naukowe próby udowodnienia, że Bóg nie istnieje!

ernest_debesciak

Nowicjusz
Dołączył
12 Wrzesień 2012
Posty
580
Punkty reakcji
5
nie potrafisz znaleźć wiedzy na poparcie swych pomysłów

1.Mam brata siostrzeńca który jest księdzem...
2.Mieszkałem przy parafii ponad 2lata gdy byłem młodszy...
3.o mało nie zostałem księdzem
4.wiem doskonale co tam się dzieje
5.ksiądz to ZAWÓD a kościół to jego FIRMA

Odpowiedz mi szczerze... Skąd Ksiądz ma 180.000zł na Audi A6 ???

Prowadzisz "księgowość" i wiesz, że...

1. nie ma kredytów
2. nie brał pożyczki
3. kupił go gotówką bo widzisz faktury

wiesz też... że...
codziennie zbierasz na tacę w granicach 800-1000zł...
a od ponad 1.5 roku w kościele remontów czy podobnych nie było!!!



Co jak co... lecz w temacie postępowań KOŚCIOŁÓW mogę sporo się wypowiadać... i nie są to żale wysnute z palca...

Twój problem to problem 99% Polaków!! Prawda boli...
Niestety!!!
Jest jaka jest!!
Dlatego - mam żonę i dzieci... a CZARNĄ KURTKĘ rzuciłem w 1998r! bo to... co robi Kościół przerasta nawet tego w Piekle...
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Erneście, twe zdanie jest twym zdaniem i niczym więcej
popełniasz błąd logiczny generalizacji, na podstawie jednostkowych przykładów rozciągasz swój pogląd na całość
to czy ksiądz o jakim piszesz jest dobrym człowiekiem nie da się tego zgodnie z logiką rozciągnąć na całość

coś na temat dasz radę?
 

Active_Angel

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2012
Posty
228
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Universe
Ja wierzę w istnienie Boga. Jednak problem leży w tym , jak sobie go wyobrażamy. Dzieci wyobrażają sobie go jako starego dziadka, bo nie są w stanie wyobrazić sobie czegoś poza człowiekiem, skoro cały czas słyszą jego personifikację. Potem Katolicy np. wierzą już w istnienie Trójcy świętej: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. Trzeci Etap to Ludzie którzy poszukują dalej tajników wiary, zbaczają ze ścieżki utartej przez przywódców religijnych i szukają dalej. Wielu mogło by im zarzucić herezję ( mnie już raz obwinili o to heh :021: ) Ale co tam leniwcy wierzą w utarte schematy a aktywni w wierze odnajdują własną ścieżkę ku Bogu.

Wyobrażając sobie Boga Ojca , bo to pewnie o tą osobę się rozchodzi, wyobraźnia podpowiada wam istotę podobną do człowieka. Nic bardziej mylnego. Zastanówmy się na chwilę, co sprawiło , że myślimy? O'k ciało, neuroprzekaźniki, neurony i tak dalej a centrum dowodzenia to mózg. O'k i co dalej? Dlaczego umierając na coś całkowicie nie upośledzającego mózgu , to mózg też się " wyłącza?" Co wprawia organizm w ruch? Energia? O'k załóżmy, że energia. A więc możemy przypuszczać, że ta energia jest naszą duszą. Kiedy jej braknie ciało obumiera. Dusza opuszcza ciało i następuje zgon.

Tą energię muszą tworzyć jakieś cząstki elementarne, podtrzymywać je muszą jakieś spoiwa takie jak np. splatania kwantowe?. Te cząstki elementarne zapewne wypełniają cały wszechświat. W nich zapisana jest informacja.

Idąc dalej można się zastanowić jak wygląda wszechświat? Jest płaski czy w kształcie kuli? Nie no ja myślę, że jest kulą. A więc czy na tym wszystko się kończy? Nie sądzę. Zapewne jest ich miliardy... Big Bang dał początek naszemu. Co spowodowało tak silną energetycznie eksplozję, a potem zmaterializowanie się energii w różne formy? Może coś zetknęło się z czymś? Antymateria z materią? energia z antyenergią?

A może wszechświat pączkuje? Materia się zapada , powstaje czarna dziura. Osiąga masę którą ciężko jest sobie wyobrazić. Wydostaje się to z bańki wszechświata i następuje wielkie BUM!!! Rodzi się nowy Wszechświat. Jeśli tak jest to mamy świadomość, że od czegoś się oderwaliśmy.

A wiec przypuszczalnie istnieje wszechświat matka tak stary, że szok. Może tam być rok, taki, że zer nie starczy. Tam też kiedyś istniało życie i istnieje dalej , ale nie w takiej formie jak kiedyś. Być może to wszystko wyglądało tak jak teraz wygląda u nas. Może wszechświaty dzielą się jak komórki w mitozie - wszystkie są takie same.

A wiec ten wszechświat matka jest naszą przyszłością a splątania kwantowe powodują, iż ten najstarszy twór oddziałuje na pozostałe.

Można przyjąć , że to królestwo Boże a Bogiem jest istota, która w ogóle nie jest zbudowana z materii - Koniec naszej drogi, naszej ewolucji.

Otacza się ona mniej doskonałymi istotami, które jeszcze nie ewoluowały, ale są setki miliardów lat świetlnych przed nami z ewolucją. One też nie mają ciał. Stwórca stworzył ich i tworzy nadal. Kreuje kogoś na swoje podobieństwo , zaczyna od początku. Powstaje nowy wszechświat i...

powstaje człowiek. Istoty wyższe w hierarchii mają za zadanie dopilnować ładu i porządku, dlatego prowokują nas do złego - Nazywamy ich demonami i chronią - anioły. Wszystko toczy się prawie równym torem, więc znają naszą przyszłość.

Za pomocą energii przekazują nam obrazy i różnego rodzaju informacje. Nie widać ich bo są jak ciemna materia. Czasami nas zawodzą bo sprawdzają, dlatego wiele osób miewa natrętne myśli, popada w depresję, ulega agresji itp.

Dlatego Bóg zesłał nam dekalog - to taka instrukcja obsługi naszej egzystencji a Jezus pokazuje drogę jak postępować by nasza dusza nie została unicestwiona a uzyskała nieśmiertelność, nawet po wyjściu z ciała i możliwość ponownego wstąpienie w jakiekolwiek ciało. To się nazywa wolność. Jezus stał się Synem Bożym i nie pochodził stąd. Powiedział , że pochodzi z nieba. Ja w to wierzę. Nie można patrzyć na Jezusa jak na człowieka. On przyjął ciało byśmy dostrzegli jego i jego naukę. Tak naprawdę Jezusowi nie jest ono potrzebne do życia. Powtórnie przyjdzie zbawić żywych i umarłych a królestwo jego nie będzie końca. Zapewne pojawi się, ale w całkiem innym ciele. Jezus mówi , że to on jest naszą drogą. Tak. Jest. Bo on już przez wszystko przeszedł i stał się synem Bożym a my dopiero do tego dążymy. Stać sie dziećmi Boga to jest cel naszej wędrówki... :) No taka moja mała trochę streszczona filozofia :)
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
Brave...
Wybacz, ale... to nie jest jednostkowy przykład...
Oczywiscie że nie. Gdyby to była jednostka to nie było by o czym pisać ponieważ już księdzem by nie był.
Pazerne elementy są umieszczone w stanie kapłańskim wprost proporcjonalnie do reszty społeczeństwa, nie mniej ani więcej.
Co zresztą ma się nijak do bycia lub niebycia Boga.
 

Nooby

Nowicjusz
Dołączył
24 Wrzesień 2012
Posty
4
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Wszystko toczy się prawie równym torem, więc znają naszą przyszłość.

Skoro znają naszą przyszłość, to po co jest ten rzekomy test, czyli życie na ziemi? Jak mogą znać naszą przyszłość, skoro mamy wolną wolę i to my decydujemy o naszym ruchach, postępowaniu itd. ?

Heh, masz ciekawe rozumowanie, trudno je pojąć chcąc jednocześnie szybko czytać, trzeba się przytrzymywać przy każdym zdaniu :p

Dla mnie jest zbyt wiele pytań na które nikt nie może udzielić sensownej odpowiedzi, stąd też nie wierzę w Boga. Choć wierzyć byłoby zdecydowanie łatwiej...
 

Active_Angel

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2012
Posty
228
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Universe
Skoro znają naszą przyszłość, to po co jest ten rzekomy test, czyli życie na ziemi? Jak mogą znać naszą przyszłość, skoro mamy wolną wolę i to my decydujemy o naszym ruchach, postępowaniu itd. ?

Do końca nie wiedzą, ale obserwując ewolucję innych wszechświatów znają przyszłość. Człowiek jednak może ją zmienić. Demony sprawdzają człowieka na ile jest on w stanie stawić czoła złu, na ile jest odpowiedzialny i godny zaufania. Człowiek ulegajacy Szatanowi , nie pomaga sobie, ale szkodzi. Szatan jest ... ( i teraz mnie zjedzą ludzie z tego forum!!! :mlotkiemgo: ) ... wysłannikiem Boga jego selekcjonerem w procesie stworzenia.
 

Active_Angel

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2012
Posty
228
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Universe
Nieprawda. Nasz wszechświat powstał z osobliwości. A jesli ma poczatek to ma też koniec ( cały czas sie rozszerza). A jesli wydaje się nieskończony to ma kształt kuli... Kiedys ludzie myśleli, że Ziemia jest centrum wszechświata, ale się pomylili. Teraz ty uważasz, że nasz wszechświat jest jedyny... Tak nie jest.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Pokaż mi w takim razie gdzie jest drugi wszechświat.

Zastanów się najpierw nad samym znaczeniem tego wyrazu. Wszechświat oznacza wszystko. Wszystko co nas otacza, cała przestrzeń i czas. Jeśli powiesz "wszyscy ludzie" to masz na myśli wszystkich. A nie wszystkich, plus jeszcze więcej wszystkich.

Zaczęłaś od "a jeśli". No to teraz, zamiast pod to "jeśli" co zwiastuje jedynie przypuszczenia twierdzić iż jest faktem, zacznij być realistką. Jeśli zaznaczasz, że coś jest takie, bądź inne, nie uzasadniaj tego możnością tylko faktem. Na tym polega argumentacja. Więc nie - istnienie jednego wszechświata będącego zbiorem wszechrzeczy nie jest nieprawdą.

PS. Nie musi mieć kształtu kuli. Jak i nie rozumiem porównania mnie do ówczesnych ludzi.
 

Active_Angel

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2012
Posty
228
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Universe
No to ujmę to inaczej. Nie ma jednego kosmosu, jest ich miliony w jednym Wszechświecie. I mają kształt kuli. To są takie bomble. Teraz masz jeszcze jakieś wątpliwości?
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Więc w końcu jest kilka wszechświatów, czy nie?

Mam wątpliwości, bo zaczynasz zmieniać swoje zdanie. Wszechświat to synonim Kosmosu. Jest jeden. Jest natomiast wiele galaktyk w jednym Wszechświecie/Kosmosie, w których to z kolei znajduje się więcej niż jeden układ planetarny.

To już nie moja wina, że nie odróżniasz Wszechświata od galaktyki.
 

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
Odpowiedz mi szczerze... Skąd Ksiądz ma 180.000zł na Audi A6 ???
a skąd miał 2,5 bańki pewien ksiądz
http://www.fakt.pl/Ksiadz-ma-zaplacic-1-88-mln-zl-kary-Ksiadz-trafiony-przez-skarbowke-na-1-88-mln-zl,artykuly,177396,1.html

Więc w końcu jest kilka wszechświatów, czy nie?
ponoć jest jeden ,ale nie którzy naukowcy mówią ,że może być multum .
 

Active_Angel

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2012
Posty
228
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Universe
Wszechświat i kosmos to są synomimy, ale że Wszech- coś musi być tylko jedno, wstawiłam te dwa wyrazy jako znaczące co innego. Słyszałeś może o teorii strun?
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Wszechświat i kosmos to są synomimy, ale że Wszech- coś musi być tylko jedno, wstawiłam te dwa wyrazy jako znaczące co innego.

Nie.
Najpierw powiedziałaś, że jest kilka wszechświatów. Ja zaprzeczyłem mówiąc, że jest jeden. Powiedziałaś, że to nieprawda.
Gdy wyjaśniłem Ci, czym jest wszechświat, gdy podałem Ci jego definicję, powiedziałaś że miałaś na myśli kilka kosmosów w jednym wszechświecie.
Następnie wyjawiłem Ci, że kosmos i wszechświat to jest to samo. Że te dwa określenia opisują to samo. Potem nagle Ty powiedziałaś, właśnie to, co zacytowałem. Przyznając jednocześnie, że jest jeden wszechświat.

Już się gubię w Twoim rozumowaniu. Do tego jeszcze, niby to mając świadomość, iż dwa wyrazy oznaczają to samo, spróbowałaś je "rozdzielić". Jak na moje oko, zwyczajnie nie wiesz, o czym mówisz. Innymi słowy - nie widzisz różnicy i szukasz jakiejś drogi, która tę niewiedzę mogłaby zamaskować.

To takie moje spostrzeżenia wywołane przeczeniem samej sobie.

Słyszałeś może o teorii strun?

Słyszałem i jest to jak dla mnie bzdura jak każde inne "teorie" sfrustrowanych naukowców, którzy w życiu nie potrafili niczego udowodnić, więc wymyślają sobie jakieś "być_może_wiarygodne" bajeczki.


Nie będę tu jednak ciągnął rozmowy dalej na ten temat, bo nie ma ona nic wspólnego z jakimkolwiek bóstwem.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Wszechświat jest tylko jeden.
to jedna z krążących w świecie naukowym hipotez

Active Angel staraj się przekazywać myśli w sposób precyzyjniejszy

odnośnie tematu światów, mogę wyekstrachować posty do innego tematu (proszę o PM w razie takowej potrzeby, ew. proszę nie pisać na ten temat - gdyż jest to offtopem)
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
To może ja wrócę o stronę. Jest tu typowe dowodzenie ateisty, że religia zanika wraz z wzrostem inteligencji, wiedzy o świecie, świadomości czy co tam ludziom się wydaje, że im wzrasta.
Dlaczego obalono wiare w to ze zacmienie slonca robia bostwa? Bo czlowiek stawal sie madrzejszy i wciaz staje
....no i ograna śpiewka. Problem w tym, że nie obalono żadnej wiary. Jeśli pewną chorobę wywołują bakterie, to przy łóżku chorego przyjaciele, będa się modlić przecież do Boga, a nie do bakterii. Podobnie w bombardowanym mieście ludzie w schronach będa się modlić do Boga, a nie do bomb mimo, że mają świadomość, że na domy spadają bomby, a nie jakieś kute i rzucane przez Boga pioruny. Strach przed zacmieniem słońca w zamierzchłych czasach i odnoszenie go do spraw nadprzyrodzonych, nie wynikał, z jakiegoś prymitywnego tłumaczenia. Tych ludzi prawdopodobnie nie pocieszyłoby, że to Księżyc zasłonił Słońce, co zreszta pewnie wiedzieli. Pocieszyć ich mogła jedynie informacja, że zaćmienie potrwa krótko, oraz mozliwość przewidzenia kiedy się odbędzie. Gdyby naukowcy nie potrafili nic pewnego na ten temat powiedzieć, ludzie zamiast cieszyć się niepowtarzalnym zjawiskiem, dalej baliby się i wznosili modły. Podobnie gdyby jutro naukowcy ogłosili, że leci ku nam planetoida, która za pare dni zniszczy życie na Ziemi, ludzie zachowywaliby się tak jak ci prehistoryczni obserwatorzy zaćmienia, mimo, że znali by wywody o tym co to planetoida z czego się składa i w jaki sposób rozwali naszą Ziemię. Znajomość mechanizmów nie ma się nijak do wiary w związki z nadprzyrodzonymi siłami danego zjawiska. Człowiek strzela, a Pan Bóg kule nosi. Dopiero kartezjanska wizja świata jako wielkiego mechaznizmu w kórym nie ma miejsca, na przypadek, traf losu, oraz wolna wolę opanował umysły usuwając z nich wiarę w siły nadprzyrodzone. Problem w tym, że to raczej intelektualna moda niż mądrość. Wręcz filozofowie, od razu krytykowali ten sposób postrzegania świata, a naukowcy dziś też widza świat inaczej przynajmniej od czasów odkrycia teorii względności oraz mechaniki kwantowej, ale kartezjuszowskie myślenie dobrze oddziałuje dzięki swej prostocie na wiele umysłów i te umysły w nim trwają.

Ja moge powiedziec tylko tyle ze czlowiek zaczyna spekulacje nad tym czy jest czy go niema wtedy gdy np. czegos sie boi..
To zależy od człowieka. Większość tak ponieważ w sytuacji zagrożenia odchodzą w cień różniste bodźce, którymi ludzie żyją na co dzień. Jeżeli jednak ktoś nie znajduje satysfakcji w zaspokajaniu prostych potrzeb, będzie się zastanawiał i bez strachu i takiego człowieka nazwałbym mądrym, a nie takiego co "kiedy trwoga to do Boga"
A wierzacy nie wiedza co jest po smierci wiedz pocieszaja sie niebem.. Ja np. wiem co jest po smierci.. Albo pala twoje cialo albo gnijesz z robakami w glebie.. A jesli ktos chcialby mi powiedziec ze jak chce zeby mnie robaki jadly to odpowiem ze mam to w d.. bo gdy umre to nie zyje moj mozg i nic nie odczuwam. Jestem tylko kupa padliny ktora musi sie rozlozyc bo zrobila swoje na ziemi.
Skąd wiesz, że wierzący nie wiedzą, a Ty wiesz? Jestes bardziej mądry niż tysiące mędrców przed Tobą poczynając od Sokratesa, Platona przez Tomasza z Akwinu, po Kanta, którzy nie wiedzieli etc, erc, bo....?
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
To może ja wrócę o stronę. Jest tu typowe dowodzenie ateisty, że religia zanika wraz z wzrostem inteligencji, wiedzy o świecie, świadomości czy co tam ludziom się wydaje, że im wzrasta.

Typowe dla Ciebie natomiast staje się przekraczanie pewnych granic, panie moderatorze.
 
Do góry