Miłość a niepełnosprawność

monikana324

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2011
Posty
18
Punkty reakcji
2
Miasto
woj.podlaskie
Chciałabym zapytać (głównie facetów) czy bylibyście w stanie zakochać się w niepełnosprawnej dziewczynie?? Obojętne, czy na wózku czy też np. poruszającą się inaczej. Czy nie balibyście się tego?
 

Areq

Nowicjusz
Dołączył
3 Lipiec 2006
Posty
613
Punkty reakcji
10
Wiek
31
Miasto
z KOSMOSU
Może w przypadku niepełnosprawności psychicznej miałbym obiekcje, ale inna fizyczność mi nie przeszkadza.
 

n i h i l i s t a

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2011
Posty
282
Punkty reakcji
15
Miasto
Katowice
Pewnie, że byłbym. Nawet byłem już raz w jednej zauroczony, ze wzajemnością - studiowała to samo co ja i w takim samym stopniu ją to pasjonowało. I wiesz co? Miała innego chłopaka. Także mądra dziewczyna wcale nie musi narzekać na brak zainteresowania. :book:
 

MieRah

Nowicjusz
Dołączył
9 Kwiecień 2011
Posty
114
Punkty reakcji
1
Niepełnosprawność fizyczna nie gra roli... Więc oczywiście, że tak. Co więcej - osoby niepełnosprawne ruchowo są zwykle bardzo sprawne umysłowo i można w ich przypadku mówić o szczerej empatii :)
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
Niepełnosprawność fizyczna nie gra roli... Więc oczywiście, że tak. Co więcej - osoby niepełnosprawne ruchowo są zwykle bardzo sprawne umysłowo i można w ich przypadku mówić o szczerej empatii :)
tos :cenzura:nol nie zle

oczywiscie ze ma zalezy w jakim ona jest stopniu, i jak ta osoba niepelnosprawna radzi sie w zyciu

i prosze was niepelnosprawnosc to nie tylko ludzie na wozku ale tez z laska z aparatami, pod opieka psychiatrow
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
A jestem ciekawa ilu jest tutaj takich którzy naprawdę są z taką kobietą.
Osobiście zdążyłam się przekonać o prawdomówności niektórych takich, którzy od razu są na "Tak, nie przeszkadza mi to, nie mam nic przeciwko."
 

elegancka.talia

Nowicjusz
Dołączył
25 Kwiecień 2011
Posty
17
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Scotland, United Kingdom
Hmmm... mysle, ze wiele osob obawialoby sie przekazania genow tej drugiej niepelnosprawnej polowki (inna jednak jest sytuacja, gdy niepelnosprawnosc jest wynikiem jakiegos wypadku, np. samochodowego). Wydaje mi sie tez, ze ktos, kto decyduje sie na zwiazek z osoba niepelnosprawna musi przede wszystkim kierowac sie uczuciem i nie mowie tu bynajmniej o wspolczuciu :!: Jednoczesnie to moze (choc nie musi!) byc poswieceniem wielu rzeczy - choc naturalnie to jest takie gdybanie, bo nie mamy sprecyzowane w jakim stopniu dana osoba jest niepelnosprawna ;)
 

Ursus91

Animożerca
Dołączył
19 Grudzień 2008
Posty
1 094
Punkty reakcji
66
Miasto
Średniowiecze
A jestem ciekawa ilu jest tutaj takich którzy naprawdę są z taką kobietą.
Osobiście zdążyłam się przekonać o prawdomówności niektórych takich, którzy od razu są na "Tak, nie przeszkadza mi to, nie mam nic przeciwko."

Nie trzeba być z taką osobą w związku, aby stwierdzić, że niepełnosprawność nie jest problemem. Liczy się uczucie, a mniej więcej wiadomo czy komuś coś takiego przeszkadza czy nie. A to, że nie jest w związku z osobą niepełnosprawną, a nawet jak odrzuci zaloty takiej osoby to o niczym by nie świadczyło bo mogłaby nie być w jego/jej typie np.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
"Words, words, words", jak napisał kiedyś pewien pan z wąsem. Tylko ciekawe, jak by się to wszystko, co niektórzy napisali, miało w zderzeniu z rzeczywistością... Tutaj każdy może napisać,że "to nie problem", "liczą się uczucia", tere fere
figielek.gif
A ilu z Was było w takiej sytuacji, ilu jest w związku z niepełnosprawną kobietą, że tak dobrze wie, jak by się w takiej sytuacji zachował? Już ja to znam z autopsji. Jestem w pewnym sensie niesprawna, choruję na pewną paskudną, niezaraźliwą chorobę, która mnie ogranicza wraz ze swoimi rzutami. Diagnozowano mnie wiele lat, zanim jasno sprecyzowano problem. A mężczyźni uciekali kolejno. Tacy na początku byli oddani, miłosierni i litościwi... :D Dobrze,ze mam silny charakter i znam swoją wartość na tyle,że obracałam to w śmiech. Ale, co czują te słabsze psychicznie, lub w większym stopniu niepełnosprawne osoby, które zostają same,bo niepełnosprawność dla tej drugiej połówki to bariera nie do pokonania? I nie trzeba tu za wiele filozofować.

monikana, powiem Ci tylko jedno: trafisz na dziesięciu, którzy uciekną, ale na końcu trafi się ten, który będzie kochał i Ciebie, i Twoją niepełnosprawność.
 

n i h i l i s t a

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2011
Posty
282
Punkty reakcji
15
Miasto
Katowice
A jestem ciekawa ilu jest tutaj takich którzy naprawdę są z taką kobietą.
Osobiście zdążyłam się przekonać o prawdomówności niektórych takich, którzy od razu są na "Tak, nie przeszkadza mi to, nie mam nic przeciwko."

Słuszne jest to, co piszesz. Takie stwierdzenie po prostu ładnie brzmi dla pozostałych kobiet, które je słuchają. "On jest taki honorowy, zaakceptowałby mnie, nawet gdybym była niepełnosprawną... Może więc nie będzie mu przeszkadzało, że mam 76 kg?"

To, czy dziewczyna musi chodzić stale o kuli, czy jeździć na wózku, ma tutaj zasadniczą różnicę. Jeżeli jest o kuli, można jeszcze stanąć obok niej, przytulić ją i pocałować w pozycji stojącej, nie trzeba jej także pomagać w przemieszczaniu się (poprosi cię zapewne jedynie o to, byś podał jej kulę gdy będzie wstawała z krzesła). Dodam, że moje doświadczenie dotyczy dziewczyny, która nie wygląda na permanentnie kulejącą - sprawia wrażenie przy pierwszym spotkaniu osoby po drobnym wypadku.
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
Większość odpowiedzi które usłyszysz zapewne będą służyły pocieszeniu, będą się one miały nijak do rzeczywistości.
Nie potrafię Ci odpowiedzieć na to pytanie, nie byłem nigdy w takiej sytuacji. Na pewno nie związałbym się z osobą chorą umysłowo, natomiast niepełnosprawność fizyczna? cholernie trudne pytanie.
Jestem dość płytkim człowiekiem i nie ukrywam, że przywiązuję dużo wagę do wyglądu kobiety. Napiszę w ten sposób, jeśli miałbym wybierać pomiędzy kobietą otyłą a fizycznie niepełnosprawną wybrałbym tą drugą.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Tyle że tę otyłą można jeszcze "naprawić", a tę niepełnosprawną fizycznie już nie w każdym przypadku.
Generalnie moje zdanie jest takie, iż tak czy siak, jak się człowiek ustawi w życiu - niepełnosprawny czy sprawny - zależy od charakteru i podejścia.
 
Do góry