dalej pozytywnie zaskakuje mnie nowy papież
Papież Franciszek skrytykował postawę tych, którzy uważają, że tylko katolik może czynić dobro. W homilii podczas porannej mszy w Watykanie papież powiedział, że nie można wznosić "murów" wobec niewierzących, bo to prowadzi do wojen. W czasie mszy w watykańskim Domu świętej Marty Franciszek przywołał fragment Ewangelii o tym, że niektórzy uczniowie Jezusa uważali, iż ktoś spoza ich grupy nie może czynić dobra.
- Mówili: jeśli nie jest jednym z nas, nie może czynić dobra. Ci uczniowie byli trochę nietolerancyjni, zamknięci w przekonaniu o tym, że wszyscy ci, którzy nie mają dostępu do prawdy, nie mogą nieść dobra - powiedział Franciszek, cytowany przez Radio Watykańskie.
"On nie jest katolikiem, nie może czynić dobra"
Taka postawa jego zdaniem jest błędna. Papież wskazał, że nakaz czynienia dobra dotyczy wszystkich ludzi i jest "drogą prowadzącą do pokoju". - Niektórzy mówią: ale ojcze, on nie jest katolikiem, nie może czynić dobra. Ależ może. Musi, nie może, lecz musi - powiedział.
Następnie Franciszek ocenił: Takie zamknięcie w myśleniu, że nie można czynić dobra, będąc kimś z zewnątrz, to mur, który prowadzi do wojen i do tego, że niektórzy w przeszłości mieli pomysły, by zabijać w imię Boga.
- To jest bluźnierstwo - oświadczył.
Papież mówił o potrzebie dialogu także z ateistami. - Kiedy słyszę: ale ja nie wierzę, ojcze, jestem ateistą, odpowiadam: czynisz dobro i to nas łączy - dodał papież.