na głowie nie miał, a teraz? na kazdej zabawie w remizie lub techno spędzie co drugi koles moze nie wygolony irokez, ale takie zebrany z włosów z całej głowy i na zelu. Obetniesz sobie głowe, włosy postawisz i ktoś cię jeszcze zamiast na wino to do technoklubu zaprosi dziisaj