_____________________ napisał:
I co to wszystko da? I co to wszystko da w chwili w której "doktorek" ciężko zapracowany przyjmuje 9-10 osób dziennie. 3 osoby na godzine powinno być i powinni pracować tak jak pracują normalni robole czyli od 7 do 17...
Poniekąd ciebie rozumiem. Najprawdopodobniej nie posiadasz wyższego wykształcenia, więc nie wiesz z jakimi kosztami jest ono związane. Zakładasz, że większość studentów to dzieci bogatych rodziców, którzy opłacają im studia niestacjonarne. Najwidoczniej nie dopuszczasz do siebie myśli, że niektórzy uczyli się w liceum z myślą o dostaniu się na konkretny kierunek studiów stacjonarnych. Całe życie wykonujesz pracę fizyczną, więc myślisz że efektywność każdej pracy mierzona jest ilością wbitych gwoździ czy powierzchnią położonej glazury. Ja to nawet rozumiem, że nie zdajesz sobie sprawy z tego jak męcząca jest ciągła praca umysłowa, bo nigdy jej nie wykonywałeś.
W mojej rodzinnej miejscowości mieliśmy "
podobnego" wójta, który z kolegami pod sklepem naprawiał cały świat... dopóki nie objął stanowiska. Wówczas szybko okazało się, że jego wyobrażenia na temat pracy znacząco odbiegają od rzeczywistości. Większość jego pomysłów okazała się niezgodna z przepisami, a pozostałe jedynie psuły efektywność poszczególnych wydziałów. Po 2 latach większość spraw zostawił poszczególnym kierownikom, a sam potulnie zaszył się w burze. Oczywiście wszelką odpowiedzialność za porażki i własną niekompetencję zrzucał na podległych sobie pracowników. Ot typowy "
Janusz na stanowisku".
Otóż mój drogi filozofie:
- lekarze i pielęgniarki bardzo chcieliby pracować od 7 do 17, niestety ludzie wymagania opieki nawet w godzinach nocnych. Klauzule Opt-out pozwalają de facto na łamanie określonego w Kodeksie czasu pracy i nikt nie robiłby z tego wielkiego problemu, gdyby nie psie zarobki personelu medycznego. Męcząca praca w stresogennym środowisku 24/7 za pensję kasjera w Biedronce. I to wszystko w czasie, gdy rząd daje handlowi wolne niedziele, górnikom deputaty węglowe, a 20mld złotych ładuje w 500+.
-odejmując czas potrzebny na biurokrację i grzeczności zostaje Ci ok. 10 minut na ocenę zdrowia pacjenta. Szałłł.... naprawdę.... zdiagnozowanie awarii w samochodzie zajmie mechanikowi większą ilość czasu. Oczywiście po raz kolejny zdaję sobie sprawę z tego, że Ty oczywiście poczułbyś się wielce urażony, gdyby lekarz po 10min. kazał Ci spierdzielać, bo następny pacjent za drzwiami czeka. Już słyszę te k***, ch***, konowały lecące w stronę personelu.
_____________________ napisał:
Facet noszący cegłę... Dobre.
To w końcu jakie segmenty porównujemy?
Operacja na otwartym sercu jest mniej stresowa jak budowa wiaduktu pod którym się podpisujesz. Dlaczego?
No właśnie, jakie segmenty porównujesz?. Piszesz o zwykłym robotniku fizycznym, by
nagle przeskoczyć na odpowiedzialność ponoszoną przez budowlańca z uprawnieniami na inżynierię mostową?. Zarobki kierownika budowy kształtują się na poziomie 7000zł brutto, specjaliści z wieloletnim doświadczeniem i uprawnieniami przy dużych inwestycjach zarabiają po 20 000 brutto.
Wykształcenie=kwalifikacje=odpowiedzialność=zarobki