Do wszystkich Pań

Status
Zamknięty.

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Zaznaczam na wstępie, że nie chcę polemiki. Nie chodzi mi o wojnę pozbawioną sensu. Jeśli jesteś idiotą/ką odejdź.

Jakiś czas temu założyłem temat o uczuciach i miłości (dla zainteresowanych łatwy do znalezienia w profilu), to miał być mój pierwszy i ostatni, ale nie mogłem się powtrzymać. Przynudzę Wam raz jeszcze. Tym razem ostatni. Zapraszam.

Nie raz słyszałem zadawane w gniewie i żalu pytania:

"Czy wszystkie kobiety to szmaty?"
"Dlaczego jesteście tak podłe?"

Żeby oszczędzić kobietom trudu bluzgania na mnie, obalę wszystkie ich argumenty za wczasu, aby nie zaśmiecały tematu swoimi debilnymi wynurzeniami. Po prostu kiedy to zrobię, nie będą miały już nic do powiedzenia. <_<

1) Jak się nie podoba zostań gejem.

Nie. Jak mi się nie podoba, to będę ciskał to w te szpetne mordy. Obelgi to brak argumentów. Pomijam już tutaj fakt, że jedynym argumentem kobiet jest snucie teorii na temat osoby, która pisze takie zdania, jak te zacytowane na początku. Gdyby nie istniało słowo generalizacja i zlikwidowano wszelkie agresywne formy wypowiedzi to wypowiadające się tutaj przedstawicielki płci żeńskiej nie miałyby ani jednego kontrargumentu. Dlaczego? A słyszeliście kiedykolwiek coś innego niż "nie generalizuj", "ja taka nie jestem", oprócz tego oczywiście snucie chybionych teorii o facecie, że został skrzywdzony, że dostał kosza, że jest frajerem, który nie potrafi zdobyć kobiety? Oczywiście, że nie słyszeliście. Odpowiedź dlaczego nie słyszeliście jest prosta.

2) Zraniła Cię kobieta, jesteś palantem, frajerem, nie jesteś nic wart i teraz płaczesz.

A kim Ty szmato jesteś, żeby oceniać kogoś w taki sposób? Nie wiedząc o mnie zupełnie nic? Nawet jeśli ktoś dostał kosza, jeśli mu nie wyszło, to nie oznacza, że jest nic nie warty. Ale przecież święte krowy twierdzą inaczej. Wiedzą lepiej, one nie mogą być winne.

3) Bo to wina facetów, to przez to że jesteście podli, kłamiecie, szydzicie, wykorzystujecie, to wasza wina męskie świnie!

Nasza wina? Siłą was do wyra ciągniemy? Gwałcimy? Nie. Same się na to godzicie, aby móc usprawiedliwić swoje prymitywne instyknty, nad którymi nie potraficie zupełnie panować, żeby poczuć się czystszą, wybielić. To jest żałosne. Nikt do niczego was nie zmuszał. W czym jest nasza wina? Owszem facet potrafi być świnią, potrafi oszukać. Nie macie mózgów? Nie potraficie kogoś poznać? Bardzo łatwo jest przejrzeć, czy facet oczekuje związku, czy "związku". I w tym momencie to wy jesteście "frajerkami" i "jesteście nic nie warte", skoro potraficie tylko płakać i używać wyssanych z palca argumentów, zwalając za swoją k**ewską nautrę i ułomność winę na facetów.

4) Równouprawnienie ujęte w rozmaity sposób / a jak facet zalicza to mu wolno, tak?!

Tutaj się nie rozpiszę. Jeśli dla was równouprawnienie to zaliczanie facetó tak jak oni to robią z kobietami, to nie jesteście nawet godne miana szmaty, która jest w tym momencie komplementem. Facetowi nie wolno zaliczać niczego i nikogo. Tak samo jak wam nie wolno robić tego samego, aby pokazać, że nie jesteście gorsze. Brawo, prześcignęłyście nas, potraficie robić to samo, nawet lepiej niż my. Mam nadzieję, że czujecie się wreszcie docenione faktem, że to wy stoicie na podium, a nie facet - świnia. Gratulacje. Warto było? Zdeptać marzenia innych, zdeptać uczucia, starania, miłość w imię waszych pier**lonych idei i wypaczonego poczucia równouprawnienia i walki z męskim zachowaniem? Jeśli mnie się coś nie podoba, to nie robię tego samego. Nie nienawidzę was dlatego, że jesteście innej płci. Nienawidzę was za waszą pier**loną tępotę umysłową. Jesteście na pograniczu debilizmu i zwykłego k**ewstwa, to jest wasz poziom.

5) Kobieta nie będzie z frajerem, bezdomnym, zaniedbanym, bla, bla, bla / a wy to nie patrzycie na wygląd?!

Oczywiście, że nie będzie. Ale w takim razie dlaczego zaradnego faceta oceniacie po portfelu i majątku? U nas wygląd to zupełnie co innego. Partner/ka musi pociągać, to jest rzecz oczywista. Ale my, a przynajmniej ja patrząc na kobietę nie gapię się tylko na cycki i d*pę, dostrzegam coś więcej. Nie wymagam modelki, jak to niektóre tępe babska twierdzą. Wystarczy mi uroda, kobieta w moim guście i tyle. Dlaczego faceci, którzy zarabiają mało mają być nieszczęśliwi? Dlatego, że wy, pier**lone księżniczki musicie mieć jelenia, który was utrzyma? Bo szukacie bezpieczeństwa, zapewnienia bytu? To jest równouprawnienie o które tak walczycie? Same nie potraficie zarobić, utrzymać siebie, wspomóc kogoś, kogo kochacie? Nie mówię tutaj o utrzymywaniu nieroba, ale zarobki nie są wyznacznikiem wartości człowieka, tak jak nie jest nim uroda. Dotarło? <_<

6) Pewność siebie, bla, bla, bla

Rozumiem... nieśmiałych w kąt, to nie ludzie, to tylko frajerzy. Nie warto nawet myśleć o tym, że może ktoś się boi, że nie umie zaufać, że nie chce cierpieć, widząc wasze jakże wyzwolone zachowanie. Przecież wy, j**ane księżniczki macie to gdzieś. Chcecie FACETA... tylko czym dla was jest facet? Bo z tego co słyszę i widzę to musi być to cyborg, a nie człowiek.

Myślę, że wszystkie :cenzura: warte pyskówki, które stosują kobiety obaliłem. Teraz moje skromne zdanie, taki mały apel. Myślcie do ciężkiej cholery. Gubicie się w emocjach, w złości, w nienawiści do facetów, pieprzycie bzdury, że to nasza wina, aby móc robić to co my (czego ja nie pochwalam) i czuć się rozgrzeszone. Potraficie ranić, wręcz zabić. Odrzeć kogoś z godności, zostawić kogoś, bo coś się wypaliło, bo to już nie to, bo jest inny. Dlaczego? Ponieważ nie potraficie poskromić swojego instynktu, za co was nienawidzę. Nienawidzę istot, które potrafią zdradzić z ciekawości, dla przygody, dla kasy, nawet wtedy kiedy niczego wam nie brakuje, kiedy ktoś stara się jak może, ale nie. Wam jest mało, wam jest nudno, zawsze znajdzie się pretekst, aby zachowywać się jak wolna :cenzura:. Zawsze to wina faceta, bił, pił, nie interesował się. Zawsze to słyszę. Ale kobieta jest święta. Nic nie zrobiła złego. Warto? Jesteście lepsze? Święte? Wy, które nie potraficie docenić niczego i zawsze zranicie w imię :cenzura:ej k**ewskiej natury, której nie możecie pohamować? Jesteście gorsze od facetów. Wiecie dlaczego? Nawet jeśli robimy to samo, to tylko wy jesteście tak po:cenzura:e, że robicie to za pieniądze, dla kasy. Nigdy nie widziałem na rogu faceta, za to kobiety zawsze... przykro mi, że tak się stoczyłyście, to faktycznie jest nasza, męska porażka, nie jesteśmy idealni, trafią się :cenzura:, tego nie ukrywam i nie przeczę. Ale co wam strzeliło do głowy, aby stać się takie same jak ci, którymi gardzicie? Jaki w tym sens? Nareszcie "wyzwoliłyście się spod męskiego panowania" gratulacje, naprawdę w świetny sposób to zrobiłyście, a z jaką klasą... Nigdy nie myślicie, nigdy... :(

Wszystkie durne baby, które mi zarzucały skrzywdzenie przez kobietę i wyżej wymienione bzdury, które nienawidziły mnie za to co piszę. Jak się czujecie z myślą, że ten cham i palant, że ten :cenzura: hauser ma więcej godności niż wy?

To mój ostatni post. Dość mam fali głupoty jaka się na tym forum przelewa, nie chcę obrażać forum, lubię je, naprawdę, ale czasami mam dość. Z tej okazji chciałbym podziękować użytkownikom, którzy zwracali uwagę na to co piszę, a nie na to jaki ton miały te posty. Dzięki za miło spędzony czas. Pozdrawiam też wszystkie normalne kobiety, mam nadzieję, że nie pomyliłem się w ocenie, te o których mowa, wiedzą o kogo chodzi i to najważniejsze. Jeśli jesteś jedną z nich, ten temat Ciebie nie dotyczy, więc nie gniewaj się na mnie.

I słówko do Brave, rób to co robisz i pisz właśnie w taki sposób jak te tematy, które mi pokazałeś na priv. Może Tobie uda się przemówić do rozsądku młodziakom. Powodzenia.

Pozdrawiam,
z totalnym brakiem szacunku, żalem i w:cenzura:ieniem na obecnie nam panującą rzeczywistość i degradację,
Hauser.

Niech żyje pogrzebana dawno ludzka godność i rozsądek!

PS: Tak wiem, nabluzgałem, to nie jest grzeczny post jakich życzy sobie moderacja. Ale potrzymajcie to chociaż 24h, a potem to możecie mi nawet bana wlepić, wielu się ucieszy.
 

Kapciuszek

niepoprawna optymistka.
VIP
Dołączył
15 Grudzień 2006
Posty
5 363
Punkty reakcji
78
Miasto
kraina baśni

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
---
a tak poza tym. potrafisz w jednym zdaniu wytłumaczyć w jakim celu utworzyłeś ten temat? :)

Tak, poużywaj sobie. Ukaż "hipokryzję". Tylko, że ja poza wyzwiskami napisałem coś jeczszcze. Coś, w czym błędu się nie doszukałaś i o czym nawet nie napomknęłaś. Nie zależy mi na polemice, to fakt. Ale takie zagrywki są mało sensowne. Z założenia ośmieszyć, ale 5 niełądnych określeń przy tonie tekstu to za mało, żeby próbować ukazać, że nie mam nic do powiedzenia poza bluzgami, nie uważasz?

A w jakim celu mogłem napisać temat na forum? Żeby się podzielić przemyśleniami? Żeby komuś przemówić do rozsądku? Może to kiedyś przeczyta jakaś "wyzwolona" małolata i zrozumie, że to nie jest droga?

Nie chcę wojny płci, mówiłem, że nie o to chodzi. Chciałem po prostu powiedzieć co mi leży na sercu (tak, mam takie coś).
 

Kapciuszek

niepoprawna optymistka.
VIP
Dołączył
15 Grudzień 2006
Posty
5 363
Punkty reakcji
78
Miasto
kraina baśni
To, że nie skomentowałam reszty tekstu nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia na ten temat. Najzupełniej w świecie mi się nie chce :)

Jakbym wiedziała w jakim celu go napisałeś to bym nie pytała, to chyba dość oczywiste.

Zresztą, z tego tekstu aż bije żalem do jakiejś konkretnej dziewczyny (dziewczyn?), która Cię skrzywdziła. Najprawdopodobniej nie masz odwagi, by powiedzieć jej to wprost, bezpośrednio. Dlatego wolisz napisać 'do ogółu', a tak naprawdę masz na myśli tylko tą jedną.

Nie znam Cię, nie czytałam Twoich wcześniejszych tematów/postów. Jestem niemal na 100% pewna, że mi zaraz zaprzeczysz - mniejsza z tym, nie musisz.
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
To, że nie skomentowałam reszty tekstu nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia na ten temat. Najzupełniej w świecie mi się nie chce :)

Jakbym wiedziała w jakim celu go napisałeś to bym nie pytała, to chyba dość oczywiste.

Zresztą, z tego tekstu aż bije żalem do jakiejś konkretnej dziewczyny (dziewczyn?), która Cię skrzywdziła. Najprawdopodobniej nie masz odwagi, by powiedzieć jej to wprost, bezpośrednio. Dlatego wolisz napisać 'do ogółu', a tak naprawdę masz na myśli tylko tą jedną.

Nie znam Cię, nie czytałam Twoich wcześniejszych tematów/postów. Jestem niemal na 100% pewna, że mi zaraz zaprzeczysz - mniejsza z tym, nie musisz.

Właśnie nie znasz mnie. Ale na 100% jesteś pewna, że zostałem zraniony, zrobiony w wała, wykorzystany i teraz płaczę na forum. Wiesz jak to brzmi? Jakbyś zobaczyła bluzgi i założyła, że jestem jakimś pryszczatym szczeniakiem, który pozjadał wszystkie rozumy, nie czytając reszty tekstu, ale nie jest tak. Wiem, że długie teksty źle się czyta, zwłaszcza moje, ale dlaczego wkładasz mi w usta coś, czego nigdy nie napisałem? Czy to, że nie mam do was szacunku misu być wynikiem zranienia? Nie trzeba być zranionym, żeby o facecie, któy nie kryje się z tym, że ma co tydzień inną stwierdzić, że to dziwkarz. Taki argument jest po prostu śmieszny. Nie zostałem zraniony. Owszem, jest mi źle, jest mi smutno, ale nie dlatego, że zostałem zraniony, czy oszukany. Zawsze słyszałem, że kobieta jest święta, delikatna, ciepła czuła, same superlatywy. Od kogo to słyszełm? Od kobiet. To co widzę to nie jest ta utopia, a szkoda. O to mam żal. Jeśli uważasz mnie za internetowego napinacza, to już Twoje zmartwienie. Ale wczuj się troszkę, jeśli jesteś zdolna do empatii. Jesteś facetem, masz kasę, jesteś inteligentna, zadbana, masz bardzo dobrą pracę i wiele innych perspektyw. Nigdy nie wiesz czy kobieta kocha Ciebie, czy Twoje zasoby materialne. Może dla Ciebie nie ma problemu, może Ciebie to nie obchodzi, ale mnie jest przykro z powodu, że nie można być pewnym co do osoby, którą się kocha. Wiem, że facet nie ma z zasady serca i myśli o jednym. Ale tym razem nie trafiłaś na takiego, przykro mi. I tak, zaprzeczam. Ale chyba nie oczekujesz, że będę się godził na wykreowany przez Ciebie obraz osoby, który ze mną ma niewiele wspólnego, wyłącznie dlatego, że Ty sobie tak życzysz?

Za dużo patrzenia sercem, stanowczo za dużo.
 

Kapciuszek

niepoprawna optymistka.
VIP
Dołączył
15 Grudzień 2006
Posty
5 363
Punkty reakcji
78
Miasto
kraina baśni
no przecież napisałam, że nie musisz się ze mną zgadzać.


Jesteś facetem, masz kasę, jesteś inteligentna, zadbana, masz bardzo dobrą pracę i wiele innych perspektyw. Nigdy nie wiesz czy kobieta kocha Ciebie, czy Twoje zasoby materialne.

A jakiej kobiety szuka facet, który kupuje sobie najdroższy samochód, ubiera się tak żeby było widać, że ma kasę, chwali się swoją wysokodochodową pracą. Przecież to oczywiste, że pierwsza poleci na niego materialistka, która kocha tylko jego pieniądze. Dziewczyna, dla której pieniądze mają drugorzędne znaczenie nawet nie spojrzy na takiego mężczyznę
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
A jakiej kobiety szuka facet, który kupuje sobie najdroższy samochód, ubiera się tak żeby było widać, że ma kasę, chwali się swoją wysokodochodową pracą. Przecież to oczywiste, że pierwsza poleci na niego materialistka, która kocha tylko jego pieniądze. Dziewczyna, dla której pieniądze mają drugorzędne znaczenie nawet nie spojrzy na takiego mężczyznę

Normalnej. Zwyczajnej kobiety. I nie wiem czy ciuchy z tanich sklepów, często z rynku i brak samochodu, bo nie lubię prowadzić to obnoszenie się z kasą. Ja mówię właśnie o przypadku kiedy mamy do czynienia z normalną dziewczyną. Bądź normalną na pozór jeśli wolisz. Pewności nigdy nie ma. Myślisz stereotypami. Że koleś przy kasie to od razu firmowe ciuchy za setki złotych, najdroższa fura i "lansowanie się nią po mieście" i typ maczo. Mam znajomego, nie chodzi w niczym innym niż flanele, jeansy i trampki. I tylko te trampki ma makrowe. Wiele kobiet uważa go za nieroba i niedojdę życiową. Facet zarabia około 2800zł na miesiąc, więc biedy nie trzepie. "Kasiastym maczo" też nie jest, wręcz przeciwnie. Jest straszliwie nieśmiały i ma dość niską samoocenę. Teraz pewnie usłyszę, że to ciapa nie facet? "Niefacet" również czuje. Zabawne, że ja nic o samochodzie nie mówiłem, ale widać nie warto poznawać ludzi. Stereotyp prawdę Ci powie...
 

Kapciuszek

niepoprawna optymistka.
VIP
Dołączył
15 Grudzień 2006
Posty
5 363
Punkty reakcji
78
Miasto
kraina baśni
W tej chwili masz pretensje do kobiet, że nie chcą się wiązać z ciapami, które nie potrafią zapewnić im poczucia bezpieczeństwa. Jeżeli niektórzy wolą usiąść i marudzić, zamiast wziąć się za siebie to cóż ale mogą mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie.

I nikt nie uważa, że nie czują. Każdy jest kowalem swojego losu i to od nas w dużej mierze zależy jak postrzegają nas osoby trzecie.


Z drugiej strony cały czas piszesz o kobietach pewnych siebie, mogących 'przebierać' w facetach. Widzisz, nawet nie bierze się pod uwagę tych cichych, skromnych, nieśmiałych. One nie są kobietami? Jest też druga strona medalu :)

Zabawne, że ja nic o samochodzie nie mówiłem, ale widać nie warto poznawać ludzi. Stereotyp prawdę Ci powie...
w którym miejscu napisałam, że chodzi mi o Ciebie? :)
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
W tej chwili masz pretensje do kobiet, że nie chcą się wiązać z ciapami, które nie potrafią zapewnić im poczucia bezpieczeństwa. Jeżeli niektórzy wolą usiąść i marudzić, zamiast wziąć się za siebie to cóż ale mogą mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie.

Nie mam pretensji, tylko Ty tak uważasz. Co już robi się nudne, nie uważasz?

Poczucie bezpieczeństwa? Przed czym przepraszam? Czy na ulicach szeleją terroryści? Czy ktoś chce ją pobić? Nie. Poczucie bezpieczeńśtwa widzicie w kasie, tylko i wyłącznie. Żądacie więcej niż potrzeba, wymagacie nie wiadomo jakich ilości i nie wiadomo ile, a i tak będzie zawsze za mało. To też częsty argument, frajer, ofiara losu. O tym już pisałem.

I kim wy jesteście, aby dla was zmieniać całą osobowość? Wpasować się w wasze wyobrażenie ideału? Gdyby facet coś takiego jak Ty napisał, to zaraz byłoby oburzenie, że nie kocha taką jaka jest... idiotyzm <_<

I nikt nie uważa, że nie czują. Każdy jest kowalem swojego losu i to od nas w dużej mierze zależy jak postrzegają nas osoby trzecie.

Żebyście jeszcze postrzegały człowieka, a nie bezpieczeństwo, czyli majątek. Żałosne <_< Mam wrażenie, że zatrzymałyście się w epoce kamienia łupanego, gdzie silny samiec alfa bronił kobietę przed innymi troglodytami i zabijał dla niej mamuty i inne tygryski szablozębe. Czastem stegozaura ubił. <_< Brawo. Ja nie mówię o bezrobotnych, ale ludziach, którzy zarabiają mało, ale wystarcza na wszystko i nie ma długów/problemów. Nie warto bo po co, skoro jest lepszy? Czytaj bogatszy <_<

Z drugiej strony cały czas piszesz o kobietach pewnych siebie, mogących 'przebierać' w facetach. Widzisz, nawet nie bierze się pod uwagę tych cichych, skromnych, nieśmiałych. One nie są kobietami? Jest też druga strona medalu :)

Gdzie o nich pisałem? Znowu wkładasz mi w usta coś czego nie mówiłem. Pisałem o ogóle, nie tylko o grupie kobiet. Biorę pod uwagę wszystkie. Tylko, że te nieśmiałe nie chcą faceta z tych samych powodów, co "frajerzy". Bo facet to świnia, szmaciarz i wszystko co najgorsze. Po 27 latach małżeństwa ze skromną, cichą i poukładaną kobietą znajomy bierze rozwód. Dlaczego? A zdradziła z ciekawości. Dziewica poznała swojego księcia z bajki i była ciekawa jak jest z innym. Rzeczywiście medal się należy <_<

Nie pisałaś, że chodzi o mnie. Ale jakie to ma znaczenie? Ktoś inny to nie człowiek? Od razu przyszedł Ci do głowy samochodzik, jako wyznacznik wartości, choć nic o tym nie pisałem. Chodzi mi o to, że nie wyglądam na kasiastego, to wszystko. Ale to i tak widać po mieszkaniu, pensji, biblioteczce i innych rzeczach. I skąd pewność, że panience nie odbiło? <_< Nie ma jej i nigdy nie będzie. Dzięki temu w jakim wspaniałym świetle się pokazałyście.

Choć może masz rację. Spalić książki, meble, zrujnować mieszkanie i może to jest jakiś sposób, aby sprawdzić czy kobiecie zależy na człowieku, czy jego mieszkaniu, kasie, innych pierdołach.
 
S

Spamerski

Guest
Zawsze słyszałem, że kobieta jest święta, delikatna, ciepła czuła, same superlatywy. Od kogo to słyszełm? Od kobiet. To co widzę to nie jest ta utopia, a szkoda.

Każdy facet to słyszał. Wychowałeś się w takim a nie innym środowisku, domyślam się, że środowisku kobiet. Nie powinno się mieć za złe kobietom, że siebie chcą ukazać w jak najlepszym świetle. To normalne. Faceci robią to samo. Ty się zawiodłeś w ten sposób, ale kobiety zawiodły się w taki sposób, że dla tatusiów córusie były "księżniczkami" i spełniali ich każde życzenie, a potem okazuje się, że miejsce tatusia żaden chłopak nie jest w stanie zastąpić, a frustrację potęguję dodatkowo "bombardowanie" przez telewizję filmami o tym, jak to takim księżniczkom wszystko wolno z racji tego, że są śliczne i słodkie. Co prawda dopiero teraz zauważyłeś coś, co prowadziło cię do zguby - za duża emocjonalność. Miałeś wpajany ten wyidealizowany obraz kobiety - przez matkę, ciotki czy tam inne kobiety, które były pewnego rodzaju odpowiednikiem "tatusia". Moim zdaniem po prostu zdrowy rozsądek i jednak racjonalność jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż emocje. Kobiety już dawno zawłaszczyło sobie takie definicje jak "miłość", która w zasadzie nie istnieje. Faceci dają się w to wciągać, a potem mamy takie reakcje, jak twoje. "Miłości" nigdy nie było i nie ma. Każdy facet powinien to wiedzieć. Są zjawiska społeczne, które można jakoś dookreślać, ale "miłość" pozostaje w sferze irracjonalnej, czyli niemożliwej do udowodnienia i mogącej być dowolnie interpretowane.

Część kobiet jest taka, jak piszesz. To fakt. Ale nie wszystkie.
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Co prawda dopiero teraz zauważyłeś coś, co prowadziło cię do zguby - za duża emocjonalność. Miałeś wpajany ten wyidealizowany obraz kobiety - przez matkę, ciotki czy tam inne kobiety, które były pewnego rodzaju odpowiednikiem "tatusia".

Nie, dopiero teraz tylko o tym napisałem. To nie jest żadna nowoodkryta wiedza tajemna, która mnie tak zabolała, że musiałem napisać na forum... <_< Za bardzo przywykłeś do idiotów, którzy się tu nie raz żalili. Ja do nich nie należę, fatum działu, w którym jest temat i to wszystko.


Błągam, przestańcie tworzyć teorie na mój temat... Nie, nie wychowałem się z matką, nie zastępowała mi tatusia, nie jestem emocjonalny i nie płaczę, bo nie mogę sobie znaleźć dziewczyny. Dotarło? Mam to na stopkę dać? Ile razy temat o kobietach tyle samo tworzenie mojego profilu psychologicznego... Spamerski miej choć Ty litość nade mną.

Moim zdaniem po prostu zdrowy rozsądek i jednak racjonalność jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż emocje. Kobiety już dawno zawłaszczyło sobie takie definicje jak "miłość", która w zasadzie nie istnieje. Faceci dają się w to wciągać, a potem mamy takie reakcje, jak twoje. "Miłości" nigdy nie było i nie ma. Każdy facet powinien to wiedzieć. Są zjawiska społeczne, które można jakoś dookreślać, ale "miłość" pozostaje w sferze irracjonalnej, czyli niemożliwej do udowodnienia i mogącej być dowolnie interpretowane.



Wiesz, co... miłości nie ma. Zgadzam się, a teraz proszę coś na dowód, że nie odkryłem tego przed chiwlą i post nie jest reakcją na to. W tym temacie mówiłem te same słowa, mianowicie - miłości nie ma.

http://www.forumowisko.pl/topic/156969-wy-i-wasze-problemy/page__p__2542487#entry2542487

Mam nadzieję, że to ukróci teorie na mój temat... rzygać mi się już od tego chce <_<

Część kobiet jest taka, jak piszesz. To fakt. Ale nie wszystkie.

Mam nadzieję, że kobieta z którą jestem to właśnie ten wyjątek. Zaraz pewnie Kopciuszek napisze, że jednak nie wszystkie. Przy ilości wyjątków potwierdzających regułę rzędu jedna na milion, albo kilka milionów generalizacja jest jak najbardziej dopuszczalna.
 
S

Spamerski

Guest
Nie napisałem nic o twoim wychowywaniu, lecz o środowisku, w którym żyłeś bądź nadal żyjesz. Skoro piszesz, że zawsze słyszałeś takie słowa, to powinieneś liczyć się z tym, że ktoś do tego nawiąże. Ponadto skoncentrowałem się na pewnym zjawisku, a nie na studium przypadku twojej osoby. Nie napisałem nic więcej niż sam napisałeś...
 

Kapciuszek

niepoprawna optymistka.
VIP
Dołączył
15 Grudzień 2006
Posty
5 363
Punkty reakcji
78
Miasto
kraina baśni
Nie mam pretensji, tylko Ty tak uważasz. Co już robi się nudne, nie uważasz?
masz. ten temat to jedna wielka pretensja do kobiet o to jakie to są złe i niedobre.


I kim wy jesteście, aby dla was zmieniać całą osobowość? Wpasować się w wasze wyobrażenie ideału?

Wcześniej pisałeś, że jesteś smutny. Najprawdopodobniej dlatego, że żadna Cię nie chce. I masz odpowiedź na pytanie. Taki już człowiek jest, że potrzebuje drugiej osoby, by czuć się dobrze. (Tak, tak, wiem, Ty już nie potrzebujesz kobiet, bo są złe i niedobre i w ogóle...)

Gdyby facet coś takiego jak Ty napisał, to zaraz byłoby oburzenie, że nie kocha taką jaka jest... idiotyzm

jakby facet napisał dziewczynie, że musi nabrać pewności siebie, by ktokolwiek na nią spojrzał? wątpię


Żebyście jeszcze postrzegały człowieka, a nie bezpieczeństwo, czyli majątek.

ten akapit pokazuje tylko jakim materialistą jesteś. Tylko kasa i kasa :)

Gdzie o nich pisałem? Znowu wkładasz mi w usta coś czego nie mówiłem. Pisałem o ogóle, nie tylko o grupie kobiet. Biorę pod uwagę wszystkie. Tylko, że te nieśmiałe nie chcą faceta z tych samych powodów, co "frajerzy". Bo facet to świnia, szmaciarz i wszystko co najgorsze.

odwracasz kota ogonem. i nadal masz za złe kobietom, że wybierają tych lepszych. przecież to śmieszne

Nie pisałaś, że chodzi o mnie. Ale jakie to ma znaczenie? Ktoś inny to nie człowiek? Od razu przyszedł Ci do głowy samochodzik, jako wyznacznik wartości, choć nic o tym nie pisałem. Chodzi mi o to, że nie wyglądam na kasiastego, to wszystko. Ale to i tak widać po mieszkaniu, pensji, biblioteczce i innych rzeczach.

Ma i to duże. Piszesz o ogóle, ja także. Chodziło mi o konkretny typ facetów. Samochód - bo jako pierwszy rzuca się w oczy jako ulubiona zabawka panów. Tyle.


Ja w tym miejscu kończę dyskusję. Nastawiłeś się na to, że ktoś zaraz będzie na Ciebie najeżdżał, przez to rzucasz się jak wściekły pies. Rozmowa nie ma już najmniejszego sensu, bo szukasz tylko sposobu, żeby mi pokazać jak to niby się mylę albo łapiesz za słówka, które tak naprawdę nie mają większego znaczenia w dyskusji.

Dobranoc i pamiętaj, że jestem tutaj modem, więc jak będziesz rozrabiał to temat zostanie zamknięty, a ty odpowiednio nagrodzony ;)
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Wcześniej pisałeś, że jesteś smutny. Najprawdopodobniej dlatego, że żadna Cię nie chce. I masz odpowiedź na pytanie. Taki już człowiek jest, że potrzebuje drugiej osoby, by czuć się dobrze. (Tak, tak, wiem, Ty już nie potrzebujesz kobiet, bo są złe i niedobre i w ogóle...)

To przeczytaj mój poprzedni post... jakaś mnie chce. Szok, prawda? Twój schemat nie zadziałał <_< Że też trzeba się dzielić prywatnym życiem, bo inaczej nikt nie zrozumie, nawet jak napiszesz milion razy <_<


jakby facet napisał dziewczynie, że musi nabrać pewności siebie, by ktokolwiek na nią spojrzał? wątpię

Jakby facet kazał jej się zmienić w jakikolwiek sposób. Wy nie chcecie tych cichych, miłych facetów, bo to frajerzy. Ale takie same kobiety, o tym samym charakterze to już nie, facet świnia, bo na nie nie zwraca uwagi. Wam wolno, nam nie. Hipokryzją aż cuchnie. <_<

ten akapit pokazuje tylko jakim materialistą jesteś. Tylko kasa i kasa :)

Wybacz, że jestem informatykiem. Przerzucam się już na zbieranie puszek. I poproszę o obniżenie pensji, co tam obniżenie, zwolnię się i idę na kasjera... <_<

odwracasz kota ogonem. i nadal masz za złe kobietom, że wybierają tych lepszych. przecież to śmieszne

Tak, tak. Mam za złe. Ale nie z takich powodów jak twierdzisz. Skoro odwracam kota ogonem, to nie masz już argumentów. W kółko piszesz to samo - zraniony, skrzywdzony i płacze. Ile jeszcze razy to samo napiszesz? <_<


Ma i to duże. Piszesz o ogóle, ja także. Chodziło mi o konkretny typ facetów. Samochód - bo jako pierwszy rzuca się w oczy jako ulubiona zabawka panów. Tyle.

Bo faceci z reguły interesują się samochodami... co z tego, że ma furę nawet za 100 000zł? Albo jakąś kolekcjonerską? Gran Torino na przykład? (Polecam film o takim tytule z Eastwoodem, świetny). To nie znaczy, że jest maczo, cham, prostak i tylko kobiety na furę łapie. Całkiem was popieprzyło? Mamy zasuwać maluchami, żebyście źle o nas nie myślały? <_<

Ja w tym miejscu kończę dyskusję. Nastawiłeś się na to, że ktoś zaraz będzie na Ciebie najeżdżał, przez to rzucasz się jak wściekły pies. Rozmowa nie ma już najmniejszego sensu, bo szukasz tylko sposobu, żeby mi pokazać jak to niby się mylę albo łapiesz za słówka, które tak naprawdę nie mają większego znaczenia w dyskusji.

Bo nie masz racji. I ja się nie rzucam jak pies. Nakląłem tylko w pierwszym poście. Naubliżałem Ci? Zwyzywałem? Nie sądzę. Po prostu kończą Ci się argumenty, a raczej argument, ten sam powtarzany od początku dyskusji <_<

Dobranoc i pamiętaj, że jestem tutaj modem, więc jak będziesz rozrabiał to temat zostanie zamknięty, a ty odpowiednio nagrodzony ;)

Możesz mnie zbanować nawet teraz, ale zostaw proszę temat. O moje sławne "chamstwo" się nie martw, sam odchodzę z forum, więc możesz lulać spokojnie. Dobrej nocy.

Nie napisałem nic o twoim wychowywaniu, lecz o środowisku, w którym żyłeś bądź nadal żyjesz. Skoro piszesz, że zawsze słyszałeś takie słowa, to powinieneś liczyć się z tym, że ktoś do tego nawiąże. Ponadto skoncentrowałem się na pewnym zjawisku, a nie na studium przypadku twojej osoby. Nie napisałem nic więcej niż sam napisałeś...

Ech... chciałem tym pokazać hipokryzję kobiet. Nie słyszałem tego od rodziny. Ale podczas wyjścia ze znajomymi, innych spotkań itd. I tego nie mówiły stare panie. Jak można mówić jedno, robić/myśleć drugie? Nie wiem. I nawet nie chcę wiedzieć. Środowisko też jakiś wpływ ma na ludzi, ale ja jestem indywiduum, nigdy nie wierzę w coś, czego sam nie doświadczyłem. Choć w tym przypadku może faktycznie się trochę nabrałem. Przynajmniej do tego stopnia, że żal mi rzeczywistości, obłudy i fałszu ze strony kobiet. Wybacz, że tak ostro zareagowałem. Po pewnym czasie wmawiania przez wszystkich jaki to nie jesteś czasami nie wytrzymujesz. Ale sam powiedz. No ile można słuchać tych samych bzdur?
 
S

Spamerski

Guest
Hipokryzja jest cechą człowieka a nie płci. W swoim życiu spotykałem i spotykam hipokrytów, to jest nieuniknione i trzeba się z tym pogodzić. Rozumiem. Nie mniej ja jestem uodporniony na osoby, które krytykują tylko dlatego, że mówię tak, jak jest. Po prostu mało kto odważy się w środowisku, które jest pełne hipokrytów skrytykować hipokryzję. Przykłady, które opisałeś, są i to oczywiste. Ale najczęściej na sztuczki hipokrytów nabierają się hipokryci. Może nie uwierzysz, ale w jakimś stopniu cię rozumiem, bo sam nie lubię nieszczerości i zakłamania, które bezwzględnie nie toleruję i nie ma znaczenia, czy jest to ktoś z rodziny, bo z taką osobą po prostu nie chcę mieć do czynienia. Cieszy mnie jednak fakt, że zdajesz sobie z tego wszystkiego sprawę. Co prawda reagujesz bardzo impulsywnie, ale nie ma się co dziwić - zawiodłeś się. Im później się o tym dowiedziałeś, tym gorzej.
 

Eric Draven

Nowicjusz
Dołączył
23 Lipiec 2011
Posty
18
Punkty reakcji
7
Przeczytałem prawię całą tę "dyskusję" i stwierdzam że Hauser ma rację, nie chce mi się komentować wszystkiego, ale dobrze napisał, że kobiety widzą bezpieczeństwo w większości tylko w pieniądzach.
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Hipokryzja jest cechą człowieka a nie płci.

Zgadzam się, jednak tylko kobieta potrafi krytykować puszczalstwo facetów, wyzywać od "zapylaczy" i innych, a sama robi to samo i to dla kasy...<_<

Może nie uwierzysz, ale w jakimś stopniu cię rozumiem, bo sam nie lubię nieszczerości i zakłamania, które bezwzględnie nie toleruję i nie ma znaczenia, czy jest to ktoś z rodziny, bo z taką osobą po prostu nie chcę mieć do czynienia. Cieszy mnie jednak fakt, że zdajesz sobie z tego wszystkiego sprawę. Co prawda reagujesz bardzo impulsywnie, ale nie ma się co dziwić - zawiodłeś się. Im później się o tym dowiedziałeś, tym gorzej.

Też się cieszę. Impulsywność nie wiem czego jest wynikiem. Normalnie to niemal niemożliwe, żeby mnie wyprowadzić z równowagi, a tutaj szlag mnie trafia niemal codziennie. Żałosne. <_< Może moja agresja bierze się z faktu, że kiedy porzucić generalizację i obalić te podstawowe bzdurne argumenty płci żeńskiej nie mają pola manewru i nie są zdolne oponować, więc czepiają się tego jaki to facet nie jest... chory świat, chora rasa, która wiedzie na nim prym... <_<
 
S

Spamerski

Guest
Nie ma się czym przejmować. Mnie takie teksty nie ruszają, świadczą jedynie negatywnie o takiej osobie. Tym bardziej że sama pozwala się przez takiego zapylacza zapylać :D Po prostu szuka usprawiedliwiania i obwinia każdego, tylko nie siebie. Szkoda na takie osoby czasu :) Napisałeś to, co ci leżało w sercu i jeżeli to jakoś ci pomogło, to jest to sukces. Natomiast innych przed tym nie uchronisz. Niemniej jest wielu, którzy myślą podobnie jak ty :)
 
Status
Zamknięty.
Do góry