Nirvana

mot

Nowicjusz
Dołączył
28 Czerwiec 2009
Posty
193
Punkty reakcji
0
Zgadzam się z przedmówcą.
Kasa to nie wszystko, mimo iż wiele rzeczy w dzisiejszym świecie od niej zależy...
Wiadomo.
Ale kasa np. nie zmieni podejścia do samego/samej siebie.
Nie zaakceptujesz siebie w pełni tylko dlatego, że masz kasę...
 

stjimmy

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
49
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Faktycznie Kurt nie radził sobie, w sumie, chyba ze sobą.
Z showbiznesu też łatwiej byłoby mu odejść po takim sukcesie.
Jeśli to zrobił widocznie miał powód. Powtórzę NIE znaliśmy go.
Możemy sobie tylko gdybać i wierzyć we własne przekonania.
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Ja po prostu przyjmuje najprostszą wersję, dlatego że nie ma za bardzo sensu by rozdrapywać nie poparte dowodami rozważania na temat tego czy czasami ktoś nie stał ze jego śmiercią.
 

jasmin787

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2009
Posty
42
Punkty reakcji
0
Miasto
Kraków
Ja też przyjmuję najprostszą wersję - ktoś kto popełnia samobójstwo ma problem ze sobą, ze swoją psychiką itd. Ja nie sądzę żeby on chciał się wycofać z showbiznesu. Poprostu znalazł się w takim momencie swojego życia, że sobie nie dawał rady. I nie sądzę że ktoś stoi za jego śmiercią, jest wiele innych dużo bardziej tajemniczych śmierci jak chociażby najświeższa dotycząca Jacko. W przypadku Kurta, żal serce ściska, ale było jak było.

PS. Pieniądze jak ktoś kiedyś powiedział szczęścia nie dają, bo szczęścia nie da się kupić. Można łatwiej żyć, ale być dalej nieszczęśliwym.
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Nie wiem może to kwestia podejścia. Dla mnie jeśli ktoś sobie z czymś nie radzi to lepiej niech zrezygnuje a on miał możliwości. Jeśli nie chciał zrezygnować a sobie z tym nie radził no to cóż...
 

jasmin787

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2009
Posty
42
Punkty reakcji
0
Miasto
Kraków
Nie wiem może to kwestia podejścia. Dla mnie jeśli ktoś sobie z czymś nie radzi to lepiej niech zrezygnuje a on miał możliwości. Jeśli nie chciał zrezygnować a sobie z tym nie radził no to cóż...


Chyba żeśmy się w końcu zrozumieli :) Więc pokój jego duszy!
 

m0st

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2008
Posty
436
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Kurt byl ćpunem, tak jak polowa owczesnej sceny z Seattle, a ćpuny raczej nie slyna z podejmowania racjonalnych decyznji. Czy zabil sie sam czy ktos go zabil - teraz to juz malo wazne, stalo sie i juz. Dla mnie troche szkoda, bo z tego co mowil w wywiadach chcialby grac nieco inna muzyke, mniej punkowa, cos jak "Automatic For People" REM'u i moim zdaniem, majac na uwadze jego wielki potencjal, mogla wyjsc naprawde fajna plyta.
 

jasmin787

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2009
Posty
42
Punkty reakcji
0
Miasto
Kraków
Kurt byl ćpunem, tak jak polowa owczesnej sceny z Seattle, a ćpuny raczej nie slyna z podejmowania racjonalnych decyznji. Czy zabil sie sam czy ktos go zabil - teraz to juz malo wazne, stalo sie i juz. Dla mnie troche szkoda, bo z tego co mowil w wywiadach chcialby grac nieco inna muzyke, mniej punkowa, cos jak "Automatic For People" REM'u i moim zdaniem, majac na uwadze jego wielki potencjal, mogla wyjsc naprawde fajna plyta.


Zdecydowanie TAK. Zwłaszcza że przed śmiercią Kurt planował współpracę z Michaelem Stipem, z którym sie zaprzyjaznili. Michael jest ojcem chrzestnym Frances Bean Cobain. Szkoda że nie doczekaliśmy owoców tej współpracy, myślę że to byłoby coś.
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Szkoda, że Kurta już nie ma, miał świetny, ryczący głos. Lubię go słuchać. A moja ulubiona piosenka to "Rape me", pełna buntu i prowokacji, a takie lubię.
 

TheDeathOne

Nowicjusz
Dołączył
17 Sierpień 2005
Posty
627
Punkty reakcji
4
Wiek
33
niektóre piosenki nirvany są grane na 2 akordach
Jakich akordach to są kwinty z oktawami a nie akordy i TAK SIĘ GRA na elektryku! Zapewniam was że to nie decyduje o stopniu zaawansowania muzyki, lol.

A Narwana ujdzie.
 

majszon's

Nowicjusz
Dołączył
19 Grudzień 2009
Posty
122
Punkty reakcji
2
Nirvana jest bardzo fajna, Boże dlaczego on się zabił ?! - to pytanie retoryczne :lol:
GRUNGE IS DEAD, BUT STILL LIVE IN US ! <4
 

Lillka16

Nowicjusz
Dołączył
8 Maj 2008
Posty
228
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Lubsko//Normanton (UK)
Nirvana to napewno jeden z zespolow ktory mimo wszystko wywarl duzy wplyw na muzyke....
Lubie posluchac czasem plyty 'Nevermind' na pierwszy rzut oka prosta bez zadnych powalajacych solówek,przemyslanych tekstow....
Mimo wszystko ma w sobie to cos ponadczasowego.....
Z piosenek chyba najbardziej lubie Come as You Are, lithium, stay away....
Co do smierci Cobeina wydaje mi sie ze po prostu nie radzil sobie ze slawa, z ta rzesza fanow, dziennikarzy...
A teraz magazyny pod typu bravo pisza mnostwo artykólow o nirvanie, zwlaszcza o Kurcie pomijajac Krist'a Novoselic i Dava Grohl tylko po to by powiekszyc swoje zyski....
Kurt przewraca sie w grobie, bo to bylo to z czym staral sie walczyc, z tymi fankami co pisza jaki to on nie jest 'koffany' :phi:
 

Whitesoft

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2010
Posty
404
Punkty reakcji
16
Wiek
28
Kurt brał here, bo miał :cenzura: bóle brzucha, na które pomagało wyłącznie te świństwo. Więcej informacji o jego dolegliwości medycyna dowiedziała się już po jego śmierci. Nie wiem czy można to brać jako usprawiedliwienie, ale gdybym doświadczył podobnego bólu, a jedynym sposobem na jego zniwelowanie była heroina, to pewnie też bym brał biorąc pod uwagę fakt, że jestem mało odporny na ból.

Co do jego śmierci, to możemy tylko gdybać. Nie trzeba być geniuszem, żeby zdać sobie sprawę, że po nagłej śmierci jakiejkolwiek znanej osoby pojawią się dziesiątki teorii spiskowych wykreowanych przez zrozpaczonych fanów czy media. Jego żona miała motyw, a w internecie roi się od argumentów, które mają na celu dowieść, że Cobain nie zamordował się. Jeżeli jednak Kurt naprawdę popełnił samobójstwo, to i tak nie mam prawa oceniać jego zachowania siedząc teraz wygodnie w fotelu i Wy też nazywając go tchórzem itp., bo nie wiemy jak sami zachowalibyśmy się w jego sytuacji.

Co do samego zespołu - był i nadal jest cudowny. Mogę słuchać Something in the Way i Lithium bez końca!
 

Jumping_Bean

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2011
Posty
352
Punkty reakcji
7
Wszyscy (a przynajmniej spora część) piszą tutaj, że kiedyś mieli taki okres w życiu, kiedy ustawicznie słuchali Nirvany... Oczywiście nie będę oryginalna- też byłam w stanie tak zwanej "fazy" na ten zespół. Z czasem pierwsze zaskoczenie całkiem nową dla mnie jakością muzyki i klimatu przeszło, w związku z czym podchodzę do tej kapeli z większym dystansem. Myślę, że zespół śmiało zasługuje na miano ponadczasowego, zdecydowanie przetrwał próbę czasu i to nie tylko dzięki komercyjnemu rozdmuchaniu chwytliwej historii Kurta. W końcu takie pomyje jak Alicja Janosz są komerchą, a nie utrzymują się na rynku. Niektórzy twierdzą, że poprzez samobójstwo Cobain zyskał swoistą nieśmiertelność, a gdyby tradycyjnie zakończył żywot, tak jak wszyscy ludzie, szum wokół niego byłby nieporównywalnie mniejszy. Racja- gdyby nie to, Nirvana byłaby statecznym, dobrym zespołem, jak Pearl Jam. Ale to nie zmienia faktu, że jej muzyka jest piękna i unikalna. Może nie jest to wyższy stopień skomplikowania melodii- ale przecież nie o to chodzi. Czasem geniusz tkwi w prostocie, a skomplikowanie nie zawsze wiąże się z wyższym poziomem jakości- przeciwnie, dość często to zwykłe 'poplątanie się'. Oczywiście nie neguję tutaj zaawansowanych muzycznie artystów. ;) To czy do kogoś trafia ten styl i klimat to już jest sprawa indywidualna- do mnie akurat bardzo. Jak chodzi o śmierć Kurta, to uważam, że niewątpliwie było to samobójstwo. Z tego co mi wiadomo był posiadaczem nastręczającego dość często myśli samobójczych zaburzenia psychicznego, nazwanego chorobą afektywną dwubiegunową. Zatem wersja z morderstwem nabiera w świetle takich informacji kolorytu ploty puszczonej w obieg przez zakochane fanki, psychopatycznie nienawidzące jego żony. :lol: Ostatnio dość często słucham 'If you must'- tak jakoś mnie urzekło (skoro już tu zamieszczacie swoje ulubione kawałki, to mnie tak natchnęło). ;)
 
Do góry