Miłość a niepełnosprawność

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
Tyle że tę otyłą można jeszcze "naprawić", a tę niepełnosprawną fizycznie już nie w każdym przypadku.

No właśnie.

Dziewczyna jest otyła z wyboru, tylko pewien odsetek spowodowany jest chorobą. Wiążąc się z kobietą nie mam zamiaru "naprawiać" jej. Kalectwo nie zależy od niepełnosprawnej, ona nie może z tym walczyć, zmienić tego, to nie wynika z jej lenistwa, zaniedbania.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Nie trzeba być w związku z taką osobą, by wiedzieć jaki ma się stosunek do takich osób. Kiedyś znałam takiego chłopaka na wózku, był bardzo fajny, kolegowaliśmy się, miał też dużo znajomych. Jak polubiłam go , to naprawdę traktowałam go jako normalnego chłopaka, tak jakby chodził tak jak ja, czyli jakby jego kalectwo nie istniało. Dlatego wiem, że gdybym się zakochała, to tym bardziej nie miałoby to znaczenia. Wtedy takich spraw się nie zauważa. Nawet porównaliście kalectwo do wyglądu, to ok, byłam z chłopakami niezbyt urodziwymi, więc ktoś nie musi mi podobać się extra fizycznie, żebym się zakochała w tej osobie, dlatego w niepełnosprawnej też na pewno bym mogła, gdyby było 'porozumienie dusz', bo to dla mnie w miłości jest najważniejsze. Nigdy nie skreślałam kogoś jako potencjalnego partnera dlatego, że był brzydszy czy mniej sprawny. Zawsze lepiej poznawałam. Dlatego może cięzko uwierzyc, ale malo zwracam uwagi na takie sprawy. Nawet kiedyś pisałam z chłopakiem niepełnosprawnym i miałam ochotę się spotkać, ale on wówczas odmówił, chyba się wstydził. Nie mówie tego, by się pochwalić, tak naprawdę było.
Może dlatego własnie czesto wkurzala mnie powierzchownosc ludzi.. ale jak mowie ten moj kolega na wozku mial duzo znajomych, wiec tu ludzie pokazali, ze nie kazdy patrzy na wyglad :) bo nie oszukujmy sie osoby niepelnosprawne czesto nie maja nawet kolegow, bo ludzie ich unikaja, dla mnie to straszne i okrutne, że tak się takich ludzi często odrzuca, choć jak mówie nie każdy taki jest.
Autorko, na pewno znajdziesz milosc, ludzie niepelnosprawni też często mają partnerow, popatrz nawet w tv, tam kiedys byl taki facet sprawny itp z kobieta chyba bez nog.. itp .. takie rzeczy się zdarzają, nie wolno wątpić, bo to zly doradca.
pozdrawiam :)
 

Ursus91

Animożerca
Dołączył
19 Grudzień 2008
Posty
1 094
Punkty reakcji
66
Miasto
Średniowiecze
Nie jest też sztuką powiedzieć, że nie przeszkadza nam niepełnosprawność jakiejś osoby przed byciem z nią, bo wtedy będziemy ją znać jako już niepełnosprawną, a wtedy w grę będzie wchodziło wyłącznie uczucie. Często jest tak, że potrafimy się zakochać w osobie, o której nawet byśmy nie pomyśleli.

Problem jest wtedy gdy jesteśmy z osobą pełnosprawną, a staje się ona dopiero kaleką. Wtedy sprawa się komplikuję, bo znaliśmy i byliśmy z osobą, która była w pełni sprawna, a w następnej chwili nasze życie się wywraca wraz z życiem tej drugiej osoby i trzeba się dostosować na nowo.

Dlatego jak ktoś naprawdę kocha i powie, że niepełnosprawność mu nie przeszkadza, a jest z osobą pełnosprawną to i tak to jest szczera prawda. Bo jeżeli by stwierdził, że w życiu by nie był z niepełnosprawną osobą, to by znaczyło że nie dopuszcza do myśli że osoba ukochana może stać się niepełnosprawna. Co wtedy? Jego miłość by się skończyła?

Dlatego ja mówię, że niepełnosprawność nie ma znaczenia, a jak ktoś mówi, że to tylko słowa, bo nie byłem nigdy z taką osobą, to chyba nigdy naprawdę nie kochał. Takie rzeczy można czuć i wiedzieć i nie trzeba ich doświadczyć, aby wiedzieć, że jest tak a nie inaczej.
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
Masz rację. Facet który zostawia kobietę tylko wyłącznie dlatego, że stałą się kaleką jest frajerem. Jednak myślę, że jest spora różnica pomiędzy związaniem się z niepełnosprawną kobietą, a byciu w związku z kobietą która stałą się niepełnosprawna.
W prawdzie nie odpowiedziałem na pytanie lecz wiem, że nie zostawił bym kobiety która stałą się niepełnosprawna. Nie chodzi o współczucie, litość, został bym z nią z uczucia.

to chyba nigdy naprawdę nie kochał

Dały mi do myślenia te słowa. Doszedłem do wniosku że masz rację, przynajmniej co do mojej osoby.
 

dushma

Nowicjusz
Dołączył
29 Listopad 2010
Posty
121
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
wlkp
myślę że teoretycznie się wypowiadać jest łatwo, odważniej powiedzieć że nie ma się nic przeciwko jak się człowiek nie znalazł w takiej sytuacji...
 

monikana324

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2011
Posty
18
Punkty reakcji
2
Miasto
woj.podlaskie
Też tak uważam. Ja jestem niepełnosprawna i zastanawiam się czy faceci boją się mojej niepełnosprawności czy też po prostu nie trafiłam na "tego jedynego" :)
 

wicca_as

Bywalec
Dołączył
5 Styczeń 2009
Posty
562
Punkty reakcji
45
Monikana, wszystko zależy od otoczenia, w jakim przebywasz i od indywidualnego charakteru faceta. Może to brutalne, ale w mniejszych miejscowościach ludzie zazwyczaj na samym początku skupiają się na zewnętrznych cechach ewentualnego partnera, ale nie pod względem "co mi bardziej odpowiada", ale "co ludzie powiedzą". U takich facetów często górę bierze chęć nie odstawania od reszty paczki, nawet za cenę zaprzepaszczenia swoich szans u takiej dziewczyny. Z resztą w drugą stronę działa to tak samo. W większych miejscowościach, gdzie jednak osoby niepełnosprawne nie są jakimś rażąco odcinającym się wyjątkiem, tolerancja jest większa, ludzie swobodniej podchodzą do niepełnosprawności i nie uciekają aż tak od związku z takimi osobami. Przykładem może być np. dziewczyna z mojej rodzinnej 5-tys. miejscowości, która pomimo swojej atrakcyjności i niesamowitego charakteru była sama. Wszystko zmieniło się po jej wyjeździe na studia do Poznania, gdzie zaczęła normalnie umawiać się z facetami. Jest teraz, o ile się nie mylę, w drugim związku. Pierwszy zakończyła sama i wcale nie zostawała w nim na siłę, bo widać nie miała tak częstej obawy, że jeśli to skończy, to już będzie sama :)
 

jasnowłosa

Nowicjusz
Dołączył
1 Maj 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Wiek
29
monikana napisał:
Też tak uważam. Ja jestem niepełnosprawna i zastanawiam się czy faceci boją się mojej niepełnosprawności czy też po prostu nie trafiłam na "tego jedynego" :)
monikana
Doskonale Cię rozumiem. Sama jestem niepełnosprawna i mam podobne odczucia. Wierzę jednak, że spotkam kogoś, kto pokocha mnie, taką jaką jestem. Życzę Ci abyś spotkała tego jedynego.
 

Nitrogliceryna

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2011
Posty
41
Punkty reakcji
8
monikana
Doskonale Cię rozumiem. Sama jestem niepełnosprawna i mam podobne odczucia. Wierzę jednak, że spotkam kogoś, kto pokocha mnie, taką jaką jestem. Życzę Ci abyś spotkała tego jedynego.

Zależy w jakim stopniu jesteście niepełnosprawni, ja mam astmę i to też jest pewien rodzaj niepełnosprawności, ale na pierwszy rzut oka tego nie widać :p
 

monikana324

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2011
Posty
18
Punkty reakcji
2
Miasto
woj.podlaskie
Ja poruszam się przy kuli. Ogólnie jestem samodzielna, studiuję, radzę sobie sama, chociaż mam pewne ograniczenia. Jednak zawsze wychodzę z założenia, że jak się chce to można zrobić wiele, więc żyję normalnie :)
 

jasnowłosa

Nowicjusz
Dołączył
1 Maj 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Ja chodzę o dwóch kulach. Dużo bym dała, żeby chodzić o jednej. Ale trzeba się pogodzić, z tym co jest. Dobrze, że w ogóle chodzę.
 

monikana324

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2011
Posty
18
Punkty reakcji
2
Miasto
woj.podlaskie
Jasnowłosa
Ja też chodziłam o dwóch kulach, a nawet przez 9 miesięcy jeździłam na wózku, bo byłam po operacjach a dziś chodzę już o jednej. Praktycznie mogłabym chodzić czasem już i bez niej, ale dla bezpieczeństwa wolę mieć kulę przy sobie. Tak więc nie trać nadziei, że będzie dobrze:)
 

Tirell

Nowicjusz
Dołączył
20 Listopad 2009
Posty
45
Punkty reakcji
0
O Boże, to dziewczyny też taki problem mają? Jestem również niepełnosprawny(w lekkim stopniu, nie fizycznie ani psychicznie), niby jest na to rozwiązanie, ale póki co go nie posiadam, lecz tak czy siak będę czuł się inny ;)

Hehehe, co ja bym dał za dziewczynę, która mnie zrozumie i zaakceptuje, pewnie oczy wydłubać, byłbym kompletnie niemy ;D
 

n i h i l i s t a

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2011
Posty
282
Punkty reakcji
15
Miasto
Katowice
To i ja być może jestem niepełnosprawny - mam skoliozę kręgosłupa moralnego.


Na to wszystko jest rozwiązanie. Należy znaleźć sobie partnera o podobnych niedociągnięciach. :*
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Monikana, wszystko zależy od otoczenia, w jakim przebywasz i od indywidualnego charakteru faceta. Może to brutalne, ale w mniejszych miejscowościach ludzie zazwyczaj na samym początku skupiają się na zewnętrznych cechach ewentualnego partnera, ale nie pod względem "co mi bardziej odpowiada", ale "co ludzie powiedzą". U takich facetów często górę bierze chęć nie odstawania od reszty paczki, nawet za cenę zaprzepaszczenia swoich szans u takiej dziewczyny. Z resztą w drugą stronę działa to tak samo. W większych miejscowościach, gdzie jednak osoby niepełnosprawne nie są jakimś rażąco odcinającym się wyjątkiem, tolerancja jest większa, ludzie swobodniej podchodzą do niepełnosprawności i nie uciekają aż tak od związku z takimi osobami. Przykładem może być np. dziewczyna z mojej rodzinnej 5-tys. miejscowości, która pomimo swojej atrakcyjności i niesamowitego charakteru była sama. Wszystko zmieniło się po jej wyjeździe na studia do Poznania, gdzie zaczęła normalnie umawiać się z facetami. Jest teraz, o ile się nie mylę, w drugim związku. Pierwszy zakończyła sama i wcale nie zostawała w nim na siłę, bo widać nie miała tak częstej obawy, że jeśli to skończy, to już będzie sama :)

Nie wiem czy taka naiwna jesteś czy po prostu oszukujesz sama siebie. Otóż znaczna większość społeczeństwa w pierwszej kolejności bierze pod uwagę cechy wyglądu zewnętrznego, sposób poruszania się, zapach, budowę ciała. Dlaczego? Otóż w pierwszej kolejności to właśnie najsilniejsze osobniki z grupy społecznej znajdują sobie partnerów - Nie są to cechy charakteru, a raczej 'jakość' genetyczna. Dla przykładu: Kobiety o rozbudowanych biodrach, wąskiej talii i średniej wielkości biuście mają największe powodzenie gdyż genetycznie są najbardziej płodne i bez trudu wydadzą na świat potomstwo. Z kolei mężczyźni o symetrycznych rysach twarzy wydają specyficzny zapach (feromony), które najsilniej oddziałują na kobietę, która dostaje sygnał, iż jest to samiec 'alfa'.
Dlaczego więc osoby niepełnosprawne są spychane nieco na bok społeczeństwa? Przyznam, iż osobiście nigdy nie weszłabym w związek z osobą otyłą (jest to jednostka chorobowa również warunkowana genetycznie), o znacznej brzydocie, zniekształconych kończynach, niewyraźnej mowie artykułowanej czy po prostu mającej problem z poruszaniem się samodzielnym lub też niesamodzielnym, a to wszystko z prostej przyczyny - pragnę, aby moje potomstwo otrzymało, jak najlepszy materiał genetyczny, który pozwoli im samodzielnie, pewnie i bezproblemowo żyć w społeczeństwie. Ci z osobą, którą nagle dotknąłby na przykład paraliż w wyniku urazu? Przepraszam za bezpośredniość, ale uwielbiam swoje życie erotyczne i nie wyobrażam sobie współżycia z osobą ograniczoną ruchowo - miłość miłością, ale zapewne nie chcąc zranić danego delikwenta zostałabym przy nim szukając czegoś na boku zachowując to w tajemnicy.
Ludzie nie oszukujmy się - warunkuje nas biologia i jakieś wyższe ideały naprawdę wynikają raczej z ludzkiej życzliwości.
Ponadto uważam, iż osoby o jakimś defekcie spokojnie mogą szukać partnera w swoich kręgach, gdyż spotkają się przede wszystkim ze 100% zrozumieniem bez obaw i wątpliwości "Jest ze mną z litości?" itp.
 

n i h i l i s t a

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2011
Posty
282
Punkty reakcji
15
Miasto
Katowice
Nic bardziej prawdziwego i szczerego nie udało mi się jeszcze przeczytać na tym forum jak w powyższym poście Natashy...
 

monikana324

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2011
Posty
18
Punkty reakcji
2
Miasto
woj.podlaskie
No cóż, ja też myślę, że jest w tym sporo racji, ale gdyby ludzie na świecie mieli takie podejście jak autorka postu to myślę, że nikt niemógłby się czuć pewnie w związku. Każdy musiałby żyć z obawą: "Gdy przytyję 3 kg to mnie na pewno zostawi" albo "jeśli zachoruję, czy stanie mi się jakiś wypadek to na pewno odejdzie, bo już jej/jemu nie będę potrzbena/y i będę ciężarem". O tych uwarunkowaniach biologicznych to moim zdaniem czysta teoria, w praktyce pod uwagę brane są też inne cechy, typu: inteligencja, wykształcenie, poczucie humoru. Nie wydaje mi się, żeby facet widząc kobietę od razu lustrował ją wzrokiem i myślał "o ta ma szerokie biodra, to mi urodzi dzieci. Biorę"!
Jednak każdy ma swoje zdanie.
 

n i h i l i s t a

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2011
Posty
282
Punkty reakcji
15
Miasto
Katowice
O tych uwarunkowaniach biologicznych to moim zdaniem czysta teoria, w praktyce pod uwagę brane są też inne cechy, typu: inteligencja, wykształcenie, poczucie humoru.
Obawiam się, że właśnie ten drugi człon zdania należy do dziedziny czystej teorii, pierwszy zaś jest tym, co brane pod uwagę "praktycznie rzecz biorąc"... [Nie chodzi teraz o to, aby się pochwalić, ale] sam jestem studentem filozofii ze średnią na indeksie 5.0, który marzy o przyszłej karierze naukowej. Czy ja rzeczywiście biorę pod uwagę te cechy, które wymieniasz? Nie, inteligentnych, wykształconych i z poczuciem humoru to mogę mieć kumpli na uniwersytecie. Choć sam się do tego niechętnie przyznam...

TYM NIEMNIEJ: Jeżeli ktoś wiąże się na stałe z osobą z uwagi na jej uwarunkowania intelektualne, godny jest najbardziej miana Homo sapiens.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Nie wiem czy taka naiwna jesteś czy po prostu oszukujesz sama siebie. Otóż znaczna większość społeczeństwa w pierwszej kolejności bierze pod uwagę cechy wyglądu zewnętrznego, sposób poruszania się, zapach, budowę ciała. Dlaczego? Otóż w pierwszej kolejności to właśnie najsilniejsze osobniki z grupy społecznej znajdują sobie partnerów - Nie są to cechy charakteru, a raczej 'jakość' genetyczna. Dla przykładu: Kobiety o rozbudowanych biodrach, wąskiej talii i średniej wielkości biuście mają największe powodzenie gdyż genetycznie są najbardziej płodne i bez trudu wydadzą na świat potomstwo. Z kolei mężczyźni o symetrycznych rysach twarzy wydają specyficzny zapach (feromony), które najsilniej oddziałują na kobietę, która dostaje sygnał, iż jest to samiec 'alfa'.
Dlaczego więc osoby niepełnosprawne są spychane nieco na bok społeczeństwa? Przyznam, iż osobiście nigdy nie weszłabym w związek z osobą otyłą (jest to jednostka chorobowa również warunkowana genetycznie), o znacznej brzydocie, zniekształconych kończynach, niewyraźnej mowie artykułowanej czy po prostu mającej problem z poruszaniem się samodzielnym lub też niesamodzielnym, a to wszystko z prostej przyczyny - pragnę, aby moje potomstwo otrzymało, jak najlepszy materiał genetyczny, który pozwoli im samodzielnie, pewnie i bezproblemowo żyć w społeczeństwie. Ci z osobą, którą nagle dotknąłby na przykład paraliż w wyniku urazu? Przepraszam za bezpośredniość, ale uwielbiam swoje życie erotyczne i nie wyobrażam sobie współżycia z osobą ograniczoną ruchowo - miłość miłością, ale zapewne nie chcąc zranić danego delikwenta zostałabym przy nim szukając czegoś na boku zachowując to w tajemnicy.
Ludzie nie oszukujmy się - warunkuje nas biologia i jakieś wyższe ideały naprawdę wynikają raczej z ludzkiej życzliwości.
Ponadto uważam, iż osoby o jakimś defekcie spokojnie mogą szukać partnera w swoich kręgach, gdyż spotkają się przede wszystkim ze 100% zrozumieniem bez obaw i wątpliwości "Jest ze mną z litości?" itp.

Moim zdaniem masz prawo do własnego zdania, choć ja osobiście wyznaję zupenie inne. No, ale wiadomo, że każdy może mieć osobistą opinię... Byłam z brzydkim chłopakiem i to nie była życzliwość, po prostu miał coś co mnie przyciągnęło i to nie był wygląd , a takich par jest wiele ;-) Czasem na początkju myślisz "Nigdy bym się z nim nie związała feee, a potem czasem życie zaskakuje. No , ale dziwi mnie to, żę napisałaś, że chcesz mieć pewność, że dzieci będą genetycznie zdrowe itp - rozumiem, ale przecież jest tyle chorób genetycznych, że np możesz się związać z facetem, który nie jest zewnątrz pełnosprawny, ale ma w sobie jakąś chorobę, która nie musi, ale może przejść na dziecko ;)
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
Nie lubię dzieci i nie zamierzam ich mieć, oczywiście muszę znaleźć partnerkę która będzie myślała w sposób podobny. Czy ze mną jest coś nie tak?
NatashaM ładnie napisane lecz myślę, że patrzysz tylko i wyłącznie z punkty biologicznego.
Widząc kobietę pierw oceniam ją wizualnie, zapewne jak każdy z nas, jednak nie wyobrażam sobie związku z dziewczyną którym jej głównym i jedynym atutem jest uroda.

Sens istnienia każdej formy żywej sprowadza się wyłącznie do rozmnażania, przedłużenia gatunku. Samica szuka odpowiedniego samca z dobrymi genami by przekazać je potomstwu. Jednak człowiek różni się troszkę od zwierząt, potrafi myśleć logicznie, posiada inteligencję (przynajmniej co poniektórzy), są to cechy które pozwoliły przejąc władzę nad światem gatunkowi ludzkiemu. Dlatego myślę, że ludzie nie powinni kierować się instynktami zwierzęcymi, nie powinni żyć według schematu i ograniczać się wyłącznie do rozmnażania.
Czy wszystko co robimy w naszym życiu musi mieć głębszy sens?
 
Do góry