Trochę pomarudzę w sprawie powstania ST, w przypadku ksiąg starego jak dosyć łatwe jest wychwycenie fragmentów (tej samej księgi) jakie dzieli czasami nawet kilkaset lat (szczególnie dobrze widoczne w księgach królewskich), przyjmuje się dosyć powszechnie że autorem księgi psalmów jest Dawid (tak stanowi żydowska tradycja), niestety próba weryfikacji tej informacji obnaża problemy takiego dopasowania, zwłaszcza w kontekście tego kim mógł być Dawid naprawdę, a jaki obraz Dawida wynika z przekazu biblijnego (jeszcze lepiej jest to widoczne w przypadku syna:Salomona)
Tak jak Świderkówna mym zdaniem jest świetna, tak Tyloch czasami za wiele samodzielnie wymyśla(ł) przy kiepskiej podbudowie, pieśń Debory jest niewątpliwie archaiczna, ale czy jest aż tak stara? Przecież użyto w niej słowa Izrael, co zarazem przeczy jej archaiczności…(co istotne nie jest ona składnikiem Tory, jakby się mogło wydawać najstarszych), co ciekawe księgi starotestamentowe wspominają o innych starszych księgach, które już nie przetrwały do naszych czasów na przykład Kroniki Królów Izraela wspomniane w obydwu księgach królewskich w formie cytowania, co skutkuje wnioskiem, że księgi królewskie spisywano z kilku źródeł, znowu księga liczb przytacza tytuł „Księgę Wojen Pana", kolejnym problemem z datowaniem powstania ST jest brak naprawdę starych manuskryptów, tak jak w przypadku NT posiadamy przykłady tekstów, które mogły być oddalone nawet o kilkadziesiąt lat od oryginalu (jako kolejne kopie skrybów), tak w przypadku ST mamy duże setki lat. Na kwestii powstania pierwszych części ST ciąży jeszcze trudna do oceny kwestia tradycji ustnej (nie zachowanej) i tego co literalnie w niej było, co znalazło się pierwszych tekstach spisanych z niej, a co finalnie znamy my. To czy trudno dołączalne ze sobą światy… oczywiście możemy podchodzić niczym nieco „magiczna” tradycja żydowska, że wszystko zostało wiernie spisane i przekazane do dnia dzisiejszego (tylko czym są np. powtórzenia jak w księdze królewskiej, gdzie najwyraźniej skryba 2 razy przepisał ten sam wers). Podobnie się rzecz ma z wielością spisanych tradycji (stworzenia świata czy dekalogi i wiele innych podobnych). Nawet w przypadku bardzo starej Księgi Sędziów (pieśń Debory i Baraka tamże) Karl Budde dopatrzyl, się aż 9 autorów księgi (moim zdaniem nieco na wyrost, ale to też skłania do przemyśleń, bo Budde nie da się ukryć nie był byle kim..)
Akurat absorpcja mezopotamska w religii żydowskiej jest zjawiskiem późniejszym, a widocznym w całej masie kwestii i teologicznych i duchowych, wiąże się nierozerwalnie z 2 okupacjami terenów zamieszkanych przez Żydów (wcześniejszą Izraela i późniejszą Judei), co wpłynęło znacząco na przykład na „mojżeszową” księgę …
Blyy stworzenie świata wg Fenicjan jest nie mniej podobne do żydowskiej od wersji praperskiej, kiedyś mam nadzieję nieco na ten temat napiszę, zwłaszcza, że jest w tej materii gigantyczne zagmatwanie powodowane zmianami w religii i kulturze Persji (wielu autorów analizujących dane przeczy sobie), ciekawym w tym kontekście jest to, że u Persów w miejsce wcześniejszego waru (ochrona przed chłodem), pojawia się Arka (ochrona przed wodą)
Lamparcie wbrew temu co ci się wydaje, „technologię” pracy sądu współczesnego wymyśliła właśnie inkwizycja, to w jej procesie pojawił się obrońca, ława przysięgłych (o czym wspomniał Blyy), stało to w rażącej opozycji do ówczesnych sądów cywilnych! Ilość zbrodni przypisywanych inkwizycji widziałem nawet wyolbrzymioną ponad kilusetkrotnie, przez pewnego profesora ewangelickiego (przykro mi że luteranin w swej niechęci do Krk posunął się do tak jawnych manipulacji) problem krytyków inkwizycji polega na tym, że jest ścisła statystyka w Watykanie – udostępniana, opisywana i publikowana ,w Hiszpanii Inkwizycja przez kilkaset lat puściła z dymem 216 osób, czyli mniej niż 1 rocznie… ostatnie (te racjonalne) szacunki zbliżają się do 2000 tys ofiar (ale nie są udokumentowane i opierają się na swobodnym działaniu biskupów w imieniu Inkwizycji, ale nie samej inkwizycji), a nawet w naszym krajowym piśmiennictwie pisano o tysiącach takich ofiar vide Nowicki – szkoda, że źródeł nie miał po temu żadnych, w przypadku inkwizycji możliwe były 3 (słownie: trzy) rodzaje tortur, przy czym nie było żadnej z powszechnie wówczas stosowanych, a mogących doprowadzić do kalectwa lub śmierci. Kolejną sprawą jest to że samo procedowanie (w tym tortury) były ściśle skodyfikowane, a inkwizytorzy byli nadzorowani i kontrolowani a za nadużycia karani… przykładem jest odwołanie inkwizytora w Bawarii z powodu zastosowania ordaliów, które nie były w procesie inkwizycyjnym środkiem dowodowym i były po prostu zakazane, ale mitologia zbudowana wokół inkwizycji swoje wie lepiej… (ordalia były natomiast stosowane w sądach cywilnych jeszcze długo) – kler nie miał wystarczającej mocy aby zakazać tego książętom…
Zadaniem historyka nie jest oceniać wszystko jednoznacznie; tylko podejść problematycznie do sprawy, szukając negatywnych i pozytywnych aspektów.
Historyk, jak każdy inny człowiek, powinien się starać myśleć obiektywnie (bez demonizowania myślenia racjonalnego czy empirycznego i poruszać się w ramach logiki i uczciwości), niestety książki krytyków inkwizycji nie zawierają tych elementów, jak przynajmniej się nie zetknąłem z takim przypadkiem…
Vengo wybacz ale offtop jaki wywołałeś związany z inkwizycją, polegający na wklejeniu rycin, stworzonych post fatum i pod potrzebę z Google, co więcej, część nie dotyczyła inkwizycji, chociaż była jej w Google przypisana, jest subtelnie mówiąc nie na miejscu
Maszkowa, Altum silencium – wiesz tobie również przydało by się odrobinę głębszej ciszy… troszkę zbyt napastliwy jest ton twych wypowiedzi…, to że Lampart niejednokrotnie powtórzył legendy, w sytuacji dostępności faktów to jedno, ale można odpowiedzieć nieco spokojniej…
Lolku dzięki za próbę przywrócenia dyskusji takiej aby chciała się trzymać tematu
Radu ex inne czasy inna epoka, ale my tutaj mamy dyskutować nie o prawie starotestamentowym , a naukach Jezusa, ten akurat o modnym dziś środowisku LBGT jakoś zapomniał się wypowiedzieć… btw jeszcze nie spotkałem się z wywodem trzymającym się „kupy” który by uprawdopodobnił powstanie prawa w opozycji do religii …
Do wszystkich rozmówców proszę o skupienie się na temacie, zobowiązuję się do wyekstrahowania offtopu w inne miejsce (później)