Katolicka inkwizycja walcząca z prawdą ?

ędwart

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2007
Posty
137
Punkty reakcji
1
Nauka zawsze kłóciła się z religią ale żeby aż do tego stopnia ? :mruga:


inkwizycjamh9.jpg


>> Kim był prześladowany przez Katolicki trybunał inkwizycyjny Galileusz ?


Galileusz, Galileo Galilei (1564-1642), włoski filozof, astronom. Od 1589 profesor w Pizie i Padwie. Twórca nowożytnej mechaniki i astrofizyki. Poglądy swoje wyłożył między innymi w dziełach: Probierca złota (II saggiatore), 1623 i Dialogo sopra i due massimi sistemi del mondo), 1632.

Poza pracami z dziedziny filozofii i astrofizyki Galileusz odkrył prawo ruchu wahadła (1583). Zbudował wagę hydrostatyczną (1586). Sformułował prawo swobodnego spadania ciał (1602). Zbudował lunetę astronomiczną i zastosował ją do obserwacji (1609). Odkrył góry na Księżycu, satelity Jowisza, fazy Wenus oraz stwierdził obrót Słońca dookoła osi a więc to, co było określone i przewidziane w teorii M. Kopernika.

Pomimo że trybunał inkwizycyjny zabronił głoszenia teorii heliocentrycznej w 1615, Galileusz w 1623 wydał Dialog o dwu najważniejszych układach świata: ptolemeuszowym i kopernikowym (wydanie polskie 1953). Dzieło to trybunał inkwizycyjny w 1633 uznał za zakazane i zmusił Galileusza do odwołania swoich poglądów. Nauka Galileusza została potępiona przez Kościół i Galileusz do końca życia żył pod nadzorem inkwizycji. Dopiero w październiku 1992 papież Jan Paweł II uznał, że Kościół popełnił błąd potępiając Galileusza.


>> Czym jest Heliocentryczna teoria ?


Heliocentryczny model układu planetarnego, wyobrażenie układu planetarnego, w którym Słońce zajmuje centralne miejsce, a planety wraz z Ziemią obiegają je po eliptycznych (w pierwotnym sformułowaniu - po kołowych) orbitach.


Model ten zastąpił wcześniejsze wyobrażenie (geocentryczny model układu planetarnego), w którym rolę centralnego ciała spełniała Ziemia. Koncepcja geocentryczna została sformułowana przez Eudoksosa z Knidos i udoskonalona przez K. Ptolemeusza. Pośredni model, w którym Ziemia jest ciałem centralnym, lecz nie jest nieruchoma, ponadto Wenus i Merkury obiegają Słońce, opracował Herakleides z Pontu.


Pierwszy koncepcję heliocentryczną opracował Arystarch z Samos w III w. p.n.e., lecz została ona zapomniana. W czasach nowożytnych sformułował ją Mikołaj Kopernik (De revolutionibus orbium coelestium - O obrotach sfer niebieskich, opublikowano w 1543), a udoskonalił (wprowadzając orbity eliptyczne) J. Kepler.


Czyli mówiąc po ludzku kościół nie zgadzał się z tym że to słońce jest nieruchomym centralnym obiektem wokół którego krążą inne planety w tym ziemia i za wszelką cenę zwalczał każdego kto się temu sprzeciwiał.


>> Mikołaj Kopernik - czy również miał konflikt z kościołem ?


Kopernik Mikołaj, Copernicus (1473-1543) wybitny polski astronom, matematyk, lekarz, prawnik, tłumacz poezji włoskiej i ekonomista, pochodził z rodziny wywodzącej się z mieszczan krakowskich. Urodzony w Toruniu studiował w Krakowie (1491-95), natępnie w Bolonii, Padwie i Ferrarze, gdzie w 1503 doktoryzował się z prawa kanonicznego. Po powrocie do Polski zamieszkał w Lidzbarku Warmińskim jako lekarz i sekretarz swojego wuja, Łukasza Watzenrode, biskupa warmińskiego.

Kopernik jako pierwszy w czasach nowożytnych opracował heliocentryczny model Układu Słonecznego (heliocentryczna teoria), model ten oparty był na trzech założeniach: planety biegną po torach kolistych dookoła Słońca, Ziemia jest jedną z planet oraz Ziemia obraca się wokół własnej osi. Heliocentryczny model Kopernika opublikownany drukiem w dziele De revolutionibus orbium coelestium (O obrotach ciał niebieskiech) w Norymberdze w roku jego śmierci, opracowany był ok. 20 lat wcześniej i pojawiał się w odpisach rękopisów lub skrótach już przed 1543.

Pomimo że dzieło Kopernika było dedykowane papieżowi Pawłowi III, zwolennicy idei Kopernikańskich popadali w konflikty z Kościołem, a samo dzieło w 1616 znalazło się na indeksie ksiąg zakazanych, skąd zostało usunięte w 1828. Doświadczalne potwierdzenie ruchu orbitalnego Ziemi uzyskano dopiero w latach 20. XVIII w., po odkryciu przez J. Bradleya aberracji astronomicznej.


>> Obecny konflikt pomiędzy Watykanem a "Nauką"


Protesty i antyklerykalne happeningi przeciwko wizycie papieża rozpoczęły się przed kilkoma dniami, gdy ujawniono, że grupa ponad 60 wykładowców wyraziła w liście do rektora jednego z najstarszych uniwersytetów w Europie "Universita La Sapienza" opinię, że murów uczelni nie powinien przekroczyć - jak to ujęli - "reakcjonista" i "przeciwnik Galileusza".

Jan Paweł II spotkał się z falą protestów podczas wizyty na Uniwersytecie w 1991 roku, ale obrócił je w żart - przypominają włoskie media w dniu, gdy Benedykt XVI odwołał z powodu kontestacji studentów swą wizytę na tej uczelni. Gdy w kwietniu 1991 roku polski papież udawał się do gmachu rzymskiego uniwersytetu, czekało na niego około 300 studentów, którzy gwizdali i wznosili niechętne okrzyki pod jego adresem. W reakcji na nie Jan Paweł II powiedział: dziękuję za dobre przyjęcie, któremu towarzyszyły różne bardzo głośne okrzyki.


>> Inkwizycja powraca do XXI wieku ?


Wykładowcy i studenci, przypomnieli sobie dawną wypowiedź papieża. Benedykt XVI, wtedy jeszcze znany jako kardynał Ratzinger, stwierdził On, że proces Galileusza generalnie był słuszny i usprawiedliwiony. Tej wypowiedzi nie można odebrać nijak jak tylko poparciem że inkwizycja była potrzebna. Choć nikt wówczas nie był w stanie zaobserwować na niebie efektu paralaksy, czyli zjawiska pozornej zmiany położenia obiektu względem dalszych obiektów. Pozornej zmiany, bo wynikającej ze zmiany miejsca osoby prowadzącej badania. Paralaksy nikt nie znał i dlatego przeważył pogląd o braku ruchu Ziemi. Jednak potępianie Galileusza było całkowicie niedopuszczalne - to pokazuje że nikt nie ma prawa oceniać czyichś poglądów a tym bardziej kogoś potępiać czy osądzać dlatego że myśli inaczej lub ma swoje teorie poparte wieloletnimi badaniami, które nie pokrywają się z ogólnie dostępnymi w tym przypadku z teorią popartą również przez kościół katolicki. Dziś zamiast przeprosin przez kościół i papieża za te okropne czasy, mamy powrót do tych czasów wypowiedzią Kardynała Ratzingera i postawą całego Watykanu.


>> Papież, który sprzeciwił się Watykanowi ?


Jan Paweł II z kolei potępił w 1990 roku inkwizycję jaką stosowano wobec Galileusza. Jan Paweł II uznał błędy rzymskich teologów i przepraszał za działania inkwizycji, ale nie miał pełnego poparcia w Watykanie. Wielu teologów go krytykowało, a wśród nich miał być kardynał Ratzinger. Jan Paweł II uważał że rozdźwięk między nauką a wiarą nazywał największym dramatem człowieka.


>> Ot cała historia


JEST 22 czerwca 1633 roku. Drżący starzec klęczy przed trybunałem rzymskiej inkwizycji. Ów człowiek to jeden z najsłynniejszych uczonych tego okresu. Swoje teorie poparł wynikami wieloletnich badań. Dlatego jest całkowicie pewien słuszności swych poglądów. Jeśli jednak chce ocalić życie, musi się ich wyrzec.

Ten uczony to Galileusz. Dzisiaj, po 370 latach, tak zwana sprawa Galileusza w dalszym ciągu rodzi wątpliwości, pytania i kontrowersje. Na trwałe zapisała się w historii religii i nauki. Dlaczego budzi takie emocje? I dlaczego w naszych czasach znowu jest o niej głośno? Czy rzeczywiście, jak ujął to pewien pisarz, stanowi ona symbol „konfliktu między nauką a religią”?

Galileusza powszechnie uważa się za „ojca współczesnej nauki”. Był matematykiem, astronomem i fizykiem. Jako jeden z pierwszych badał niebo przez lunetę. Swoje obserwacje wykorzystał do potwierdzenia teorii, która za jego życia wywoływała burzliwe spory - teorii głoszącej, że Ziemia nie stanowi centrum wszechświata, lecz krąży wokół Słońca. Nic więc dziwnego, że Galileusz bywa też uznawany za twórcę eksperymentalnych metod badawczych.

Wymieńmy niektóre osiągnięcia Galileusza. W dziedzinie astronomii odkrył satelity Jowisza, góry na Księżycu oraz fazy Wenus, podobne do księżycowych. Ustalił też, że Droga Mleczna jest zbiorowiskiem oddzielnych gwiazd. Jako fizyk, odkrył prawo ruchu wahadła oraz prawo swobodnego spadania ciał. Skonstruował między innymi geometryczny cyrkiel proporcjonalny - przyrząd do wykonywania różnych pomiarów i obliczeń. Korzystając z informacji otrzymanych z Holandii, zbudował lunetę, która odsłoniła przed nim wszechświat.


Jednakże ten znakomity uczony popadł w długotrwały konflikt z hierarchią kościelną. W rezultacie jego kariera zakończyła się dramatem, znanym właśnie jako sprawa Galileusza. Jak i dlaczego do tego doszło?


>> Konflikt z Rzymem


W słuszność teorii Kopernika, zwanej tak że heliocentryczną (według której to Ziemia obiega Słońce, a nie odwrotnie) Galileusz wierzył już pod koniec XVI wieku. Jej potwierdzenie znalazł w roku 1610, gdy za pomocą swej lunety odkrył ciała niebieskie których nikt wcześniej nie obserwował.


Jak podaje dzieło Grande Dizionario Enciclopedico UTET, Galileusz nie chciał poprzestać na samych odkryciach. Pragnął przekonać do poglądów Kopernika „najważniejsze osobistości ówczesnych czasów (książąt i kardynałów)”. Miał nadzieję, że z pomocą wpływowych przyjaciół uda mu się przezwyciężyć sprzeciw Kościoła, a może nawet uzyskać jego poparcie.


W roku 1611 Galileusz udał się do Rzymu na spotkanie z dostojnikami kościelnymi. Używając lunety, pokazał im swe odkrycia astronomiczne. Niestety, wyniki nie były takie, jakich oczekiwał. W roku 1616 przeprowadzono w jego sprawie oficjalne śledztwo.


Teolodzy rzymskiej inkwizycji uznali teorię heliocentryczną za „bezsensowną i absurdalną z filozoficznego punktu widzenia, a także formalnie heretycką, pozostającą w wyraźnej sprzeczności z dosłowną interpretacją Pisma Świętego, jego przyjętą wykładnią oraz zrozumieniem Ojców Świętych i doktorów teologii”.


Galileusz spotkał się z kardynałem Robertem Bellarminem, uważanym za najwybitniejszego ówczesnego teologa katolickiego, a także za „pogromcę heretyków”. Bellarmin oficjalnie nakazał Galileuszowi zaprzestać propagowania teorii heliocentrycznej.


>> Przed trybunałem inkwizycji


Chociaż Galileusz starał się zachowywać ostrożność, to w dalszym ciągu popierał teorię Kopernika. Po upływie 17 lat, w roku 1633, stanął przed trybunałem inkwizycji. Kardynał Bellarmin już nie żył, ale teraz głównym wrogiem uczonego był, przychylny mu niegdyś, papież Urban VIII. Pisarze zaliczają ten proces do najsłynniejszych i najbardziej niesprawiedliwych w historii, a nawet stawiają go na równi z procesami Sokratesa i Jezusa.


Co do niego doprowadziło? Galileusz napisał dzieło zatytułowane Dialog o dwu najważniejszych układach świata, ptolemeuszowym i kopernikowym. W gruncie rzeczy poparł w nim heliocentryzm. W roku 1632 został wezwany przez sąd inkwizycji, ale ponieważ był chory i miał już prawie 70 lat, zwlekał z podróżą. Gdy jednak zagrożono mu sprowadzeniem do Rzymu w kajdanach, w następnym roku zdecydował się tam pojechać. Z rozkazu papieża przesłuchiwano go, a nawet straszono torturami.


>> Czy Galileusza torturowano ?


Nie ma pewności, czy wobec tego schorowanego starca w końcu nie zastosowano tortur. W tekście wyroku wspomniano bowiem o poddaniu go „surowemu badaniu”. Według Itala Mereu, historyka prawa włoskiego, był to termin używany wówczas na określenie tortur. Sporo uczonych podziela ten pogląd.


Tak czy inaczej, 22 czerwca 1633 roku, w surowym wnętrzu pewnej sali przedstawiciele inkwizycji wydali wyrok w sprawie Galileusza. Uznano go za winnego, ponieważ „wyznawał fałszywą naukę, sprzeczną z Pismem Świętym, i twierdził, że Słońce (…) nie porusza się ze wschodu na zachód, ale że porusza się Ziemia, która nie jest centrum wszech świata”.


Galileusz nie chciał zostać męczennikiem, więc zmuszony był wyprzeć się swych poglądów. Po wysłuchaniu wyroku stary uczony, klęcząc w więziennym ubraniu, uroczyście przysięgał: „Odrzekam się, wyklinam i potępiam rzeczone błędy i herezje [teorię Kopernika] i w ogóle wszelki inny błąd, herezję i odszczepieństwo, przeciwne Świętemu Kościołowi” (tłum. M.Brahmer).


Jak głosi popularna legenda, po tych słowach Galileusz podniósł się i na znak protestu powiedział: „A jednak się kręci!” Zdaniem komentatorów, upokorzenie, związane z wyrzeczeniem się swych poglądów, dręczyło go aż do śmierci. Został skazany na więzienie, ale karę zamieniono na dożywotni areszt domowy. Stopniowo tracił wzrok i żył prawie w zupełnym odosobnieniu.


>> Konflikt między religią a nauką?


Wiele osób uznaje dzieje Galileusza za dowód, że nauki i religii w żaden sposób nie da się pogodzić. Na przestrzeni wieków jego proces odstręczał ludzi od religii. Skłaniał ich bowiem do wniosku, że stanowi ona zagrożenie dla postępu naukowego. Czy naprawdę tak jest?

Papież Urban VIII i teolodzy rzymskiej inkwizycji faktycznie potępiali teorię Kopernika, jako niezgodną z Biblią. Przeciwnicy Galileusza powoływali się na wypowiedź Jozuego, którą w ich mniemaniu należało rozumieć dosłownie: „Słońce, stań nieruchomo” (Jozuego 10:12). Ale czy Pismo Święte rzeczywiście zaprzecza teorii heliocentrycznej? Bynajmniej.


Sprzeczność zachodzi jedynie między nauką a jawnie błędną interpretacją Biblii. Tak właśnie uważał Galileusz. W liście do swego ucznia napisał: „Choć Pismo Święte nie może się mylić, może się mylić - i to na wiele sposobów - ten, kto je interpretuje i komentuje. Bardzo poważnym i często popełnianym błędem jest poprzestawanie na dosłownym rozumieniu sensu”. Każdy rozsądny badacz Biblii niewątpliwie się z tym zgodzi.*



* [Uczciwy czytelnik z pewnością przyzna, że wypowiedź o stanięciu Słońca nieruchomo na niebie nie miała charakteru naukowego. Użyto tego sformułowania, gdyż właśnie tak zjawisko to wyglądało z punktu widzenia naocznych świadków. Również astronomowie często mówią o wschodach i zachodach Słońca, Księżyca, planet i gwiazd. A przecież nie sugerują w ten sposób, jakoby te ciała niebieskie poruszały się wokół Ziemi - to tylko tak wygląda, jak gdyby przemieszczały się po niebie.]


>> Kościołowi nie wolno się sprzeciwić !


Galileusz posunął się jeszcze dalej. Oświadczył, że zarówno Biblia, jak i księga natury mają tego samego Autora, nie mogą więc sobie wzajemnie zaprzeczać. Jak jednak dodał, nikt nie powinien „utrzymywać z całą pewnością, że wszyscy, którzy objaśniają Pismo Święte, mówią pod natchnieniem Bożym”.



Ta wyraźna krytyka oficjalnych poglądów Kościoła została niewątpliwie odebrana jako prowokacja i w rezultacie doprowadziła do potępienia Galileusza przez rzymską inkwizycję. No bo jakże to możliwe, by zwykły laik ośmielał się wkraczać w kompetencje duchownych?



Według niektórych uczonych, sprawa Galileusza stawia pod znakiem zapytania nieomylność Kościoła i papieża. Ów dogmat o nieomylności kwestionuje, na przykład, katolicki teolog Hans Kung, zaliczając „potępienie Galileusza” do „licznych i bezspornych” błędów w „oficjalnych naukach Kościoła”.


>> Jan Paweł II postanowił zająć się sprawą Galileusza


W listopadzie 1979 roku, czyli w drugim roku swego pontyfikatu, Jan Paweł II postanowił zająć się sprawą Galileusza, który - jak przyznał - „wiele wycierpiał (…) ze strony sług Kościoła i instytucji kościelnych”. Trzynaście lat później, w roku 1992, komisja powołana przez papieża stwierdziła: „Pewni teolodzy współcześni Galileuszowi (…) nie pojmowali, że wypowiedzi Pisma Świętego o fizycznej strukturze wszechświata mają głębsze znaczenie, i rozumieli je dosłownie”.


Jednakże teorię heliocentryczną krytykowali nie tylko teolodzy. Papież Urban VIII, który był mocno zaangażowany w sprawę Galileusza, stanowczo żądał, by uczony przestał podważać wielowiekową naukę Kościoła głoszącą, że Ziemia stanowi centrum wszechświata. Ale nie była to nauka biblijna, lecz pogląd greckiego filozofa Arystotelesa.


>> Nauka a tradycja


Gdy wspomniana komisja dokładnie zbadała sprawę Galileusza, Jan Paweł II nazwał skazanie uczonego „decyzją pośpieszną i niefortunną”. Czy zatem Galileusz został zrehabilitowany? Zdaniem pewnego pisarza „mówienie o rehabilitacji Galileusza, jak to czynią niektórzy, jest zupełnym absurdem, ponieważ historia potępiła nie jego, lecz ówczesny sąd kościelny”. Historyk Luigi Firpo oświadczył: „Nie do prześladowców należy rehabilitowanie ich ofiar”.


Biblia jest „lampą świecącą w ciemnym miejscu” (2 Piotra 1:19). Galileusz bronił jej przed błędną interpretacją. Natomiast Kościół bronił ludzkiej tradycji i w rezultacie uwłaczał Biblii.


>> Podsumowując


Dziś bardzo dosadnie widać niechęć wobec papieża i Watykanu - ludzi młodych i wykształconych, przeciwników strasznych inkwizycji i panującego obecnie ogromnego klerykalizmu.

Nic więc dziwnego że dziś społeczeństwo odwraca się od katolicyzmu czy w ogóle od wiary, widząc tak wiele wyrządzonego zła, złych a czasem żenujących przykładów z historii świata w katolicyzmie. Nie widząc na horyzoncie żadnych popraw a jedynie powtórki wielkich błędów, każdego by zniechęciła taka postawa religii katolickiej. Nie ma co się dziwić że inteligentni ludzie widzą co się dzieje z tą religią i dlatego szuka innej drogi samemu studiując biblię lub fakty historyczne i znajduje tę ”dobrą drogę” lub jak druga część społeczeństwa wybiera „drogę zła i rozpusty”.


Jak to się odbije w przyszłości ?
Czy nadchodzi zapaść katolickiej a nawet ogólnej wiary w Boga ?
To się okaże już wkrótce !


Artykuł pochodzi ze strony:
http://badacz.blog.onet.pl/2,ID283832980,index.html
 

noesyn19

Zbanowany
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
1 423
Punkty reakcji
0
Katolicka inkwizycja wysyłała w przyśpieszonym tempie ludzi do piekła czy do nieba ? Czy te ludobójstwo sprawiło że Bóg się od Kościoła odwrócił czego dowodem są wojny w łonie chrześcijaństwa ?
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
edwart 1 uwaga x tematow gdzie robisz cokolwiek dziwne, wielostroncowe odezwy
i jak jestem przekonany nie czytane (w swej przewazajacej masie)
(az reka swierzbi zeby zapronowac adminowi ograniczenie wielkosci postu)
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
Mój avatar to część mnie. Jestem politycznym żołnierzem.
 

Armagedon

Armi
Dołączył
6 Październik 2007
Posty
3 865
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
Mój avatar to część mnie. Jestem politycznym żołnierzem.

Oj a ja jestem religijnym żołnierzem. Jestem po zęby uzbrojony w różne przekłady Biblii. Mam też swojego dowódcę któremu podlegam a który jest jednocześnie nieśmiertelnym Królem.

Ja żołnierz Chrystusa.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Mój avatar to część mnie. Jestem politycznym żołnierzem.


:) Przejdzie Ci z czasem. Sam zobaczysz :)

Co do tematu gównego niestety ale czasem odnosze wrażenie że inkwizycja była "czasowo konieczna" w tamtych realiach, tak jak surowość prawa ST czy Potop Biblijny o którym wspomina ks. rodzaju. Ale to bardzo dłuuugi temat i ubolewam ale nie z każdym do poruszenia. I choć jestem przeciwny inkwizycji i jej owocom z całego serca, to nie jestem nieporawnym idealistą i widze także korzyści z niej płynące nawet dla współczeności.
 

Armagedon

Armi
Dołączył
6 Październik 2007
Posty
3 865
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
Oto filmik o inkwizycji i narzędziach tortur którymi usiłowała zastraszać wiernych chrześcijan i dusić prawdę. Ta niechrześcijańska instytucja stosowała metody diabelskie wobec tych których uznała za heretyków. Wystarczyło że chrześcijanin posiadał Pismo Swięte lub kwestionował nauki Kościoła Powszechnego.

http://pl.youtube.com/watch?v=Rx8PdvOELvY&...feature=related

Ja żołnierz Chrystusa.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Z drugiej jednak strony gdyby nie takie i podobne im doświadczenia to ap. Paweł nie mogłby pisać w wielu fragmentach takich słów:


1. "Bracia, zawsze winniśmy za was Bogu dziękować, co jest rzeczą słuszną, bo wiara wasza bardzo wzrasta, a miłość wzajemna u każdego z was obfituje, i to tak, że my sami w Kościołach Bożych chlubimy się wami z powodu waszej cierpliwości i wiary we wszystkich waszych prześladowaniach i uciskach, które znosicie. Są one zapowiedzią sprawiedliwego sądu Boga; celem jego jest uznanie was za godnych królestwa Bożego, za które też cierpicie. Bo przecież jest rzeczą słuszną u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, a wam, uciśnionym, dać ulgę wraz z nami, gdy z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swojej potęgi"


2. "Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny."

3. "Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość - wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś - nadzieję".

4. "Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość. Wytrwałość zaś winna być dziełem doskonałym, abyście byli doskonali, nienaganni, w niczym nie wykazując braków."

5. "Przystało bowiem Temu, dla którego wszystko i przez którego wszystko, który wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika ich zbawienia (Chrystusa) udoskonalił przez cierpienie."



Takich fragmentów są dziesiątki w NT i setki w Całej Biblii. Armagedon przeczytaj te fragmenty choć z trzy razy i bardzo powoli, rozwarzając każde słowo zadaj sobie pytanie: Czy zatem ucisk i cierpienie dzieci Bożych nie są częstokroć koniecznymi narzędziami aby dojść one mogły do "doskonałości" i chwały w Panu ?
 

Armagedon

Armi
Dołączył
6 Październik 2007
Posty
3 865
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
Co do tematu gównego niestety ale czasem odnosze wrażenie że inkwizycja była "czasowo konieczna" w tamtych realiach, tak jak surowość prawa ST czy Potop Biblijny o którym wspomina ks. rodzaju. Ale to bardzo dłuuugi temat i ubolewam ale nie z każdym do poruszenia. I choć jestem przeciwny inkwizycji i jej owocom z całego serca, to nie jestem nieporawnym idealistą i widze także korzyści z niej płynące nawet dla współczeności.
Załujesz że nie ma dziś inkwizycji ?
Dobrze że my chrześcijanie uczymy się od Chrystusa pokoju. Jezus nigdy nie stał na czele inkwizytorów. To była ich chora wizja.
Chrześcijanie mają miłować nawet swych nieprzyjaciół.

Ja uczeń Chrystusa.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Nie tęsknie za inkwizycją. Totalnie nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem Arni. Nie tesknię za uciskiem ale wiem że dobrze iż taki bywa. Dzięki uciskom i doświadczeniom wzrastamy a to co poruszyłeś w ostatnim zdaniu to całkiem inna kwestia tematyczna. Ale może dzięki tym słowom ktoś jednak zaskoczy ?


"Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku. Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki" - (Ks. Mądrości (w) 3:4-8, Biblia Tysiąclecia)

lub:

"Jeden zwodzi drugiego, nie mówiąc prawdy; przyzwyczaili swój język do kłamstwa, postępują przewrotnie, nie chcą się nawrócić. Oszustwo na oszustwie, obłuda na obłudzie; nie chcą znać Pana - wyrocznia Pana. Dlatego to mówi Pan Zastępów: Oto ich wypróbuję przetapiając w tyglu...." - (Ks. Jeremiasza 9:4-6, Biblia Tysiąclecia)
 

Armagedon

Armi
Dołączył
6 Październik 2007
Posty
3 865
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
My potępiamy inkwizytorów i niechrześcijańskie, niejezusowe metody nawracania a nie Słowa naszego Pana. Bóg daje nam pociechę przed fanatykami i ich fanatyzmem.

Ja uczeń Chrystusa.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
My potępiamy inkwizytorów - Ja uczeń Chrystusa.

Ja nikogo nie potępiam. Tak mnie uczy Chrystus.


Paradoksalnie dzięki inkwizycji wielu ludzi którzy ponieśli śmierć odziedziczyło chwałę i niebo Armagedon. Okazali sie wiernymi aż do śmierci stając się domownikami Boga i otrzymując koronę życia. Nie pochwalam tych metod ale staram się mieć właściwy wzrok duchowy i stosunek do tego co działo się w tamtych czasach a także dzieje się na naszych oczach i będzie się działo w przyszłości.


"Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał. Oto przeciwnik Wasz ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia, abyście próbie zostali poddani, a znosić będziecie ucisk przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia." - (Apokalipsa (Objawienie) 2:10,)

lub:

"A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci. Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy! ... " - (Apokalipsa (Objawienie) 12:11-12)
 

SPQR

Nowicjusz
Dołączył
20 Sierpień 2007
Posty
15
Punkty reakcji
0
My potępiamy inkwizytorów i niechrześcijańskie, niejezusowe metody nawracania a nie Słowa naszego Pana. Bóg daje nam pociechę przed fanatykami i ich fanatyzmem.

Ja uczeń Chrystusa.
Ja nie potępiam. Ocena zjawiska zaszłego z perspektywy współczesnej zawsze będzie dla niego negatywna. Moralność bardzo się zmieniła przez tysiąc lat.

" Jak Saladyn wyrżnął wszystkich pojmanych templariuszy, a Henryk V jeńców francuskich pod Agincorut to mam ich uważać za zbrodniarzy? A cesarz bizantyjski Bazyli II Bułgarobójca rozkazał oślepić tysiące bułgarskich jeńców, zostawiając co setnego z jednym zdrowym okiem, aby mógł zaprowadzić swój oddział do domu. Czasy były okrutne i tacy byli ludzie. Ale wtedy to była norma." ( Outremer )
A tu jeszcze przyczynki co do tego, że inkwizycji dorobiono czarną legendę niezasłużenie.

Fenomen tolerancji
ks. Piotr Zwoliński

O refleksję na temat artykułu redakcja zwróciła się do historyka ks. dr Piotra Zwolińskiego, adiunkta przy Katedrze Historii Nowożytnej Uniwersytetu Kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Do artykułu Lucio Brunelliego pt.: „Czarna legenda w świetle faktów” z wrześniowo/październikowego (2004 r.) numeru Śladów dołączona została tabela zatytułowana „Polowanie na czarownice”. Brunelli korzysta z danych zawartych w tabeli próbując zdać sprawozdanie z sympozjum w Watykanie, które dokonało rewizji faktów dotyczących inkwizycji i obaliło wiele obiegowych mitów. We wspomnianej tabeli znalazła się cyfra mówiąca o 10 000 egzekucji czarownic wydanych w Polsce i na Litwie.

Należy postawić pytania: kiedy dokonano tych egzekucji, w jakim przedziale czasowym, kto ich dokonał i czy były wykonane na mocy wyroków sądów kościelnych czy świeckich? Powinno się zaznaczyć, że sądy Inkwizycji stosunkowo późno rozpoczęły przeprowadzanie procesów osób podejrzanych o uprawianie czarów, chyba że były one jednocześnie oskarżone o jawną herezję. Dopiero papież Innocenty VIII w 1484 r. zobowiązał inkwizytorów do rozpatrywania procesów osób podejrzanych o konszachty z diabłem. Ponadto należy zaznaczyć, że inkwizycja w Polsce zaistniała stosunkowo późno. Pierwszych stałych inkwizytorów na ziemiach polskich mianował w 1318 r. pap. Jan XXII (Inkwizycja biskupia rozpoczęła działalność dopiero w II połowie XIII w.). Inkwizycja nigdy u nas nie rozwinęła takiej aktywności jak w krajach Europy Zachodniej. Przestała funkcjonować już za panowania Zygmunta Augusta. Sejmy z lat 1562 i 1565 skasowały inkwizycję w Polsce a jej kompetencje przejęły trybunały koronne. Wymiar sprawiedliwości w sprawach religijnych, np. oskarżenie o czary, przeszedł w XVII i XVIII wieku na niższe sądy krajowe – grodzkie, miejskie, których wyroki były surowsze niż wyroki inkwizycji.

Przed sądami Inkwizycji, w tym również w Polsce, stawali ludzie oskarżeni o czary, jednakże najczęściej sądy te uniewinniały podejrzanych, broniąc obwinionych przed samosądem tłumów. Podana liczba egzekucji jest zawyżona i z punktu widzenia historii Kościoła w Polsce krzywdząca. Emerytowany profesor paryskiej Sorbony Jean Berenger w książce pt.: Tolerancja religijna w Europie w czasach nowożytnych XV – XVIII (Poznań 2002) pisząc o Polsce, której poświęcił osobny rozdział, podkreślił mozaikę narodowościową i wyznaniową tolerancyjnego państwa Polsko-Litewskiego. Badacz ten nie dostrzegł problemu związanego z szafowaniem wyrokami śmierci przez trybunały inkwizycyjne w naszym kraju. Janusz Tazbir w Tradycje tolerancji religijnej w Polsce (Warszawa 1980) wskazał, że Polska była swoistym fenomenem tolerancyjnym. Na wielkich przestrzeniach Rzeczpospolitej miały miejsce szerokie swobody wyznaniowe. W Polsce znajdowali schronienie prześladowani w innych krajach protestanci oraz zwolennicy radykalnej reformacji (anabaptyści i antytrynitarze). Ten wybitny polski historyk jest zdania, że jedyne stosy w Polsce w okresie kontrrefermacji, to stosy palonych inowierczych książek. M. Korolko w pracy zatytułowanej Klejnot swobodnego sumienia. Polemika wokół Konfederacji warszawskiej w latach 1573 – 1658 (Warszawa 1974) napisał, że nasi przodkowie jako pierwsi w Europie do ustaw zasadniczych państwa (artykuły henrykowskie) wnieśli postulat, aby „pokój między sobą zachowywać dla różnej wiary i odmiany w Kościele krwi nie przelewać”.

Są to wybrane fragmenty z prac historyków - uznanych autorytetów w dziedzinie historii nowożytnej świadczące o poszanowaniu dla odmienności wyznaniowych. Nie da się jednoznacznie ustalić liczby wyroków skazujących kobiety posądzone o czary przez sądy. Podana liczba 10 000 egzekucji nie jest liczbą wyroków wydanych przez sądy kościelne w Polsce. Jest ona również poważnie zawyżona, jeśli chodzi o wyroki wydane przez sądy krajowe. W tym miejscu należałoby przytoczyć słowa R. Ziemkiewicza zamieszczone w artykule: Stosy kłamstw o Inkwizycji opublikowanym w Gazecie Polskiej z 26.09.1996 r.: „Potoczna wiedza o Inkwizycji, ukształtowana przez XVIII-wiecznych, fanatycznych antyklerykałów i rozbudowana przez ich następców, opiera się właśnie na oderwanych faktach, przeinaczanych, wyolbrzymianych i obudowanych całkiem fantastycznymi hipotezami. Co istotne, czarnej legendy Inkwizycji nie tworzyli historycy, nawet najbardziej stronniczy. Autorytetami od okrzyczanych zbrodni Świętego Oficjum stali się głównie pisarze i scenarzyści, których nikt nigdy nie próbował rozliczać z rzetelności czy obiektywizmu”.

(Tekst ten zacytował Outremer w innym temacie)
Korzystałem z cytatów z Outremera, ale mam nadzieję, że się nie obrazi.
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
Oj a ja jestem religijnym żołnierzem. Jestem po zęby uzbrojony w różne przekłady Biblii. Mam też swojego dowódcę któremu podlegam a który jest jednocześnie nieśmiertelnym Królem. Ja żołnierz Chrystusa.
:) Przejdzie Ci z czasem. Sam zobaczysz :)
Nic mi nie przejdzie, bo to trwa od kilkunastu lat. Jedynie całkowicie wyrzekłem się idei NS.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
heh tekst ziemkiewicza zawiera kilka bledow
nei mniej jednak w swej wymowie jest jednoznaczny
taka byla historia i owczesny system prawa
nei skupiajac sie na kwestiach religijnych a prawnych
od biedy mozna wrecz powiedziec ze trybunaly inkwizycyjne byly nowoczesniejsze niz typowe sady tamtych czasow....
 

Kristophoros

Nowicjusz
Dołączył
15 Listopad 2007
Posty
11
Punkty reakcji
0
Witajcie bywalcy jestem nowy.Przechodząc dział religia wzdłuż i wszerz potknąłem sie o sofistyke kaznodziei mimo że szanuje jego poglądy w wielu sprawach ale można się pobłażliwie uśmiechnąć na wypowiedzi jego w tym temacie.Otóż jak zrozumiałem Kaznodzieja wyraził przekonanie że nie jest pewne czy inkwizycja była zła.Podejrzewam że wynika to z tego że negacja inkwizycji wiąże się z negacją kościoła.
Otóż "tępienie herezji"(fakt że innymi sposobami) z w świetle Biblii powinno występować ale w średniowieczu Heretykami było papiestwo z inkwizycją jako pazurem (śmieszne że rozmieścili się na siedmiu pagórkach niczym nierządnica z apokalipsy) które nazywało Babilończykami i schizmatykami ludzi czytających Biblie i badających świat jako stworzonego przez stwórce przez co nie bali się poznać jego praw.To do tych co powołali "świętą inkwizycje" wkradła się herezja jakoby oni byli nieomylni bardziej niż Jezus i apostołowie bo zakazywali czytać słów Biblii napisanej przez Boga.O zgrozo sami mówili otwarcie że jest to herezja przeciw kościołowi więc jeśli to co Boskie co z Boga woli się wywodzi(przypomnijmy poznawanie świata,czytanie Biblii)było herezją dla inkwizycji to dla świętych inkwizycja była na czele herezji.Tych Paweł nazywał odszczepieńcami ślepymi na światło.Dopowiem też że herezja ta wynikała z tego że interesem kościoła była pozycja ziemska a nie dobro owieczek i dlatego ich miecz nie był duchowy ale ziemski,a prawda zabraniała im bogactw.Ciekawe że często biskupami byli ludzie świeccy.Cóż czy moje argumenty są przekonywujące i obraźliwe ja uważam że pierwsze tak drugie nie ale niech każdy z was zmierzy się z tymi ostrymi faktami.Jeśli ktos mie osądza o beżczelność kłótliwość niech przypomni sobie sceny kiedy wiedli Husa na stos czy Galileusza i wtedy osądźcie sami czy brave i ja użyliśmy ostrych słów.

Shalom na drodze poznania prawdy
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
Galileusza na stos, ciekawe. A co do oceny KK to już nie takie rzeczy słyszałem więc mnie nie bierze. Powiem tylko od siebie. Inkwizycja i Krucjaty spełniły swoją rolę. Ich ocena nigdy nie będzie obiektywna, bo prawie zawsze skażona jest subiektywizmem oceniającego.
 
Do góry