Dać mu pracę, nie kasę. Ludzie do gara coś wrzucić muszą i jeżeli człowiek pracujący za powiedzmy 3000 na rękę przejadał 3000 + brał kredyty na telefony i komputery nie dostanie pracy, to zacznie kraść, albo wpadnie z kolegami na pomysł jakiejś działalności przestępczej. Ludzie musza pracować i zarabiać na życie, nawet jeśli nie potrafią zarządzać swym budżetem domowym.
Po udowodnieniu będzie za późno. Za dużo papierologi w tym ciężkim czasie, podczas którego urzędy się nie wyrabiają, bo de facto nie pracują. Firmy muszą dostać zapewnienie zwolnienia z podatków tu i teraz, aby tu i teraz nie zwalniały masowo pracowników.
Mówisz, że zależy jakie firmy, okej, ale mam przykład - pracuję w ogromnej korporacji, kilka tysięcy osób. Jeszcze pracujemy pełną parą, ale nasi odbiorcy nie pracują. Straty poniesiemy - to pewne. Jeśli będą spore, będą redukcje. Do dużych korporacji też trzeba wyciągnąć rękę, tylko w ich przypadku to już nie jest pomoc na przetrwanie, a negocjacja o niezwalnianie
~głowonóg...odnosząc się do przyczyn i skutków ubocznych pewnych działań(tu:wojna vs. kryzys gospodarczy)zaznaczyłem wynik końcowy i świadome działania. Piszesz o wojnie i gwałcie na żonie i córce...to jakiś żart?No dobrze mógłbym to zaakceptować pod warunkiem,że zostawią mój rower na miejscu i pozwolą mi się wyspać...Tak poważnie. Zastanawiałeś się nad tym ile kobiet ratuje w Polsce budżet domowy,świadcząc swe usługi?Ile córek dorabia na swoje skromne potrzeby?Materiałów jest na ten temat wiele,natomiast mężowie i ojcowie milczą,choć o tym wiedzą. Sporo matek i żon osób niepełnosprawnych dwoi się i troi,aby zatuszować własny wstyd. Dziś dotyczy to wielu kwestii,począwszy od załatwienia pracy,wizyty u lekarza,adwokata,a zapewne na hydrauliku kończąc. Pisząc o świadomym działaniu,po którym następuje śmierć(skuteczny,to pomyślny wynik,bowiem w najgorszym razie można zostać kaleką. I tak bywa)miałem na myśli stan,po którym nie ma czegoś typu...to be continued,z tą różnicą,że wojna zawiera elementy zaskoczenia i możesz zginąć od zabłąkanej lub skrytobójczej kuli. Czyli nawet nie tylko nie zdążysz się zastanowić,ale również podetrzeć lub wysmarkać. To tyle,bo pisać na zasadzie wyboru gorszego zła,to nie wiem,czy gorszy jest w/w gwałt od świadomości,że jesteś nieuleczalnie chory,czy też twoje dziecko chce się zabić. To takie dziwne porównania.
Istotnym jest to(tym bym się martwił)kto,jak i czym w razie ataku będzie bronić ojczyzny. Nie trzeba jasnowidza,że większość lepszego sortu,tych celebrytów,opuści nasz kraj jako pierwsi,ba oni już maja wykupione nieruchomości i bilety w jedną stronę. No trzeba dodać tych,co przejdą na drugą stronę w zamian za np. ochronę żony i córki,no ale rower mogą zabrać. Mówi się trudno.
Rozwijaliśmy się bardzo dobrze...i co to już koniec!Ende?
Dobre spostrzeżenie...w rozwinięciu. Rozwijaliśmy się wprost proporcjonalnie(chyba niezbyt)do wzrostu wszelkich zobowiązań,stworzonych,a nie zrodzonych. Wszelkich podatków i opłat celowych i dodanych. Wszystkich potrzeb, niwelujących deficyt na rynku np..usług medycznych. Także proporcjonalnie (też niezbyt)do potrzeb swoich dzieci,jak i niewielkich późniejszych świadczeń emerytalnych i rentowych. ALE...zapełniliśmy parkingi samochodami(przepraszam zawaliliśmy)to miernik dobrobytu czy konieczności?Wybrukowaliśmy place i chodniki jak i zabudowaliśmy wolne przestrzenie w zamian zieleni. To też poprawiło krajobraz,bo kiedyś np. dla mieszkańca Kaczych Dupek,Warszawa była tylko miastem stołecznym,a teraz polskim Dubajem. Polskich emerytów stać dosłownie na tyle co emerytów np. z Włoch....bo też lubią i jedzą pizzę,co prawda z marketu,ale poziom ten sam. Coś pominąłem. Proszę dopisać.
Piszesz,abym podał ci jakiś przykład,dotyczący zwolnień,bowiem walę ogólnikami...dobrze tylko po co,jeśli i tak może to być nieprawda. Wystarczy,że udasz się pod biura pracy i porozmawiasz z nowo zarejestrowanymi i masz informację z pierwszej ręki.
„To jest w ogóle dobre. Najbardziej poszkodowani nie są przeciętni pracownicy. Najbardziej poszkodowani są teraz przedsiębiorcy. „...Wybacz,ale zmusiłeś mnie do zrobienia przerwy na rozejrzenie się ,czy nie mam u siebie jakiejś ukrytej kamery,albo czy to nie jakieś jaja!
Człowieku wielu samo zatrudnionych,przed pandemią (głównie usługi)pracowała na szaro. Trudno zrozumieć,że tacy nie mogli odłożyć coś na boku i naprawdę byli super uczciwi wobec fiskusa. Ponadto Koronawirus, działa podobno na układ oddechowy,chyba jeszcze na serce,ale naprawdę nie urywa rąk!Naprawdę,bez paniki. Większość po tym okresie odbije sobie straty,gdyż w większości przypadków dotyczy to usług,które są niemal niezbędne.Natomiast gdyby w Polsce na każdym kroku sprawdzano każdego samo zatrudnionego i tego drobnego,nie wiem „garażowego”właściciela,to byłby krzyk,że inwigilacja i ograniczanie swobód. Kropka,ale nie koniec.
Najbardziej po dupie dostaną ci,którzy świadczyli pracę dla właściciela jako jedyny pracownik lub jeden z dwóch. Bowiem był najbardziej obciążony pracą,częstokroć poniewierany i mobbingowan,a teraz wypad,bo jest ciężko. Dobrze że co raz cieplej,bo i łatwiej ruszyć dupę od kominka. Niedziele (nie)handlowe są tego przykładem i dowodem.
Moim zdaniem dobry pracownik to trwała inwestycja,na dobre i na złe. I on sam nie może być kartą przetargową,czy też formą buntu,szantażu wobec rządu i następstw jego działania. Można zastosować wiele innych form...jednak nie wiem dlaczego każda forma sprowadza się w Polsce do wydymania pracownika. Dokładnie,to działa tak jakby każdy pracownik i tak okradał szefa,na każdym kroku.
Zgadzam się z tobą z tym,że zobowiązania są wysokie wobec ZUS-u. Zgadzam się również z tym ,że nie na miejscu byłyby słowa typu-jak ci źle,to pracuj sam!Ale ty musisz się zgodzić z tym,że to właśnie regulacje prawne ustanowione przez rząd doprowadziły do tego,że mamy jak mamy. Że prawo daje swobodę działania wobec pracownika. O to zapewne zadbali lobbyści i organizacje pracodawców,aby pracownik był tylko narzędziem. Każdy,zakładając działalność wie jakie są koszta po stronie WINIEN. I nie rozumiem dlaczego wśród winien,widzi również MA.I musisz się zgodzić z tym,że te wspomniane małe i średnie firmy(może są)będące dźwignią gospodarki Polski,są również niczym,wobec wielkich przedsiębiorstw(teraz)rodzimych koncernów. Ale masz również rację,że to wszystko co mieliśmy i jeszcze mamy. Szczególnie w dobie pandemii. dobrze,że Polska nie leży na styku płyt tektonicznych,na terenie aktywności wulkanów i tsunami,awarii elektrowni atomowych i pożarów buszu. O rekinach i piratach wspomniałem....Nieee widzę,to dopiszę.
Tak na serio. Przyznaj(bo masz pojęcie)Cóż to za regulacje prawne,państwo i rząd,gdzie dosłownie jakiś czynnik paraliżuje wszelkie płatności. Nie produkcję,bowiem ona może być prowadzona,a jak zauważył ~serwor...chiny padły,padła i Polska. No tak,bo w polskim dobrobycie zabrakło w sklepach latarek za 5plni i artykułów typu wszystko po 3-5 lub 10pln...to katastrofa,a firmy niewypłacalne. Wszystko leży.
~serwor.Na pewno coś się ruszy w służbie zdrowia. Zawsze się rusza. Teraz szczególnie,gdyż poświęcenie wszystkich służb powinno być należycie wynagrodzone. Oby nie skończyło się na dyplomach i trzepaniu prawicy. O sprzedawcach i producentach artykułów pierwszej jak i drugiej potrzeby tylko wspomnę. Problem,w przesuwaniu kubełków polega na tym, komu zabrać,komu dać Proponowałbym głosowanie w formie dodatkowego pytania w trakcie wyborów.
Nie wiem które straty są bardziej ważne moralne,czy materialne. Próbowaliśmy z głowonogiem to przedyskutować na przykładzie,właśnie moralnym i materialnym. Rząd również podaje,że będzie ciężko,tylko dla kogo i w jakim stopniu. Rząd się wyżywi!!!
~głowonóg. Pomoc jest potrzebna,ale nie wszystkim i na określonych zasadach. Gdyż w przeciwnym razie rozda państwo kombinatorom. Skoro ZUS ma takich ekspertów,że wykrywa oszustwa,to i tym razem niech ruszą na łowy i to w podskokach...tylko co to da skoro już za późno na wiele działań.