Nawiedzone domy w Polsce - gdzie?

anubis196

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2010
Posty
1
Punkty reakcji
0
jeżeli ktoś szuka nawiedzonych domów w okolicy wejcherowa to znam jeden

ten dom jest w mojej miejscowości Pobłocie gmina linia jak jedziesz na linie główną drogą to stoi taki żółty letniskowy dom

Usłyszałem o nim jakiś rok temu i do teraz boje się tam jechać a koło tego domu przejeżdza mój autobus do szkoły nie wiem jak to robi mój sąsiad :D bo chodzi koło niego prawie codziennie nawet w nocy a ja nawet w dzień się boje :/ :( opowieść o nim brzmi tak

pewnego dnia koło domu był to barak podobno schowała sie kobieta z dzieckiem dziecko to zaczeło płakać z niewadomych przyczyn i ta kobieta zawołała stopa gdy szła po dziecko nie mogła go znalezć wraz z facetem z samochodu który zawołała szukała dziecka nie mogli go znależć po pewnym momencie facet zniknoł został tylko saochód po roku barak zbużono i po kolejnych 12 latacz zaczęto budować domek gdy wybudowano facet chciał go sprzedać ale żaden kupiec nie chciał go przez plotki że w tym domu są myszy :lol: a przecież były one mniejszym złem od tego co się tam stało a więc gdy kupiec się znalazł to nocował w domu i nawet nie musiał gasić silnika a dla czego bo usły szał taką scenke

woła twoje imie :mruga: :( gdzie jesteś
- koło okna
- co tam robisz
- tam widać dzieci
rozmowa robi się coraz straszniejsza :(
i nagle w najgorszym momencie słychać
- idą tu
ZBIJANIE SZYBY
PŁACZ
KRZYKI
wszystko robi się tak straszne i nagle cisza a potem za tobą pojawia sie dziecko i się smieje coś mówi a zaraz potem płacze
SSSSSSSSSSTTTTTTRRRRRRAAAAAAAAACCCCCCHHHHHHHHH
aż się boje

Ostatnio jechałem z rodzicami autem do domu i zauważyłem jakąś postac nie wiem co to było

po tym powiedziałem to koledze a on omal się nie posikał i dostał zawału potem powiedzał że
pojedzie tam i zobaczy czy jest tam tak strasznie gdy wrócił widzałem że był blady i płakał
a to jest twardy gość no co miałem go zrobić więć go przenocowałem przez sen mówił żę dom trzeba spalić zbużyc poświęcić normalnie majaczył aż strach

A wiec człowiek o mocnych nerwach chyba będzie w stanie tam nocować(chyba tylko pudzian albo Sylvia :p :D :lol: )
 

BornOfHope

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2010
Posty
1
Punkty reakcji
0
Hah, jeżeli straszy was dom, w którym mąż zabił żonę, to jestem ciekawa jak byście zareagowali na noc w Oświęcimiu :D
Oglądałam raz program z wywiadami ludzi którzy mieszkają w Oświecimiu, osobiście bardzo bym chciała pojechać tam na noc. Powiedzmy ze lubie zjawiska paranormalne. ; )
Np mój pokój jest nawiedzony ; D Dom wybudowali Niemcy w roku 1924? lub 26, jakoś tak. Słychać czasem jak ktoś chodzi w glanach lub innych butach z ciężkimi podeszwami (wojskowe zapewne). Następnie zanim tata kupił dom właśnie w moim pokoju powiesił się Facet. Mój dziadek nawet go wynosił..znaczy jego ciało. I ogólnie jeszcze mój kolega zmarł..drastycznie, i często czuje jego obecność. Wiem. Jestem dziwna i przyciągam takie rzeczy..tak samo jak One mnie ; )
 

Aqvan

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2010
Posty
1
Punkty reakcji
0
Czesc wszystkim.
Ktos wspominal o nawiedzonym domu w Warszawie przy Morskim oku. Bylem tam wczoraj z kolegami okolo godziny 22, zbadalismy cala chalupe (niezly labirynt) i wychodzac z tamtad w nasza strone polecial kawalek zweglonego drewna na moich oczach wyladowal koledze na plecach, nie zwialismy od razu bo bylismy troche podchmieleni ale dreszczyk byl :mruga: jeszcze jedna rzecz. na pierwszym pietrze zaraz na przeciwko schodow za zamurowane drzwi. ktos chcial miec chyba sekretny pokoj ale pozar mu popsul plany. Planujemy sie tam wybrac jeszcze raz tylko ze z normalnymi latarkami i zbadac ta chalupke dokladnie bo przy swietle z telefonow komorkowych to tak nie za bardzo :p ma ktos moze jakies info gdzie jeszcze w warszawie sa jakies interesujace miejsca??
 

DalekSoldier

Nowicjusz
Dołączył
27 Sierpień 2010
Posty
1
Punkty reakcji
0
adamos19
"A wiec człowiek o mocnych nerwach chyba będzie w stanie tam nocować(chyba tylko pudzian albo Sylvia"

Pudzina by powiedział "dawaj na ring", a wszystkie duchy by z tamtąd uciekły :lol:

A tak na serio w mojej miejscowości(Stargard Szczeciński) przy ulicy orzeszkowej stoją ruiny. Kiedyś to był blok, podobno magazyn, lecz był tam jakiś pożar. Na temat tego czy ktoś tam zginął nie ma informacji. Według opowiadań niektórych miejscowych zgony zostały zatajone przez kogoś ważnego, chyba właściciela, ponieważ pożar wynikł z jakichś zaniedbań. Cioci mojej koleżanki mówiła, że zgineła tam jakaś dziewczynka(szukała mamy podczas pożaru, chyba kawałek sufitu odpadł i ją j*e*b*ł) i że czasem można ją usłyszeć(woła-"mamusiu!!!' czy coś w tym stylu), ale to jedynie plotka. Ruiny są często odwiedzane przez meneli, młodzież też tam często chodzi pić alkohol i palić. Jednak gdy się znajdujesz na terenie tych ruin masz cały czas schize że coś cię obserwuje, lub jest za tobą. Słychać tupanie jakby ktoś szedł. Jednym słowem masz wrażenie że duchy za tobą łażą. Raz z kumplami gdy tam byliśmi widzieliśmy przy oknie półprzeźroczystego ziomka. I tak tam często chodzimy, bo jest tam fajnie, a nikomu się jeszczejednak się nic nie stało.
 

gudunia

Nowicjusz
Dołączył
8 Listopad 2010
Posty
1
Punkty reakcji
0
w stargardzie szczecinskim na ul szczecinskiej jest stary dom ktorego strzeze zly duch ...dawni wlasciciele tego domu mieli corke ktora wychodzila za maz wszystko bylo przygotowane do wesela..ponoc panna mloda przed weselem zdradzila swojego przyszlego meza ten gdy sie dowiedzial przyszedl do tego domu i zamordowal ta dziewczyne w jej pokoju a sam sie powiesil..gdy odnalazla ich matka panny mlodej dostala zawalu i zmarla na przedpokoju...o ojcu nic nie wiadomo... po tej tragdeii dom zostal wystawiony na sprzedaz jednak kolejni wlasciciele szybko sie go pozbywali bo w domu straszylo..slychac bylo jeki, krzyki mezczyzny i mimo iz dom byl ogrzewany bylo lodowato w nim. jednak znalazl sie smialek ktory kupil dom, odprawione zostaly egzorcyzmy ponoc byla jakas babka ktora laczyla sie z duchami i przekazywala to co one chca powiedziec i ona powiedziala ze na strychu w szarym worku wisi suknia slubna zamordowanej panny mlodej. znaleziono ta suknie ksiadz kazal ja spalic ale mimo prob podpalenia suknia wogole sie nie palila, ta babka od laczenia sie z duchami powiedziala ze dom zazna spokoj jesli suknia sie pokaze ... nie do konca bylo wiadomo o co hcodzi ale wlasciciel domu wpadl na pomysl ze na samym dole domu otworzy salon sukien slubnych i tak sie stalo i ten salon jest do dzis dnia... jednak to nie koniec historii...bo suknia zamordowanej zostala schowana i nie ujrzala swiatla dziennego. moja babcia opowiadala ze jej kolezanki corka kupila tam suknie slubna jechala z nia do domu na przejsciu potracil ja samochod i zginelana miejscu, ale to nie tylko jedno swiadectwo...kolejnym byla wlascicielka bylego sklepu miesnego na ul czarneckiego ona tez kupial tam suknie,, na ich weselnym stole ciagle gasly swieczki zapalali je i gasly i znow zapalali i znow gasy po miesiacu oboje zgineli w wypadku... ponoc kobiety ktore kupily suknie slubne w tym salonie byly nieszczesliwe w malzenstwie i predzej czy pozniej malzenstwa sie rozpdalay...klatwa dziala dotad dopoki wlasciciel nie zaczal bankrutowac jego salon obiegla zla slawa i wtedy przypomnial sobie slowa tej egzorcystki ze suknia zamordowanej chce ujrzec swiatlo dzienne i wyobrazcie sobie przed salonem na podworu stoi szklana wystawa a w niej juz pozulkla suknia slubna na manekinie...ponoc to suknia zamordowanej dziewczyny... od tamtej pory jest spokoj... ale w domu nadal nikt nie mieszka...
 

CargO

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2005
Posty
272
Punkty reakcji
1
W Wieliczce niedaleko Krakowa jest dom w którym w XIX wieku kobieta w piecu spaliła dwójkę swoich dzieci od tamtej pory okoliczni mieszkańcy twierdza że tam straszy. Ponoć były tam odprawiane egzorcyzmy ale to i tak nie pomogło. Jest to stara rozlatująca się rudera przy drodze wyjazdowej z Wieliczki na Dobczyce.
 

Exsors

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
Witam, potrzebuję w miarę obszernej listy nawiedzonych domów w Polsce. Mogą być również kompleksy i inne formy zabudowań.
Jeżeli posiadacie jakieś informacje, linki, opowieści, zdjęcia - proszę dodatkowo pisać na maila.
Informacje potrzebne do opracowania.
http://marss.w.interia.pl/

Witam. Trafiłam na tą strone całkowicie przypadkowo. Nikt nie pisał o domach w Gdyni, a tu są co najmniej 2:).
Kiedyś od kumpla nasłuchałam się, a tam, pewnie bajeczka(ale niestety nie do końca...:/), o pewnym domu dokładnie na ulicy 1 Armii Wojska Polskiego 18a. Jest to dom 3 piętrowy. Pamiętam, 12 lub 13lat temu mieszkała tam kobieta z dwójką dzieci(syn i córka). Kobieta szczupła blondynka krótko ścięta(do dziś mam jej twarz przed oczami bo kiedyś mnie i brata stamtąd pogoniła bo się bawiliśmy na jej terenie), a dzieci mogły mieć wtedy po 4-5lat. Pamiętam to do dziś! Mam 19lat. Kumpel mówił, że na trzecim piętrze jest takie plastikowe krzesełko dla dzieci którego nie da się znieść na dół bo... zaczyna się robić ciężkie(!) Pomyślałam sobie "taaa jasne". Kilka dni temu poszłam na spacer z dziewczyną, ulicą Krasickiego(wchodzi się skarpą bo od 1 Armii WP nie da się wejść). Specjalnie się zatrzymałam i spoglądałam na ten dom. Opowiedziałam mojej o nim, Ona spytała się mnie czy chcę tam wejść, BARDZO CHĘTNIE. Weszłyśmy od strony tarasu. Na parterze pamiętam był jeden wielki śmietnik. Butelki, stare materace, nawet strzykawka się znalazła, a na ścianie był jakiś dziwny napis "Tu "coś tam, jakąś tam" Martę" nie pamiętam dokładnie, ale miny nam troche zrzędły :/ No nic, idziemy dalej. Poszłyśmy do głównego wejścia które prowadziło na klatkę schodową. Po prawej stronie na ścianie wisi skrzynka z bezpiecznikami, albo raczej kiedyś tam były bo wszystko zniszczone i powyrywane. Na prawo jest wejście do piwnicy, która była zasypana jakimiś gratami, a na lewo są drewniane kręte schody które prowadzą na piętra. Pierwsze piętro OK, drugie też tak w miarę, weszłyśmy na trzecie, ciarki po plecach i pierwsze co nam się żuciło w oczy to to cholerne KRZESEŁKO!!! Ja chojrak się uparłam, że zniosę je na dół. Nie wiem, nie wytłumaczę tego bo nawet nie jestem w stanie, ale plastikowe krzesełko, takie ogrodowe dla dzieci, ono na prawdę stało się ciężkie :( Spanikowałam, wzięłam dziewczynę za rękę i wybiegłyśmy! Nie chcę tam więcej wchodzić :(
Dzisiaj siedziałam z bratem na dachu w domu(tamten widzimy z okien). Tak gadaliśmy przy fajce. Nie wiem co to było i chyba nawet nie chcę wiedzieć. W tym Domu "COŚ" się ciągle zapalało i gasło. Mówię COŚ bo nie ma CH. żeby tam był prąd, a o żarówce można pomarzyć ;)DOM!.JPG to jest ten dom dla zainteresowanych.

A to jest ten na Kamiennej Górze. Ul. Sienkiewicza 37. Ja tam nie wejde ;]
DOM 37.JPG
 

Pogromca duchów

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
Zawsze mnie zastanawiało dlaczego nikt nie starał się z tych nawiedzonych domów odesłać te nieszczęsne duchy. A podobno mamy w Polsce tyyyylu egzorcystów.
 

cr3ator

Wielebna Świnia
Dołączył
9 Listopad 2006
Posty
1 586
Punkty reakcji
5
Egzorcysta to nie organizacją charytatywną, zresztą właściciel takiego obiektu może zarobić sporo na turystyce ;)

@Exsors: omg opętane krzesełko omg omgomg
 

Pogromca duchów

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
No popatrz Cr3ator, a jak czytam na innych forach o egzorcyzmach to wszyscy by chcieli być oczyszczeni za darmo, to jak nie jest to organizacja charytatywna ?
 

yarax

Nowicjusz
Dołączył
20 Luty 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
Co do Oświęcimia to wierzcie mi, miejsce takiego mordu nie może pozostać bez echa tamtych wydarzeń. Moja rodzina mieszka tam od pokoleń i słyszałam duuuużo różnych niesamowitych historii. Kamienica na Małym Rynku, a dokładniej piwnica. Budynek aktualnie niezamieszkany. Jeśli ktoś zna jakieś szczegóły na ten temat bardzo proszę o kontakt. yarax5@wp.pl
 

Cyr4x

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2010
Posty
638
Punkty reakcji
20
Dom przy skrzyżowaniu ulic Wielickiej i Kosocickiej w Krakowie. Aktualnie pracownicy pobliskiego Hebana zrobili sobie tam parking. Dom jest bardzo specyficzny - nawet w południe w środku jest ciemno jak w d*pie. Bez latarki nie ma co wchodzić. Miejsce schadzek sekciarzy, ćpunów i innych mentów. Obok domu stoi mała kapliczka upamiętniająca osoby, które tam zginęły. W domu poza zdezelowaną wersalką i dwoma regałami nie ma nic. Jako, że dom ma na dole duże pomieszczenie, prawdopodobnie na garaż, to w połowie lat 90 otworzył się tam auto-blacharz. Firma po dwóch dniach splajtowała. Podobno w tym domu brat brata zamordował. Jeszcze jak ta rodzina, co to wybudowała coś tam remontowała, na jednego z nich niby zawalił się balkon. Różne legendy chodzą. Co ciekawe właściciel posesji trzy razy próbował rozebrać dom, ale za każdym razem jakaś nieznana siła nie pozwalała ekipie rozbiórkowej tego zrobić. Ekipa programu Nie do wiary była w środku z kamerą i z jakiegoś powodu uciekli w popłochu. Pracownicy Skanski budujący obok obwodnicę chcieli sobie w tym domu zrobić bazę - też nie wytrzymali długo. Jakieś 1,5 roku temu blaszany dach domu został całkowicie zdemontowany (pewnie albo właściciel albo sprytni złomiarze).
 

Pogromca duchów

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
A może ktoś zna dom w dobrym stanie do kupienia i zamieszkania tylko z duchami ? Sztuką jest znaleźć dom w bardzo dobrym stanie, ale nie zamieszkały przez właścicieli wygonionych przez duchy. W ruinach zawsze będzie się coś szwendało i tak naprawdę nikogo to nie obchodzi, tylko wrażeń tam szukamy. Czy ktoś może zna taki dom ?
A tak swoją drogą to trochę mnie dziwi, że ludzie wolą się wyprowadzić i doprowadzić dom do ruiny, niż poprosić o pomoc fachowca.
 

majk@

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Co do Warszawy to jest ten słynny już dom na Mokotowie przy morskim oku, były o nim już liczne artykuły i reportaż jest na Enigmie.
Znam ludzi którzy czasami squatują, wbili się do tego domu, by zobaczyć jak tam jest. Opowiadał mi to mój znajomy który tam był, ma 32 lata i jest poważnym człowiekiem, nie miałby powodu zmyślać bajek.
Wbili się tam w czwórkę, dwóch facetów i dwie dziewczyny, gdzieś ok 23. Dziewczyny uciekły ok 1 w nocy bo ponoć widziały jak ze ściany wychodzą dwie postacie, stary koleś i młodszy. Mój kolega tego nie widział, ale słyszał hałasy. Słyszał jak sie ktoś kłóci, rzuca czymś, ogólnie stwierdził że tam coś nieźle napieprza, że te "duchy" kłócą się między sobą, więc wyszedł bo trudno tam wytrzymać. Z kolei drugi koleś ponoć tam został i czasami tam przychodzi jak nie ma się gdzie podziać, ale on nieźle ćpa i mówi że mu te hałasy nie przeszkadzają.
Mogłabym tam pójść z kimś w dzień, w nocy bym się bała. choć nie po to by przekonywać się czy coś słychać, czy coś straszy, bardziej bym chciała rozwiązać, dlaczego coś straszy.

ja nie twierdzę że duchy na pewno są, ale nie mówię też że ich nie ma. Nie jedną słyszałam historię o duchach i nie opowiadały mi to dzieciaki, tylko dorośli ludzie, więc uważam że coś w tym może być.

Dobrze się też zastanowić dlaczego coś straszy. Ponoć wtedy "duch" chce coś przekazać. Często chodzi o pochówek, to że ktoś nie został normalnie pochowany tylko właśnie jego ciało jest gdzieś ukryte. Albo "duch" chce przekazać swoją wolę by zaznać spokoju.

Słuszałam historię że w jakiejś miejscowości był dom w dobrym stanie, przechodził z rąk do rąk. nikt nie mógł tam wytrzymać. Jakiś śmiałek się tam udał i ponoć rzeczywiście był tam duch, ten koleś nie uciekł i ponoć ta zjawa wskazała miejsce pod drzewem. okazało się że zostało tam zakopane dawno temu ciało. Wykopali je potem, pochowali na cmentarzu i wszystko było już w porządku.
Podobnie pradziadek opowiadał mojej Mamie, historię jak jechał wozem przez drogę w lesie i słyszał płacz dziecka. Okazało się potem że ktoś znalazł pod kupą liści ciało dziecka, pochowali je i był spokój.
Może podobnie jest z tym domem na Mokotowie, może tam są jakieś ukryte ciała w ścianie, lub w ogrodzie.

Jak takie akcje się dzieją czasem warto spróbować wysłuchać co ten duch chce, ale na to trzeba mieć stalowe nerwy.

ja raz miałam taką historię, że na wakacjach na wsi szłam z kuzynkami do babci było po 23. wyszłyśmy z polnej drogi na asfaltową, żadna z nas nie widziała by ktoś szedł za nami, byłyśmy już blisko domu babci i usłyszałyśmy jak ktoś za nami otrzepuje buty, wyraźnie, każda z nas to słyszała, więc wszystkie się odwróciłyśmy, nikogo nie widziałyśmy, wszystkie w krzyk i biegiem do domu. choć może ktoś był ubrany na ciemno, odszedł w bok i go nie zauważyłyśmy, nie wiem, w każdym razie miałam sece pod gardłem.


Z kolei po zastanowieniu i mój rodzinny dom jest ciekawy. Nie straszy tam nic ewidentnie, ale ma coś w sobie.
Jest to dom jeszcze po niemiecki, z jednej strony jest bardzo duży ogród jeszcze jest tam ok 100 letnia jabłoń i grusza, jabłka wciąż rosą.
z jednej strony ogrodu, sąsiad postawił ok 25 lat temu dom i go nie dokończył, stoi w stanie surowym wciąż, wygląda trochę upiornie, ale nigdy tam nikt nie mieszkał, do środka wejść się nie da bo zabite dechami, więc nigdy tam nie byłam, ale nic się nie dzieje.
Moj dom też jest połączony z drugiej strony z sąsiadami. I w sumie dużo osób już w nim zmarło, moi pradziadkowie, stary zrzędliwy sąsiad, ostatnio starsza sąsiadka, no i niestety moja Mama cierpiąca na depresję się tam powiesiła. Dlatego nie znoszę tam czasami zostawać sama jak przyjeżdżam na wakacje. Choć wiem, że Mama by mnie nie chciała przestraszyć, mój Tato twierdzi że ją kiedyś widział przez moment.
ja czasami jak zasypiam , a mam pokój od korytarza na uboczu, czasem mam wrażenie że słyszę jakby ktoś otwierał drzwi od kuchni, czy słyszę jakieś skrzypienie, jakby ktoś przechodził korytarzem, ale tłumacze to zawsze że mam przesłyszenie, że drewno pracuje itp.

Z kolei dawno temu jak moja siostra była mała, a mnie jeszcze nie było na świecie. zbliżała się chyba druga rocznica śmierci prababci, czy pradziadka. zaczęły się dziać dziwne rzeczy. rodzice mi to opowiadali. Moja siostra wypadła z wózka, mój ojciec poważnie skaleczył sie w pracy, a rodzice przy śniadaniu słyszeli pukanie do kuchni, a nikogo nie było. Potem dali na mszę za pradziadków i było wszystko ok.

Nie twierdzę że mój dom jest nawiedzony, ale ducho podatny he he. Boję się z jednej strony sama tam przebywać, a z drugiej wiem , że nawet teoretyczne duchy nie zrobiły by mi nic złego.
 

Agnieszka1964

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Majk@ jak straszy to poproś fachowca niech zajmie się duchem i wtedy będziesz mogła spokojnie spać w swoim domu. Jeśli chodzi o duchy to bądź ostrożna, niestety one mogą zrobić krzywdę i to bardzo dużą, choć dopóki wierzysz w to, że nie to możesz być spokojna. A Twoja Mama niestety umarła z powodu duchów, depresja to nic innego jak duchy, tak jak i samobójstwo, właśnie to jeden z nich kazał się Jej powiesić. Pewne jest na 100%, że został duch Twojej Mamy właśnie w tym domu. Dopóki nie odprowadzi ktoś ducha, nie liczyłabym na samoistne odejście, duch może tam pozostać przez wiele, wiele lat i niestety męczy się i domowników. Co innego, gdyby przeszedł na drugą stronę, wtedy w domu zapanowałby spokój, choć z tego co piszesz to więcej tam dusz fruwa.
 

majk@

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Majk@ jak straszy to poproś fachowca niech zajmie się duchem i wtedy będziesz mogła spokojnie spać w swoim domu. Jeśli chodzi o duchy to bądź ostrożna, niestety one mogą zrobić krzywdę i to bardzo dużą, choć dopóki wierzysz w to, że nie to możesz być spokojna. A Twoja Mama niestety umarła z powodu duchów, depresja to nic innego jak duchy, tak jak i samobójstwo, właśnie to jeden z nich kazał się Jej powiesić. Pewne jest na 100%, że został duch Twojej Mamy właśnie w tym domu. Dopóki nie odprowadzi ktoś ducha, nie liczyłabym na samoistne odejście, duch może tam pozostać przez wiele, wiele lat i niestety męczy się i domowników. Co innego, gdyby przeszedł na drugą stronę, wtedy w domu zapanowałby spokój, choć z tego co piszesz to więcej tam dusz fruwa.

Nie wierze w takie rzeczy. Moja Mama była chora, również neurologicznie, z powodu udaru mózgu i to było przyczyną śmierci, a nie duchy. A pozatym z Twojej teorii wynika, że każdy dom w krtórym ktoś się zabił musiałby być nawiedzony.
Poza tym już nie mieszkam tam na codzień, czasami tylko przyjeżdżam na wakacje.pisałam też że w moim domu nic się nie dzieje ewidentnie, czasami mi się coś zdaje i podejrzewam że bardziej w takich momentach działa moja wyobraźnia. Nie ma też powodów by się coś działo w moim domu, nikt nikogo nie zabił, nikt nie był złym człowiekiem, ani nie było złych relacji.
 

Agnieszka1964

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Majk@ sama napisałaś że to w Twoim domu więc nie rozumiem, ale mniejsza z tym. I taka jest prawda nie teoria. W każdym domu, w którym ktoś umarł a nie przeszedł na drugą stronę, dom jest nawiedzony. Tylko duch może być albo spokojny albo złośliwy. Skoro w to nie wierzysz trudno, przekonywać Cię do tego nie będę w końcu to Tobie pokazują się duchy tylko ciekawe jak długo się będą tylko pokazywać..... i niech tylko na tym pozostanie. Innej opcji Ci nie życzę.
Wiele osób porzuci domy lub będzie żyło a nie zawoła fachowca tylko się wyprowadzi a dlatego, że większość nikomu o tym nie powie, bo co powiedzą na to inni. Nic bardziej chorego i mylnego.
Ale co ja się tak pruje jak i tak w nie nie wierzysz......Powodzenia
 

iwo3253

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2011
Posty
4
Punkty reakcji
0
W Wiśle jest nawiedzony dom obok cmentarza.Kiedyś ktoś go kupił i jak szybko się wprowadził tak szybko się wyprowadzal.Raz policja poszła na patrol z psami bo się śmiali że tam straszy i co? uciekali oknami! Teraz jest z niego zrobiony pensjonat ale nikt tam nic nie wynajmuje i cena jakąś podejrzanie niska bo 26zl za dobę.Ktoś chce adres to pisać na pw
 

iwo3253

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2011
Posty
4
Punkty reakcji
0
Jeszcze dodam że w Cieszynie jest cmentarz żydowski i tam też podobno straszy :0
 
Do góry