Alkoholizm

siss23

Nowicjusz
Dołączył
20 Sierpień 2009
Posty
1
Punkty reakcji
0
Mam 23 lata.Od 10 lat regularnie piję alkohol. Do zeszłego roku było to picie w weekendy, piątek albo sobotę, nieraz piątek i sobotę.Czasem zdarzyła się jakaś imprezka w tyg i zawalanie szkoły ale sporadycznie. Od roku piję co dwa, trzy, cztery dni. Po parę piw, nieraz wino(ale nie jakieś nalewki, takie wino a 8-15 zł), bardzo rzadko wódkę i jeżeli już to słabe drinki. Nigdy nie pije sama,zawsze w towarzystwie znajomych. Moi znajomi niemal że wszyscy mają ten sam problem, jeśli chodzi o alkohol. Na alkohol reaguje bardzo róznie. Nieraz mam "słabą" głowe innym razem mocniejszą.Czasem po prostu dobrze się bawię, kiedy indziej prowadze poważne zyciowe rozmowy, a czasem zaczynam płakać, albo szukać konfliktu.Nierzadko następnego dnia wstydzę się swojego zachowania, ale jak już wspomniałam moi znajomi tez dużo piją i robią niekontrolowane rzeczy dlatego maja na to olewke i nie robią mi żadnych wymówek.Jestem młoda, ładna. Mam wykształcenie policealne,okierunku uwaga:)terapia zajęciowa. Obecnie nie mam pracy ale to chwilowe, bo niedawno rzuciłam poprzednią. Chce jeszcze sie uczyć. Alkohol odbija sie niekorzystnie na moim zdrowiu,najbardziej na psychice. Mam bardzo chwiejne nastroje, skłonności depresyjne, jak się mozna domyslić alkohol nie pomaga....Niewiem co robić. Do swojego problemu dawno przyznałam sie przed soba, moi znajomi bagatelizują sprawę gdy mówie że tez mają problem. Niewiem gdzi szukać pomocy.....
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
Niestety, pierwszym i koniecznym krokiem będzie porzucenie znajomych, nawet się nie łudź, że dasz radę z tego wyjść nie tracąc z nimi kontaktu. A dalej to już wsparcie bliskich osób, ewentualnie terapia - tu sama będziesz musiała zadecydować, co dla Ciebie najlepsze - metodą prób i błędów.
 

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
ze tak zapytam-według znawców tego forum 2 razy w tygodniu wypicie kilku piw to alkoholizm?
ja juz od miesiąca nic nie piłem-czas wrócic do formy...
 

DagaCk

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2008
Posty
112
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Kielce_Miasto_W_Koronie
Mój mąż też pije chodź próbuje z tym walczyć jest na prawdę ciężko. Pracuje, uczę się i nie mam go cały czas na oku. Jest to bardzo uciążliwe i powoli już tracę siły. On sam twierdzi, że nie jest uzależniony, sam chyba w to nie wierzy. Wymyka się z samego rana do sklepu i pije. Po pracy pije. Zdarzało mu się pić w trakcie pracy, ale zabrali mu prawko na rok (jest taksówkarzem). Na początku jeździł, ale kiedy zaczęli go regularnie łapać i dawać mandaty to przestał i wtedy się zaczęło... Było chlanie dzień i noc. Znikanie z domu. Awantur nie było końca. Kiedy zdarzyło mu się być trzeźwym było ok, ale to nie trwało długo. Wiedział, że jestem temu przeciwna, bo sama bardzo rzadko pije. Tłumaczyłam, rozmawiałam, ale nic nie pomagało. Wszyscy o niego walczyli, pomagali. Zdarzyło się, że nie wpuścił mnie do domu, sąsiad musiał wyjmować drzwi z zawiasów. Podniósł na mnie rękę, dobrze, że był pijany i to jemu się oberwało a nie mnie. Chodź większości nie pamięta, to jak mnie wyzywał, czy chciał pobić. Mimo wszystko go kocham i mi zależy. Nie przekreślę go. Będę walczyć.
 

yuraa

Nowicjusz
Dołączył
14 Lipiec 2009
Posty
14
Punkty reakcji
0
Wiek
61
Miasto
tutaj jestem
Będę walczyć. napisałaś.
i co walczysz walczysz a on się coraz bardziej pogrązża,
będzie jeszcze gorzej.
przegrywasz walkę po prostu
a może by tak zwyciężyć przez unikanie walki
http://www.komudzwonia.pl
 

inna23

Nowicjusz
Dołączył
29 Październik 2009
Posty
8
Punkty reakcji
0
Miasto
czy to ważne?
witam :)

również mam problem dotyczący alkoholu - nie dotyczy on co prawda bezpośrednio mnie, bo ja nie piję,
ale leży mi na sercu... tu go opisałam -> http://www.forumowisko.pl/topic/126823-jak-mozna-im-pomoc/

jak pomóc osobie, która nie chce tej pomocy, bo uważa, że jej nie potrzebuje?
zaczynam wątpić czy to w ogóle możliwe...
 

Pin a'la Colada

Nowicjusz
Dołączył
14 Listopad 2009
Posty
106
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
BYDGOSZCZ
Musze przyznać,że i ja mam ten problem... :(
To przykre, ale stwierdzając fakty :
- w wakacje piłam prawie codziennie, zdarzało się w pracy
- pijąc prawie zawsze urywał mi się film, po czym miałam następnego dnia przebłyski rzeczy,które robiłam... nie ukrywajmy porażka,za dużo sexu z nieodpowiednimi mężczyznami
- piję dużo, i nie umiem odmówić...
- często zdarzają mi się okresy gdzie piję codziennie...

Nie wiem jak to zmienić... Boje się,że nie będę mogła tego zmienić,że alkohol przekreśli moje życie...
Mój dziadek pił, mama, tata... Czy jestem skazana na dno?
 

webmariusz

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2009
Posty
4
Punkty reakcji
0
Witam wszystkich, mam na imię Mariusz i mam 31 lat i od 4 miesięcy nie piję alkoholu, piłem 15 lat i ta czteromiesięczna abstynencja jest najdłuższa w moim życiu. Chciałem opisać historię mojego życia, pijackiego życia...Co straciłem przez te 15 lat, a co zyskuję teraz w życiu w trzeźwości.
nie piję!
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Ja jestem od początku do końca abstynentem. Alkohol wyniszcza organizm i sprawia, że człowiek zaczyna wariować. jak mój tata wypije to zachowuje się jak wariat, wszystko rozwala i awanturuje się. To nie dla mnie, to jest złe.
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
[quote name='Pin a'la Colada' date='14 listopad 2009 - 18:15' timestamp='1258218943' post='2213028']
Nie wiem jak to zmienić... Boje się,że nie będę mogła tego zmienić,że alkohol przekreśli moje życie...
Mój dziadek pił, mama, tata... Czy jestem skazana na dno?
[/quote]
http://demotywatory.pl/475950/Wymowki

Twoje życie jest w Twoich rękach...
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
[quote name='Pin a'la Colada' date='14 listopad 2009 - 18:15' timestamp='1258218943' post='2213028']


Nie wiem jak to zmienić... Boje się,że nie będę mogła tego zmienić,że alkohol przekreśli moje życie...
Mój dziadek pił, mama, tata... Czy jestem skazana na dno?
[/quote]

To, że Twoi rodzice, rodzina piją nie znaczy, że Ty też musisz...
Moi rodzice też są alkoholikami, więc wiem jak to wpływa na życie, ale nie sprawia to, że piję, tylko odwrotnie-że staram się uchronić przed tym co przeszłam i przechodzę moje dzieci, które kiedyś będę miała...
Jestem uczulona na punkcie alkoholu, co często jest przyczyną kłótni z moim mężczyzną, niby wiem, że nieraz przesadnie reaguje, ale nie potrafię tego zmienić, ogólnie alkoholizm rodziców wpływa na całe moje życie, ale nic na to nie poradzę...
Nie jestem może abstynentką, ale nie piję dużo, lubię wypić piwo, ale nie pamiętam kiedy się upiłam...
jeżeli już czasami zdarzy mi się, że wypiję za dużo, to mam kaca moralnego bardzo długo, dlatego zdarza się to naprawde bardzo rzadko...
Ale i tak boję się czasami, że będę jak moja Matka...
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
No właśnie niektórzy mają tak jak pamela a, obserwując swoich rodziców starają się nie popełniać ich błędów i stronią od w tym przypadku alkoholu. Moja siostra cioteczna ma tak samo, jej mama jest alkoholiczką, a ona abstynentką. To, że ktoś w rodzinie pije wcale nie oznacza, że i Ty musisz...
 

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
ostatnio z kumplami kupowalismy jakąś lewą wódke 20 zł za litr i litre na dwóch, kopało nieźle ale chodziło sie ;) nie wiem czy to duzo czy mało ale i 0,7 na łeb dawało sie rade jak był dzien-w wakacje po 3 razy w tygodniu-alkoholizm?
 

yuraa

Nowicjusz
Dołączył
14 Lipiec 2009
Posty
14
Punkty reakcji
0
Wiek
61
Miasto
tutaj jestem
alkoholizm wg mnie a nie mówię bezpodstawnie, jest wtedy gdy ktos pije mimo szkód jakie to picie mu wyrządza.
innymi słowy tracisz przez picie czy to materialnie czy emocjonalnie a mimo to pijesz dalej, uciekasz przed problemami w alkohol by o nich zapomnieć.
łudzisz się że same się rozwiążą a tu dupa sa coraz więksse , więc znowu pijesz i boisz się wytrzeźwieć, błędne koło.

na http://www.komudzwonia.pl rozmawiamy o takich sprawach
 
Do góry