Alkoholizm

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
mylisz sie, nie pije zeby uciec przed problemami i nie boje sie wytrzeźwiec czasami pod koneic picia nwet chcę ;) ja mysle ze to młodosć ;)
 

yuraa

Nowicjusz
Dołączył
14 Lipiec 2009
Posty
14
Punkty reakcji
0
Wiek
61
Miasto
tutaj jestem
pytałeś:
-alkoholizm?
to ci odpowiedzialem jak ja to widzę.
a ty zdecyduj czy te słowa pasuja do ciebie
 

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
ale ty wyciągasz jakies dziwne wnioski, typu ze to jest uciekczka przed problemami-czy zawsze?
 

yuraa

Nowicjusz
Dołączył
14 Lipiec 2009
Posty
14
Punkty reakcji
0
Wiek
61
Miasto
tutaj jestem
nie zawsze, przecież ludzie piją dla relaksu, odprężenia. dla miłego spędzenia czssu.
a alkoholik??? pije bo po alkoholu staje się kimś innym, kimś ze swoich wyobrażeń.
sprawy trudne wydają się łatwe albo znikaja. . znasz piosenke Lady Pank-zamki na piasku.
no i różne mechanizmy mu się włączają typu: owszem sporo chlam ale inni to dopiero piją, albo: wszyscy przecież piją.
pije ale mam pracę, auto, fajną laskę.
ktos kto noie ma problemu nie musi tłumaczyc się sam przed sobą, nie liczy dni od ostatniego picia.
jesli myslisz ze masz jakis problem z piciem to zajrzyj na forum http://www.komudzwonia.pl
 

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
ale alkoholizm to takze to ze nie mozna wytrzymac bez alkoholu, w moim towarzystwie kazdy mozw wytrzymac :D
 

yuraa

Nowicjusz
Dołączył
14 Lipiec 2009
Posty
14
Punkty reakcji
0
Wiek
61
Miasto
tutaj jestem
skąd wiesz ze alkoholizm to niemożność wytrzymania bez alkoholu??
to dla mnie nowość.
potrafiłem nie pić trzy cztery miesiące- wytrzymywalem??? wmawiałem sobie że tak. potem jak dałem po zaworach to miesiąć kiry coodziennie.
wogóle wytrzymywanie wymaga zaangażowania jakiejś siły, nie da sie wytrzymywać w nieskończoność.
w końcu trzeba puśćić. a poza tym ktos kto musi wytrzymywać to chyba ma problem.
męczy się bidak, byle do piątku- weekend dam w palnik.
jestem alkoholikiem i nie wytrzymuję , po prostu dzis nie piję i z tych dzisiów uzbierało mi sie ponad siedem lat.
 
W

www.teczabeskidu.pl

Guest
JEŚLI KTOŚ MYŚLI ŻE OSOBA UZALEŻNIONA MOŻE WYPIĆ TYLKO JEDEN KIELISZEK I TAK BĘDZIE NA ZAWSZE,TO SIĘ MYLI.ALKOHOLIK TRACI KONTROLĘ NAD WYPIJANYM ALKOHOLEM I JUŻ JEJ NIE ODZYSKA.DLA TEGO NIE MOŻE JUŻ PIĆ ALKOHOLU.ABY NIE WRUCIC DO TEGO PIEKŁA Z KTÓREGO WYSZEDŁ.
 

yuraa

Nowicjusz
Dołączył
14 Lipiec 2009
Posty
14
Punkty reakcji
0
Wiek
61
Miasto
tutaj jestem
obywateluIMC alkohol jest dla ludzi, przez ludzi wymyslony i wiadomo po co.
nie jest tak ze kazde picie to alkoholizm bo to bez sensu by przecież było.
wg badań pije ryzykownie 20 % populacji z tych ryzykownych 20% ma problemy przez picie spowodowane.
czyli 5% całosci, reszta nie ma takich problemów. tylko w momencie inicjacji alkoholowej nikt nie wie czy jest w tej grupie 5%.
inni zapadają na inne choroby i co , i nic.
pytanie czy lepiej złapac aids czy uzaleznić się od alkoholu pozostaje bez odpowiedzi.
ja zyję ze swoim alkoholizmem i cieszę się że nigdy na mojej drodze nie stanęły narkotyki.
 

misioor

hardcore negotiator
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
4 499
Punkty reakcji
19
Wiek
40
Miasto
Polska "b"
ja się ostatnio zastanawiam czy nie mam problemu alkoholowego,
otóż mam tak, że "na tygodniu" w ogóle nie chce mi się nawet piwa przy meczyku otwierać, bo potem trzeba w nocy do WC wstawać itp.,
ale na weekendzie lub gdy mam wolne prawie zawsze piję i to dużo: 8-10piw lub np. 1l wódki na 3os.,
gdy byłem mlodszy często przez to pakowałem się w różne kłopoty i było mi cholernie wstyd na drugi dzień,
teraz co prawda piję w bardziej cywilizowany sposób ale wcale nie mniej,
niby nie mam jakichś drgawek jak żule gdy nie piję, ale gdy np. jestem kierowcą a znajomi piją to w ogóle nie potrafię się dobrze bawić, najchętniej wróciłbym do domu, a gdy piję nigdy nie chcę wracać tylko gdzieś łazić, coś działać itp., ostatnio np. wpadłem na genialny pomysł by pojechać taksówką do innego miasta odwiedzić kumpla z LO (oczywiście on niczego nie widział, w ogóle nie był wtedy w domu, tylko wystraszyliśmy jego rodziców :/ ), za kurs zapłaciłem 400zł :/
generalnie mam tak, że jak coś postanowię to nie ma bata, w 99% przypadków dopnę swego(fajki rzuciłem po 9 latach kopcenia i wcale mnie do nich nie ciągnie, nawet po kieliszku), ale ograniczyć picia nie potrafię, gdy wypiję kilka piw to zwykle jadę już bez żadnego pomyślunku,
moja kobieta strasznie mnie za to opieprza, bo ma ojca alkoholika, ale nawet to na mnie nie za bardzo wpływa,
gdy nie piję na weekendzie jak np. teraz to odczuwam wielką dumę :D
 

Odwet

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2007
Posty
1 288
Punkty reakcji
23
Wiek
21
Miasto
Ojczyzna Orlich Gniazd
Nie martw się misior- to chyba te lubelskie powietrze, bo mam podobnie. Na tygodniu nie ruszam alkoholu, bo wiem, że następnego dnia prowadzę itd. Ale gdy przychodzi weekend, to mam ochotę nieźle się spić. Tydzień temu miałem weekend bez alkoholu (byłem chory) i szczerze powiedziawszy, czułem przez cały tydzień pewien niedosyt. :D
Poza tym, tak jak Ty- nienawidzę być kierowcą na imprezach. Chyba nie potrafię się bawić bez alkoholu... :D

P.S

:cenzura:ista historia z tą taksówką, haha. :D
 

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
no dokładnie to lubelskie powietrze ;) ja tez potrafie nie pic caly tydzien a w weekend popic jak debil :D choc zdażają sie takie tygodnie w szkole gdzie codziennie po lekcjach czekajac na busa idziemy do baru na 2-3 piwa a pozniej akcja wytrzymaj do domu 30km w busie bo ci sie chce lać ;)

kierowac tez jest ciezko pewnie, jeszcze nie prowadze ale widzie po znajomych ze zero checi do zabawy bez alko.
 

sogreen

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2010
Posty
18
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
3city
A więc. Piłem od marca 2008 ok 5-6 dni w tygodniu po ok. 2-4 nieraz 6-7 piw. Po około połtora roku zobaczyłem jaki moj organizm jest słaby.. Zawsze byłem chudy, waga się nie zmieniła lecz moja siła fizyczna znacznie. Niedawno wstałem rano po sporym ciągu alkoholowym.. drżenie mięśni, zachwiania równowagi (byłem juz trzeźwy), zła ocena widoczności.. fale przed oczami. Myślicie że to juz początki choroby alkoholowej? Od tego dnia nie pije juz 7 dni i jest to moja największa przerwa od prawie 2 lat. Cieszę sie z tego i na razie jakoś się trzymam :)
 

królewnaa

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2010
Posty
134
Punkty reakcji
0
Alkoholikiem zostaje się już do końca życia nawet w momentach abstynencji jest się nadal alkoholikiem.Ważne jest jednak aby sobie takie coś uświadomić.Nie ma czegoś takiego,że uzależniony wypił sobie tylko "coś" bo jest niedziela czy urodziny (każdy powód jest dobry ) takie tylko "coś" świadczy o nawrocie choroby - wiem coś na ten temat,bo w rodzinie mam takie osoby i wiem jak to "funkcjonuje".
pozd
 
Do góry