Pain
Bydlak bez serca
- Dołączył
- 15 Luty 2009
- Posty
- 1 348
- Punkty reakcji
- 131
Zaznaczam na wstępie, że nie chcę polemiki. Nie chodzi mi o wojnę pozbawioną sensu. Jeśli jesteś idiotą/ką odejdź.
Jakiś czas temu założyłem temat o uczuciach i miłości (dla zainteresowanych łatwy do znalezienia w profilu), to miał być mój pierwszy i ostatni, ale nie mogłem się powtrzymać. Przynudzę Wam raz jeszcze. Tym razem ostatni. Zapraszam.
Nie raz słyszałem zadawane w gniewie i żalu pytania:
"Czy wszystkie kobiety to szmaty?"
"Dlaczego jesteście tak podłe?"
Żeby oszczędzić kobietom trudu bluzgania na mnie, obalę wszystkie ich argumenty za wczasu, aby nie zaśmiecały tematu swoimi debilnymi wynurzeniami. Po prostu kiedy to zrobię, nie będą miały już nic do powiedzenia. <_<
1) Jak się nie podoba zostań gejem.
Nie. Jak mi się nie podoba, to będę ciskał to w te szpetne mordy. Obelgi to brak argumentów. Pomijam już tutaj fakt, że jedynym argumentem kobiet jest snucie teorii na temat osoby, która pisze takie zdania, jak te zacytowane na początku. Gdyby nie istniało słowo generalizacja i zlikwidowano wszelkie agresywne formy wypowiedzi to wypowiadające się tutaj przedstawicielki płci żeńskiej nie miałyby ani jednego kontrargumentu. Dlaczego? A słyszeliście kiedykolwiek coś innego niż "nie generalizuj", "ja taka nie jestem", oprócz tego oczywiście snucie chybionych teorii o facecie, że został skrzywdzony, że dostał kosza, że jest frajerem, który nie potrafi zdobyć kobiety? Oczywiście, że nie słyszeliście. Odpowiedź dlaczego nie słyszeliście jest prosta.
2) Zraniła Cię kobieta, jesteś palantem, frajerem, nie jesteś nic wart i teraz płaczesz.
A kim Ty szmato jesteś, żeby oceniać kogoś w taki sposób? Nie wiedząc o mnie zupełnie nic? Nawet jeśli ktoś dostał kosza, jeśli mu nie wyszło, to nie oznacza, że jest nic nie warty. Ale przecież święte krowy twierdzą inaczej. Wiedzą lepiej, one nie mogą być winne.
3) Bo to wina facetów, to przez to że jesteście podli, kłamiecie, szydzicie, wykorzystujecie, to wasza wina męskie świnie!
Nasza wina? Siłą was do wyra ciągniemy? Gwałcimy? Nie. Same się na to godzicie, aby móc usprawiedliwić swoje prymitywne instyknty, nad którymi nie potraficie zupełnie panować, żeby poczuć się czystszą, wybielić. To jest żałosne. Nikt do niczego was nie zmuszał. W czym jest nasza wina? Owszem facet potrafi być świnią, potrafi oszukać. Nie macie mózgów? Nie potraficie kogoś poznać? Bardzo łatwo jest przejrzeć, czy facet oczekuje związku, czy "związku". I w tym momencie to wy jesteście "frajerkami" i "jesteście nic nie warte", skoro potraficie tylko płakać i używać wyssanych z palca argumentów, zwalając za swoją k**ewską nautrę i ułomność winę na facetów.
4) Równouprawnienie ujęte w rozmaity sposób / a jak facet zalicza to mu wolno, tak?!
Tutaj się nie rozpiszę. Jeśli dla was równouprawnienie to zaliczanie facetó tak jak oni to robią z kobietami, to nie jesteście nawet godne miana szmaty, która jest w tym momencie komplementem. Facetowi nie wolno zaliczać niczego i nikogo. Tak samo jak wam nie wolno robić tego samego, aby pokazać, że nie jesteście gorsze. Brawo, prześcignęłyście nas, potraficie robić to samo, nawet lepiej niż my. Mam nadzieję, że czujecie się wreszcie docenione faktem, że to wy stoicie na podium, a nie facet - świnia. Gratulacje. Warto było? Zdeptać marzenia innych, zdeptać uczucia, starania, miłość w imię waszych pier**lonych idei i wypaczonego poczucia równouprawnienia i walki z męskim zachowaniem? Jeśli mnie się coś nie podoba, to nie robię tego samego. Nie nienawidzę was dlatego, że jesteście innej płci. Nienawidzę was za waszą pier**loną tępotę umysłową. Jesteście na pograniczu debilizmu i zwykłego k**ewstwa, to jest wasz poziom.
5) Kobieta nie będzie z frajerem, bezdomnym, zaniedbanym, bla, bla, bla / a wy to nie patrzycie na wygląd?!
Oczywiście, że nie będzie. Ale w takim razie dlaczego zaradnego faceta oceniacie po portfelu i majątku? U nas wygląd to zupełnie co innego. Partner/ka musi pociągać, to jest rzecz oczywista. Ale my, a przynajmniej ja patrząc na kobietę nie gapię się tylko na cycki i d*pę, dostrzegam coś więcej. Nie wymagam modelki, jak to niektóre tępe babska twierdzą. Wystarczy mi uroda, kobieta w moim guście i tyle. Dlaczego faceci, którzy zarabiają mało mają być nieszczęśliwi? Dlatego, że wy, pier**lone księżniczki musicie mieć jelenia, który was utrzyma? Bo szukacie bezpieczeństwa, zapewnienia bytu? To jest równouprawnienie o które tak walczycie? Same nie potraficie zarobić, utrzymać siebie, wspomóc kogoś, kogo kochacie? Nie mówię tutaj o utrzymywaniu nieroba, ale zarobki nie są wyznacznikiem wartości człowieka, tak jak nie jest nim uroda. Dotarło? <_<
6) Pewność siebie, bla, bla, bla
Rozumiem... nieśmiałych w kąt, to nie ludzie, to tylko frajerzy. Nie warto nawet myśleć o tym, że może ktoś się boi, że nie umie zaufać, że nie chce cierpieć, widząc wasze jakże wyzwolone zachowanie. Przecież wy, j**ane księżniczki macie to gdzieś. Chcecie FACETA... tylko czym dla was jest facet? Bo z tego co słyszę i widzę to musi być to cyborg, a nie człowiek.
Myślę, że wszystkie :cenzura: warte pyskówki, które stosują kobiety obaliłem. Teraz moje skromne zdanie, taki mały apel. Myślcie do ciężkiej cholery. Gubicie się w emocjach, w złości, w nienawiści do facetów, pieprzycie bzdury, że to nasza wina, aby móc robić to co my (czego ja nie pochwalam) i czuć się rozgrzeszone. Potraficie ranić, wręcz zabić. Odrzeć kogoś z godności, zostawić kogoś, bo coś się wypaliło, bo to już nie to, bo jest inny. Dlaczego? Ponieważ nie potraficie poskromić swojego instynktu, za co was nienawidzę. Nienawidzę istot, które potrafią zdradzić z ciekawości, dla przygody, dla kasy, nawet wtedy kiedy niczego wam nie brakuje, kiedy ktoś stara się jak może, ale nie. Wam jest mało, wam jest nudno, zawsze znajdzie się pretekst, aby zachowywać się jak wolna :cenzura:. Zawsze to wina faceta, bił, pił, nie interesował się. Zawsze to słyszę. Ale kobieta jest święta. Nic nie zrobiła złego. Warto? Jesteście lepsze? Święte? Wy, które nie potraficie docenić niczego i zawsze zranicie w imię :cenzura:ej k**ewskiej natury, której nie możecie pohamować? Jesteście gorsze od facetów. Wiecie dlaczego? Nawet jeśli robimy to samo, to tylko wy jesteście tak po:cenzura:e, że robicie to za pieniądze, dla kasy. Nigdy nie widziałem na rogu faceta, za to kobiety zawsze... przykro mi, że tak się stoczyłyście, to faktycznie jest nasza, męska porażka, nie jesteśmy idealni, trafią się :cenzura:, tego nie ukrywam i nie przeczę. Ale co wam strzeliło do głowy, aby stać się takie same jak ci, którymi gardzicie? Jaki w tym sens? Nareszcie "wyzwoliłyście się spod męskiego panowania" gratulacje, naprawdę w świetny sposób to zrobiłyście, a z jaką klasą... Nigdy nie myślicie, nigdy...
Wszystkie durne baby, które mi zarzucały skrzywdzenie przez kobietę i wyżej wymienione bzdury, które nienawidziły mnie za to co piszę. Jak się czujecie z myślą, że ten cham i palant, że ten :cenzura: hauser ma więcej godności niż wy?
To mój ostatni post. Dość mam fali głupoty jaka się na tym forum przelewa, nie chcę obrażać forum, lubię je, naprawdę, ale czasami mam dość. Z tej okazji chciałbym podziękować użytkownikom, którzy zwracali uwagę na to co piszę, a nie na to jaki ton miały te posty. Dzięki za miło spędzony czas. Pozdrawiam też wszystkie normalne kobiety, mam nadzieję, że nie pomyliłem się w ocenie, te o których mowa, wiedzą o kogo chodzi i to najważniejsze. Jeśli jesteś jedną z nich, ten temat Ciebie nie dotyczy, więc nie gniewaj się na mnie.
I słówko do Brave, rób to co robisz i pisz właśnie w taki sposób jak te tematy, które mi pokazałeś na priv. Może Tobie uda się przemówić do rozsądku młodziakom. Powodzenia.
Pozdrawiam,
z totalnym brakiem szacunku, żalem i w:cenzura:ieniem na obecnie nam panującą rzeczywistość i degradację,
Hauser.
Niech żyje pogrzebana dawno ludzka godność i rozsądek!
PS: Tak wiem, nabluzgałem, to nie jest grzeczny post jakich życzy sobie moderacja. Ale potrzymajcie to chociaż 24h, a potem to możecie mi nawet bana wlepić, wielu się ucieszy.
Jakiś czas temu założyłem temat o uczuciach i miłości (dla zainteresowanych łatwy do znalezienia w profilu), to miał być mój pierwszy i ostatni, ale nie mogłem się powtrzymać. Przynudzę Wam raz jeszcze. Tym razem ostatni. Zapraszam.
Nie raz słyszałem zadawane w gniewie i żalu pytania:
"Czy wszystkie kobiety to szmaty?"
"Dlaczego jesteście tak podłe?"
Żeby oszczędzić kobietom trudu bluzgania na mnie, obalę wszystkie ich argumenty za wczasu, aby nie zaśmiecały tematu swoimi debilnymi wynurzeniami. Po prostu kiedy to zrobię, nie będą miały już nic do powiedzenia. <_<
1) Jak się nie podoba zostań gejem.
Nie. Jak mi się nie podoba, to będę ciskał to w te szpetne mordy. Obelgi to brak argumentów. Pomijam już tutaj fakt, że jedynym argumentem kobiet jest snucie teorii na temat osoby, która pisze takie zdania, jak te zacytowane na początku. Gdyby nie istniało słowo generalizacja i zlikwidowano wszelkie agresywne formy wypowiedzi to wypowiadające się tutaj przedstawicielki płci żeńskiej nie miałyby ani jednego kontrargumentu. Dlaczego? A słyszeliście kiedykolwiek coś innego niż "nie generalizuj", "ja taka nie jestem", oprócz tego oczywiście snucie chybionych teorii o facecie, że został skrzywdzony, że dostał kosza, że jest frajerem, który nie potrafi zdobyć kobiety? Oczywiście, że nie słyszeliście. Odpowiedź dlaczego nie słyszeliście jest prosta.
2) Zraniła Cię kobieta, jesteś palantem, frajerem, nie jesteś nic wart i teraz płaczesz.
A kim Ty szmato jesteś, żeby oceniać kogoś w taki sposób? Nie wiedząc o mnie zupełnie nic? Nawet jeśli ktoś dostał kosza, jeśli mu nie wyszło, to nie oznacza, że jest nic nie warty. Ale przecież święte krowy twierdzą inaczej. Wiedzą lepiej, one nie mogą być winne.
3) Bo to wina facetów, to przez to że jesteście podli, kłamiecie, szydzicie, wykorzystujecie, to wasza wina męskie świnie!
Nasza wina? Siłą was do wyra ciągniemy? Gwałcimy? Nie. Same się na to godzicie, aby móc usprawiedliwić swoje prymitywne instyknty, nad którymi nie potraficie zupełnie panować, żeby poczuć się czystszą, wybielić. To jest żałosne. Nikt do niczego was nie zmuszał. W czym jest nasza wina? Owszem facet potrafi być świnią, potrafi oszukać. Nie macie mózgów? Nie potraficie kogoś poznać? Bardzo łatwo jest przejrzeć, czy facet oczekuje związku, czy "związku". I w tym momencie to wy jesteście "frajerkami" i "jesteście nic nie warte", skoro potraficie tylko płakać i używać wyssanych z palca argumentów, zwalając za swoją k**ewską nautrę i ułomność winę na facetów.
4) Równouprawnienie ujęte w rozmaity sposób / a jak facet zalicza to mu wolno, tak?!
Tutaj się nie rozpiszę. Jeśli dla was równouprawnienie to zaliczanie facetó tak jak oni to robią z kobietami, to nie jesteście nawet godne miana szmaty, która jest w tym momencie komplementem. Facetowi nie wolno zaliczać niczego i nikogo. Tak samo jak wam nie wolno robić tego samego, aby pokazać, że nie jesteście gorsze. Brawo, prześcignęłyście nas, potraficie robić to samo, nawet lepiej niż my. Mam nadzieję, że czujecie się wreszcie docenione faktem, że to wy stoicie na podium, a nie facet - świnia. Gratulacje. Warto było? Zdeptać marzenia innych, zdeptać uczucia, starania, miłość w imię waszych pier**lonych idei i wypaczonego poczucia równouprawnienia i walki z męskim zachowaniem? Jeśli mnie się coś nie podoba, to nie robię tego samego. Nie nienawidzę was dlatego, że jesteście innej płci. Nienawidzę was za waszą pier**loną tępotę umysłową. Jesteście na pograniczu debilizmu i zwykłego k**ewstwa, to jest wasz poziom.
5) Kobieta nie będzie z frajerem, bezdomnym, zaniedbanym, bla, bla, bla / a wy to nie patrzycie na wygląd?!
Oczywiście, że nie będzie. Ale w takim razie dlaczego zaradnego faceta oceniacie po portfelu i majątku? U nas wygląd to zupełnie co innego. Partner/ka musi pociągać, to jest rzecz oczywista. Ale my, a przynajmniej ja patrząc na kobietę nie gapię się tylko na cycki i d*pę, dostrzegam coś więcej. Nie wymagam modelki, jak to niektóre tępe babska twierdzą. Wystarczy mi uroda, kobieta w moim guście i tyle. Dlaczego faceci, którzy zarabiają mało mają być nieszczęśliwi? Dlatego, że wy, pier**lone księżniczki musicie mieć jelenia, który was utrzyma? Bo szukacie bezpieczeństwa, zapewnienia bytu? To jest równouprawnienie o które tak walczycie? Same nie potraficie zarobić, utrzymać siebie, wspomóc kogoś, kogo kochacie? Nie mówię tutaj o utrzymywaniu nieroba, ale zarobki nie są wyznacznikiem wartości człowieka, tak jak nie jest nim uroda. Dotarło? <_<
6) Pewność siebie, bla, bla, bla
Rozumiem... nieśmiałych w kąt, to nie ludzie, to tylko frajerzy. Nie warto nawet myśleć o tym, że może ktoś się boi, że nie umie zaufać, że nie chce cierpieć, widząc wasze jakże wyzwolone zachowanie. Przecież wy, j**ane księżniczki macie to gdzieś. Chcecie FACETA... tylko czym dla was jest facet? Bo z tego co słyszę i widzę to musi być to cyborg, a nie człowiek.
Myślę, że wszystkie :cenzura: warte pyskówki, które stosują kobiety obaliłem. Teraz moje skromne zdanie, taki mały apel. Myślcie do ciężkiej cholery. Gubicie się w emocjach, w złości, w nienawiści do facetów, pieprzycie bzdury, że to nasza wina, aby móc robić to co my (czego ja nie pochwalam) i czuć się rozgrzeszone. Potraficie ranić, wręcz zabić. Odrzeć kogoś z godności, zostawić kogoś, bo coś się wypaliło, bo to już nie to, bo jest inny. Dlaczego? Ponieważ nie potraficie poskromić swojego instynktu, za co was nienawidzę. Nienawidzę istot, które potrafią zdradzić z ciekawości, dla przygody, dla kasy, nawet wtedy kiedy niczego wam nie brakuje, kiedy ktoś stara się jak może, ale nie. Wam jest mało, wam jest nudno, zawsze znajdzie się pretekst, aby zachowywać się jak wolna :cenzura:. Zawsze to wina faceta, bił, pił, nie interesował się. Zawsze to słyszę. Ale kobieta jest święta. Nic nie zrobiła złego. Warto? Jesteście lepsze? Święte? Wy, które nie potraficie docenić niczego i zawsze zranicie w imię :cenzura:ej k**ewskiej natury, której nie możecie pohamować? Jesteście gorsze od facetów. Wiecie dlaczego? Nawet jeśli robimy to samo, to tylko wy jesteście tak po:cenzura:e, że robicie to za pieniądze, dla kasy. Nigdy nie widziałem na rogu faceta, za to kobiety zawsze... przykro mi, że tak się stoczyłyście, to faktycznie jest nasza, męska porażka, nie jesteśmy idealni, trafią się :cenzura:, tego nie ukrywam i nie przeczę. Ale co wam strzeliło do głowy, aby stać się takie same jak ci, którymi gardzicie? Jaki w tym sens? Nareszcie "wyzwoliłyście się spod męskiego panowania" gratulacje, naprawdę w świetny sposób to zrobiłyście, a z jaką klasą... Nigdy nie myślicie, nigdy...
Wszystkie durne baby, które mi zarzucały skrzywdzenie przez kobietę i wyżej wymienione bzdury, które nienawidziły mnie za to co piszę. Jak się czujecie z myślą, że ten cham i palant, że ten :cenzura: hauser ma więcej godności niż wy?
To mój ostatni post. Dość mam fali głupoty jaka się na tym forum przelewa, nie chcę obrażać forum, lubię je, naprawdę, ale czasami mam dość. Z tej okazji chciałbym podziękować użytkownikom, którzy zwracali uwagę na to co piszę, a nie na to jaki ton miały te posty. Dzięki za miło spędzony czas. Pozdrawiam też wszystkie normalne kobiety, mam nadzieję, że nie pomyliłem się w ocenie, te o których mowa, wiedzą o kogo chodzi i to najważniejsze. Jeśli jesteś jedną z nich, ten temat Ciebie nie dotyczy, więc nie gniewaj się na mnie.
I słówko do Brave, rób to co robisz i pisz właśnie w taki sposób jak te tematy, które mi pokazałeś na priv. Może Tobie uda się przemówić do rozsądku młodziakom. Powodzenia.
Pozdrawiam,
z totalnym brakiem szacunku, żalem i w:cenzura:ieniem na obecnie nam panującą rzeczywistość i degradację,
Hauser.
Niech żyje pogrzebana dawno ludzka godność i rozsądek!
PS: Tak wiem, nabluzgałem, to nie jest grzeczny post jakich życzy sobie moderacja. Ale potrzymajcie to chociaż 24h, a potem to możecie mi nawet bana wlepić, wielu się ucieszy.