Kobiety już takie są

Bianka

Bywalec
Dołączył
28 Kwiecień 2016
Posty
440
Punkty reakcji
132
Miasto
Łódź
MacaN napisał:
Pisanie o inteligencji nie ma tu większego sensu.
Macan, jak przeczytałam, że on upatrzył sobie 150 ofiar wybuchłam śmiechem :zubaw:
Ostatecznie kill-nął system pisząc, że 5 wpadło, z czego jak można wyczytać ("spotkania nic specjalnego") żadna nie została...
Już widać, że "porady" dawida dla Edyha będą "naj, najwyższej" jakości :D :D
 
D

dawid326

Guest
Bianka napisał:
'dawid326', dnia 18 Cze 2016 - 19:03, napisał: Drugą kwestią autor w kwestii sytuacji kobiet... Byłoby super, gdybyś pisał po polsku Bo po "polskiemu" to my nie za bardzo panimaju.
BYłoby super jakbyś zauważyła , że to nie forum polonistyczne :D



Bianka napisał:
'dawid326', dnia 18 Cze 2016 - 17:14, napisał: a zagadywałem czasem dość bezpośrednio typu , że mi się coś w nich spodobało i że chce je poznać i z 5-6 laskami sie spotkałem , chociaż same spotkania nic specjalnego , tyle , że tak licząc to musiałem zgadać do powiedzmy 150 dziewczyn , więc ta teza tej RainQueen jest lekko mówiąc z d*py , że dziewczyny tak łatwo się spotkają z osobą tak zgadaną na ulicy czy w pubie czy w klubie itp. Teza RainQueen jest akurat trafiona. Wy naprawdę sądzicie, że dziewczyna nie wyczuwa kiedy facet jest łasy na nią jak pies na kiełbasę? Wszystko zależy od nastawienia chłopaka, jego kultury osobistej, jego sposobu bycia, osobowości, kultury wypowiedzi, inteligencji, szarmancji, wyglądu też. Przecież i wy patrzycie na wygląd. To nie jest nic nadzwyczajnego, że chłopak musi się nam podobać. Jednym to wychodzi lepiej, innym gorzej. W naszym przypadku jest podobnie, konkretny mężczyzna oczekuje konkretnej kobiety, więc też nie każda ma szanse u wszystkich przedstawicieli płci męskiej.
Ona też musi wymagać od siebie. Więc jeśli nie potrafisz zagadać w klubie, to problem nie leży po stronie tych dziewczyn, tylko Twojej. Tak samo jak problem kobiety, która nie potrafi znaleźć chłopa. Najlepiej jest nie dostrzegać swoich braków, tylko widzieć je w otoczeniu... Otoczenie jest jakie jest i trzeba się z tym pogodzić, ale dużo w nim możliwości, wachlarz jest szeroki i jeżeli nie potrafi się tych możliwości wykorzystać to mówię, problem jest po naszej stronie a nie otoczenia


Wiadomo , że część rzeczy idzie wyczuć , to normalne , z tym patrzeniem na wygląd to też normalne ,ameryki nie odkryłaś - chociaż tak naprawdę to laski nie mają gustu bo wielu gości którzy wcale nie są ładni też znajdują ciekawe dziewczyny , czy kochanki. Mocno w tych wszystkich działaniach się liczy pewność siebie u faceta , wartość socjalna , czasem takie nazwę to "pierdolnięcie" - pozytywna energia i te sprawy. To , ze każda laska nie ma szans u każdego faceta jak i na odwrót to również jest oczywiste , każdy ma inny gust.

A w kwestii zgadania w klubie to ja nie powiedziałem , ze nie umiem zagadać tylko , że na początku to facet musi tzw. więcej włożyć do relacji niż kobieta. Z prostej przyczyny dziewczyny bardzo rzadko same zagadują chyba , że jest się jakimś aktorem , albo celebrytą.
Przykładowo nieśmiała , mało się odzywająca laska dużo prędzej znajdzie chłopaka , albo kochanka niż nieśmiały facet , gdyż laska nie będzie musiała za dużo robić wystarczy , że będzie odwzajemniała sympatie danego chłopaka , w drugą stronę bardzo rzadko się zdarza... (w sensie laska sama zagaduje proponuje np. związek , seks itp.)
Kolejne aspekty jak chcesz uwieść daną dziewczyną by była np. kochanką lub dziewczyną danego chłopaka to na ogół facet musi poprowadzić cała interakcje w daną stronę z dziewczyną , dziewczyny mają wyjebane co najwyżej mogą się zgodzić na coś lub powiedzieć , że nie.
Na ogół tak jest , że to faceci płacą albo robią coś dla kobiet niż kobiety dla facetów.
Dziewczyny o faceta na ogół zaczynają się starać już po seksie z nim , w pewnym sensie od tego momentu interakcje z dziewczynami dużo łatwiej idą - dziewczyna w pewnym sensie coś zainwestowała dała od siebie i zaczyna jej zależeć i zabiegać o faceta.

A to , że ktoś ma problem ze sobą dziewczyna/facet i nie mogą znaleźć partnera to już inna kwestia , ja piszę o czymś innym.
Bo ja ogółem nie popieram sposobu postępowania autora , gdyż robi z siebie desperata.
Powinien umawiać się z dużą liczbą dziewczyn i wybierać odpowiednie i tyle.



Bianka napisał:
'dawid326', dnia 18 Cze 2016 - 17:14, napisał: Polecam stronkę podrywaj.org Z pustego i Salomon nie naleje
By coś oceniać to trzeba najpierw poczytać , strona o samorozwoju takim ogólnym , relacjach z kobietami itp.
 

Edyh

Nowicjusz
Dołączył
10 Wrzesień 2015
Posty
51
Punkty reakcji
0
Delilaah napisał:
Co to za durne hipotezy? Uwierz mi, w wielu małżeństwach facet siedzi na dupsku i nic nie robi. Skąd Ty bierzesz takie dane? I pytam się po co Ci to do szczęścia?Żeby znowu zarzucić kobietom jakieś niekompetencje, lenistwo, a może jeszcze nie wiadomo co? Podać Ci namiar na lekarza? Bo ja naprawdę zastanawiam się, co w Ciebie wstąpiło.
Jakoś nie znam zbyt wielu rodzin, gdzie mężczyzna nic nie robi, a pracuje tylko kobieta. Chyba, że na emeryturze. Na studiach koleżanka wyszła za mąż. W tym samym czasie się też przeprowadzili (już wcześniej mieszkali razem, ale wcześniej tylko wynajmowali mieszkanie - większość kosztów poniósł jej mąż, a rodzice dorzucili się raczej w niewielkim stopniu). Dwie kolejne, które też wyszły za mąż nie pracowały (tylko studiowały), a jednak jakimś magicznym sposobem przeprowadziły się. Rozumiem, że ze stypendium socjalnego utrzymywały siebie, dziecko i męża? Możesz powiedzieć, że to tylko 3 przypadki, ale dokładnie to samo było na wszystkich rocznikach. Poza tym, nawet jeśli istnieje możliwość wzięcia urlopu tacierzyńskiego, to raczej taka możliwość jest rzadko wykorzystywana. Ja znam tylko jeden przypadek. Nie mówiąc już o tym, że kobiety po prostu nie chcą więcej zarabiać. Bo musiałaby pracować więcej niż 8h dziennie, bo musiałaby pracować w weekendy, albo zniszczyłaby sobie paznokcie... Po co się starać, skoro można przyjść na gotowe. To jest tak samo jak z Muzułmanami. Po co ma walczyć za swój kraj, skoro może przyjść do frajerni (czyli UE) po zasiłek.
Bianka napisał:
Teza RainQueen jest akurat trafiona. Wy naprawdę sądzicie, że dziewczyna nie wyczuwa kiedy facet jest łasy na nią jak pies na kiełbasę? Wszystko zależy od nastawienia chłopaka, jego kultury osobistej, jego sposobu bycia, osobowości, kultury wypowiedzi, inteligencji, szarmancji, wyglądu też. Przecież i wy patrzycie na wygląd. To nie jest nic nadzwyczajnego, że chłopak musi się nam podobać. Jednym to wychodzi lepiej, innym gorzej. W naszym przypadku jest podobnie, konkretny mężczyzna oczekuje konkretnej kobiety, więc też nie każda ma szanse u wszystkich przedstawicieli płci męskiej.
Wiesz na czym polega różnica? Jeśli kobieta jest atrakcyjna fizycznie, to będzie zawsze pożądana przez wielu mężczyzn. Mężczyzna, który jest przystojny musi dodatkowo posiadać szereg cech, które u kobiet nie są wymagane i nie do końca można się ich nauczyć. Nie każdy nadaje się na przedsiębiorcę, nie każdy ma charyzmę, itp. A gdyby z kolei facet powiedział, że szuka dziewicy, to od razu zostałby nazwany szowinistą i, ze w życiu kieruje się podwójnymi standardami. Na tym polega różnica. To jest pierwsza sprawa. Druga jest taka, że wbrew pozorom gusta mężczyzn są bardziej zróżnicowane. Jeden woli kobiety niskie, inny wysokie; jeden lubi blondynki, drugi brunetki, trzeci rude; jeden lubi dziewczyny nieśmiałe, inny gaduły. A teraz przeanalizujmy to w drugą stronę. Ile znasz kobiet, które lubią niskich, albo nieśmiałych mężczyzn? W zasadzie najbardziej odpychającą cechą kobiet jest otyłość, ale to akurat można w dosyć łatwy sposób zmienić.
Bianka napisał:
Teza RainQueen jest akurat trafiona. Wy naprawdę sądzicie, że dziewczyna nie wyczuwa kiedy facet jest łasy na nią jak pies na kiełbasę? Wszystko zależy od nastawienia chłopaka, jego kultury osobistej, jego sposobu bycia, osobowości, kultury wypowiedzi, inteligencji, szarmancji, wyglądu też
Sprawdzone w praktyce? W życiu nie uwierzę, że przeciętny facet otrzymuje numer w 1/3 przypadków (patrząc na to całościowo). Dlaczego, już wam opisałem i nie mówię tutaj tylko o swoim przypadku. Nawet osoby, które podchodzą do kobiet od kilku lat nie osiągają takiego wyniku. Może czasami mają na tyle szczęścia, ze im się uda, ale tego typu sytuacje należą do rzadkości.
 
D

dawid326

Guest
Bianka napisał:
'dawid326', dnia 18 Cze 2016 - 19:03, napisał: że tezy dziewczyn tutaj były ze sobą nie spójne i w wielu rzeczach źle radziły albo tłumaczyły sytuację a ty imi wszystkim przytakiwałeś Miszczu, oświeć nas swoim blaskiem i pokaż te niespójności, których się dopuściłyśmy. Nie jesteś żadną wyrocznią i sypnięcie takim zdaniem nic nie znaczy, bo równie dobrze to Twoje argumenty mogą być z sufitu i to Ty możesz gadać od rzeczy.
Spamerski pisał autorowi ,żeby spotykał się z dużą liczbą dziewczyn jednocześnie albo w krótkich odstępach czasu to kate2 zaczęła się czepiać , że autor by robił casting , to w takim razie ja robię catsingi na dziewczynę i mi sie to opłaca ;)
Kolejne rainqueen pisała , by autor zagdywał do dziewczyn bo to normalne , ale gdy autor do niej napisał to czemu ty nie zagadujesz to ona bo to desperacja... , sama sobie przeczyła - poprostu było jej wygodniej tak myśleć bo skoro zawsze ktoś do niej zgada to po co sama ma coś robić... , wynika to też z rzeczy społecznych , ale nie chce mi sie już rozpisywać...

JA tutaj popieram tezy autora , w kwestii , że to kobiety mają łatwiej w relacjach damsko-męskich oraz inwestują w te interakcje bardzo mało , zazwyczaj ida na gotowę.
A co do kolejnych bzdur które były tu gadane to teraz się nie odniosę bo było tutaj 5 stron , a całego wątku już w 100% nie pamiętam.



Bianka napisał:
'MacaN', dnia 18 Cze 2016 - 21:25, napisał: Pisanie o inteligencji nie ma tu większego sensu. Macan, jak przeczytałam, że on upatrzył sobie 150 ofiar wybuchłam śmiechem Ostatecznie kill-nął system pisząc, że 5 wpadło, z czego jak można wyczytać ("spotkania nic specjalnego") żadna nie została... Już widać, że "porady" dawida dla Edyha będą "naj, najwyższej" jakości
A twoje wszystkie znajomości z facetami były super rozumiem ? :D



MacaN napisał:
dawid326, dnia 18 Cze 2016 - 19:03, napisał: bo to trochę strata kasy chyba że dziewczyna już jakoś bardzo sobie zasłuży No, jak dobrze obciągnie to można jej postawić piwo. Tak?
Seks to nie wszystko , chodzi mi o jakość relacji - co laska daje od siebie , można to rozpatrywać na różnych poziomach.
 
M

MacaN

Guest
dawid326 napisał:
BYłoby super jakbyś zauważyła , że to nie forum polonistyczne
§5. POPRAWNOŚĆ JĘZYKOWA
  • Bardzo cenimy sobie wysoką jakość wypowiedzi.
  • Używanie polskich znaków diakrytycznych (ę, ą, ł, ś itd.) nie jest wymagane, ale pamiętaj że ich stosowanie czyni cię poważniejszym odbiorcą dla pozostałych użytkowników.
  • Nie modyfikuj czcionki jeśli niema takiej potrzeby.
  • Dodając nowy temat, post pamiętaj:
  • nie używaj wulgaryzmów,
  • pisz poprawnie ortograficznie,
  • używaj znaków interpunkcyjnych: kropek, przecinków itd.,
  • nie nadużywaj powyższych znaków: w zupełności wystarczy jeden znak zapytania, jeden wykrzyknik,
  • korzystaj ze słownika wbudowanego w przeglądarkę, który podkreśla źle napisane słowa; nie ignoruj podkreślonych słów, poprawiaj błędy.

Pytania?



dawid326 napisał:
chociaż tak naprawdę to laski nie mają gustu bo wielu gości którzy wcale nie są ładni też znajdują ciekawe dziewczyny , czy kochanki
Nie chodzi o to, ze nie mają gustu, tylko o to, że Ci faceci mają w sobie to " coś "



Bianka napisał:
Macan, jak przeczytałam, że on upatrzył sobie 150 ofiar wybuchłam śmiechem
No co, jedna dziewczyna dziennie i po sprawie. Po co stawiać na jakość, jeśli można na ilość? Przy zagadaniu do 150 dziewczyn to mam wrażenie, że ustawienie się wieczorem w centrum Warszawy i ustalenie jednej najgłupszej możliwej gadki typu " Cześć, jestem Arek władca szparek " Da mu tyle 5 numerów i 5 spotkań.
Edyh napisał:
W zasadzie najbardziej odpychającą cechą kobiet jest otyłość,
No to byś się zdziwił.
 
D

dawid326

Guest
MacaN napisał:
dawid326, dnia 18 Cze 2016 - 19:03, napisał: Drugą kwestią autor w kwestii sytuacji kobiet i mężczyzn to miał rację , bo to zazwyczaj faceci więcej dokładają w relacjach z dziewczynami. .. No i dobrze, ktoś się musi starać. Zazwyczaj robi to ta strona, której bardziej zależy.
to chyba oczywiste , ale wyobraź sobie , że jesteś dziewczyną , ubierzesz się bardzo seksownie , z automatu sami do Ciebie podbijają faceci , dostajesz propozycje seksu , związku itp. to zależałoby tobie zbytnio by się o kogoś starać ? No chyba , że ktoś umiałby ciebie jakoś zaintrygować swoim zachowaniem , wartością socjalną , pewnością siebie ,czasem wyglądem , ale to wymaga jakiś umiejętności i doświadczenia , a ty w sumie mógłbyś być głupi , mało co sobą prezentować a i tak by się tobie jakiś facet nawinął...

No co, jedna dziewczyna dziennie i po sprawie. Po co stawiać na jakość, jeśli można na ilość? Przy zagadaniu do 150 dziewczyn to mam wrażenie, że ustawienie się wieczorem w centrum Warszawy i ustalenie jednej najgłupszej możliwej gadki typu " Cześć, jestem Arek władca szparek " Da mu tyle 5 numerów i 5 spotkań.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Numerów to ze 30 mogłem wziąść , wiesz ja mieszkam w dużym mieście tutaj po ulicach przewija się po kilka tysięcy ludzi , więc podczas jednego wyjścia można wychaczyć spokojnie 5-10 dziewczyn. W całej tej zabawie wcale nie chodzi o to by tekst był jakiś mądry czy nie mądry i tak naprawdę nie ma znaczenia co powiesz byleby to było do kontekstu i w granicach jakiegoś dobrego smaku...
Ogółem moje relacje z dziewczynami w ciągu roku się poprawiły... o nawet 1600% w stosunku do momentu gdy zaczynałem podrywanie dziewczyn rok temu...
 

Bianka

Bywalec
Dołączył
28 Kwiecień 2016
Posty
440
Punkty reakcji
132
Miasto
Łódź
dawid326 napisał:
By coś oceniać to trzeba najpierw poczytać , strona o samorozwoju takim ogólnym , relacjach z kobietami itp.
Autor tematu już to przerabiał. Jak widać z marnym skutkiem.


dawid326 napisał:
to w takim razie ja robię catsingi na dziewczynę i mi sie to opłaca
Opłaca? 150 prób, 5 "zaliczeń", 0 efektów? No nie powiem, idziesz na całość...

Liczy się efekt końcowy, a nie ilość jedynie poznanych dziewczyn.


dawid326 napisał:
Kolejne rainqueen pisała , by autor zagdywał do dziewczyn bo to normalne , ale gdy autor do niej napisał to czemu ty nie zagadujesz to ona bo to desperacja... , sama sobie przeczyła
Aby na pewno? Spójrzmy na kontekst:

RainQueen

RainQueen napisał:
Widzisz, ja mam ten dyskomfort, że jako płeć piękna jestem podrywana, a nie podrywam, więc jakby nie było mam mniejszy wpływ na to kto do mnie podejdzie. Ty możesz podejść do KAŻDEJ laski, nawet do 15 dziennie. SAM sobie stawiasz ograniczenia.
Edyh

Edyh napisał:
Też możesz podchodzić do facetów, a nie biernie czekać i zaryzykowałbym stwierdzenie, że masz przynajmniej pięciokrotnie większą szansę na kolejne spotkanie. Po drugie - czy podchodzenie do 15 lasek dziennie nie jest przejawem skrajnej desperacji?

Edyh napisał:
Nie widzisz sprzeczności? ty nie będziesz podchodzić, bo nie jesteś zdesperowana, ale ja mam podchodzić, bo wtedy nie będę zdesperowany.
RainQueen

RainQueen napisał:
Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie jestem zdesperowana, poza tym nie mam zamiaru odbierać facetowi przyjemności ze zdobywania.

RainQueen napisał:
Nie, wręcz przeciwnie. Bo przecież nie każda będzie się nadawać na stworzenie stabilnego, zdrowego związku. Podchodzisz do 15, od 5 dostajesz nr telefonu, z 3 umawiasz się na randkę i później oceniasz, z którą najlepiej Ci się rozmawiało itd. Desperacja jest wtedy, gdy chwytasz się pierwszego lepszego obiektu.

Więc desperacja jest w Waszym przypadku.
Czytaj ze zrozumieniem. Trzeba podrywać z głową, myśląc, używając szarych komórek, a nie na hura i jak leci. O to chodziło RainQueen i Kate.

Nie no, dawid, zabiłeś system... 150 i 0 efektów.


dawid326 napisał:
A twoje wszystkie znajomości z facetami były super rozumiem ?
Były różne i co z tego?
 
D

dawid326

Guest
Bianka napisał:
'dawid326', dnia 18 Cze 2016 - 22:42, napisał: By coś oceniać to trzeba najpierw poczytać , strona o samorozwoju takim ogólnym , relacjach z kobietami itp. Autor tematu już to przerabiał. Jak widać z marnym skutkiem.
Przerabiać coś a robić to dobrze to są dwie różne sprawy...



Bianka napisał:
'dawid326', dnia 18 Cze 2016 - 22:56, napisał: to w takim razie ja robię catsingi na dziewczynę i mi sie to opłaca Opłaca? 150 prób, 5 "zaliczeń", 0 efektów? No nie powiem, idziesz na całość... Liczy się efekt końcowy, a nie ilość jedynie poznanych dziewczyn.
W jakim ty świecie żyjesz to jest dość normalne , z czego w tym roku zgadałem na ulicy do tak 50 dziewczyn i spotkałem się z 3-4 dziewczynami , a w zeszłym do ok. 100 i były dwie dziewczyny , z czego z tymi dziewczynami z zeszłego roku miałem lepsze znajomości , z tymi dziewczynami z tego roku było parę nie fajnych rzeczy , które te dziewczyny odwaliły...
A uważam , że warto było , bo mocno poprawiłem sobie relacje z kobietami , do tego spotkałem się z jedną z klubu , z 5-ma z szybkich randek , ze 4-rema z neta.
A pytasz czemu tak mało ? czemu nie ma jakiś większych efektów tego ? - A myślisz , że umiałem lepiej to zrobić... , to wymaga większych umiejętności socjalnych -jakbym był laską to by do mnie podbijali faceci i bym sobie wybierał i nie musiałbym wcale dużo sobą reprezentować , nie musiałbym praktycznie nic robić...
Akurat dla mnie były to duże efekty bo kiedyś byłem bardzo nieśmiały , więc w stosunku do np. rok temu to poprawiłem sobie relacje o nawet 1600% , już samym umawianiem się z dziewczynami , poznawaniem ich zdobywaniem doświadczenia w relacjach z nimi...

Znam ludzi co np. znajdują sobie laski typowo na seks (jeden z nich to taki mój znajomy) jeden miał seks z 18 dziewczynami , a drugi 12 dziewczynami w ciągu ostatniego roku i oni tak samo dostawali dużo zlewek pewnie jeszcze więcej niż ja... , u facetów to normalne - dziewczyny tego nie rozumieją bo zazwyczaj to do nich faceci podbijają....



Bianka napisał:
Nie no, dawid, zabiłeś system... 150 i 0 efektów. 'dawid326', dnia 18 Cze 2016 - 22:56, napisał: A twoje wszystkie znajomości z facetami były super rozumiem ? Były różne i co z tego?
Zero efektów by było gdybym z żadnymi się nie spotkał.



Bianka napisał:
Więc desperacja jest w Waszym przypadku. Czytaj ze zrozumieniem. Trzeba podrywać z głową, myśląc, używając szarych komórek, a nie na hura i jak leci. O to chodziło RainQueen i Kate.
Tyle , że te ich odpowiedzi są lekko mówiąc z dupy , bo taką tezę to każdy może sobie powiedzieć , jest to lekko mówiąc oczywiste , bo autorowi chodziło o to , że dziewczyny mają łatwiej , praktycznie nie muszą robić nic i to tak z automatu mają efekty.
 

Bianka

Bywalec
Dołączył
28 Kwiecień 2016
Posty
440
Punkty reakcji
132
Miasto
Łódź
dawid326 napisał:
Zero efektów by było gdybym z żadnymi się nie spotkał.
Nie mój drogi. Efekt to jest czas (jego długość) zatrzymania kobiety przy sobie i to jak daleko pójdziecie. To jest efekt. A nie umówienie się z dziewczyną na randkę. To jest dopiero wstęp, a nie żaden efekt.


dawid326 napisał:
Tyle , że te ich odpowiedzi są lekko mówiąc z d*py , bo taką tezę to każdy może sobie powiedzieć , jest to lekko mówiąc oczywiste , bo autorowi chodziło o to , że dziewczyny mają łatwiej , praktycznie nie muszą robić nic i to tak z automatu mają efekty.
Jak byś czytał ze zrozumiem a nie tylko to, co chcesz przeczytać, to byś wiedział, że Rain nadmieniła coś w tym kierunku:
RainQueen napisał:
Widzisz, ja mam ten dyskomfort, że jako płeć piękna jestem podrywana, a nie podrywam, więc jakby nie było mam mniejszy wpływ na to kto do mnie podejdzie. Ty możesz podejść do KAŻDEJ laski, nawet do 15 dziennie. SAM sobie stawiasz ograniczenia.
A to, że trzeba myśleć przy podrywaniu, to według mnie nie jest takie oczywiste dla wielu facetów. Wszystko zależy od tego jak myślą, jaki mają talent w tym co robią. Niejednego, który się przymilał chętnie bym wzrokiem zabiła. Taką kaszanę są w stanie co niektórzy odwalić, że szkoda gadać. Zero klasy, zero stylu, zero szacunku, zero normalnego podejścia, zero wyczucia. Większość kobiet to wyczuwa i ma w d*** takich gości. Więc to, że dziewczyny z automatu mają efekty, to jest taka półprawda. Większość z tych "efektów" to niewypały. Jak dziewczyna sama w pewnym momencie nie przejmie inicjatywy to ugrzęźnie w bagnie przeciętności. Stąd dziewczyny, które nie narzekają na adoratorów, ale mimo to są singielkami. Dlaczego? A dlatego, że nie biorą każdego gościa jak leci.
 
D

dawid326

Guest
Pincerka napisał:
A czy autor tematu i dawid326 to nie ta sama osoba?
Ja w porównaniu do autora nie narzekam na swoje relacje z kobietami.
Bardziej zwracam uwagę na bzdury , które sa tutaj gadane.



Bianka napisał:
A to, że trzeba myśleć przy podrywaniu, to według mnie nie jest takie oczywiste dla wielu facetów. Wszystko zależy od tego jak myślą, jaki mają talent w tym co robią. Niejednego, który się przymilał chętnie bym wzrokiem zabiła.
Udowadniasz moją tezę , on podchodzi ty oceniasz i on się musi stara\c a ty nie musisz robić nic...



Bianka napisał:
Taką kaszanę są w stanie co niektórzy odwalić, że szkoda gadać. Zero klasy, zero stylu, zero szacunku, zero normalnego podejścia, zero wyczucia. Większość kobiet to wyczuwa i ma w d*** takich gości.

Oj gdybyś widziała co potrafią odwalić dziewczyny typu umawiam się jedną która poznałem w galerii handlowej i okazuje się , że ma chłopaka , do tego na spotkaniu siedziała cały czas z nosem w telefonie na fb totalny brak kultury.

Albo podbijasz do jakiejś laski i ona na starcie gada w stylu spierdalaj... , nawet nie wiedziała jeszcze o co mi chodziło... , przykłady od znajomych mogę tobie dać co laski potrafią odwalić - faceci są dużo bardziej stabilni emocjonalnie od dziewczyn.



Bianka napisał:
Więc to, że dziewczyny z automatu mają efekty, to jest taka półprawda. Większość z tych "efektów" to niewypały. Jak dziewczyna sama w pewnym momencie nie przejmie inicjatywy to ugrzęźnie w bagnie przeciętności. Stąd dziewczyny, które nie narzekają na adoratorów, ale mimo to są singielkami. Dlaczego? A dlatego, że nie biorą każdego gościa jak leci.
Tyle , że facet będzie na ogół myślał by w ogóle poznać jakąś laskę bo wszystkie go oleją , a laska będzie sobie przebierała ten nie , ten nie - a jakby miała tak jak ma np. autor to by wzięła bardzo często pierwszego lepszego... , więc po części rozumiem autora....
Nawet statystyki to pokazują , że np. dziewczyny mają dużo więcej seksu niż faceci - jak chcą mieć szybki seks to wystarczy , że pojdą do klubu i trochę wypiją na odwagę i nie muszą nic robić.
W pewnym sensie niezbyt atrakcyjna dziewczyna na 150 osób to by miała pewnie ze 100 spotkań , nie starając się o to w ogóle..
A może tamci faceci nie wiedzą jak postępować z kobietami ? Skąd mają wiedzieć jak zagadać by łaskawej damie się spodobało potem jak ją zaciekawić... , skąd mają to wiedzieć , w szkołach tego nie uczą(a powinni) , media , ogólne środowisko ludzi tez nie daje odpowiedzi jak być atrakcyjnym dla kobiet... , albo dają iluzje które zazwyczaj są nie prawdziwe.


Bianka napisał:
Nie mój drogi. Efekt to jest czas (jego długość) zatrzymania kobiety przy sobie i to jak daleko pójdziecie. To jest efekt. A nie umówienie się z dziewczyną na randkę. To jest dopiero wstęp, a nie żaden efekt.
A co te kobiety zrobiły bym ja je zatrzymał przy sobie , jak tak patrzę to nic... , ani nic specjalnego nie prezentowały sobą , ani też mało włożyły w relację.
Poza tym efekt jest kwestią względną.
Ale mimo wszystko mam dużo lepsze relacje z dziewczynami niż autor chcąc niechcąc , średnio to praktycznie każdego miesiąca się z jakimiś dziewczynami umawiałem i jakieś dziewczyny poznawałem... , a nie w stylu raz na pół roku jakąś
 

Bianka

Bywalec
Dołączył
28 Kwiecień 2016
Posty
440
Punkty reakcji
132
Miasto
Łódź
dawid326 napisał:
Udowadniasz moją tezę , on podchodzi ty oceniasz i on się musi stara\c a ty nie musisz robić nic...
Wiesz, niekiedy są tak ciężkie przypadki, że nawet taki człowiek nie musi się starać. Od razu widać, że kombinuje i jest nieszczery. Najlepiej być sobą, wtedy uniknie się przykrych niespodzianek. Bo co mi z faceta, który udaje fajnego aby zdobyć dziewczynę a po jakimś czasie jak już się nie musi starać okazuje się, że chleje, szwenda się gdzieś po nocach czy jest agresywny, wulgarny, wybuchowy i co gorsza, może mieć skłonności do uderzenia kobiety. Wchodząc w związek kobieta więcej ryzykuje niż mężczyzna. Ale on też musi ocenić mnie, mój charakter i to czy do niego będę pasowała. Nie mam zamiaru, zresztą podobnie jak on żyć cały cas w kłótni i w nieporozumieniach.


dawid326 napisał:
okazuje się , że ma chłopaka , do tego na spotkaniu siedziała cały czas z nosem w telefonie na fb totalny brak kultury.
No rzeczywiście... "ogromny" brak kultury :D To tyś jeszcze natrętnego faceta nie widział i to, co taki gość potrafi odwalić. Jeśli dziewczyna nie wykazuje zainteresowania Tobą, to chyba jest oczywiste co to znaczy. A tym bardziej jak ma chłopaka. Mówię, dziewczyna wyczuje gdy facet jest na nią łasy jak pies na kiełbasę. Wykorzysta to, nawet jeśli miałaby się tylko Tobą pobawić. A teraz tak na serio, czy to jest jej wina, że taki napalony gość widzi w niej tylko obiekt seksualny? No nie. Każda kobieta, która chce mieć jakiegoś normalnego chłopa przy swoim boku, będzie takich napaleńców omijać lub się z nimi bawić. Kobieta filtruje tych "potrzebujących" od tych normalnych.


dawid326 napisał:
Poza tym efekt jest kwestią względną.
Możesz to sobie tak tłumaczyć. Czemu nie :D Masz prawo do subiektywnego odbioru.
Ale to co uprawiasz to strategia jeźdźca bez głowy. Może w tym szaleństwie jest metoda :D
 
D

dawid326

Guest
Bianka napisał:
Możesz to sobie tak tłumaczyć. Czemu nie Masz prawo do subiektywnego odbioru. Ale to co uprawiasz to strategia jeźdźca bez głowy. Może w tym szaleństwie jest metoda
Dlaczego jeźdźca bez głowy ?



Bianka napisał:
No rzeczywiście... "ogromny" brak kultury To tyś jeszcze natrętnego faceta nie widział i to, co taki gość potrafi odwalić. Jeśli dziewczyna nie wykazuje zainteresowania Tobą, to chyba jest oczywiste co to znaczy. A tym bardziej jak ma chłopaka.
To była lekko mówiąc absurdalna sytuacja.



Bianka napisał:
A teraz tak na serio, czy to jest jej wina, że taki napalony gość widzi w niej tylko obiekt seksualny? No nie. Każda kobieta, która chce mieć jakiegoś normalnego chłopa przy swoim boku, będzie takich napaleńców omijać lub się z nimi bawić. Kobieta filtruje tych "potrzebujących" od tych normalnych.
Nie widziałem tych sytuacji musiałabyś je opisać , bo tak to cieżko cokolwiek powiedzieć.
Tyle , że laski są często trochę przewrażliwione na tym punkcie bo kiedyś na drugie spotkanie(druga randka) chciałem zaprosić taką jedną laskę z szybkich randek do siebie do chaty na ruskiego szampana(gadała , że lubi , ja zresztą też lubię ) , a ona to zinterpretowała , że szukam tylko krótkiej seksualnej znajomości , a mi w ogóle nie o to chodziło... , pewnie też mnie odebrała jako napaleńca po tym zaproszeniu , a mi tak w sumie to nie koniecznie chodziło o seks... - spodobało mi się na spotkaniu z nią bardzo miło z nią było i zaprosiłem ją do siebie , innym razem , ale to było dawno temu chciałem by laska wysłała mi swoje zdjęcie - to było na necie - a ona to odebrała , że ja lecę tylko na jej wygląd ,a mi chodziło o to , że na tym portalu było dużo podszywów i nie prawdziwych zdjęć i by sprawdzić czy to na pewno ona.
Dużo jest takich sytuacji jak opisałem np. ja poznaje dużo dziewczyn - i jakaś dziewczyna mnie zapyta jak u mnie w relacjach z kobietami ? powiem , że mam dużo przelotnych znajomości , nikogo na razie nie znalazłem na stałe i laska na ogół zinterpretuje to w stylu - bzykam tylko laski , a w praktyce jest inaczej... , a jak ktoś będzie w umiejętnym świetle przedstawiał te same fakty to laska może zupełnie inaczej ocenić daną osobę - podrywanie dziewczyn jest trochę jak kampania wyborcza w polityce.
Albo kiedyś miałem akcję , że wyizolowałem laskę z parkietu , stoimy gdzieś pod ścianą i ona mi wywala nagle z tekstem , że ona ma mnie w dupie i że poszła ze mną tylko dlatego , że chciała się napić i coś tam zaczęła gadać jakieś głupoty , że ty tylko przychodzisz tutaj i bzykasz laski ja tam nie jestem taka łatwa coś w te desenie , trochę nie wiedziałem o co jej chodzi.... , też chamskie to było trochę.
 

Edyh

Nowicjusz
Dołączył
10 Wrzesień 2015
Posty
51
Punkty reakcji
0
Bianka napisał:
Więc desperacja jest w Waszym przypadku. Czytaj ze zrozumieniem. Trzeba podrywać z głową, myśląc, używając szarych komórek, a nie na hura i jak leci. O to chodziło RainQueen i Kate.
Jak zacznie podchodzić do facetów, to mając większy wybór będzie mniej zdesperowana. A do tego zniweluje dyskomfort wynikający z faktu, że nie ma wpływu kto do niej podejdzie. Przecież to co pisze, nie trzyma się kupy. Więc o co chodzi? Skoro faceci do niej podchodzą, to ona NIE MUSI sama inicjować znajomości.
dawid326 napisał:
W jakim ty świecie żyjesz to jest dość normalne , z czego w tym roku zgadałem na ulicy do tak 50 dziewczyn i spotkałem się z 3-4 dziewczynami , a w zeszłym do ok. 100 i były dwie dziewczyny , z czego z tymi dziewczynami z zeszłego roku miałem lepsze znajomości , z tymi dziewczynami z tego roku było parę nie fajnych rzeczy , które te dziewczyny odwaliły... A uważam , że warto było , bo mocno poprawiłem sobie relacje z kobietami , do tego spotkałem się z jedną z klubu , z 5-ma z szybkich randek , ze 4-rema z neta. A pytasz czemu tak mało ? czemu nie ma jakiś większych efektów tego ? - A myślisz , że umiałem lepiej to zrobić... , to wymaga większych umiejętności socjalnych -jakbym był laską to by do mnie podbijali faceci i bym sobie wybierał i nie musiałbym wcale dużo sobą reprezentować , nie musiałbym praktycznie nic robić... Akurat dla mnie były to duże efekty bo kiedyś byłem bardzo nieśmiały , więc w stosunku do np. rok temu to poprawiłem sobie relacje o nawet 1600% , już samym umawianiem się z dziewczynami , poznawaniem ich zdobywaniem doświadczenia w relacjach z nimi...
Szczerze powiedziawszy lepszych efektów ode mnie nie masz, pomimo, że w chwili obecnej nie podbija w ogóle do dziewczyn na ulicy.
Bianka napisał:
Taką kaszanę są w stanie co niektórzy odwalić, że szkoda gadać. Zero klasy, zero stylu, zero szacunku, zero normalnego podejścia, zero wyczucia. Większość kobiet to wyczuwa i ma w d*** takich gości. Więc to, że dziewczyny z automatu mają efekty, to jest taka półprawda. Większość z tych "efektów" to niewypały. Jak dziewczyna sama w pewnym momencie nie przejmie inicjatywy to ugrzęźnie w bagnie przeciętności. Stąd dziewczyny, które nie narzekają na adoratorów, ale mimo to są singielkami. Dlaczego? A dlatego, że nie biorą każdego gościa jak leci.
Piszesz, jakby kobiety się czymś różniły. Muszę Cię rozczarować, ale nie. Jak napiszesz na portalu randkowym, to większość kobiet nie potrafi się wysłowić. W opisie piszą, ze wymagają kreatywności, a jeśli już jakiejś zdarzy się napisać pierwszej, to zawsze wiadomość wygląda tak samo (albo podobnie): "Cześć, nazywam się Gosia. Mam 23 lata i bardzo lubię psy. Może napiszesz mi coś o sobie?". Gwarantuję Ci, że jeśli wysłałbym podobną wiadomość do 100 kobiet, to dostałbym w najlepszym wypadku 5 odpowiedzi. Kolejna rzecz - niestabilność emocjonalna. Kiedyś słyszałem rozmowę 2 dziewczyn. Rozmawiały o bracie kogoś tam. Jedna mówi, że jest bardzo spokojny, na co druga od razu mówi, że jest ciotą. Mówisz, ze większość facetów to niewypały, ponieważ kobiet i mężczyzn nie oceniasz tymi samymi kategoriami. Gdybyś tam robiła, to okazałoby się, że 90% kobiet to niewypały.
dawid326 napisał:
Tyle , że laski są często trochę przewrażliwione na tym punkcie bo kiedyś na drugie spotkanie(druga randka) chciałem zaprosić taką jedną laskę z szybkich randek do siebie do chaty na ruskiego szampana(gadała , że lubi , ja zresztą też lubię ) , a ona to zinterpretowała , że szukam tylko krótkiej seksualnej znajomości , a mi w ogóle nie o to chodziło... , pewnie też mnie odebrała jako napaleńca po tym zaproszeniu , a mi tak w sumie to nie koniecznie chodziło o seks... - spodobało mi się na spotkaniu z nią bardzo miło z nią było i zaprosiłem ją do siebie , innym razem , ale to było dawno temu chciałem by laska wysłała mi swoje zdjęcie - to było na necie - a ona to odebrała , że ja lecę tylko na jej wygląd ,a mi chodziło o to , że na tym portalu było dużo podszywów i nie prawdziwych zdjęć i by sprawdzić czy to na pewno ona. Dużo jest takich sytuacji jak opisałem np. ja poznaje dużo dziewczyn - i jakaś dziewczyna mnie zapyta jak u mnie w relacjach z kobietami ? powiem , że mam dużo przelotnych znajomości , nikogo na razie nie znalazłem na stałe i laska na ogół zinterpretuje to w stylu - bzykam tylko laski , a w praktyce jest inaczej... , a jak ktoś będzie w umiejętnym świetle przedstawiał te same fakty to laska może zupełnie inaczej ocenić daną osobę - podrywanie dziewczyn jest trochę jak kampania wyborcza w polityce.
To nawet nie o to chodzi. Czasami jesteś po prostu miły dla kobiety, a ona przemiele to przez swój mózg i uzna, że ją podrywasz. A skoro podrywasz, to trzeba o tym powiedzieć koleżankom. A jeśli okaże się, że jednak jej nie podrywałeś i nie będziecie razem to żeby wyjść z twarzą musi powiedzieć, że dała Ci kosza. I w tym momencie w całym środowisku jesteś spalony.
 
D

dawid326

Guest
Edyh napisał:
Szczerze powiedziawszy lepszych efektów ode mnie nie masz, pomimo, że w chwili obecnej nie podbija w ogóle do dziewczyn na ulicy.
Ja od jakiś 3 tygodni też nie podbijałem bo chwilowo mi się to znudziło... ;) , muszę popoprawiać coś w swoich podejściach - muszę się nauczyć zagadywać bardziej sytuacyjnie , bo na razie jakoś nie do końca mi te podejścia bezpośrednie wychodzą... , chcę zacząć zagadywać w inny sposób.
A ty z iloma dziewczynami z ulicy się spotkałeś ? Jakie efekty tych spotkań ?
 
S

Spamerski

Guest
dawid326 napisał:
Spamerski pisał autorowi ,żeby spotykał się z dużą liczbą dziewczyn jednocześnie albo w krótkich odstępach czasu to kate2 zaczęła się czepiać , że autor by robił casting , to w takim razie ja robię catsingi na dziewczynę i mi sie to opłaca ;)

Bo to jedna z podstawowych zasad. Żebyśmy mieli do czynienia z wyborem, to musimy dysponować co najmniej dwiema opcjami. Ponadto zbyt duża koncentracja na jednej kandydatce uniemożliwia obiektywny osąd. Wydawało mi się to aż nad wyraz oczywiste, zwłaszcza że nawet mądrość ludowa nakazuje skorzystać mężczyźnie z wielu źródeł, zanim się ostatecznie zdecyduje. Kiedy jednak @[member='Edyh'], napisał, że:

Edyh napisał:
Rozwiązanie drugie - ciągnąć to, a w międzyczasie szukać innej dziewczyny, ale wtedy ja nie byłbym w porządku.
to załamałem ręce.

Edyh napisał:
Szczerze powiedziawszy lepszych efektów ode mnie nie masz, pomimo, że w chwili obecnej nie podbija w ogóle do dziewczyn na ulicy.

Według mnie różnica polega na tym, że @[member='dawid326'] ma efekty, a Ty nie. Efektem jest świadomość, że:

Edyh napisał:
okazałoby się, że 90% kobiet to niewypały.
To z kolei oznacza, że na 100 przypadków musi przebrnąć przez te 90 niewypałów. Nie bez kozery przytoczyłem swój post sprzed lat:


Spamerski napisał:
Wiem, że nie wszystkie, ale u mnie wynik "badania" wyniósł 100%, stąd ta opinia :)
Dlatego że nawet jeśli uda nam się dotrzeć do tych 10%, to nie oznacza automatycznie sukcesu, bo to, że kobieta nie jest niewypałem nie gwarantuje przecież, że jest ideałem :D W poście z 2009 roku miałem na myśli właśnie 100% wśród tych 10%, bo żadnej z byłych nie nazwałbym nigdy niewypałem. Wręcz przeciwnie, były fajne, ale były "ale" :D Zresztą za młody byłem wtedy na jakieś dłuższe związki i dobrze (dla mnie i nich), że byłem wówczas krytyczny :D
 
D

dawid326

Guest
Edyh napisał:
To nawet nie o to chodzi. Czasami jesteś po prostu miły dla kobiety, a ona przemiele to przez swój mózg i uzna, że ją podrywasz. A skoro podrywasz, to trzeba o tym powiedzieć koleżankom. A jeśli okaże się, że jednak jej nie podrywałeś i nie będziecie razem to żeby wyjść z twarzą musi powiedzieć, że dała Ci kosza. I w tym momencie w całym środowisku jesteś spalony.
Coś w tym jest....
 

Bianka

Bywalec
Dołączył
28 Kwiecień 2016
Posty
440
Punkty reakcji
132
Miasto
Łódź
Spamerski napisał:
Według mnie różnica polega na tym, że @dawid326 ma efekty, a Ty nie.
Pokaż mi te tzw. "efekty" :D Prawda jest taka, że ani jeden ani drugi ich nie ma. Ani jeden ani drugi nie potrafi na dłużej przytrzymać dziewczyny przy sobie. Więc gdzie są te efekty? Edyh też umawia się z jakąś tam określoną liczbą kobiet i ma możliwość obiektywnego osądu. Co z tego wynika? To samo co u dawida326. Absolutnie nic. Problem leży po ich stronie, w ich osobowości i charakterze (przecież to widać jak na dłoni, przeczytaj posty - oni po prostu odpychają każdą normalną dziewczynę od siebie, a dla cwanej są łakomym kąskiem do zabawy i wykorzystania... i to nie w sensie seksualnym jak by sami chcieli), stąd te wszystkie nieszczęścia, jakie ich spotykają, to, że odbijają się od każdej dziewczyny jak od ściany i desperacko podbijają do pierwszej lepszej... dlatego mogą się nawet spotkać z 1000 kobiet i nic z tego nie wyniknie, ani da dłuższą, ani na krótszą metę. I nie, nie bronię tutaj kobiet, bo to samo mogę napisać o jakaś dziewczynie, która podchodziłaby do tego tak jak oni i miałaby problem ze znalezieniem chłopaka.


Edyh napisał:
Piszesz, jakby kobiety się czymś różniły. Muszę Cię rozczarować, ale nie.
Kobiety się absolutnie niczym nie różnią od facetów. Masz tępe dzidy wśród płci pięknej jak i kretynów po drugiej stronie. Nie bronię tutaj kobiet.
Nawina i głupia dziewczyna jest idealnym materiałem na to, aby dać się wykorzystać jakiemuś kretynowi, który ją zbajeruje i skrzywdzi. Tak samo jak napalony desperat bez rozumu wpadający w sidła jakieś cwanej laski, też da się wykorzystać... ale w ten niemiły dla niego sposób.
Trzy lata temu wpadłam na takiego wariata, który początkowo sprawiał wrażenie fajnego chłopaka, ale po kilku miesiącach znajomości okazał się kompletnym niewypałem. Byłam młoda, naiwna, to uwierzyłam. Teraz takich głupich błędów nie zamierzam popełniać. Ale też nie mam pretensji do wszystkich mężczyzn i na pewno nie napiszę, że wszyscy to skończone d*pki. Chociaż wiem, że takie przypadki jak ten mój sprzed 3 lat zdarzają się często i to w różnych przedziałach wiekowych.
Jeśli twierdzisz, że naszą wadą jest niestabilność emocjonalna, to waszą jest na pewno duża nerwowość wraz ze wszystkimi jej negatywnymi odsłonami.
 
D

dawid326

Guest
Bianka napisał:
Pokaż mi te tzw. "efekty" Prawda jest taka, że ani jeden ani drugi ich nie ma. Ani jeden ani drugi nie potrafi na dłużej przytrzymać dziewczyny przy sobie. Więc gdzie są te efekty? Edyh też umawia się z jakąś tam określoną liczbą kobiet i ma możliwość obiektywnego osądu. Co z tego wynika? To samo co u dawida326. Absolutnie nic. Problem leży po ich stronie, w ich osobowości i charakterze (przecież to widać jak na dłoni, przeczytaj posty - oni po prostu odpychają każdą normalną dziewczynę od siebie, a dla cwanej są łakomym kąskiem do zabawy i wykorzystania... i to nie w sensie seksualnym jak by sami chcieli), stąd te wszystkie nieszczęścia, jakie ich spotykają, to, że odbijają się od każdej dziewczyny jak od ściany i desperacko podbijają do pierwszej lepszej... dlatego mogą się nawet spotkać z 1000 kobiet i nic z tego nie wyniknie, ani da dłuższą, ani na krótszą metę. I nie, nie bronię tutaj kobiet, bo to samo mogę napisać o jakaś dziewczynie, która podchodziłaby do tego tak jak oni i miałaby problem ze znalezieniem chłopaka.
Jak nie mam efektów , zależy też kto co nazywa efektem... , jeszcze rok temu byłem nieśmiały i nie spotykałem się w ogóle z dziewczynami , a teraz już powoli zacząłem regularnie poznawać dziewczyny , więc w porównaniu do zeszłych lat mam efekt o 1600% w porównaniu do zeszłych lat. Ale problem leży po dwóch stronach , gdyż żadna dziewczyna też nie wykazała się jakąś większą kreatywnością , nic specjalnego dla mnie nie zrobiły ciężko było znaleźć dziewczynę o jakimś fajnym charakterze.

Mnie żadne dziewczyny nie wykorzystywały , a twój atak na moją osobę świadczy o twojej frustracji bo pokazałem prawdę. JA nie podbijam do pierwszej lepszej bo np. jak chodziłem do np. liceum , kiedyś gimnazjum , potem studia -to tam praktycznie żadne dziewczyny mi się nie podobały , dopiero jak poszedłem podrywać na ulicy czy w innych miejscach gdzie było dużo szersze grono dziewczyn to podbiłem do powiedzmy setki. W dużym mieście przez miasto przewija się kilka tysięcy ludzi więc setka w porównaniu do liczby ludzi to mało...

Poza tym ty ciągle :cenzura: o tym swoim podejściu oraz desperacji , tyle , że nie każdy ma grono znajomych przez których może kogoś poznać , więc ja sobie poznaje dziewczyny przez te sposoby/miejsca , które pisałem wcześniej... , poza tym normalną rzeczą jest , że jest się chłopakiem to podrywa się dziewczyny , skoro nie ma się obecnie takiego życia w kontekście relacji damsko-męskich jakie by się chciało.
Jak się osiągnę swój cel w tym co się robię to wtedy będę spełniony na tym polu , a jak zajmę się jakimś hobby(tylko) i oleje podrywanie dziewczyn to będę tak naprawdę zagłuszał swoje prawdziwe potrzeby...
A co do odpychania dziewczyn to po prostu napisałem prawdę , która nie koniecznie każdemu się podoba...

Poza tym droga psycholożko , niby dlaczego ze spotkania z 1000 dziewczyn by nic nie wynikło ? :D
Poza tym pisząc teksty , że np. problem leży po mojej stronie to trzeba to konkretnie u argumentować , czyli konkretnie jaki problem ? i jak to rozwiązać ? , ale to taką dygresją było :D



Bianka napisał:
Jeśli twierdzisz, że naszą wadą jest niestabilność emocjonalna, to waszą jest na pewno duża nerwowość wraz ze wszystkimi jej negatywnymi odsłonami.
Z jednej strony nerwowość nie jest dobrą rzeczą , ale trochę się nie dziwie im , jak była ta laska z klubu o której pisałem i ona zaczęła pier**lić jakieś farmazony(ta co opisywałem wcześniej) , albo kiedyś taka na ulicy co chciała wzywać swojego chłopaka (sama sobie nie umiała poradzić z sytuacją to szukała frajera co zrobi coś za nią) to dla mnie one były tak żałosne , że kurde najchętniej bym im strzelił w pysk mówiąc pół żartem.
 

Bianka

Bywalec
Dołączył
28 Kwiecień 2016
Posty
440
Punkty reakcji
132
Miasto
Łódź
dawid326 napisał:
Z jednej strony nerwowość nie jest dobrą rzeczą , ale trochę się nie dziwie im , jak była ta laska z klubu o której pisałem i ona zaczęła pier**lić jakieś farmazony(ta co opisywałem wcześniej) , albo kiedyś taka na ulicy co chciała wzywać swojego chłopaka (sama sobie nie umiała poradzić z sytuacją to szukała frajera co zrobi coś za nią) to dla mnie one były tak żałosne , że kurde najchętniej bym im strzelił w pysk mówiąc pół żartem.
Nie mam więcej pytań.
 
D

dawid326

Guest
Bianka napisał:
Z jednej strony nerwowość nie jest dobrą rzeczą , ale trochę się nie dziwie im , jak była ta laska z klubu o której pisałem i ona zaczęła pier**lić jakieś farmazony(ta co opisywałem wcześniej) , albo kiedyś taka na ulicy co chciała wzywać swojego chłopaka (sama sobie nie umiała poradzić z sytuacją to szukała frajera co zrobi coś za nią) to dla mnie one były tak żałosne , że kurde najchętniej bym im strzelił w pysk mówiąc pół żartem.
Nie mam więcej pytań.
Zachowanie innych ludzi bardzo często jest odbiciem lustrzanym twojego zachowania , drugi człowiek jest lustrem którym się przeglądasz...
jak wywołujesz w facetach złość to nie dziw się sama potem , że są nerwowi w stosunku do ciebie...

tutaj na forum nie które twoje tezy to we większości też nie prowadziły tutaj do zgody....
 
Do góry