S
Spamerski
Guest
W dalszej części posta przedstawiłem efekt. Moim zdaniem efektem na początkowym etapie nie powinno być dłuższe "przytrzymanie dziewczyny przy sobie", ale zrozumienie istoty relacji damsko - męskich. Sama podajesz przykład nieudanego związku sprzed lat, a więc im byłby on krótszy, tym lepszy efekt w postaci uświadomienia sobie, jaki popełniłaś błąd. O efekcie "przytrzymania dziewczyny" na dłużej można dopiero mówić z perspektywy np. 20 lat związku. Natomiast ja nie mam wiedzy i doświadczenia, abym mógł się w tej kwestii wypowiedzieć, ale z rozmów z osobami, które mają co najmniej taki staż, wyciągam wniosek, że moje rozumowanie jest prawidłowe. Efektem nie powinien być staż związku, ale to, aby obie strony były z niego zadowolone.Bianka napisał:Pokaż mi te tzw. "efekty" Prawda jest taka, że ani jeden ani drugi ich nie ma. Ani jeden ani drugi nie potrafi na dłużej przytrzymać dziewczyny przy sobie. Więc gdzie są te efekty? Edyh też umawia się z jakąś tam określoną liczbą kobiet i ma możliwość obiektywnego osądu. Co z tego wynika? To samo co u dawida326. Absolutnie nic. Problem leży po ich stronie, w ich osobowości i charakterze (przecież to widać jak na dłoni, przeczytaj posty - oni po prostu odpychają każdą normalną dziewczynę od siebie, a dla cwanej są łakomym kąskiem do zabawy i wykorzystania... i to nie w sensie seksualnym jak by sami chcieli), stąd te wszystkie nieszczęścia, jakie ich spotykają, to, że odbijają się od każdej dziewczyny jak od ściany i desperacko podbijają do pierwszej lepszej... dlatego mogą się nawet spotkać z 1000 kobiet i nic z tego nie wyniknie, ani da dłuższą, ani na krótszą metę. I nie, nie bronię tutaj kobiet, bo to samo mogę napisać o jakaś dziewczynie, która podchodziłaby do tego tak jak oni i miałaby problem ze znalezieniem chłopaka.