Koniec świata

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Nie założyłem tego tematu w dziale "filozofia", gdyż chodzi mi o naukowe hipotezy. Otóż zadam pytanie: jak według was najprawdopodobniej nastąpi koniec świata? Proszę o w miarę naukowe hipotezy, przewidywania.

Cóż... hipotez jest kilka.
Pierwszą z nich jest wizja zniszczenia świata przez asteroidę, która w miarę kolejnego okrążenia znajdzie się na kursie kolizyjnym z Ziemią. Nazwa wypadła mi z głowy niestety - może komuś się przypomni.
Kolejną jest rozbłysk słoneczny, które wyśle w stronę Ziemi mnóstwo zabójczego promieniowania. Badania potwierdzają, że raz na parędziesiąt miliardów lat, zdarza się potężny wybuch w górnej warstwie korony, co powoduje bardzo silny wiatr słoneczny. W tym roku aktywność jest podwyższona, ale jeszcze nie niepokojąca. Wizję zniszczenia świata poprzez rozbłysk słoneczny ukazuje film "2012".
Jeszcze inną teorią i hipotezą jest śmierć Słońca - w konsekwencji Ziemia się 'upiecze'.
Jedna z teorii mówi, iż jeśli kiedykolwiek dojdzie do rozbłysku gamma w odległości co najmniej 1000 lat świetlnych od Ziemi, rozbłysk zniszczy planetę. Jedną z teorii powiązanych jest ściągnięcie Ziemi do Czarnej Dziury.
Za parę milionów lat Droga Mleczna zderzy się z Mgławicą Andromedy - Wtedy to Ziemia (dlatego, że znajdujemy się w jednym z ramion galaktyki i nasz obszar jest jednym z najmniej zagęszczonym w Galaktyce), zostanie wyrzucona w przestrzeń kosmiczną. Jak wiadomo bez Słońca i utrzymującej nas na orbicie sile grawitacyjnej Słońca oraz Jowisza, długo nie pożyjemy...

To z cyklu 'tych kosmicznych' katastrof. Najbardziej prawdopodobne są: Zderzenie Galaktyk oraz Śmierć Słońca - takie zdarzenia mają miejsce w innych rejonach Drogi Mlecznej. Nasza planeta również doświadczyła już parę burz słonecznych.

Popatrzmy jednak, co robimy my sami na Ziemi. Eksploatujmy ją w stopniu przewyższającym jej możliwości. Za kilkadziesiąt lat skończy się ropa. Za kilkaset lat skończy się węgiel. Na szczęście gazu mamy jeszcze pod dostatkiem, gdyż nie jest on wykorzystywany w tak wielu dziedzinach jak ropa.
Co się stanie, kiedy skończy się zapas ropy?
- Koniec z benzyną, koniec z nowymi drogami, koniec z olejem napędowym, koniec z transportem, koniec z dostarczaniem energii, koniec z eksportem i importem towarów. Kryzys i zapaść ekonomiczna. To może być koniec naszego świata i nie musi być do tego potrzebna żadna, spektakularna eksplozja.
 

Ursus91

Animożerca
Dołączył
19 Grudzień 2008
Posty
1 094
Punkty reakcji
66
Miasto
Średniowiecze
Koniec świata... Hmmm. Jaki będzie? Mamy tyle możliwości, że ciężko coś wybrać. Dla mnie najbardziej prawdopodobne jest to, że sami się wyniszczymy.

A nawet jeśli to nastopi i ziemię zniszczy np. brzydka asteroida to wszechświat pewnie będzie sobie trwał dalej, a gdzieś tam będzie sobie ewulowało inne życie.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
NatashaM,

Pierwszą z nich jest wizja zniszczenia świata przez asteroidę, która w miarę kolejnego okrążenia znajdzie się na kursie kolizyjnym z Ziemią. Nazwa wypadła mi z głowy niestety - może komuś się przypomni.

Apophis. :)

http://www.se.pl/wydarzenia/swiat/asteroida-apophis-uderzy-w-ziemie-13-kwietnia-2036-r-moga-zginac-miliony-ludzi_171422.html

Sądzę, że naprawdę groźne są te ciała niebieskie o których dziś jeszcze nic nie wiemy. Co kilka miesięcy pojawiają się komunikaty o bliskim przelocie obiektów, które co prawda nie są w stanie "wyzerować" cywilizacji, ale "wymazać z mapy" wielką metropolię, jak najbardziej mogą. Gdybym mógł, pracom nad systemami obrony Ziemi przed impaktami, nadałbym najwyższy priorytet.
 

Norad

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
1 243
Punkty reakcji
29
Takie ciała niebieskie mogą zabić w sprzyjających warunkach miliony ludzi, a to mało. Koniec świata zależy od tego co rozumiemy przez świat, dla niektórych to ziemia, ludzkość, życie albo wszystko znane, cóż zginąć możemy na wiele sposobów, ginąć na więcej a pewnie i tak zabije nas coś czego się nie spodziewaliśmy po czym nadejdzie dzień sądu ostatecznego.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Wszyscy wpisują tutaj domysły. Dlaczego nikt z Was nie uzasadni swojego punktu widzenia?
 

kocica17

Nowicjusz
Dołączył
2 Lipiec 2012
Posty
11
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Ja myslę że koniec świata nastapi dopiero w 4000 roku ponieważ czekalismy na narodziny Boga cztery tysiące lat.Moja hipoteza jest trochę wzięta pod punkt religijny ale nie mam pojecia czy jest trafna tysiace razy nas straszono ze bedzie koniec świata i za karzdym razem jasnowidzowie sie mylili wiec ja sie tym zbytnio nie przejmuję wkońcy gdy będzie koniec swiata może mnie już na świecie nie będzie a ja mam tylko 18 lat.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
kocica17,

na Twoim miejscu, nie zawracałbym sobie głowy końcem świata. Masz ważniejsze i przyjemniejsze tematy przed sobą. :D
Ale skoro wspomniałaś liczbę 4000 lat, zastanówmy się, skąd ludzie żyjący w odległej przeszłości, nie mający pojęcia o naturze otaczającej rzeczywwistości mogli wiedzieć kiedy nastąpi koniec naszego świata?
Dotyczy to tak samo tradycji bliskowschodniej jak i tej pochodzącącej z Ameryki Środkowej.

Jak widzisz, rok 2012 mija nam we względnym spokoju i zaryzykuję stwierdzenie, że nic do końca roku się nie zmieni. :)
 

Wolnomyśliciel

Mizantrop ♠
Dołączył
13 Grudzień 2011
Posty
848
Punkty reakcji
8
Ja myslę że koniec świata nastapi dopiero w 4000 roku ponieważ czekalismy na narodziny Boga cztery tysiące lat.Moja hipoteza jest trochę wzięta pod punkt religijny ale nie mam pojecia czy jest trafna tysiace razy nas straszono ze bedzie koniec świata i za karzdym razem jasnowidzowie sie mylili wiec ja sie tym zbytnio nie przejmuję wkońcy gdy będzie koniec swiata może mnie już na świecie nie będzie a ja mam tylko 18 lat.

Straszono nas, straszą nas i będą nas straszyć dlatego, że zarabiają na tym nie małe pieniądze.
A co do samego końca świata a racej końca ludzkości bo o tym mowa :p to nie łączyłbym tego z religią a kataklizmem, najbardziej prawdopodobne jest uderzenie a Ziemie meteorytu o dużej średnicy czy czegoś podobnego.

Pozdrawiam.
 

JaGuru

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2012
Posty
60
Punkty reakcji
0
koniec świata będzie wtedy jak zniosą podatki, ale to nam nie grozi.
I nie wiem czy się z tego cieszyć czy nie?.

Końców świata było kilka, chyba jestem szczęściarzem, bo każde z nich przeżyłem.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Straszono nas, straszą nas i będą nas straszyć dlatego, że zarabiają na tym nie małe pieniądze.
A co do samego końca świata a racej końca ludzkości bo o tym mowa :p to nie łączyłbym tego z religią a kataklizmem, najbardziej prawdopodobne jest uderzenie a Ziemie meteorytu o dużej średnicy czy czegoś podobnego.

Pozdrawiam.

Ja z kolei skupiłabym się na o wiele poważniejszym i bliższym problemie niżeli asteroida. Wyczerpują się zasoby paliw naturalnych nieodnawialnych... Będzie to swego rodzaju kataklizm, aczkolwiek postępujący powoli, cicho i skutecznie. Wyobrażacie sobie świat bez ropy?
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Jezeli nie nastapia jakies nieprzewidziane zjawiska kosmiczne, to Ziemie wykonczy Czlowiek, spokojnie...

Ja z kolei skupiłabym się na o wiele poważniejszym i bliższym problemie niżeli asteroida. Wyczerpują się zasoby paliw naturalnych nieodnawialnych... Będzie to swego rodzaju kataklizm, aczkolwiek postępujący powoli, cicho i skutecznie. Wyobrażacie sobie świat bez ropy?

Miejmy nadzieje ze Czlowiek tego nie przezyje i z tego balaganu Ziemie przez pare miliardow lat sie wkoncu odrodzi :)
 

Wolnomyśliciel

Mizantrop ♠
Dołączył
13 Grudzień 2011
Posty
848
Punkty reakcji
8
Ja z kolei skupiłabym się na o wiele poważniejszym i bliższym problemie niżeli asteroida. Wyczerpują się zasoby paliw naturalnych nieodnawialnych... Będzie to swego rodzaju kataklizm, aczkolwiek postępujący powoli, cicho i skutecznie. Wyobrażacie sobie świat bez ropy?

Tak wyobrażam sobie świat bez ropy i jej pochodnych - biopaliwa na przykład. Ale i bez tego da się żyć i jestem przekonany w 100%, że nie spowoduje to końca cywilizacji.
 
M

MacaN

Guest
Miejmy nadzieje ze Czlowiek tego nie przezyje i z tego balaganu Ziemie przez pare miliardow lat sie wkoncu odrodzi

Doprawdy, ja nie rozumiem takich ludzi. To jest wbrew naturze, jak można życzyć wymarcia własnemu gatunkowi ?? Ludzie, powieszajcie się, a będzie jednego przedstawiciela tej chorej rasy mniej. :mlotkiemgo:

Co do tematu - jak nastąpi koniec ? Uważam, że przez katastrofę z kosmosu ( asteroida, słońce, supernowa, hipernowa, etc, etc. ) Koniec świata z innego powodu jest niemożliwy, jak na razie. Możliwy jest koniec ludzkości, lecz moim zdaniem i dziś ludzkość nie jest w stanie się w 100% wyeliminować. Oczywiście, może nastąpić zmniejszenie naszej populacji nawet do kilkuset przedstawicieli gatunku ( bywało już tak na naszej historii ) np. poprzez wybuch wulkanu Yellowstone, ale nie sądzę, aby tak łatwo można nas było wyeliminować.
 

uczen1996

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2012
Posty
2
Punkty reakcji
0
Napisaliście bardzo dużo niemożliwych teorii!!! Koniec świata, żeby lepiej zrozumieć to stwierdzenie należy zadać sobie pytanie: czyjego? Nam oczywiście chodzi o koniec świata ludzi. Wyginęły Dinozaury, my wyginiemy to jest normalna kolej rzeczy. Tak czy inaczej życie nie zniknie z wszechświata, może nawet nie zniknie z Ziemi; wiadomo że życie zawsze znajdzie sposób!!! Najbliższe globalne katastrofy to erupcja największych wulkanów świata, np. Park Yellowstone ( spóźniony już o kilkadziesiąt tysięcy lat ); Uderzenie meteorytu w 203X roku ( Wyłącznie gdy meteoryt w 202X roku wpadnie w tzw. "Dziurkę od klucza" tzn: grawitacja Ziemi zmieni orbitę ww. meteorytu ). Koniec świata to to samo co Armageddon, ale nie to samo co Apokalipsa. My nie mamy wpływu na to co nas czeka, nie zatkamy wulkanów nie zestrzelimy każdej asteroidy, nie uratujemy słońca itd. Po co więc rozmyślanie o końcu świata, "dzisiaj"!!! Pomyślimy o nim "jutro" kiedy będzie się zbliżał bardziej niż teraz. Dzisiaj możemy rozmawiać nie o Końcu, lecz o naprawieniu tego co już zepsuliśmy!!! Tylko nie tak aby skończyło się to na gadaniu, ale żeby coś zacząć robić!!!

Nowy Temat:
Co zrobić aby naprawić świat
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
uczeń1996,

Brawo! Jest nadzieja, skoro młode pokolenie ma takie poglądy. :)

My nie mamy wpływu na to co nas czeka, nie zatkamy wulkanów nie zestrzelimy każdej asteroidy, nie uratujemy słońca itd.

Tu nie masz racji. Receptą na wymienione przez Ciebie zagrożenia, jest "nie trzymanie wszystkich jajek w jednym koszyku"! Czyli, możliwie szybkie przeniesienie części ludzkiej cywilizacji poza Ziemię. Pozostawienie całego naszego potencjału w jednym miejscu, jest rzeczywiście kuszeniem losu.

Tylko nie tak aby skończyło się to na gadaniu, ale żeby coś zacząć robić!!!

Już robimy. Bez medialnego rozgłosu, panstwa i kosmiczne agencje od kilkunastu lat "rozpoznają przeciwnika". Śledząc orbity kosmicznego gruzu, sprawdając z czego są zbudowane i jaką mają strukturę komety i planetiody, wypracowując technologie zmiany orbit.
Należy pamiętać, że zrozumieliśmy co nam z przestrzeni kosmicznej może spaść na głowy, ledwie 30 lat temu.
 
M

MacaN

Guest
Uczniu, widzisz. Możliwa jest zagłada życia na ziemi i to w niedługim czasie ( powiem więcej, niż możliwa - pewna ) powód ? supernowa. pewna gwiazda oddalona od nas o tysiące, dziesiątki tysięcy lat świetlnych jest taką gwiazdą, która stanie się supernową i jest ona wycelowana DOKŁADNIE w ziemię. Ponieważ jest tak dalego, erupcja na niej mogła już nastąpić i my się przed tym w żaden sposób nie uchronimy, nasza atmosfera zostanie zmieciona, jeśli ziemia przetrwa jako planeta, bedzie jałowym pustkowiem, bardziej jałowym niż mars.

Możemy dyskutować dzisiaj o końcu i o tym, jak się przed nim uchronić. Opisana przez Ciebie asteroida to asteroida Apophis i ma ona uderzyć w ziemię w roku 2036, po okrążeniu ziemi w 2029. Trajektoria jest już znana. Jesli dziś nie pomyślimy o tym, jak sie przed tym uchronić to w 2030 będzie za późno. Co możemy zrobić ? w 2029 możemy ją rąbnąć tak, aby zmieniła orbitę ( rąbnąć, jak będzie wychodzić z nawrotu dookoła ziemi )
 

Hanadai

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2012
Posty
801
Punkty reakcji
15
NatashaM napisał:
Wyobrażacie sobie świat bez ropy
Do czasu, aż skończy się ropa, ludzie odkryją inne źródło energii. Nawet teraz powstają już samochody na wodę czy baterie.​
 
Do góry