Katolicka inkwizycja walcząca z prawdą ?

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
no wiesz? psiny (tym bardziej ludziny) bym nie ruszył, chociaż w pierwszej polskiej książce kucharskiej Czarneckiego (tak tego) było całkiem dużo przepisów na psinę...
nie potrafię jakoś dochować naszych kulinarnych tradycji.. Reptalianie nie lubili chyba Czarneckiego...
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Reptalianie ? Chodzi o te rzekome gadzie klimaty reptilian ? Czy znowa jakaś kolejna "rasa panów" ?
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Naxxramas jest wyznawcą...
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Cóż. Taka cena jaką sie płaci mając dar wolnej woli i możliwości. Ale to tez dyskusyjne - wiem :(
 
N

Naxxramas

Guest
Kaznodzieya
Reptalianie ? Chodzi o te rzekome gadzie klimaty reptilian ? Czy znowa jakaś kolejna "rasa panów" ?

Napisalem wyraźnie - dla prostego ludu zwanej Szatanem. Dla garstki świadomych ludzi oraz cywilizacji pozaziemskich to zwykła cywilizacja jak każda inna - tylko homo sapiens w swej ignorancji przypisuje jest "boskie" pochodzenie bo nie potrafi nic wytłumaczyć poza budową cepa i schematu działania nVidia 970. Przed zwykłymi księżmi nawet ukrywa się treść III taj. fatimskiej by nie wygadali przyjaciołom w libacjach alkoholowych co tam się naprawdę wydarzyło : P
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
Naxxramas napisał:
Jedyną dopuszczalną formą pokarmu w postaci zwierzęcej są jajka
A powiedz mi w takim razie Naxxramas, czy zwierzęta mięsożerne, bądź wszystkożerne są równie skażone okrucieństwem jak ludzie? W końcu zabijają by się pożywić, pobawić, dla rozrywki i zaspokojenia chuci (delfiny, czy szympansy). Nie jesteśmy w tym względzie bardziej wyjątkowi niż nasi bracia mniejsi, gdyż też zabijamy zarówno inne gatunki jak i siebie nawzajem. A mimo to człowiek jest zdolny do altruizmu, jako jedyny gatunek tworzy programy ochrony tych pozostałych, zagrożonych. Niejeden człowiek rezygnuje ze spożycia mięsa, by uratować w życiu te kilka krów, świń, dziesiątki kurczaków, które przypadają per capita.

Człowiek popełnia błędy, mnóstwo błędów i będzie je popełniał nadal, gdyż jest tylko człowiekiem, zwierzęciem takim jak inne. Nie najagresywniejszym, ale agresywnym na tyle, że stać się to może jego zgubą.
 
N

Naxxramas

Guest
Crow0
Człowiek popełnia błędy, mnóstwo błędów i będzie je popełniał nadal, gdyż jest tylko człowiekiem, zwierzęciem takim jak inne.

Człowiek nie jest zwierzęciem jak inne gdyż ma zdolność do abstrakcyjnego myślenia (zderzacz hadronow) oraz tworzenia cywilizacji (system państwowy). Zauważcie, że nie ma między wami a zwierzętami formy pośredniej - małpy nie projektują rakiet i nie tworzą demokracji. Są ludzie i są zwierzęta co już samo w sobie obala teorię ewolucji.


A powiedz mi w takim razie Naxxramas, czy zwierzęta mięsożerne, bądź wszystkożerne są równie skażone okrucieństwem jak ludzie?
Zacznijmy od tego, że nie ma przymusu abyś był weganem. Są pewne okresy, w których energia zwierząt może wam służyć choć na pewno nie do samorozwoju. Część ludzi wierzy, że pełnowartościowe białko zwierzęce jest jedynym skutecznym budulcem mięśni zupełnie ignorując fakt, że organizm ludzki w pełni może zsyntezować wszystkie poszczególne endo i egzogenne aminokwasy aby powstało to samo białko - czyli białko pełnowartościowe (gdyż roślinne uznane jest za niepełnowartościowe).

Lew wygląda jak drapieżnik tak samo jak tygrys i został zaprojektowany do zabijania innych form życia. Wasze ciała nie przypominają ciał drapieżników (goryle też są roślinożerne) i nie jesteście wyposażeni ani w kły do rozszarpywania ciał ani pazurów do tej samej funkcji. Za to dostaliście żołądek, który strawi wszystko.

Tylko od was zależy droga o której mówił Chrystus czy Budda i inni prorocy. Możecie wybrać czy chcecie być zwierzętami i odżywiać się jak lwy oraz mordować inne formy życia w brutalny sposób czy chcecie przejść na wyższy stopień samoświadomości i czerpać po śmierci związane z tym określone profity. Dlatego piszę ci - nie ma przymusu - rób co uważasz za stosowne i rób tak jak chcesz bo to nie ma znaczenia. Życie ludzkie jest bez znaczenia, ale kiedy osiągniesz dołek i zapali się światełko, że coś jest nie tak - wtedy zawsze jest szansa na powrót - choć tylko od ciebie zależy jak szybka.
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
Naxxramas napisał:
Człowiek nie jest zwierzęciem jak inne gdyż ma zdolność do abstrakcyjnego myślenia (zderzacz hadronow) oraz tworzenia cywilizacji (system państwowy). Zauważcie, że nie ma między wami a zwierzętami formy pośredniej - małpy nie projektują rakiet i nie tworzą demokracji. Są ludzie i są zwierzęta co już samo w sobie obala teorię ewolucji.

To, że nie ma takiej formy, nie oznacza, że ona nie istniała, to raz. Dwa, człowiek jest zwierzęciem, tak jesteśmy zaklasyfikowani, czy tego chcemy czy nie. To, że sami nie myślimy w ten sposób o sobie na co dzień, tego nie zmieni. Trzy, nie rozumiem jak może być sprzeczne z ewolucją istnienie ludzi i zwierząt? Sądzisz, że ewolucja nie istnieje?

Co do reszty Twojej wypowiedzi, to szczerze uważam, że rezygnacja ze spożywania mięsa jest dość zacnym podejściem, aczkolwiek uważam to za subiektywny aspekt podejścia do życia. To moralne, ale jakby nie patrzeć moralność jest pojęciem czysto abstrakcyjnym, przejawem abstrakcyjnego myślenia, podobnie jak Zderzacz Hadronów. Większość ludzi jednak nie zrezygnuje z mięsa, skoro białko zwierzęce jest lepiej przyswajalne niż roślinne. Wieki prehistorycznej determinacji człowieka do stawiania mięsa nad pożywieniem roślinnym owocowały małym lenistwem w konstruowaniu diety. Mimo, że taki Człowiek z Cro Magnon nie wybrzydzał, to jednak stawiał wyżej na szali mięso jelenia, niż jagody i pędy. Dziś też większość ludzi nie ma ochoty układać sobie diety wedle zasad typu "ryż połączony z mlekiem dostarcza organizmowi jeszcze więcej białka, niż te produkty spożywane z osobna", na poły dlatego, że wymaga to czasu i zaangażowania, na poły dlatego, że smak mięsa jest niezastąpiony.
 
N

Naxxramas

Guest
Crow0
Sądzisz, że ewolucja nie istnieje?
Ewolucja na poziomie lekkiego dostosowania ciała np: zgrubienie skrzydeł, kąsadel itp tak - lecz jest to raczej dynamiczna reakcja na otaczające warunki. Ewolucja typu: from bakteria to człowiek jest sprzeczna z kodem DNA i kiedy poznacie go w 100% zrozumiecie, że nie ma tam algorytmu pozwalającego na tak spektakularną przemianę. Patrząc np: na krokodyle ewolucja nie istnieje.

Crow0
skoro białko zwierzęce jest lepiej przyswajalne niż roślinne.
kolejny mit:
http://www.blog.viva.org.pl/2012/02/08/po-prostu-zrobcie-to-i-cieszcie-sie-zmiana-2/
ta osoba to tylko jedna z wielu. Cóż po waszych teoriach biologiczno-chemicznych skoro efekt jest taki sam ?


Crow0
to szczerze uważam, że rezygnacja ze spożywania mięsa jest dość zacnym podejściem,
To wibracja wysokiego poziomu - innymi słowy to jest ewolucja. Ewolucja istnieje ale nie na poziomie zmiany DNA i obudowy ciała na skutek algorytmu a świadomości.
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
Naxxramas napisał:
Ewolucja na poziomie lekkiego dostosowania ciała np: zgrubienie skrzydeł, kąsadel itp tak - lecz jest to raczej dynamiczna reakcja na otaczające warunki. Ewolucja typu: from bakteria to człowiek jest sprzeczna z kodem DNA i kiedy poznacie go w 100% zrozumiecie, że nie ma tam algorytmu pozwalającego na tak spektakularną przemianę. Patrząc np: na krokodyle ewolucja nie istnieje.
Niewątpliwie też ciężko uwierzyć mi w ewolucję od zera do miliardera. Cieszę się jednak, że nie twierdzisz, iż ewolucja jest mitem. Niemniej bazuje na mutacji i tu wiara nie jest potrzebna, skoro zostało to dowiedzione.



Naxxramas napisał:
skoro białko zwierzęce jest lepiej przyswajalne niż roślinne. kolejny mit: http://www.blog.viva...e-sie-zmiana-2/ta osoba to tylko jedna z wielu. Cóż po waszych teoriach biologiczno-chemicznych skoro efekt jest taki sam ?
Dlatego właśnie podałem przykład ryża z mlekiem. Dieta pozbawiona mięsa wymaga większego nakładu wiedzy. Mięso jest zwyczajnie łatwiej przygotować. To opcja dla leniwych i o to mi chodziło


Wracając nieco bliżej tematu.
Dziwi mnie, że kreacjonizm tak bardzo zakorzenił się w niektórych głowach. Celem Darwina nigdy nie było wykazanie, że człowiek pochodzi od małpy, a sam autor nigdy tego nie stwierdził. Większość osób myśli, że model ten polega na tym, że dany osobnik mniej lub bardziej świadomie, dostosowuje się do środowiska determinując swoje zapotrzebowanie na daną cechę. Innymi słowy myślą, że żyrafa wykształciła długą szyję przez tysiące lat niejako specjalnie.
 
N

Naxxramas

Guest
Crow0
Dieta pozbawiona mięsa wymaga większego nakładu wiedzy.
Zasadniczo i tak i nie. Im dalej w procesie ewolucji świadomości tym nagle...sprzeczności stają się logiczne i nie jest to logiczne na poziomie umysłu świadomego a już na pewno nie na Ziemi.

Co mam na myśli ? a co powiesz na to ?
http://facet.wp.pl/kat,1007849,wid,17534627,wiadomosc.html?smgnzebaxbaxhefticaid=114edd

Gdzie całe spektrum witamin, minerałów i węglowodanów ? odpowiedź brzmi - w głowie w świadomości.
Widzisz - na bardzo wysokim poziomie samoświadomości można przestać jeść i żywić się praną lub po osiągnięciu jeszcze wyższego stanu przestać żywić się czymkolwiek - nawet energią kosmiczną, praną czy jakkolwiek ktoś coś nazwie. Nie istnieje zewnętrzna, poza, empiryczna, globalna, uniwersalna prawda oprócz tej w którą wierzymy i którą sami kreujemy. Mimo, że jest to prosta zasada osiągnąć ją jest niezmiernie trudno gdyż głównie zasilani jesteśmy "prawdą" świadomości zbiorowej z której prawie nikt nie potrafi się uwolnić - dlatego 99,99% homo sapiens bez pożywienia umiera a i zdażają się weganie z komplikacjami zdrowotnymi, którzy powracają do diety mięsnej i mijają im złe skutki "roślinożerstwa"

Pomimo, że jest wam to trudno przyswoić ponieważ wiele moich teorii wywraca wasz światopogląd o 180 stopni - członkowie mojej rodziny przygotowują was stopniowo do tego byście odkryli kim tak naprawdę jesteści i co możecie i jaka moc w was drzemie - i robią to na całym świecie w każdym kraju we wszystkich językach. Jeśli ktoś wyleczy zaawansowany nowotwór za pomocą placebo nazwiecie to placebo i nie zrobi to na was wrażenia bo to przecież placebo. Jeśli ktoś zacznie mówić o Reptilianach, których generalnie nie widzicie traktujecie go jak kogoś kto w średniowieczu opowiadałby o neutrina produkowanych w centrach gwiazd. Jest to tzw efekt strusia w psychologii - nie ma problemu, którego nie widzę.


Crow0
Cieszę się jednak, że nie twierdzisz, iż ewolucja jest mitem.
Tak ewolucja jako delikatna modyfikacja DNA do środowiska jak najbardziej - chodziło mi o przeświadczenie, które istnieje, że najpierw pojawiła się woda, następnie bakterie, potem ryby, płazy - następnie życie wyszło z wody, rozwinęło się na lądzie i w efekcie końcowym mamy homo sapiens. To jest bzdura. Homo sapiens został dokładnie zaprojektowany tak jak wy projektujecie komputery. Nie jest w tej chwili ważne przez kogo, ale macie (mamy wszyscy) Stwórcę.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
I w ten sposób mamy kolejnego oświeconego guru, który ma na wszystko gotową odpowiedż.


Crow0 napisał:
Wracając nieco bliżej tematu.
Dziwi mnie, że kreacjonizm tak bardzo zakorzenił się w niektórych głowach. Celem Darwina nigdy nie było wykazanie, że człowiek pochodzi od małpy, a sam autor nigdy tego nie stwierdził. Większość osób myśli, że model ten polega na tym, że dany osobnik mniej lub bardziej świadomie, dostosowuje się do środowiska determinując swoje zapotrzebowanie na daną cechę. Innymi słowy myślą, że żyrafa wykształciła długą szyję przez tysiące lat niejako specjalnie.
Oczywiscie ! Ale tu niema co się dziwić gdyż taka kolej rzeczy i kłamstwa, że jedne wygodne odkrycia się faworyzuje lub przekręca pod konkretną ideologię inne zataja. Zauważmy co robiła np. propaganda hitlera z słowami Nietschego wypaczajac sens i przesłanie.
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
Kaznodzieya napisał:
Oczywiscie ! Ale tu niema co się dziwić gdyż taka kolej rzeczy i kłamstwa, że jedne wygodne odkrycia się faworyzuje lub przekręca pod konkretną ideologię inne zataja. Zauważmy co robiła np. propaganda hitlera z słowami Nietschego wypaczajac sens i przesłanie.
Z tym, że łatwo znaleźć tu różnicę. Kreacjoniści sami wymyślili sobie problem jaki stanowi dla nich teoria ewolucji. Wynika to jedynie z niewiedzy, ograniczenia i nieznajomości samych podstawowych założeń tej koncepcji. Walczą więc kreacjoniści z wiatrakami na własne życzenie, a mogli by np. ewolucję przyjąć (z łatwością mogliby przecież zaakceptować ewolucję wewnątrzgatunkową i uznać za naukowo udowodnioną) i zaadaptować do własnych poglądów.

W Polsce nie widzę raczej przyszłości dla realnie ugruntowanego kreacjonizmu (takiego jak w Stanach, czy sporadycznie w Niemczech), niemniej jednak będąc jeszcze nastolatkiem dowiedziałem się od babci, ze wierzy, iż świat, podobnie jak i wszystkie stworzenia zostały utworzone tak, jak opisano to Księdze Rodzaju. Pewien jestem, że nie miała pojęcia, iż pogląd taki jest niewłaściwy naukom KK.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Crow0 napisał:
Z tym, że łatwo znaleźć tu różnicę. Kreacjoniści sami wymyślili sobie problem jaki stanowi dla nich teoria ewolucji. Wynika to jedynie z niewiedzy, ograniczenia i nieznajomości samych podstawowych założeń tej koncepcji.

Ten sam poroblem moim zdaniem dotyczy nawiedzonych walczących pseudo ewolucjonistów których wiedza jest odpowiedznio spreprowana i wycelowana.


Crow0 napisał:
.... Pewien jestem, że nie miała pojęcia, iż pogląd taki jest niewłaściwy naukom KK.
Rozwiniesz ?


Chciałbym też skorzystać z okazji i przypomniec (zaznaczam nie będąc katolikiem rzymskim), że to kościół katolicki miał przez wieki przemożny pozytywny wpływ na wiedzę, kulturę, naukę i filozofię. Kościół był mecenasem sztuki, filozofii, medycyny i wielu innych kierunków. Organizował i edukował, prowadził szkoły, uniwersytety, uczelnie mówiąc językiem współczesnym. Chciałbym tu zaznaczyć, że moim zdaniem Inkwizycja to także efekt obrony przed głosicielami pseudo nauk i nawiedzonych wolnomyślicieli. (tu niestety tych zdrowych i chorych w jenej paczce i na jednym stosie). Motyw widoczny i dzisiaj. Nie żebym pochwalał wszystko co czynili ale widzę co dzisiaj się w tej materii nawet na tym forum a nad czymm już nie da się zbytnio zapanować. Powiem wiecej ! Mogę sobie wyobrazić jak wówczas wygladał by świat gdyby kościół wogóle nic z tym nie robił.
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
Kaznodzieya napisał:
Ten sam poroblem moim zdaniem dotyczy nawiedzonych walczących pseudo ewolucjonistów których wiedza jest odpowiedznio spreprowana i wycelowana.
Zawsze powtarzam, że ewolucja nie odpowiada na pytanie, o to jak powstało życie, a raczej jak się ono zmienia.



Kaznodzieya napisał:
KK skłania się ku naukowym wytłumaczeniom stworzenia świata, nie zaś kreacjonistycznym. Księgę rodzaju traktuje jako alegorię mocy bożej. Oto mi chodziło.



Kaznodzieya napisał:
Chciałbym też skorzystać z okazji i przypomniec (zaznaczam nie będąc katolikiem rzymskim), że to kościół katolicki miał przez wieki przemożny pozytywny wpływ na wiedzę, kulturę, naukę i filozofię. Kościół był mecenasem sztuki, filozofii, medycyny i wielu innych kierunków. Organizował i edukował, prowadził szkoły, uniwersytety, uczelnie mówiąc językiem współczesnym.
Ciężko się nie zgodzić, jednak nie było tak różowo. Szkoły przyklasztorne może i kształciły, ale w duchu surowym, wręcz srogim i na pewno nie tych z prostego ludu i najbiedniejszych. Niewątpliwie KK nie był tak zacofany jak niektórzy postulują.


Kaznodzieya napisał:
Chciałbym tu zaznaczyć, że moim zdaniem Inkwizycja to także efekt obrony przed głosicielami pseudo nauk i nawiedzonych wolnomyślicieli. (tu niestety tych zdrowych i chorych w jenej paczce i na jednym stosie).
No, przede wszystkim, musimy pamiętać, że Inkwizycja powstała po to by stawić czoła rosnącym w siłę ruchom albigeńskim (głównie Katarom). Jej działalność i prominentna obecność w regionie Langwedocji utemperowała bujny rozkwit kultury i specyfiki tego regionu, jak i przyczyniła się do utraty suwerenności tej części europy na rzecz Francji. Wiele specjalistów twierdzi, że, gdyby nie krucjata przeciwko albigensom, to w Langwedocji mógłby narodzić się renesans. To jak dla mnie jedna z największych przewin KK i Inkwizycji.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
będę marudził (mieliście czas się przyzwyczaić)
generalizując to na początku (np. przeciw waldensom) były to inkwizycje biskupie i lokalne
po co? do tej pory o wszystkim decydowały sądy cywilne (kasztelanów, książąt itd) i stosowały "nieco" brutalne metody, przy jednocześnie zupełnej irracjonalności zachowań (sądy boże, brak normalnego dowodu, brak obrońcy itd)
stąd papież zaczął wprowadzać inkwizycje biskupie, porzucające przesądy, typowe dla cywilnego sądownictwa, dopiero w 1231 pojawili się inkwizytorzy królewscy, niezależni i rozliczani, na ewentualność nadużyć (włącznie z dożywotnim uwięzieniem i karą śmierci)
Trybunały inkwizycyjne i papieskie (sui generis) o jakich można przeczytać w wielu miejscach negatywne rzeczy do znowu kolejne stulecia.

Renesans objawił się niezależnie od ruchów heretyckich, pełnię renesansu mieliśmy okazję obserwować dopiero z racjonalizmem Lutra (amistycyzm i szkoła salamancka w jednym - mimo wielu "przypałów")
to te cechy właśnie amistyczne i racjonalne dały eksplozję renesansu... a za czynnik materialny: najważniejszy uważam to co uczynił Gutenberg...
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Podziwiam pamięć i wiedzę. Jeżeli nie wspierałeś się mocno googlem jak wielu to tym bardziej. Ja niestety nie mam tak szczegółowej pamięci pomimo wielu przerobionych tematycznie i po kilka razy kwestii. Muszę co jakis czas powracać - ale to jest przyjemne. Zapamiętuje pobieżnie a raczej skupiem się na podłożu, mechnizmach i owocach ich działań niż zapamiętuje szczegóły jak daty a nawet nazwiska. Pamiętam, że kiedyś bardzo mi sie podobała praca Paula Johnsona pt. Historia Chrześcijaństwa. Uważam że to bardzo obietywny i drobiazgowy autor. Podobało mi się jak opisywał i dokumentował tło historyczne, polityczne i teologiczne samych krucjat oraz trzech głównych inkwizycji. Napisał też świetną pozycję pt. Historię Żydów, lepszą chyba nawet od stargo wydania Dziejów Izraela wg. Riccottiego.

Ale oczywiście to jeszcze kwestia percepcji i oczekiwań odbiorcy.
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
Brave napisał:
będę marudził (mieliście czas się przyzwyczaić)
Nie mamy się czego obawiać.



Brave napisał:
generalizując to na początku (np. przeciw waldensom) były to inkwizycje biskupie i lokalne po co? do tej pory o wszystkim decydowały sądy cywilne (kasztelanów, książąt itd) i stosowały "nieco" brutalne metody, przy jednocześnie zupełnej irracjonalności zachowań (sądy boże, brak normalnego dowodu, brak obrońcy itd) stąd papież zaczął wprowadzać inkwizycje biskupie, porzucające przesądy, typowe dla cywilnego sądownictwa, dopiero w 1231 pojawili się inkwizytorzy królewscy, niezależni i rozliczani, na ewentualność nadużyć (włącznie z dożywotnim uwięzieniem i karą śmierci) Trybunały inkwizycyjne i papieskie (sui generis) o jakich można przeczytać w wielu miejscach negatywne rzeczy do znowu kolejne stulecia.
Pełna zgoda. Musze zaznaczyć, iż używam pewnego skrótu myślowego. Mówiąc, czy też pisząc o Inkwizycji zawsze mam na myśli instytucję papieską, nie zaś biskupią, czy też hiszpańską. Zwyczajnie zapominam, iż ludzie lubią mieszać te wszystkie pojęcia. Niemniej czuję obowiązek rozwinięcia wątku, gdyż niedawno byłem pochłonięty tematem do tego stopnia, że skończyło się to newralgicznym poszukiwaniem porządnej literatury tematu i pochłanianie jej całymi rozdziałami.

Jak Ci na pewno wiadomo, Brave, południe dzisiejszej Francji kwestie prominencji sług Kościoła traktowało dość odgórnie. Proboszczowie, a nawet biskupi nie mieli tam łatwo, lud ich niejednokrotnie wyśmiewał lub ignorował. Dochodziło do tego, że duchowni wręcz zaszywali się w swoich samotniach, bojąc się wystawienia na pośmiewisko i nierzadko spoglądając do pustej kapsy. Ruchy "heretyckie" takie jak katarski miały więc sporo swobody, a z czasem były tam stosunkowo mocno zakorzenione. Sama krucjata nie poradziła sobie całkowicie z albigensami, toteż pokłosie ich działalności dało o sobie znać w postaci powstania etatowych inkwizytorów właśnie w latach trzydziestych XII wieku, tuż po krucjacie. Trwałe tępienie, wciąż jeszcze głośnych niedobitków katarskich, miało miejsce jeszcze przez kilka dekad.

Nie twierdzę, że gdyby nie Albigensi, to nie powstałoby Święte Officjum. Uważam raczej, że sprawy mogłyby przybrać ze zgoła odmienny obrót.



Brave napisał:
Renesans objawił się niezależnie od ruchów heretyckich, pełnię renesansu mieliśmy okazję obserwować dopiero z racjonalizmem Lutra (amistycyzm i szkoła salamancka w jednym - mimo wielu "przypałów") to te cechy właśnie amistyczne i racjonalne dały eksplozję renesansu... a za czynnik materialny: najważniejszy uważam to co uczynił Gutenberg...
No i tu właśnie jest pies pogrzebany. W zależności od przybranych kryteriów można by stwierdzić, że pod względem kulturowych renesans mógłby się narodzić właśnie na południu Francji. Myślę, że historycy, których teorię przytoczyłem wyżej opierali swoją tezę na kilku punktach.

1. Wymiana kulturowo-poglądową z północno-zachodnią częścią Włoch. W tym względne otwarcie na nowe poglądy i idee.
2. Specyficzna kultura regionu południa Francji. Już nawet bardzo oryginalny ubiór, niespotykany w innych rejonach Europy budził oburzenie na paryskim dworze.
3. Względna autonomia regionu i frywolność.

Patrząc jednak na Waldensów, to porównując ich do pozostałej albigeńskiej braci śmiało można nazwać ich podrygiem pierwszej reformatorskiej myśli. Oczywiście do tego było daleko, ale dostrzegam w powyższej teorii nieco racji.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Kaznodziejo, nie ta pamięć, aby coś podziałać szczegółowo musiałbym googlać.... niestety

Crow, chyba problemem jest tu stwierdzenie co jest esencją odrodzenia, a co pobocznością, czy przemiany kulturowo-cywilizacyjne, czy społeczno-cywilizacyjne, czy po prostu nowa kulturę itp
 
Do góry