Proszę objaśnijcie mi zdanie.
Ateiści nie wierzą, że nie ma Boga.
To bzdura. To zdanie jest po prostu nielogiczne. Powinno być: Ateiści wierzą, że nie ma Boga.
Proszę objaśnijcie mi zdanie.
Ateiści nie wierzą, że nie ma Boga.
Zdania:
Ateista wierzy, że Bóg nie istnieje.
Ateista nie wierzy, że Bóg istnieje.
oznaczają to samo.
Tu nie chodzi o drwienie, tylko o ustalenie faktów.
Sam byłem ateistą i dobrze wiem w co wierzyłem.
Zdania:
Ateista wierzy, że Bóg nie istnieje.
Ateista nie wierzy, że Bóg istnieje.
oznaczają to samo.
Wiara występuje tam, gdzie nie ma pełni wiedzy.
Gdy nastaje wiedza, nastaje poznanie.
Wszystkie teorie opierają się na wierze, że są prawdziwe.
Jeżeli uda się je potwierdzić doświadczalnie stają się zasadami, prawami.
W oparciu o te zasady i prawa można konstruować nowe teorie.
Dzięki wierze mamy postęp w nauce.
Bywa też tak, że nowe prawa obalają stare, wtenczas okazuje się, że stare nie były prawami tylko błędnym zrozumienie wynikającym z niewiedzy.
Jeżeli jakaś teoria ma przeciwników i zwolenników znaczy, że nie została udowodniona.
Jedni wierzą, że jest prawdziwa, inni wierzą, że jest fałszywa.
za dużo pisemek religijnych rozmiękcza umysł.Wiara występuje tam, gdzie nie ma pełni wiedzy.
Gdy nastaje wiedza, nastaje poznanie.
no to oficjalnie przestałem być katolikiem. wypisałem się z kk :lol:
dzięki. koniec użerania się z tymi małymi czarnymi oszustami. trudniej wydostać się z kk niż z jakiejś sekty.
Ja również mam wrażenie, Anthrax, że cierpisz na zaślepienie właściwe neofitom. I najchętniej ponawracałbyś nas wszystkich, deklarujących wiarę, w imię postępu i racjonalizmu na swoje ateistyczne poglądy, z użyciem ognia i miecza włącznie.dzięki. koniec użerania się z tymi małymi czarnymi oszustami. trudniej wydostać się z kk niż z jakiejś sekty.
We współczesnym, liberalnym społeczeństwie to chyba niewyobrażalne, ani z jednej, ani z drugiej strony. Dlatego taką niechęć budzą np. Świadkowie Jehowy, ale także zacietrzewione fanki O.Rydzyka. W moim najgłębszym przekonaniu to jest właśnie przejaw fundamentalizmu. Trwanie w okopach własnych poglądów. I jak widać takie zachowanie nie jest obce również, tak na pozór trzeźwo myślącym, ateistom, a przynajmniej niektórym.chrzescijanie mogą "nawracac", a ateisci jzu nie? :>
nigdy nic takiego nie twierdziłem więc nie wiem skąd twój skrajny pogląd na mój temat.Ja również mam wrażenie, Anthrax, że cierpisz na zaślepienie właściwe neofitom. I najchętniej ponawracałbyś nas wszystkich, deklarujących wiarę, w imię postępu i racjonalizmu na swoje ateistyczne poglądy, z użyciem ognia i miecza włącznie.
We współczesnym, liberalnym społeczeństwie to chyba niewyobrażalne, ani z jednej, ani z drugiej strony. Dlatego taką niechęć budzą np. Świadkowie Jehowy, ale także zacietrzewione fanki O.Rydzyka. W moim najgłębszym przekonaniu to jest właśnie przejaw fundamentalizmu. Trwanie w okopach własnych poglądów. I jak widać takie zachowanie nie jest obce również, tak na pozór trzeźwo myślącym, ateistom, a przynajmniej niektórym.
hehe a to dobre. zaatakowałem wierzących logiką.Ale musisz przyznać, że ten temat:
http://www.forumowisko.pl/index.php?showtopic=35993
założyłeś pod wpływem lekkiego zdenerwowania.