"Głodowe" pensje lekarzy rezydentów

kszyrztofff

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2016
Posty
1 005
Punkty reakcji
20
Bo 3000zł to jest mało dla lekarza rezydenta choć może wystarczyć kucharzowi. Co Robisz w życiu ambitnego aby potrafić to zrozumieć?
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Nie rozumiesz Ty, nie muszę i ja. Chcesz wrócić do czasów w których "na stołku" brano 7000 wypłaty a fizolowi przy garach dawano 1600?
Ja bym wolał by wszyscy mieli w miarę równo. Jeśli lekarzowi 6000 to kucharzowi choc by 4000 a nie lekarzowi 6000 a kucharzowi 2000. Pojął?
W czym jest gorszy Technik Żywienia zbiorowego z licencjatem od jakiegoś lekarza?
W czym jest gorszy Technik budowlaniec murarz od lekarza?
Każdy ma odpowiednie wykształcenie ukierunkowane pasją!
Dlaczego zatem dentysta za wyrwanie 10 zębów krzyczy od klienta 1500zł gdy to trwało zaledwie 30min. a glazurnik za 20m2 glazury dostanie 1100zł?

Wszyscy muszą zostać lekarzami by móc chcieć??
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Jest jeszcze kwestia odpowiedzialności za swoją pracę. To jest zawód zaufania publicznego, w dodatku dotyczącego najważniejszej sfery, czyli zdrowia. Osobiście wolałbym mieć zniszczoną glazurę, niż organizm.
I tu nie chodzi o "jakichś lekarzy", tylko konkretną grupę.
 

kszyrztofff

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2016
Posty
1 005
Punkty reakcji
20
Gdy zachorujesz idź się leczyć do wspomnianego technika budowlańca czy żywienia. Zrozumiesz.
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
A to chcecie powiedzieć że budowlaniec stawiający właśnie strop w wieżowcu na 3 piętrze odpowiedzialności nie ma? Przecież jeśli zrobi źle piętro nr.3 a wie że u góry będzie jeszcze 7 to... Ej, no, lekarz jak kogoś przez nieodpowiedzialność "rozwali" to rozwali jedną osobe a budowlaniec technik jak czegoś nie dopilnuje i budowla runie to do piachu dziesiątki osób. Zatem kto ma większą odpowiedzialność?
A jak budowlaniec bardzo źle zabezpieczny rury pod jezdnią, podejdzie woda, wypłuka i wrąbie sie tam później rozpędzony autobus i ukatrupi 10,15,20 osób to co wtedy? Znowu lekarz ma wiecej odpowiedzialności?
A jeśli jakiś kucharz będzie leniwy i pozmywa gary w szkole jakimś dziwnym środkiem do podłogi bo nie będzie mu się chciało dymać do magazynu po płyn i nie daj Boże nie pójdzie to w wypażarkę a wydawka później wyda na tym
200 dań dla małych dzieci i każde z nich wyląduje w szpitalu to co? Też nie ma odpowiedzialności?
A kierowcy? Dlaczego lekarz ma miec płacone 7000 a kierowca 3000? Przecież w autobusie z rana mieści się 150 osób. Kierowca robi rano 5 kółeczek. Autobusy pełne! 5 x 150 = 750. Przez cały dzień może przewieźć nawet i 1000-1500 osób.
Nie ma odpowiedzialności?

Powiem Wam tak! Lekarze zrobili z siebie pseudo celebrytów medialnych. Wszyscy doskonale wiemy jakie sa ceny za usługi prywatne! Oni pracują na pół etatu w szpitalu a na drugie pół we własnej chacie gdzie za wizyte płacisz przedział 100-200! Jeszcze mało??
 

kszyrztofff

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2016
Posty
1 005
Punkty reakcji
20
_____________________ napisał:
A to chcecie powiedzieć że budowlaniec stawiający właśnie strop w wieżowcu na 3 piętrze odpowiedzialności nie ma? Przecież jeśli zrobi źle piętro nr.3 a wie że u góry będzie jeszcze 7 to...
Słyszałeś kiedyś o np: Odbiorze technicznym? Pomyśl zanim znów coś Napiszesz i będą się z Ciebie śmiać. Po to miałbym sześć lat medycynę studiować by zarabiać jak głupi technik?
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
A słyszałeś kiedyś o pijaństwie i ćpaniu? Zanim coś jeszcze powiesz to także pomyśl. Wystarczy że nieodpowiedzialny "łeb" doda za dużo wapna do betonu za 25000zł i będzie chciał to ukryć dodając pigmentu!
Mało to razy takie coś przeszło odbiór techniczny?
Wiesz co to jest odbiór techniczny? Wizytacja krawaciarza na budowie + kilka pieczątek + otwarcie portfela.

PS. Aaaa, lekarz to jedyny student w Polsce a wyższych szkół Inżynierii Budownictwa wcale nie ma. Zapomniałem.
To wiesz co? To od dzis róbmy strajk budowlańców aktualnie na studiach, co? Zamiast 2500zł na stażu a potem 3500 na stołku pocz. nadzorcy dajmy od razu tyle co chcą lekarze, dobra?
 

kszyrztofff

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2016
Posty
1 005
Punkty reakcji
20
No tak. Nie znam się. Nie biorę już udziału. W wypadku choroby pójdę się leczyć u budowlańca.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Budowa to wolny rynek - jest takie i takie zapotrzebowanie na budowlańców, więc ich pensje stoją na takim, a takim poziomie.

W ogóle jeśli o budowlańca chodzi, to słaby przykład podałeś, nawet murarz z Ukrainy krzyczy sobie dziś minimum 25 zł/h i to na rękę. Poniżej tej pensji nie chcą pracować, a pracodawcy nie mają wyjścia i muszą dawać takie pieniądze ;)

Rezydentom trudno nie przyznać racji, jeśli się spojrzy na to, ile trzeba czekać w Polsce do lekarza specjalisty. W chwili obecnej na konsultacje w jakiejkolwiek dziedzinie poszedłbym tylko prywatnie. Płacisz 150 zł i idziesz na 15 min. Problem zaczyna się niestety przy długotrwałym leczeniu, wówczas krzyżyk na drogę każdemu, kto chce prywatnie latać do lekarza ;)
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
rezydenci masowo rezygnują z pracy o podwyższonej ilości godzin, za chwilę zrobią się takie kolejki że nie będzie dostępu do służby zdrowia
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
I powiedz Panie szanowny, zrezygnują z pracy za 3000 i gdzie idą? Do pracy za 2000? Ci ludzie nie znają realiów na rynku. W 85% zawodach fizycznych człowiek nie zarobi w podstawie więcej jak 2500 na rękę.
 
S

serwor

Guest
Herbatniczek napisał:
tyle żeby nie opłacało się uciekać na zachód Europy, czyli niewiele mniej niż w tamtych krajach

w tej chwil mamy jeden z najniższych procentowych wskaźników: ilość pacjentów na jednego lekarza

nie da się inaczej zatamować wyjazdów
To ile chcesz więcej dac ze swoich dochodów? W moim miescie kilka lat temu jedna z przychodni szukała lekarza rodzinnego lub internistę, w ogłoszeniu było że daje 10 tys...... nie było chętnych. To małe 30 tys miasto, do warszawy niecałe 2 godziny samochodem, 1.30 pociągiem pospiesznym. Lekarze zarabiają tyle ile społeczenstwo może im zaplacic.
Jak się nie podoba to trzeba było iść na weterynarza, może tam więcej płacą.
Ja też zarabiam 4 razy mniej od Niemców którzy pracują na moim stanowisku pracy u siebie.



danielr9 napisał:
Działałyby w przypadku prywatnej służby zdrowia. W Szwajcarii jest prywatna służba zdrowia, lekarz asystent (początek drogi lekarskiej) zarabia ok 7500 CHF miesięcznie = 27 000 PLN...."tylko" 10 razy tyle co nasi. A tu?
Jak sam podaleś na początku prywatna służba zdrowia jest bardzo droga. W USA gdzie praktycznie nie ma panstwowej służby zdrowia 17 proc PKB idzie na służbę zdrowia a na dodatek coś około 40% ludności nie ma żadnego ubezpieczenia, nawet takiego podstawowego. Ten procent nieubezpieczonych ciągle się zwiekszał.



_____________________ napisał:
I powiedz Panie szanowny, zrezygnują z pracy za 3000 i gdzie idą?
Ale tutaj jest własnie bład, wszedzie podaję się płacę zasadniczą! to blef! Niech szanowni lekarze pokarzą paski z wypłatą! Płaca zasadnicza to tylko podstawa, do tego dochodzą rózne dodatki.
U mnie płaca zasadnicza to mniej niż 50% wypłaty, tak jest wszedzie. Lekarze niech podadza ile mają za prace w nocy, niedziele i dni wolne,itd.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
ale to lekarze mają fach i mogą wszystkich szantażować, kim zastąpisz tych lekarzy ? twoimi ulubionymi banderowcami z dyplomami z Kijowa ?
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
_____________________ napisał:
I powiedz Panie szanowny, zrezygnują z pracy za 3000 i gdzie idą? Do pracy za 2000?

Do prywatnych klinik i szpitali, gdzie zarabiać będą 7 tysięcy?. Ty zaś na zabieg finansowany z państwowej kasy będziesz czekał nie rok, a pięć lat ze względu na braki kadrowe :innocent:.



_____________________ napisał:
Ci ludzie nie znają realiów na rynku. W 85% zawodach fizycznych człowiek nie zarobi w podstawie więcej jak 2500 na rękę.

Hehe.. co Ty myślisz, że lekarz rzuci państwową posadę i pójdzie z łopatą rowy kopać? :lol:. Jeżeli ktoś tu nie zna realiów rynkowych to z całą pewnością nie są to lekarze.
Policzmy jednak "pi razy drzwi" jakie kapitał zgromadzi zwykły "robol" i lekarz do 30 roku życia. W wieku 18 lat "robol" zaczyna pracę za 2k, co 5 lata podwyżka 500zł do kwoty 3k. Lekarz idzie na studia.

1) Robotnik: 5x(12 x 2000zł) + 5x(12x2500zł) + 2x(12x3000zł) =120k + 150k+ 72k = 342k

2) Lekarz .... 18lat + 6lat kształcenia w trakcie, którego nie wykazuje dochodu. Bierze kredyt studencki, by móc się utrzymać (-36K). Podejmuje rezydenturę w wieku 25 lat zarabiając 2275zł netto podstawy + 1200zł za dyżury (ergo 3500zł): 5x(12x3500zł) -36k = 174k

Oczywiście wyliczenia są absolutnie prymitywne, więc proszę się nie przyczepiać szczegółów. Chce zobrazować tylko, że niektóre kierunki studiów uniemożliwiają podjęcie sensownej pracy zarobkowej. Przez 6 lat swojego kształcenia lekarze ponoszą w zasadzie tylko koszty, a nie każdy z nich ma bogatego tatusia. Ja sam przez 6 lat siedziałem na kredycie studenckim i dorabiałem w weekendy kopiąc ogródki albo stojąc na promocjach w marketach.



_____________________ napisał:
Wiesz co to jest odbiór techniczny? Wizytacja krawaciarza na budowie + kilka pieczątek + otwarcie portfela.

No i co z tego?. W przypadku tragedii do odpowiedzialności zostanie pociągnięty kierownik budowy lub inspektor, a nie robol. Widzisz tutaj pewną zależność?. Wykształcenie = uprawnienia = wyższa płaca = odpowiedzialność prawna.



_____________________ napisał:
W czym jest gorszy Technik Żywienia zbiorowego z licencjatem od jakiegoś lekarza? W czym jest gorszy Technik budowlaniec murarz od lekarza?

Eeee... w poziomie (a więc i kosztach) wykształcenia? <_<.



_____________________ napisał:
Ja bym wolał by wszyscy mieli w miarę równo.

To po cholerę ktoś miałby się kształcić?!.

Po co miałbym iść na studia wyższe, jeżeli pokrycie kosztów kształcenia (m.in. utraconego potencjalnego dochodu) zajęłoby mi 10 lat?.
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Taaa, a tata to górnik a mama sprzątaczka. Chłopaku, w Warszawce co drugi studencik lekarz ma tatusia lekarza i mamusie stomatolog. Rodzinkę ustawioną od lat na prywatnych gabinetach.
Sądzisz że tatuś da córeczce zapitalać w NFZcie? Tam się idzie tylko na staż bo papier jednak przydatny będzie.
Dla mnie lekarzyki to cwaniaki. Pół etatu w NFZ tylko po to by nie wyjść z obiegu i mieć gdzie łapać jeleni a potem nagonka po godzinach na prywatny gabinecik. Ja ich wszystkich już wiele razy przerobiłem więc nie dam się przekonać.
Ci którzy płaczą to zaledwie garstka a uczciwych między nimi pół garstki a co do wyliczeń to policz to trochę inaczej, będzie uczciwiej:

Robol:
Zaczyna pracę w wieku 18lat. Pracuje za 2000zł przez 5 lat. Zarabia 120kzł. Robi jakieś szkolenia, kursy (-6kzł) i kolejne 7lat pracuje za 3000zł. Zarabia 252kzł. Ma już trzydzieści lat.
Łącznie uzbierał 120kzł - 6kzł + 252kzł = 366kzł. Zrobił kolejne szkolenia (-10kzł) i teraz zarabia 3500zł przez kolejne 10lat. Jest w kwiecie wieku, jest silny, zdolny, potrzebny!
Zarobił 420kzł. Kolejne 10lat nie zarabiał już 3500 ze względu na to że został zastąpiony nowymi, zdolnymi, silnymi. Przez kolejne 10 lat zarabiał 2800. Zarobił zatem 336kzł.
Robol ma 50lat i w sumie przytulił 1.122.000zł. Pracuje sobie zatem dalej ale już za 2000zł bo między 50 a 60 rokiem życia tylko cieciówa lub kasa w markecie więc... przez następne 10 lat przytuli 240kzł.
Mając 60lat ma łącznie 1.360.000zł i brakuje mu jeszcze 7lat do emerytury więc luga gdzie się da za 1500. Więcej nie dostanie 60 latek. Zarabia zatem 126000zł.
Mając 67 lat dorobił sie kwoty 1.486.000zł.

Lekarzyk:
Zaczął zywot na studiach z kredytem studenckim na kwotę -42000zł. Pracę na stażu zaczął w wieku 24lat. Ciul na tym zarobił i faktyczną pracę na papierze z NFZ zaczął w wieku 25lat.
Przez pierwsze 5 lat pracował za 3500zł (podstawy + dyżury). Zarobił 210000zł - 42000zł kredytu = 168000zł.

do 67 roku życia lekarzowi brakuje 37lat pracy. 37 lat to 444 miesiące. Lekarz praktycznie zawsze zarabia stałą pensyjkę i nie ma to głębszego znaczenia czy ma 40,50 czy 60lat.
Zatem policzmy: 444 miesiące x 3500zł = 1.554.000zł + wcześniejsze 168000zł = 1.722.000zł
Nie ukrywajmy że ROBOL przez całe życie zmęczył się kilka razy mocniej, zdarł zdrowie, nerwy i wszystko inne i wynik wygląda tak:

ROBOL = 1.486.000zł
LEKARZ = 1.722.000zł

Weźmy teraz jeszcze jedną rzecz pod uwagę. Robol dorobi się klasycznej emerytury w kwocie około 1200zł.
Lekarz natomiast otrzyma z tego co widzę około 1780zł.

Przez 20 lat na emeryturze robol dostanie 288.000zł
Lekarz natomiast 427.200zł.

Jeśli lekarze z dzisiejszych 3500zł dostaną tyle ile chcą czyli 6500zł o które piszczą to wynik wyglądał by tak:
Robol = zarobek + emerytura = 1.744.000zł
Lekarz = zarobek + emerytura dotychczasowa = 2.149.200zł + 3000zł miesięcznie więcej (bo tyle chcą!) przez okres 37lat czyli 1.332.000zł / razem 3.481.200zł

Aha, weź jeszcze pod uwagę opcję nr. 2 czyli ot by prywatny gabinet stomatologiczny ...
37 lat pracy = 444 miesiące = 10650 dni roboczych = 8750 dni całkowicie roboczych z odliczonymi urlopami
8750 dni x średnio 5 klientów na zmianie (a wierz mi na słowo honoru że jest ich dziennie nawet 15!!!!< ale ja liczę minimalną)
Od jednego klienta średnio około 200zł netto za usługę. Mówię średnio bo jest to przedział 150>500zł.
5 klientów x 200zł = 1000zł netto.
8750 dni x 1000zł = 8.750.000zł netto! licząc od 30 do 67 roku zycia
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Buahahaha :) Budowlaniec nie ma praktycznie odpowiedzialności w porównaniu z lekarzem - architekt który projekt tworzy (XXXXX zł za projekt), geodeta (XXXXXzł za projekt) i szef budowy (XXXXX zł za projekt) oni ponoszą odpowiedzialność za to czy blok stanie czy nie, oni uczyli się kilka-kilkanaście lat, oni mają wiedzę, której murarz nie posiada i za to dostają bardzo duże pieniądze - i bardzo dobrze.

Co do lekarzy rezydentów - sam jestem takim lekarzem i sam zarabiałem śmieszne pieniądze - jeśli bierze się pod uwagę wiedzę, pracę i odpowiedzialność. Na szczęście w moim powiatowym szpitaliku lekarze poszli po rozum do głowy i wykorzystali to, że jest nas tak mało (zwłaszcza anestezjologów) - wypowiedzieliśmy solidarnie opt-outy i pozwoliliśmy wolnemu rynkowi zadziałać. Po nerwówce w grudniu okazało się, że dyrekcja nagle jest w stanie zapłacić nam godziwie (i to w publicznej placówce). Podobnie było z pielęgniarkami - moja dziewczyna co miesiąc czuła jakby ktoś jej napluł w twarz, takie pieniądze przynosiła do domu, dzięki (debilnym) ustaleniom dobrej zmiany okazało się, że 40% personelu pielęgniarskiego może przejść na emeryturę i szpital trzeba likwidować :p Żeby do tego nie dopuścić to zarząd odnalazł nagle pieniądze i skończyło się na podwyżkach o 75-80% :) Taka jest rzeczywistość Polski Powiatowej.

Żeby było ciekawiej teraz jak nie muszę dorabiać w kilku miejscach pogotowie ratunkowe ma problemy z dopięciem grafiku i mniej więcej od dzisiaj już nie ma lekarza na karetce "eS" :)

W większych ośrodkach, gdzie jeszcze jest na tyle lekarzy, żeby system nie załamał się, moi koledzy nadal dyżurują za 14zł/h ratując ludzkie życie, żeby na forumowisku jakieś zero wypowiadało się o "lekarzykach"... wstydu nie masz?
 

kszyrztofff

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2016
Posty
1 005
Punkty reakcji
20
Vesemirus napisał:
W większych ośrodkach, gdzie jeszcze jest na tyle lekarzy, żeby system nie załamał się, moi koledzy nadal dyżurują za 14zł/h ratując ludzkie życie, żeby na forumowisku jakieś zero wypowiadało się o "lekarzykach"... wstydu nie masz?
"Wstyd" to nie jest to czego mu "najbardziej w życiu brakuje". Skoro już się Wtrąciłeś to Napisz co i jak można uzdrowić w służbie zdrowia.
Nie Zaczynaj jednak od podwyżek dla lekarzy czy pielęgniarek gdyż w zasadzie nalewa się Wam z próżnego nic wiec dziwnego że podwyżki są " jak kot napłakał".
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Podniesienie finansowania do 6,8% PKB, zmiana wyceny procedur medycznych - obecnie większość procedur jest tak wyceniania, że przynosi stratę dla szpitala. Dodatkowo jak przyjmuje kolega chłopaka z zapaleniem wyrostka to NFZ nie płaci za wszystko tylko za samą operację wyrostka, jak wystąpią np. powikłania to szpital mimo iż ponosi koszty związane z leczeniem pacjenta to nie dostaje zwrotu tych kosztów od NFZ (bo NFZ zapłacił już za operacje wyrostka).
Do tego dołączyłbym symboliczną współpłatność za opiekę medyczną - 5zł za przyjście do lekarza, 10zł za wezwanie karetki (jeśli lekarz/ratownik uzna, że nie był to przypadek gdzie zagrożone było życie lub zdrowie), 15zł za wizytę na SOR (jeśli lekarz/ratownik uzna, że nie był to przypadek gdzie zagrożone było życie lub zdrowie) - w Polsce mamy całą grupę tzw. "Bomisiów" - bo mi się należy i wyzywa taki Bomiś pogotowie bo ma 38 st. a dyspozytorowi nakłamie, że się dusi. Wpada na sygnale karetka warta 600tys. zł, lekarz i dwóch magistrów do niego a Bomiś żąda wypisania antybiotyku, a czemu Bomiś do przychodnio nie pójdzie? Usłyszałem, że nie chce mu się odśnieżać samochodu...
Do tego zmniejszenie papierologii stosowanej, likwidacja NFZ i wprowadzenie funduszu celowego w budżecie który by płacił rachunki wystawiane przez szpitale - obecnie jak za komuny partia stwierdziła, że Polacy kupią 100tys maluchów więc tyle wyprodukowano a chętnych było dwa razy tyle. Czasy się zmieniają ale mentalność zostaje ta sama i tak dziś partia pismem swoich urzędników stwierdza, że endoprotez biodra będzie 90tys. i tyle daje. A chętnych jest więcej - co się dzieje? Albo są straszne kolejki albo dyrektorzy decydują się na nadwykonania i drogę sądową w celu odzyskania z NFZ pieniędzy - CHORE...
 

kszyrztofff

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2016
Posty
1 005
Punkty reakcji
20
Vesemirus napisał:
Podniesienie finansowania do 6,8% PKB
Na większości się nie znam więc nie będę z siebie robił głupka (jak tu niektórzy) ale tych 6,8% PKB się uczepie. Ile to jest 6,8 %PKB ?
Wiem że to jest 6,8% PKB to dla mnie oczywiste ale ile to jest w złotych? Czy to 100 mld 200 mld 250 mld? Pytanie bierze się stąd że jak Idziemy po piwo do sklepu to Płacimy tam w złotówkach a nie w PKB. Zatem ile miliardów trzeba komuś ukraść (pytanie jeszcze komu)
aby osiągnąć ? Z czego wynika pewność że te 6,8% PKB. A nie np 8%?
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Dobre pytanie, Zrobiłem szybki research i wyszło, że dziś wydatki na NFZ to ok. 4,8% PKB, zatem mówimy o podniesieniu wydatków o 2%, zatem rozmawiamy o kwocie finansowania armii, czyli niecałych 40 mld. zł. To jednak dość sporo.

Nie twierdzę, że te pieniądze nie powinny pójść na NFZ, ale... komuś trzeba zabrać 40 mld. zł. Komu?

Chodzi o to, że zabierając np. z kultury wzbudzisz protesty aktorów, zabierając ze sportu, sportowców, zabierając służbom... No to głupi pomysł, bo możesz stracić władzę, itd. itd.
 
Do góry