Nie słucham ale postanowiłem się wypowiedzieć. Nie lubię Nirvany. Dlaczego? Może, ktoś uzna to za płytkie podejście do muzyki, ale według mnie Nirvana i cały Grunge'owy ruch, zniszczył to co było w rocku i metalu piękne w latach 80, a tak czy inaczej poza Nirvaną, AiC, mało co przetrwało do dzisiejszego dnia. Ot co, za czasów Grunge'u modny był ten cały bunt, bunt który jednak uważam za sztuczny i mocno wylansowany przez MTV. To tak jak za czasów, gdy pod koniec lat 70 hard rock, stracił popularność z powodu, prostego punk rocka, mimo to z trudem później się odrodził, tak grunge był ostatecznym pogrzebem dla "popularności" rocka, hard rocka, metalu sprzed roku 91. I dziwne, ponieważ muzyka ogólnie była prosta w swojej strukturze, a gitarzystów wirtuozami raczej również nie można nazwać. Gdyby nie śmierć Kurta i raczej myśle, że dzisiaj o tym pamiętał by mało kto, tak jak o innych wykonawcach z tego nurtu.
Ale zdaję sobie sprawę, ze patrzę na Nirvanę przez pryzmat zespołów lat 80, których NIrvana jako tako starała się ominąć szerokim łukiem, no ale każdy na forum ma chyba prawo do powiedzenia co go Boli