W imię Szakala

Status
Zamknięty.

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Sharian strzepał płomienie z ubrania.
-Cholera - syknął pod nosem.
Strzały dosięgły celu choć nie odniosły pożądanego skutku. Nelnueve planował zabić kobietę od razu, ale to niestety nie udało się. Teraz przyszedł czas na inne działania. Półelf nie zawahał się nawet chwili. Od razu wyciągnął kolejną strzałę i naciągnął cięciwę. Tym razem celował w plecy, najlepiej w kręgosłup. Później zarzucił łuk na plecy i błyskawicznie sięgnął po lancę. Rozpędził się i biegnąc krawędzią dachu przyglądał się walce. Widział, że kapłan przeszedł do ofensywy i uznał to za dobry moment. Odbił się od dachu i wzbił w powietrze. Najpierw wykonał salto by znaleźć się w dogodnej pozycji. Następnie zaczął wywijać młynki swą bronią. W ten sposób uczynił z niej wirujące ostrze, które z zawrotną prędkością mogło razić wszystko na około. Spadł prosto na kobietę zapraszając ją do śmiertelnego tańca. Sharian i kapłan walczyli razem i mieli przewagę liczebną. Tropiciel nie odpuszczał nawet na chwilę. Wiedział, że pod presją nieustępliwych ataków wiedźma może popełnić błąd a na to właśnie czekał. Na potknięcie, chwilę zawahania, czy nieuwagi. Wtedy zaatakował jeszcze mocniej i szybciej.

< KP >
sharian.png

Sharian Nelnueve
Półelficki tropiciel

2 poziom - 155/300 dośw.
Bazowy atak: +2 17/19 punktów Wytrzymałości


Atrybuty: Sł 12 | Zr 15 | Bd 13 | Int 12 | Mdr 13 | Chr 10
Umiejętności: [2]Bystry umysł (Mdr), Przeprawa (Zr).
Biegłości: średni pancerz, włócznie, broń strzelecka.

lekkiluk.png
Krótki łuk słabszą siłę naciągu rewanżuje poręczność [1k6 obrażeń; broń strzelecka; 20 zł]
10strzal.png
18/20 strzał [2 zł]
strojmysliwego.png
Strój myśliwego własnoręcznie wykonany strój dobrze służy kamuflażowi w dziczy [3 KP; średni pancerz, 15 zł]

dziczyzna5s.png
Dziczyzna [5 s]
wodak.png
Woda [5 s]
lina.png
Lina 2m [1 zł]
esencjazdrowia5zl.png
Napój leczniczy przywraca 3 punkty Wytrzymałości [5 zł]
lekkalanca.png
Lanca swobodna w użyciu, posiada elastyczne drzewce [1k8 obrażeń; włócznie; dwuręczna; 15 zł]
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 50

Zaklęcia 0-poziomowe: dostępne od 4 poziomu



 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Simon zadeklarował, że leży na ziemi i nie wykonuje żadnych czynności.

Spokój typowy dla kapłana uleciał, gdy został on poważnie rany. Z ogniem w oczach uniósł miecz i wypowiedział słowa magicznego zaklęcia. Prawie wykręciło mu stawy, gdy czar aktywował się, mieniąc ostrze niebieską poświatą. Zaklęty oręż zasyczał, niczym gaszony żar. Gwinn zaatakował z góry, bez litości. Sytuacja pogarszała się i brakowało już czasu na finezyjne pojedynki. Liczyło się zaskoczenie oraz siła. Kobieta szybko oderwała wzrok od Amona, widząc jak wysłannik Korda napiera na nią. Zastawiła cios, czekając na uderzenie… z łatwością je odbiła i natychmiast wyszła z szarżą. Teraz Ostrit musiał salwować się ucieczką, z trudem broniąc zajadłą ofensywę. Wreszcie stanął kawałek od oponentki i nie pozostawało mu nic, jak tylko patrzeć na dalszy ciąg wydarzeń. Amon miał teraz swoją szansę. Kobieta wracała w jego kierunku, ale cały czas baczyła na zachowanie kapłana i ewentualny atak z jego strony. Czarodziej w tym czasie wyszeptał słowa w szeleszczącej mowie. Skojarzył właśnie, że zna zaklęcie wywołujące u żywych istot paniczny strach. Niektórzy nawet uznawali, że podobne praktyki powinny zostać zakazane, gdyż taka ingerencja w emocje rzekomo ma wiązać się z czarną magią. On sam tym się wcale nie przejął. Od lat chłonął mniej lub bardziej podejrzaną wiedzę, a najważniejsze było to, że teraz mogła ona uratować życie jego i reszty. Gdy kobieta poczuła jak zaklęcie próbuje przejąć nad nią kontrolę, szybko odwróciła się w kierunku jego źródła.
- Niezła próba – powiedziała półgębkiem, uśmiechając się niepokojąco - Ale zaraz pokażę ci, czym jest prawdziwy strach! – ostatnie słowa już wykrzyczała, unosząc w kierunku maga ususzoną dłoń. Cóż, przynajmniej próbował.
Sharian, pomny efektów ostatniego zaklęcia, wybrał ten właśnie moment na atak. Wystrzelił, uprzednio precyzyjnie mierząc w kręgosłup celu. Tymczasem kolejny czar był już niemal gotowy. Płomienie ponownie zaczęły materializować się ze wszystkich stron, gdy niespodziewanie inkantacja została przerwana. Wszystko trwało ułamki sekundy, jak walczący usłyszeli świst strzały, a kobieta odwróciła się niezgrabnie oglądając za ramienia na lotkę wbitą między kręgi. To natychmiast ją sparaliżowało. Nogi zatańczyły w groteskowym, przedśmiertnym tańcu, na koniec odmawiając posłuszeństwa i sprowadzając ich właścicielkę na bruk. Nelnueve zeskoczył na dół z efektownym saltem i już biegł, aby dobić ofiarę. Ta na szczęście nie zamierzała już dalej walczyć. Wiła się na ziemi.
Gdzieś w jej głębi, świadomość prowadziła bój z kostuchą, więc kobiecie zostało co najwyżej parę chwil. Wszyscy pochylili się ostrożnie nad dogorywającym ciałem. Tu nastąpiło niemałe zaskoczenie. Mogli się spodziewać wyzwisk, gróźb, ale w istocie... ich wróg płakał. Owszem, mogła to równie być sztuczka, ostateczny as w rękawie. Jednakże wcale nie wyglądało to na blef. Tatuaże w kształcie dziwnych liter emanowały słabym światłem, czego nikt nie mógł dostrzec podczas gorączkowej walki. Teraz jednak wszyscy widzieli jak aura tychże słabnie, czyniąc się jedynie rzędami zwykłych znaków, spisanych atramentem.
- Wybaczcie… – wyjąkała - On nas kontroluje. Widzi wszystko <kaszlnięcie>. Wie gdzie jesteśmy i co robimy… szczególnie, gdy jedno z nas umiera…
Jak na potwierdzenie tych słów w oczach kobiety coś zabłysło. W obydwu czarnych kulach zamajaczył kontur innego jestestwa, które według słów kobiety, miało nią kierować. Rozmazana plama przypominała człowieka w długiej todze. Jak gdyby spoglądając przez malutkie okienka, odbicie zbliżyło się. Postać była słabo widoczna, aby stwierdzić co w istocie stanowiła. Niepokojące dreszcze, przebiegające kaskadami po plecach grupy, potwierdziły jednak, iż to coś wpatruje się prosto w nich. Zamglona wizja w umęczonych oczach znikła, kobieta znów wróciła do swej mętnej świadomości.
- Błagam… kamień. Nie mogą ich dostać…
W mękach wyzionęła ducha. Ciało denatki nabrzmiało, jak gdyby napełniane wodą. Coś w trzewiach mlasnęło. Materialna powłoka zaczęła rozpadać się samoistnie, pozostawiając po sobie pył i czarny gaz, leniwie unoszący się ku niebu. Zanim zapanowała cisza, zdało się jeszcze, że echa jej katatonicznych jęków odbił dodatkowy podźwięk, przypominający wycie dzikiego psa. Kompania wpatrywała się teraz w pozostałości enigmatycznej kobiety, po której brakowało już organicznych śladów. Okazało się, że pod starą szatą, jaką nosiła, była również inna – właściwy strój. Grupa znalazła także parę innych fantów.

miecz1k6130zl.png
Jadeitowy miecz głowica miecz lekko drży, ktoś tchnął w nią cząstkę magii [1k6+1 obrażeń; średni miecz; 30 zł]
szata1kp5zl.png
Spłowiała szata materiał jest obszarpany, jednak strój nadal może być używalny [1 KP; szata; 5 zł]
szatamaga2kp23zl.png
Szata maga reprezentatywny strój użytkownika magii [2 KP; szata; 23 zł]
karta1dobroni30zl.png
Karta ,,ulepszenie broni” zaklęty zwój, ulepsza jednokrotnie dowolną broń [30 zł]
kluczdoswiatyniwstarymd.png
Klucz otwiera skrzynię w starym domu w Oweston
zloto.png
Złoto 60

Amon - 25 punktów dośw.
Gwinn - 20 punktów dośw.
Sharian - 40 punktów dośw.
Simon - 5 punktów dośw.


Gwinn - 2 poziom: bonus +1 do ataku, wybór nowej umiejętności (lub podwyższenie poziomu istniejącej), +1 czar (napiszę na PW), +2 punkty Wytrzymałości.
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Sharian widząc, że ostatecznie dobił przeciwniczkę podszedł już do niej spokojnie. Słowa wypowiedziane w agonii mogły być kłamstwem, ale jakoś nie wyczuwał w nich fałszu. Wszystkie istoty są jakoś bardziej szczere przed śmiercią, gdy nie zostaje już nic do ukrycia, czy mataczenia. Dlatego wziął jej wypowiedź za prawdę. Po "rozpadzie" jej ciała ucieszył się nawet bo mógł odzyskać strzały wbite w jej mięśnie i kości. Odgarną butem proch i przegonił gaz podnosząc cenne przedmioty. Następnie wziął kartę i klucz. Wrodzona ciekawość nie dawała mu spokoju i musiał się przekonać do czego służą te rzeczy.

< KP >
sharian.png

Sharian Nelnueve
Półelficki tropiciel

2 poziom - 195/300 dośw.
Bazowy atak: +2 17/19 punktów Wytrzymałości


Atrybuty: Sł 12 | Zr 15 | Bd 13 | Int 12 | Mdr 13 | Chr 10
Umiejętności: [2]Bystry umysł (Mdr), Przeprawa (Zr).
Biegłości: średni pancerz, włócznie, broń strzelecka.

lekkalanca.png
Lanca swobodna w użyciu, posiada elastyczne drzewce [1k8 obrażeń; włócznie; dwuręczna; 15 zł]
strojmysliwego.png
Strój myśliwego własnoręcznie wykonany strój dobrze służy kamuflażowi w dziczy [3 KP; średni pancerz, 15 zł]

dziczyzna5s.png
Dziczyzna [5 s]
wodak.png
Woda [5 s]
lina.png
Lina 2m [1 zł]
esencjazdrowia5zl.png
Napój leczniczy przywraca 3 punkty Wytrzymałości [5 zł]
lekkiluk.png
Krótki łuk słabszą siłę naciągu rewanżuje poręczność [1k6 obrażeń; broń strzelecka; 20 zł]
10strzal.png
17/20 strzał [2 zł]
kluczdoswiatyniwstarymd.png
Klucz otwiera skrzynię w starym domu w Oweston
karta1dobroni30zl.png
Karta ,,ulepszenie broni” zaklęty zwój, ulepsza jednokrotnie dowolną broń [30 zł]

zloto.png
Złoto 50

Zaklęcia 0-poziomowe: dostępne od 4 poziomu



 

bati999

Macierz Diagonalna
Dołączył
13 Październik 2008
Posty
2 211
Punkty reakcji
18
Wiek
27
Miasto
Tarnobrzeg
Jednym ruchem Gwinn wykonał znak bóstwa Korda, a potem kilka sekund przeczekał w ciszy. Chciał w ten sposób wyrazić podziękowanie, za to, że żyje i mniej-więcej mu się powiodło. Taki sposób medytacji znają w większości kapłani, albo ludzie mocno wierzący, gdyż w tym stanie chociaż przez mniej niż sekundę można zobaczyć oblicze bóstwa.
Potem podszedł pod Shariana, pokazując mu zatrute strzałki.
- Nie miałem do ciebie przekonania, ale walczyłeś praktycznie za nas, więc... Jeżeli chcesz to je sobie weź... -
Wziął też 15 sztuk złota oraz jadeitowy miecz. Pomyślał o tym, żeby stary miecz sprzedać, więc obrócił się w stronę targu. Jednak, jego uwagę przykuł klucz, który brał pół-elf.
- A... Powinniśmy zobaczyć jeszcze raz kryjówkę tej wiedźmy... Coś mi się zdaje, że możemy znaleźć tam parę istotnych informacji, nawet o tym całym Szakalu. Spotkajmy się później w świątyni, dobrze? -
Dopiero potem udał się na targ, gdzie po prostu "opchnął" stary miecz i płaszcz (Oraz strzałki, jeżeli pół-elf ich nie przyjął). Nie omieszkał się również popatrzyć na rozmaite towary - czy to magiczne, czy zbrojne.
Po zakupach udał się do świątyni. Tam przygotował się na wizytę gości i po prostu odpoczywał, póki czas.

< KP >
gwinn.png

Gwinn ,,Białowłosy" Ostrit
Ludzki kapłan Korda

2 poziom - 105/300 dośw.
Bazowy atak: +2 16/18 punktów Wytrzymałości


Atrybuty: Sł 13 | Zr 11 | Bd 9 | Int 11 | Mdr 15 | Chr 11
Umiejętności: [2]Legendy Elfów (Mdr), Teren (Zr).
Biegłości: średni pancerz, średnie miecze.

miecz1k6130zl.png
Jadeitowy miecz głowica miecz lekko drży, ktoś tchnął w nią cząstkę magii [1k6+1 obrażeń; średni miecz; 30 zł]
zbrojaswiatynna.png
Zbroja świątynna dobre wykonanie i zdobienia to znak, że noszący ją reprezentuje świątynię [4 KP; średni pancerz; 30 zł]

jedzenieg.png
Racja pożywienia [5 s]
wodak.png
Woda [5 s]
naszyjnikkorda.png
Naszyjnik z symbolem boga Korda [5 zł]
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 38

Zaklęcia domenowe: Błogosławieństwo – wszyscy sojusznicy otrzymują +1 do ataku i +1 do rzutów obronnych na strach Magiczna opoka – ignoruje stratę 2 punktów Wytrzymałości
Zaklęcia 0-poziomowe: Leczenie drobnych ran – leczy punkt obrażeń Odporność – cel otrzymuje +1 do rzutów obronnych Zadawanie drobnych ran – 1 punkt obrażeń na dotyk
Zaklęcia 1-poziomowe: Magiczna broń – broń otrzymuje +1 Zadawanie lekkich ran – 1k8+1 obrażeń na poziom (maksymalnie +5)



 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Sharian przyjął strzałki z myślą, że "nie zawadzą". Dodatkowo dopiero teraz zauważył złoto jakie zostało po kobiecie. Wziął dla siebie piętnaście sztuk. W sumie to uważał, że należy mu się co najmniej 50 za swój wkład w pokonanie wiedźmy, ale jakoś tym razem nie złoto znalazło się na pierwszym planie jego myśli. Użył karty by podnieść skuteczność lancy i ruszył do Nicco. Już sam nie pamiętał, czy alchemik chciał ich widzieć teraz czy później, ale miał nadzieję, że udostępni mu jakieś środki lecznicze. Odchodząc usłyszał zaproszenie do świątyni. Pokiwał milcząco głową na znak, że przyjdzie... w swoim czasie. Na razie intrygował go klucz. Nelnueve już nie mógł się doczekać co znajdzie w tej skrzyni, ale pohamował emocje uznając, że warto działać racjonalnie. Na odchodne spojrzał jeszcze na maga i krasnoluda. Ten drugi mocno oberwał i od dłuższego czasu tylko zalegał na ulicy. Tropiciel długo nie zwracał na nich uwagi i ruszył w swą stronę. Zaczął myśleć, czy ci dwaj w końcu dołączą do niego i kapłana, o ile Sharian i Gwinn mieli jakieś wspólne plany.
Gdy odwiedził już Nicco i otrzymał co chciał oraz dowiedział się co tam "słychać" z kamieniem poszedł prosto do świątyni. Kiedy miał okazję zostać sam na sam z kapłanem zagadał:
-Mam duszę handlowca, nie ukrywam. Umiejętności wojownika i mentalność najemnika. Poza tym znajdzie się jeszcze kilka moich zalet. Dla mnie uczciwość polega na wzajemnych korzyściach. Dopóki nie będziesz starał się mnie oszukać i dopóki współpraca będzie miała dla mnie sens będę współpracował z tobą. Tak to mniej więcej wygląda jeśli chodzi o to jak moglibyśmy się umówić. Podział zysków oraz kosztów na pół - zaczął jak zwykle chłodno i do rzeczy, nie lubił owijać w bawełnę, gdy grano w otwarte karty - Co do samej sprawy to po pierwsze chyba warto udać się do jej domu i zobaczyć co trzymała w tej swojej skrytce. W zależności od tego co tam znajdziemy powinniśmy ruszać dalej. Mam już dość tej wiochy.

< KP >
sharian.png

Sharian Nelnueve
Półelficki tropiciel

2 poziom - 195/300 dośw.
Bazowy atak: +2 17/19 punktów Wytrzymałości


Atrybuty: Sł 12 | Zr 15 | Bd 13 | Int 12 | Mdr 13 | Chr 10
Umiejętności: [2]Bystry umysł (Mdr), Przeprawa (Zr).
Biegłości: średni pancerz, włócznie, broń strzelecka.

trojzab1k1025g.png
Trójząb cięższa broń, zakończona trzema szpikulcami [1k10 obrażeń; włócznie; dwuręczna; 25 zł]
strojmysliwego.png
Strój myśliwego własnoręcznie wykonany strój dobrze służy kamuflażowi w dziczy [3 KP; średni pancerz, 15 zł]

dziczyzna5s.png
Dziczyzna [5 s]
wodak.png
Woda [5 s]
lina.png
Lina 2m [1 zł]
esencjazdrowia5zl.png
Napój leczniczy przywraca 3 punkty Wytrzymałości [5 zł]
lekkiluk.png
Krótki łuk słabszą siłę naciągu rewanżuje poręczność [1k6 obrażeń; broń strzelecka; 20 zł]
10strzal.png
17/20 strzał [2 zł]
kluczdoswiatyniwstarymd.png
Klucz otwiera skrzynię w starym domu w Oweston
zatruterzutki1k47zl.png
Zatrute strzałki x10 niewielkie przedmioty są zakończone ostrymi szpikulcami z nasączoną nań trucizną [1k4 obrażeń; broń strzelecka; 7zł]

zloto.png
Złoto 65

Zaklęcia 0-poziomowe: dostępne od 4 poziomu



 

bati999

Macierz Diagonalna
Dołączył
13 Październik 2008
Posty
2 211
Punkty reakcji
18
Wiek
27
Miasto
Tarnobrzeg
- Tutaj nawet nie chodzi o pieniądze... Coś, co nie powinno mieć miejsca dzieje się, czego próbkę mogliśmy niedawno doświadczyć. Jak pójdzie tak dalej to... Znikniemy razem z tym światem. W dodatku mam tutaj pod swoją opieką świątynię... Ale coś mi się zdaje, że już niedługo... -

< KP >
gwinn.png

Gwinn ,,Białowłosy" Ostrit
Ludzki kapłan Korda

2 poziom - 105/300 dośw.
Bazowy atak: +2 16/18 punktów Wytrzymałości


Atrybuty: Sł 13 | Zr 11 | Bd 9 | Int 11 | Mdr 15 | Chr 11
Umiejętności: [2]Legendy Elfów (Mdr), Teren (Zr).
Biegłości: średni pancerz, średnie miecze.

miecz1k6130zl.png
Jadeitowy miecz głowica miecz lekko drży, ktoś tchnął w nią cząstkę magii [1k6+1 obrażeń; średni miecz; 30 zł]
zbrojaswiatynna.png
Zbroja świątynna dobre wykonanie i zdobienia to znak, że noszący ją reprezentuje świątynię [4 KP; średni pancerz; 30 zł]

jedzenieg.png
Racja pożywienia [5 s]
wodak.png
Woda [5 s]
naszyjnikkorda5zl.png
Naszyjnik z symbolem boga Korda [5 zł]
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 38

Zaklęcia domenowe: Błogosławieństwo – wszyscy sojusznicy otrzymują +1 do ataku i +1 do rzutów obronnych na strach Magiczna opoka – ignoruje stratę 2 punktów Wytrzymałości
Zaklęcia 0-poziomowe: Leczenie drobnych ran – leczy punkt obrażeń Odporność – cel otrzymuje +1 do rzutów obronnych Zadawanie drobnych ran – 1 punkt obrażeń na dotyk
Zaklęcia 1-poziomowe: Magiczna broń – broń otrzymuje +1 Zadawanie lekkich ran – 1k8+1 obrażeń na poziom (maksymalnie +5)



 

wiertarkazudarem

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2011
Posty
58
Punkty reakcji
0
Czarodziej pokręcił głową. Podszedł do leżącego na ziemi krasnoluda i pomógł mu wstać. Jego rana była najpoważniejsza ze wszystkich towarzyszy, więc zasługiwał na szczególną uwagę. Złoto mogło zaczekać.
Amon podniósł szatę i otrzepał ją z pyłu. Tamci nie zwrócili na nią nawet uwagi, lecz czarodziejowi od razu skojarzyła się z pewną szatą, którą dawnymi latami nosił jego mistrz. Przesunął dłonią po materiale i wyczuł drobne magiczne drżenie. Szata, jak przedtem przypuszczał, była magiczna. Założył ją i poczuł pulsowanie. Zabrał również 15 sztuk złota z pozostałych 30.
- Zamka, do którego będzie pasował ten klucz, jak zgaduję, należy szukać tam, gdzie zdawał się tej biednej istocie najbezpieczniejszy. Czyli w miejscu, w którym spędzała w odosobnieniu dnie i noce. Nie wiem, czy znajdziemy w tej skrzyni jakiekolwiek skarby czy może odpowiedzi na pytania. Lecz uważam, że wszyscy winniśmy się tam udać. - zmarszczył brwi - Razem, w końcu to tajemnica, która zaczyna spowijać nas wszystkich. Tak więc spotkajmy się w świątyni, gdy tylko załatwimy nasze sprawy.
Amon ruszył (z Simonem, jeżeli ten poniósł się i zgodził) na targ. Sprzedał obie stare szaty, swoją i tej przedziwnej istoty, zostawiając sobie tą magiczną. Przejrzał również dostępne towary, w poszukiwaniu jakiejś odzieży lub broni, która pasowałaby to wspaniałej szaty, którą zwracał uwagę przechodniów i sprzedawców. Ruszył do świątyni.
Wszedł w połowie rozmowy, usłyszał tylko koniec wypowiedzi Sharina.
- I ja się zgadzam, że miejsce to nie jest już dla nas odpowiednim. - siadł ciężko na świątynnej ławie - Zdałby mi się odpoczynek. Nie ten wiek, zazdrościć wam tylko ulotnej młodości. - Spojrzał na Sharina. - Czy dowiedziałeś się czegoś nowego w sprawie kamienia?

< KP >
arone.png

Amon Klaat
Ludzki czarodziej-nekromanta

1 poziom - 95/100 dośw.

Bazowy atak: +1 8/10 punktów Wytrzymałości

Atrybuty: Sł 7 | Zr 10 | Bd 7 | Int 16 | Mdr 16 | Chr 16
Umiejętności: Przyjaciel królów (Chr), Skryba (Int).
Biegłości: różdżki, laski, szaty.

laska1k44zl.png
Laska finezyjnie wyrzeźbiony fragment drewna [1k4 obrażeń; laska; 3 zł]
szatamaga2kp23zl.png
Szata maga reprezentatywny strój użytkownika magii [2 KP; szata; 23 zł]

jedzenieg.png
Racja pożywienia [5 s]
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 28

Zaklęcia 0-poziomowe: Kuglarstwo - czyni drobne sztuczki jak zapalenie knota świecy Przeszkodzenie nieumarłemu - zdaje 1k6 obrażeń nieumarłemu Wykrycie magii - sonduje obecność aktywnych czarów w pobliżu
Zaklęcia 1-poziomowe: Oziębły dotyk - 1 dotyk/poziom zadaje 1k6 obrażeń i zmniejsza ewentualnie o 1 Siłę Powodowanie strachu - przerażony cel ucieka przed czarodziejem



 

SimonStorm

Nowicjusz
Dołączył
24 Luty 2010
Posty
72
Punkty reakcji
1
Miasto
Częstochowa
Simon doznał dotkliwego urazu w trakcie walki. Był obolały, zmęczony, a jego rana krwawiła. Z pomocą Amona udał się na targ, gdzie jego towarzysz dobijał targu z handlarzami. W świątyni usiadł na ziemi i oparłszy się o ścianę wyczekiwał, przysłuchując się rozmowie. Bez pomocy lekarza bądź wioskowego znachora nie był w stanie brać dalszego udziału w misji. Po rozmowach w świątyni, poprosił więc Amona o pomoc w powrocie do zdrowia. Nie wiedział, czy ten zna się na tym, była to w tej chwili jednak jego jedyna szansa na rychłe stanięcie na nogi.

< KP >
simonp.png

Simon z rodu Arias
Krasnoludzki wojownik

1 poziom - 80/100 dośw.
Bazowy atak: +1 1/10 punktów Wytrzymałości


Atrybuty: Sł 13 | Zr 10 | Bd 14 | Int 8 | Mdr 4 | Chr 10
Umiejętności: Kamienna skóra (Bd), Potężne uderzenie (Sł).
Biegłości: średni pancerz, ciężki pancerz, broń obuchowa, topory.

palka.png
Pałka wykonana z mocnego drewna broń dobrze służy ogłuszaniu [1k6 obrażeń; broń obuchowa; 5 zł]
zbrojaskorzana.png
Zbroja skórzana pancerz zawiera w sobie wiele warstw futer [3 KP; średni pancerz; 13 zł]
srednipuklerz.png
Średni puklerz wysłużony, ale nadal wytrzymały puklerz nosi ślady wgnieceń [1 KP; średni pancerz; 10 zł]

jedzenieg.png
Racja pożywienia [5 s]
wodak.png
Woda [5 s]
pochodnia.png
Pochodnia [1 zł]
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 19


 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Drużyna szybko zajęła się pozostałościami i już wkrótce przedmioty denatki oraz jej złoto, znalazły nowych właścicieli. Magiczny papirus, którego moc spożytkował Sharian na swojej lancy, sprawił iż broń zaczęła zmieniać kształt, wieńcząc swe dzieło w postaci trójzębu.
Wszyscy umówili się na ponowne spotkanie w świątyni, a potem rozeszli. Amon dowlókł krasnoluda do znachora. Medyk okazał się być rodakiem Simona. Niski, krępy mężczyzna chętnie przyjął go, zaś Amon w tym czasie ruszył na targ. Teraz rannego czekał szereg zabiegów, które obejmowały czynności od zwykłego bandażowania, po stosowanie magicznych wywarów włącznie. Na szczęście Simon trafił w ręce profesjonalisty (regeneracja całego zdrowia) i wyszedł od medyka rześki, gotowy do działania. Po obrażeniach miały mu zostać blizny, ale to nie było dla niego nic nowego. Jako że znachor również był krasnoludem i traktował sprawę ,,po znajomości”, policzył mniejszą cenę za uleczenie (-1 złota).
Gwinn oraz czarodziej dokonywali zakupów na targu. To, co było im niepotrzebne, sprzedali. Kapłan szukał czegoś dla siebie. Oprócz typowego dla podobnych miejsc szmelcu nie odnalazł tu jednak magicznych przedmiotów. Również pod względem pancerza czy broni nie było tu rewelacji. W końcu Oweston było jedynie małą społecznością, która stroniła od zbrojnych działań.

mieczsredni1k6.png
Średni miecz prosto kuty miecz, skuteczny w wielu stylach walki [1k6 obrażeń; średni miecz; 10 zł]
szpada1k610zl.png
Szpada idealna do finezyjnych wypadów i pchnięć [1k6 obrażeń; średni miecz; 10 zł]

prostazbroja3kp13zl.png
Zbroja żołdaka pospolity pancerz ze śladami korozji [3 KP; średni pancerz; 13 zł]
srednipuklerz.png
Średni puklerz wysłużony, ale nadal wytrzymały puklerz nosi ślady wgnieceń [1 KP; średni pancerz; 10 zł]
Również Amon nie miał większego szczęścia. To, co nosił na sobie przewyższało kunsztem wszystkie łachy, jakie dojrzał na straganach. Nie było tam nic lepszego od jego poprzedniego ubrania, toteż skupił się na orężu. Wreszcie wypatrzył coś dla siebie.

bojowykostur1k610zl.png
Bojowy kostur broń o niewielkim ciężarze, posiada stalowe wykończenia [1k6 obrażeń; laska; 10 zł]
Kiedy inni handlowali, Sharian wrócił do alchemika. Już pod jego domem czuł, że jest coś nie w porządku. Podczas walki z wywołańcami, wszystkie okna zostały rozbite, także powinien słyszeć przez nie jakąś krzątaninę. Tymczasem wokół panowała martwa cisza. Tropiciel powoli uchylił ciężkie drzwi wejściowe i wsunął się do środka. Pojedynek wyrządził liczne szkody w pracowni alchemika, lecz od ostatniego czasu przybyło uszkodzeń. Pozostałe regały były wywrócone, niemal wszystkie kolby i pojemniki z miksturami rozbite, zaś sam Nicco leżał rozciągnięty na ziemi. Właściwie nie tyle co on, a to, co z niego zostało. Ciało półelfa było wysuszone na wiór, zdawało się, że w jego wnętrzu nie ostała się żadna krew, ani organy. Obok na stole, leżał kamień. Przyciągał Nelnueve do siebie, zdawał się znów szeptać… Sharianowi zakręciło się w głowie, ale nagle kryształ przestał emanować dziwną siłą. Tropiciel rozejrzał się czujnie. W pomieszczeniu, prócz samej błyskotki ostało się jedynie parę eliksirów.

opalizujacykamien.png
Opalizujący kamień ? [?]
esencjazdrowia5zl.png
Napój leczniczy przywraca 3 punkty Wytrzymałości [5 zł]
esencjazdrowia5zl.png
Napój leczniczy przywraca 3 punkty Wytrzymałości [5 zł]
miksturasiy15zl.png
Mikstura siły +2 do Siły na rundę [15 zł]

Wreszcie nastał czas, kiedy cała czwórka spotkała się w świątyni Korda. Bez względu na to, czy Sharian pochwalił się znaleziskiem czy też zachował milczenie, zdecydowano się ruszyć do starego domu. Pozostawała jeszcze kwestia klucza oraz skrzyni, którą otwierał. Pospiesznym krokiem grupa ruszyła w ciemniejącej aurze kolejnego wieczoru do wiekowej kamienicy. Tym razem nie zostali zaskoczeni przez żadnych strażników. Gdzieś zniknął goblin, który wcześniej pilnował tego miejsca, zapewne zrozumiawszy, że czas służby zakończył się, kiedy jego pani nie wróciła. Czwórka wdrapała się do pokoju, gdzie ostatni raz rozmawiali z kobietą. Przez jakiś czas przeszukiwali śmierci rozścielające się po podłodze, gdy w pewnym momencie Simon dojrzał podejrzaną szczelinę w ścianie za drewnianą komodą. Używając siły swoich mięśni odsunął tą, ukazując wnękę, gdzie stała skrzynia. Sharian z zadowoleniem stwierdził, iż klucz pasuje do mosiężnego zamka. Przekręcił go, wieko skrzypnęło i ustąpiło. W środku znajdowała się korespondencja, jaką otrzymała eks lokatorka domu.

,,Mamy informacje, iż mnisi znaleźli jeden z kamieni. Najbliższa osoba, która posiada dostateczne możliwości, aby zniszczyć kamień znajduje się w Oweston. To znany alchemik Nicco, który z jakiś powodów wybrał tą małą wioskę. Masz natychmiast udać się tam i pilnować, aby alchemik nie dostał kryształu. W okolicy widziano maga Amona. Znając jego upodobania do mrocznej magii, powinien zgodzić się współpracować. Kiedy uda ci się uzyskać kamień, zajmij się mnichami. Za dużo wiedzą. Potem wraca do Athkatli, łącznika znajdziesz na wschodnim cmentarzu - będzie udawał grabarza z przepaską na oku.

PS Wracając, uważaj na fort Smoczy Pazur. Umiejscowił się tam nasz wróg."


Z tego co wam wiadomo, najbliższy klasztor znajduje się 50 mil na wschód, w górach. Athkatlia to zaś stolica Amn, umiejscowiona około 300 mil na północ. Wspomniany fort leży w połowie tej długości.
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Nelnueve wypił swój napój regeneracyjny i zastąpił go jednym ze znalezionych na miejscu. Następnie wyrzucił strzałki uznając, że już do niczego się nie przydadzą i wziął miksturę siły. Widok Nicco przypomniał mu trupa znalezionego w lesie przez elfich strażników. Całość tej makabry nie ruszała go jednak. Po prostu uznał, że kamień sam zaczął się bronić tak jak bronił się wcześniej. Podniósł jeden z przewróconych stołków i usiadł wciągając soczysty kawał dziczyzny. Po ostatniej walce zgłodniał i chciał zaspokoić łaknienie nim przyjdzie ruszyć dalej. Żuł powoli delektując się smakiem sarniny i rozmyślając nad tym co dalej. Kiedy skończył już jeść zdążył też podjąć pewne decyzje. Szybko chwycił kryształ i schował go do kieszeni. Trzeba było spotkać się z resztą. Gdy w końcu wszyscy byli w świątyni nie ukrywał tego co widział. Uznał, że lepiej aby jego kompanii wiedzieli na co się piszą żeby później w ostatniej chwili nikt nie chciał się wycofać.
-Jeśli ktoś nie chce iść to niech od razu zostanie w wiosce - rzekł wstając z krzesła i kierując się do domu wiedźmy.

Korespondencja tam znaleziona tylko potwierdziła jego dotychczasowe przypuszczenia. Trzeba iść do źródła mianowicie do mnichów. Oni mogą rzucić trochę światła na całą sprawę. Następnie fort i stolica.
-Wróg naszego wroga... jak to się mówi... Ja idę na targ. Za piętnaście minut jestem gotowy do drogi. Ci którzy chcą ruszyć do klasztoru mogą się ze mną spotkać przy głównej bramie - rzekł wyrzucając klucz w ciemny kąt i wychodząc z kamiennicy. List podarł aby nie odnaleźli go przypadkowi ludzie lub agenci Szakala.
Na targu szukał rzeczy banalnej - plecaka mianowicie. Obojętnie czy go znalazł czy nie po piętnastu minutach był pod główną bramą. Spojrzał czy inni też do niego dołączą czy nie. Jeśli nikogo nie widział ruszył sam.

< KP >
sharian.png

Sharian Nelnueve
Półelficki tropiciel

2 poziom - 195/300 dośw.
Bazowy atak: +2 19/19 punktów Wytrzymałości


Atrybuty: Sł 12 | Zr 15 | Bd 13 | Int 12 | Mdr 13 | Chr 10
Umiejętności: [2]Bystry umysł (Mdr), Przeprawa (Zr).
Biegłości: średni pancerz, włócznie, broń strzelecka.

trojzab1k1025g.png
Trójząb cięższa broń, zakończona trzema szpikulcami [1k10 obrażeń; włócznie; dwuręczna; 25 zł]
strojmysliwego.png
Strój myśliwego własnoręcznie wykonany strój dobrze służy kamuflażowi w dziczy [3 KP; średni pancerz, 15 zł]

wodak.png
Woda [5 s]
lina.png
Lina 2m [1 zł]
lekkiluk.png
Krótki łuk słabszą siłę naciągu rewanżuje poręczność [1k6 obrażeń; broń strzelecka; 20 zł]
10strzal.png
17/20 strzał [2 zł]
opalizujacykamien.png
Opalizujący kamień ? [?]
miksturasiy15zl.png
Mikstura siły +2 do Siły na rundę [15 zł]
esencjazdrowia5zl.png
Napój leczniczy przywraca 3 punkty Wytrzymałości [5 zł]
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 65

Zaklęcia 0-poziomowe: dostępne od 4 poziomu



 

bati999

Macierz Diagonalna
Dołączył
13 Październik 2008
Posty
2 211
Punkty reakcji
18
Wiek
27
Miasto
Tarnobrzeg
- Czekaj... - Złapał Shariana za ramię. - Chcesz wyruszać teraz? Ja jestem wyczerpany dzisiejszym dniem... Większość moich magicznych mocy jest wyczerpana, potrzebuje wypoczynku...
Nie chciał już mówić więcej. Może nie był strasznie poobijany, ale jego domena była na wyczerpaniu. W dodatku musiał załatwić sprawy ze świątynią...
Przeszukał jeszcze raz, porządnie, pomieszczenie w którym się znajdowali. Nie chodziło tu już o dokumenty, a raczej o coś, co mogłoby się jeszcze przydać. Na koniec rzucił słówko, o tym, że szukać można go w świątyni, a następnie wyszedł zarzucając płaszczem. Chciał jednak zdążyć dojść do bramy, zanim wyruszą bez niego.

W świątyni dopadł go zapach zimnych, lekko wilgotnych ścian. Echo odbijało się od każdego kroku jaki czynił. Kierował się do drugiego kapłana, Zooka. Musiał go powiadomić o zaistniałych sytuacjach.
- Wiem, że to co robię uznasz za lekkomyślne, ale... Nasz pan, Kord, ma dla mnie inne zadanie niż nawracanie ludzi w świątyni. Kazał mi wyruszyć w świat. Dzieje się coś niedobrego, a ja czuje się odpowiedzialny, żeby stłumić to już w zarodku. Zostawiam świątynię w twoich rękach. -
Przekazał mu jeszcze najważniejsze informacje na temat tego czym ma się opiekować i poszedł do swojej komnaty. Poszukał tam swoich rzeczy, być może zostawił sobie coś o czym zapomniał, a mogło mu się jeszcze do czegoś przydać. Pozbierał to wszystko pośpiesznie i wyszedł z świątyni, kierując się na bramę. Żegnał się z miastem, kiwał głową do znanych mu ludzi. Mimo wszystko zżył się z nimi. Uśmiechnięty zaszedł pod bramę. W oku kręciła mu się łza, ale tylko poważanie kapłana wstrzymywało go przed wypuszczeniem jej. Poczekał na pełną grupę, a potem... Wyszli, oczekując tego co nieznane.

< KP >
gwinn.png

Gwinn ,,Białowłosy" Ostrit
Ludzki kapłan Korda

2 poziom - 105/300 dośw.
Bazowy atak: +2 18/18 punktów Wytrzymałości


Atrybuty: Sł 13 | Zr 11 | Bd 9 | Int 11 | Mdr 15 | Chr 11
Umiejętności: [2]Legendy Elfów (Mdr), Teren (Zr).
Biegłości: średni pancerz, średnie miecze.

miecz1k6130zl.png
Jadeitowy miecz głowica miecz lekko drży, ktoś tchnął w nią cząstkę magii [1k6+1 obrażeń; średni miecz; 30 zł]
zbrojaswiatynna.png
Zbroja świątynna dobre wykonanie i zdobienia to znak, że noszący ją reprezentuje świątynię [4 KP; średni pancerz; 30 zł]

jedzenieg.png
Racja pożywienia [5 s]
wodak.png
Woda [5 s]
naszyjnikkorda5zl.png
Naszyjnik z symbolem boga Korda [5 zł]
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 38

Zaklęcia domenowe: Błogosławieństwo – wszyscy sojusznicy otrzymują +1 do ataku i +1 do rzutów obronnych na strach Magiczna opoka – ignoruje stratę 2 punktów Wytrzymałości
Zaklęcia 0-poziomowe: Leczenie drobnych ran – leczy punkt obrażeń Odporność – cel otrzymuje +1 do rzutów obronnych Zadawanie drobnych ran – 1 punkt obrażeń na dotyk
Zaklęcia 1-poziomowe: Magiczna broń – broń otrzymuje +1 Zadawanie lekkich ran – 1k8+1 obrażeń na poziom (maksymalnie +5)



 

wiertarkazudarem

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2011
Posty
58
Punkty reakcji
0
Amon zakupił kostur bojowy. Zważył go z ręki i lekko się zamachnął. Dobrze było czuć w rękach coś, co nie zostawiało w dłoniach drzazg. Idąc na spotkanie z resztą drużyny zaszedł jeszcze sprawdzić co z Simonem. Przy okazji sam skorzystał z pomocy uzdrowiciela.
Szedł w stronę głównej bramy. W głowie kłębiły mu się myśli, wspomnienia i przypuszczenia. Wyprawa, na którą ruszali niosła ze sobą wiele niebezpieczeństwa. Z swoimi znajomościami mógł przecież wyruszyć na dwór któregoś z magnatów, może znalazłby tam posadę nadwornego maga lub chociaż doradcy. Lecz tak naprawdę nie rozważał tego pomysłu nawet sekundy. Przygoda, która ich czekała sprawiała, że jego stara krew znowu płynęła szybko. Nie chciał znów zamknąć się w zimnych ścianach jakiegoś zamku, gdzie zajmowałby się leczeniem wymyślonych lęków, któregoś z władców.
Przy bramie spotkał Shariana i Gwinna. Skinął im bez słowa głową. Razem zaczekali na Simona. A potem ruszyli drogą, która miała ich doprowadzić do kolejnego etapu rozwiązania problemu z zaklętym kamieniem.

< KP >
arone.png

Amon Klaat
Ludzki czarodziej-nekromanta

1 poziom - 95/100 dośw.

Bazowy atak: +1 10/10 punktów Wytrzymałości

Atrybuty: Sł 7 | Zr 10 | Bd 7 | Int 16 | Mdr 16 | Chr 16
Umiejętności: Przyjaciel królów (Chr), Skryba (Int).
Biegłości: różdżki, laski, szaty.

bojowykostur1k610zl.png
Bojowy kostur broń o niewielkim ciężarze, posiada stalowe wykończenia [1k6 obrażeń; laska; 10 zł]
szatamaga2kp23zl.png
Szata maga reprezentatywny strój użytkownika magii [2 KP; szata; 23 zł]

jedzenieg.png
Racja pożywienia [5 s]
laska1k44zl.png
Laska finezyjnie wyrzeźbiony fragment drewna [1k4 obrażeń; laska; 3 zł]
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 18

Zaklęcia 0-poziomowe: Kuglarstwo - czyni drobne sztuczki jak zapalenie knota świecy Przeszkodzenie nieumarłemu - zdaje 1k6 obrażeń nieumarłemu Wykrycie magii - sonduje obecność aktywnych czarów w pobliżu
Zaklęcia 1-poziomowe: Oziębły dotyk - 1 dotyk/poziom zadaje 1k6 obrażeń i zmniejsza ewentualnie o 1 Siłę Powodowanie strachu - przerażony cel ucieka przed czarodziejem



 

SimonStorm

Nowicjusz
Dołączył
24 Luty 2010
Posty
72
Punkty reakcji
1
Miasto
Częstochowa
Pozbierawszy się z chwilowej niedyspozycji, krasnolud ruszył na spotkanie z resztą. Po drodze minął przepełniony ludźmi bazar, w międzyczasie przyglądając się swoim bliznom, przy czym każda z nich była jakimś wydarzeniem, niezapomnianą historią. Przy bramie raz jeszcze sprawdził, czy cały ekwipunek ma przy sobie, poprawił pałkę przy pasie i założony na plecy puklerz. - Witajcie. - powiedział do reszty drużyny. -Nie ma czasu do stracenia, ruszajmy. Tak też zrobili.

< KP >
simonp.png

Simon z rodu Arias
Krasnoludzki wojownik

1 poziom - 80/100 dośw.
Bazowy atak: +1 10/10 punktów Wytrzymałości


Atrybuty: Sł 13 | Zr 10 | Bd 14 | Int 8 | Mdr 4 | Chr 10
Umiejętności: Kamienna skóra (Bd), Potężne uderzenie (Sł).
Biegłości: średni pancerz, ciężki pancerz, broń obuchowa, topory.

palka.png
Pałka wykonana z mocnego drewna broń dobrze służy ogłuszaniu [1k6 obrażeń; broń obuchowa; 5 zł]
zbrojaskorzana.png
Zbroja skórzana pancerz zawiera w sobie wiele warstw futer [3 KP; średni pancerz; 13 zł]
srednipuklerz.png
Średni puklerz wysłużony, ale nadal wytrzymały puklerz nosi ślady wgnieceń [1 KP; średni pancerz; 10 zł]

jedzenieg.png
Racja pożywienia [5 s]
wodak.png
Woda [5 s]
pochodnia.png
Pochodnia [1 zł]
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 18


 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Nad ranem cała czwórka opuściła Oweston. Słabe promienie słońca, przebijające się przez pierzaste chmury, grzały delikatnie twarze członków grupy. Pierwsza z nich stanowiła poważną maskę mądrości i obycia, z oczyma spokojnymi, a zarazem niepokojącymi. To Amon, w nowej, błyszczącej się szacie, kroczył z przodu, wsparty na kosturze. Choć na pierwszy rzut oka mógł przypominać niepozornego starca, w istocie potrafiłby zabić w mgnieniu oka. Obok niego podążał krasnolud. Od kiedy został wygnany z ojczyzny nie zaznał towarzystwa doborowej kompani. Teraz mogło się to zmienić. Choć sam niewiele wiedział o zadaniu i jego nowych towarzyszach, odważne serce kazało zespolić własny los z nimi właśnie. Na razie nie przypominał siebie z dawnych lat - nosił dość lichą zbroję i takiż oręż, ale dobrze wiedział, że gdzie przygoda, tam i możliwość sowitego zarobku. Za Simonem znajdował się Sharian. Ten był najmniej rozmowny. Półelf o zwinnych ruchach i chłodnej aparycji szedł spokojnie, choć tak naprawdę cały czas pilnie obserwował teren. Wreszcie, po jego prawicy towarzyszył kapłan Korda, Gwinn. Białowłosy mężczyzna zostawiał właśnie dom, opuszczając znanych mu mieszkańców i środowisko. Dziwne zachowanie obiektów w Komnacie Sfer zmusiło go do tego. Wiedział, że musi działać, skoro całe zajście naruszyło równowagę wymiarów. Sprawa była poważna bez dwóch zdań. Wszystkich ich celem był klasztor, a wraz z nim możliwe odpowiedzi na rosnącą liczbę pytań.
Kwartet prowadził marsz przez pomniejsze wioski oraz pola. Mijali prostych ludzi przy orce, czasem jezioro, gdzie stare kobiety prały lniane ubrania. Niekiedy zagłębiali się w ciemne laski, dające przyjemny chłód i świeżość. Sharian zauważył w nich, na granicy widzialności, parę leśnych zwierząt, ale zawsze były to mniejsze sztuki jak kuny, niegodne nawet próby polowań.

asdu.png
Przed rozpoczęciem się masywów gór, drużyna musiała przebyć kilkanaście mil poprzez Mglisty Kanion. Nietrudno było zrozumieć, skąd miejsce wzięło swoją nazwę. Zespół jarów i głębokich wcięć w glebie osnuty był przez mlecznobiały opar. To sprawiało, że z daleka był niewidoczny. Dopiero, gdy grupa zbliżyła się do najbliższego spadku, dostrzegli zarysy wijących się, wąskich dolin. Cała okolica była nieprzyjemna. Wiatr gwizdał między czarnymi kamieniami, stanowiącymi znaczny budulec masywnych ścian kanionu. W paru miejscach, spod skał wypływała magma, czerwieniąc się jaskrawym światłem we mgle. Trudno było tu coś dostrzec choćby na parę metrów. Czwórka kroczyła od jednego miejsca do drugiego, zawracała, znowu obierając inny kierunek. Wchodząc w labirynt przesmyków przy takich warunkach, wybrać właściwą drogę stanowiło nie lada wyzwanie. Na razie wszyscy przystanęli przy rozwidleniu trzech dróg. Oprócz tej, którą mogli wrócić, znajdowała się odnoga do groty, ścieżka prowadząca wznosem nad zbiornikiem wodnym oraz trzecia, skąd dochodziły osobliwe, świszczące dźwięki, zniekształcone echem odbijanym przez ściany.
Wszyscy byliby jednak głupcami, przychodząc tu bez krasnoluda w drużynie. Rasa ta bowiem szczyciła się niewyobrażalną dla innych znajomość gleb i kamieni. Wystarczyło więc, że Simon tylko przytknął włochatą łapę do jednej z ciemnych skał, aby oczyma wyobraźni dostrzec wygląd okolicy, ale i nie tylko. Mógł również wyczuć jakie istoty znajdowały się w pobliżu. Nikt nie potrafił powiedzieć jak krasnoludy to robią, one z resztą niechętnie dzieliły się wiedzą, traktując ów dar jako powód do nieco egoistycznej dumy.
 

SimonStorm

Nowicjusz
Dołączył
24 Luty 2010
Posty
72
Punkty reakcji
1
Miasto
Częstochowa
Widząc rysujące się przed drużyną góry, Simon poczuł ukłucie w sercu. Minęło wiele mroźnych zim odkąd ostatni raz widział góry. Nie czekając zwrócił się do grupy. -Wierzcie lub nie, ale skały i góry to moja domena i radzę być ostrożnym, bo obfitują one w liczne niebezpieczeństwa - Mówiąc to, krasnolud przyłożył swoją dłoń do pobliskiej skały i trwając chwilę w milczeniu, próbował wyczuć sygnał bądź napływającą energię. Po kilku chwilach, klęknął i palcem zaczął rysować coś na glebie, mówiąc do grupy. - Sytuacja prezentuje się następująco. Z rejonów jaskini wyczuwam jakąś istotę żywą. Możliwe, że to jedynie bezbronne zwierze, ale równie dobrze może być to wrogo nastawiony humanoid, których często spotkać można w takich okolicach. W okolicach jeziora też wyczuwam jakąś energię, nie potrafię jednak stwierdzić, czy to życie, czy może magia. Pójdziemy tamtędy. - wskazał na jedną z dróg. - Co prawda, słychać stamtąd pewne niepokojące odgłosy, ale bez obaw, tamta ścieżka jest bezpieczna. Krasnolud powstał i wskazał ręką kierunek dalszej podróży. - Ruszajmy. Po kilku chwilach marszu dodał jeszcze. I jeszcze jedno. Jesteśmy śledzeni przez dwie nieznane istoty.

< KP >
simonp.png

Simon z rodu Arias
Krasnoludzki wojownik

1 poziom - 80/100 dośw.
Bazowy atak: +1 10/10 punktów Wytrzymałości


Atrybuty: Sł 13 | Zr 10 | Bd 14 | Int 8 | Mdr 4 | Chr 10
Umiejętności: Kamienna skóra (Bd), Potężne uderzenie (Sł).
Biegłości: średni pancerz, ciężki pancerz, broń obuchowa, topory.

palka.png
Pałka wykonana z mocnego drewna broń dobrze służy ogłuszaniu [1k6 obrażeń; broń obuchowa; 5 zł]
zbrojaskorzana.png
Zbroja skórzana pancerz zawiera w sobie wiele warstw futer [3 KP; średni pancerz; 13 zł]
srednipuklerz.png
Średni puklerz wysłużony, ale nadal wytrzymały puklerz nosi ślady wgnieceń [1 KP; średni pancerz; 10 zł]

jedzenieg.png
Racja pożywienia [5 s]
wodak.png
Woda [5 s]
pochodnia.png
Pochodnia [1 zł]
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 18


 

wiertarkazudarem

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2011
Posty
58
Punkty reakcji
0
Amon szedł na przedzie zasłaniając usta rękawem swojej szaty. Może krasnolud albo ktoś z domieszką elfiej krwi mógł sobie pozwolić na forsowny marsz tuż przy wulkanicznych skałach, lecz Amon miał swoje lata i wszechobecny pył i zapach siarki nie służył jego płucom. Zamarzyła mu się fajka napełniona dobrym tytoniem. Mogłem pomyśleć o tym zanim ruszyliśmy pomyślał z rozżaleniem. Lecz nie było czasu na myślenie o takich drobnostkach.
Nagle Simon zatrzymał się i zaczął wczuwać się w skały. Czarodziej nie raz za swych kompanów miał przedstawicieli tej szlachetnej rasy więc wiedział, że wszystko co krasnolud im powie będzie jak najbardziej trafne. Najbardziej zaniepokoiła go myśl o tych dwóch postaciach, które podążały za nimi. Błądzili tutaj już tyle, że trudno było podejrzewać, że to zwyczajni podróżni, którzy obrali sobie tą samą trasę co oni. Starał się być uważny, chociaż wiedział, że zanim on zdoła dostrzec na pewno tropiciel uczyni tropiciel.
- Sharinie. Może warto się rozejrzeć, sprawdzić kto za nami podążą? Mogę sprawdzić, czy którekolwiek z śledzących lub czekających na naszej drodze stworzeń jest magiczne. Lecz to nie da nam tyle, ile wiedzieć byśmy chcieli. Jeżeli mamy mieć towarzystwo przed i za sobą to albo rozwiążmy ten problem jak najszybciej albo przygotujmy się na bo możemy wpaść w niezłe kłopoty. Spojrzał w nieprzeniknioną twarz tropiciela. Intrygował go. Zastanawiał się czy chęć zysku to jedyne co nim kieruje.
Skalny korytarz, którym szli zdawał się nad nimi pochylać. Małe przesmyki, idealne dla niziołków, i goblinów oczywiście, odchodziły od głównego przejścia. Amon nadepnął na coś, usłyszał ciche chrupnięcie. Spojrzał pod nogi i zobaczył szkielet jakiegoś małego ptaka. Powietrze tutaj naprawdę nie służyło nikomu. Na dodatek widoczność była dość ograniczone.

< KP >
arone.png

Amon Klaat
Ludzki czarodziej-nekromanta

1 poziom - 95/100 dośw.

Bazowy atak: +1 10/10 punktów Wytrzymałości

Atrybuty: Sł 7 | Zr 10 | Bd 7 | Int 16 | Mdr 16 | Chr 16
Umiejętności: Przyjaciel królów (Chr), Skryba (Int).
Biegłości: różdżki, laski, szaty.

bojowykostur1k610zl.png
Bojowy kostur broń o niewielkim ciężarze, posiada stalowe wykończenia [1k6 obrażeń; laska; 10 zł]
szatamaga2kp23zl.png
Szata maga reprezentatywny strój użytkownika magii [2 KP; szata; 23 zł]

jedzenieg.png
Racja pożywienia [5 s]
laska1k44zl.png
Laska finezyjnie wyrzeźbiony fragment drewna [1k4 obrażeń; laska; 3 zł]
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 18

Zaklęcia 0-poziomowe: Kuglarstwo - czyni drobne sztuczki jak zapalenie knota świecy Przeszkodzenie nieumarłemu - zdaje 1k6 obrażeń nieumarłemu Wykrycie magii - sonduje obecność aktywnych czarów w pobliżu
Zaklęcia 1-poziomowe: Oziębły dotyk - 1 dotyk/poziom zadaje 1k6 obrażeń i zmniejsza ewentualnie o 1 Siłę Powodowanie strachu - przerażony cel ucieka przed czarodziejem



 

bati999

Macierz Diagonalna
Dołączył
13 Październik 2008
Posty
2 211
Punkty reakcji
18
Wiek
27
Miasto
Tarnobrzeg
Gwinn całą drogę spędził w zadumie. W końcu zostawił świątynię pod opieką Zooka, a jeszcze dwa dni temu to brzemię spadło na niego samego. W dodatku wieczorem spotkał się ze swoim przyjacielem, Zoltanem i niemalże oboje popłakali się w najlepsze. Miał jednak poczucie, że w Oweston załatwił wszystkie ważne sprawy. Z zamyślenia wyrwał go smród siarki i dymu.
Po wysłuchaniu krasnoluda starał się przypomnieć, co lub kto może mieszkać obok jeziora. Powszechnie wiadomo, że domeną elfów jest woda, toć białowłosy starał się przypomnieć jakieś wzmianki na ten temat. Być może któryś z elfów napomniał o istotach górskich, skrytych wśród ognia? Kapłan w ten sposób starał się wyłapywać wspomnienia i ważne na temat tego terenu wiadomości. Sam niegdyś również przez takie tereny się przebijał, ale było to już dawno, za czasów gdy jego "paczka" jeszcze nie rozeszła się po świecie.
- Śledzeni...? Robi się ciekawie... - Pomyślał uśmiechając się z podniecenia. Miecz na plecach był już lekko wyciągnięty, na wypadek szybkiej walki. Nie pozostawało nic innego niż zachowanie czujności i przedarcie się dalej, przez jedną z dróg.

< KP >
gwinn.png

Gwinn ,,Białowłosy" Ostrit
Ludzki kapłan Korda

2 poziom - 105/300 dośw.
Bazowy atak: +2 18/18 punktów Wytrzymałości


Atrybuty: Sł 13 | Zr 11 | Bd 9 | Int 11 | Mdr 15 | Chr 11
Umiejętności: [2]Legendy Elfów (Mdr), Teren (Zr).
Biegłości: średni pancerz, średnie miecze.

miecz1k6130zl.png
Jadeitowy miecz głowica miecz lekko drży, ktoś tchnął w nią cząstkę magii [1k6+1 obrażeń; średni miecz; 30 zł]
zbrojaswiatynna.png
Zbroja świątynna dobre wykonanie i zdobienia to znak, że noszący ją reprezentuje świątynię [4 KP; średni pancerz; 30 zł]

jedzenieg.png
Racja pożywienia [5 s]
wodak.png
Woda [5 s]
naszyjnikkorda5zl.png
Naszyjnik z symbolem boga Korda [5 zł]
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 38

Zaklęcia domenowe: Błogosławieństwo – wszyscy sojusznicy otrzymują +1 do ataku i +1 do rzutów obronnych na strach Magiczna opoka – ignoruje stratę 2 punktów Wytrzymałości
Zaklęcia 0-poziomowe: Leczenie drobnych ran – leczy punkt obrażeń Odporność – cel otrzymuje +1 do rzutów obronnych Zadawanie drobnych ran – 1 punkt obrażeń na dotyk
Zaklęcia 1-poziomowe: Magiczna broń – broń otrzymuje +1 Zadawanie lekkich ran – 1k8+1 obrażeń na poziom (maksymalnie +5)



 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Nelnueve szedł w milczeniu. Nie chciało mu się rozmawiać, zresztą nie wiedział o czym mieliby "gawędzić" skoro jak na razie wszyscy wiedzieli wszystko co można było o tej sprawie wiedzieć. Generalnie informacje te były zdawkowe, ale mieli chociaż jakiś trop.
-Klasztor - pomyślał - Ciekawe czy ci mnisi są bezpośrednimi wrogami Szakala, czy tylko pośrednikami albo sojusznikami kogoś? Hm...
Półelf nie mógł się powstrzymać przed snuciem różnych domysłów i analizowaniem kolejnych fragmentów owej układanki. Lubił wiedzieć co się dzieje i jaka jest jego rola w wydarzeniach, w których brał udział. Przede wszystkim jednak lubił wiedzieć jak można zrobić na danej sytuacji zarobić. Niestety aby tego się dowiedzieć musiał czekać na dalszy rozwój wypadków. Zabita wiedźma nie powiedziała wiele, lecz jej dziwna śmierć i słowa o byciu "opętaną" przez Szakala dawały Sharianowi do myślenia nad pochodzeniem tajemniczego oponenta. Z drugiej strony, sam nie wiedział do końca czy Szakal będzie ich oponentem. Sam fakt, że tropiciel tak jednoznacznie określił Szakala stanowił novum. Zwykle to po czyjej stronie stał zależało od oferty i wysokości zapłaty a nie od jakiś rozterek moralnych. Jednak w tej konkretnej sprawie postawił na trzymanie się tego co przyszło mu do głowy jeszcze w wiosce - chciał znaleźć tych "dobrych" i wycisnąć z nich jak największą zapłatę. Szakal jawił się bardziej jako ktoś przebiegły i "śliski" a takich Sharian nie lubił. Nie, dlatego że byli źli, ale dlatego że uważał ten typ zleceniodawcy za zbyt trudny we współpracy. Koniec końców pewne decyzje w jego głowie już zapadły i wiedział, że odwrotu nie ma. Nagle coś mu się przypomniało:
-Cholera miałem go zabić... - mruknął przez przygryzione zęby - Ten cały Gerard. A tam. Kiedyś jeszcze będzie okazja.

Te przemyślenia były dla niego ważniejsze niż przyglądanie się krajobrazom. Fakt, że jego zmysły były cały czas wyostrzone i że pewnie widział i słyszał więcej niż jego towarzysze wynikał z tego, że miał to już we krwi. Działało to prawie automatycznie a jego słuch, wzrok, węch i umysł były jak elementy sprawnej machiny pracującej cały czas nawet gdy świadomość Shariana w tym nie uczestniczyła.
Miejsce, w którym się znaleźli wyglądało na niezwykle nieprzyjazne, lecz to nie odstraszało tropiciela. Wszędzie czają się jakieś niebezpieczeństwa, więc i równie dobrze tutaj mogły. Bardziej zaintrygowały go wyniki "macania" kamieni jakiego dokonał krasnolud. Nelnueve ciekaw był tego jak te maluchy to robią, lecz niestety nie miał nigdy okazji poznać sekretu ich umiejętności. Po przedstawieniu wyników oględzin zagadał go mag. Sharian jak zwykle chłodno podszedł do sprawy. Nawet nie spojrzał na Amona jedynie cmoknął i sięgnął do sakiewki.
-Chcesz się mnie pozbyć? - zażartował - Masz. Spotkamy się później.
Wypowiadając ostatnie słowo rzucił starcowi tajemniczy kamień. Tropiciel uznał, że lepiej będzie jak przedmiot będzie pod ochroną większej grupy choć biorąc pod uwagę ich popisy przy walce z wiedźmą zaczął mieć wątpliwości co do tej decyzji. Szybko wdrapał się na pochyłą ścianę skał spływających w stronę ścieżki. Jego kocie ruchy nie spowodowały ruchu nawet jednego kamyka, który mógłby zdradzić, że ktoś przemierza tę surową krainę. Wzrokiem omiótł teren. Głęboko zaciągnął się powietrzem i polizał palec, który wystawił do góry. Analizując wszystkie odczucia i znaleziska wybrał ukryte miejsce, najlepiej znajdujące się za jakimś większym głazem, które było "pod wiatr" patrząc od strony ścieżki i do tego (optymalnie) było mniej skażone zapachem siarki tak by Nelnueve miał jakąś przewagę.
Kiedy jego kompanii zniknęli zaczął przygotowania. Wiele tego nie było. Trójząb zarzucił na plecy, przygotował łuk i cztery strzały, które wbił w ziemię tak aby mieć do nich lepszy dostęp. Przygotował sobie trasę ataku. Kiedy tylko wystrzeli wszystkie cztery strzały (po dwie w każdego z śledzących) od razu schowa łuk i zaatakuje. Wtedy w ruch pójdzie śmiercionośny trójząb. Wyznaczył sobie ścieżkę, gdzieś gdzie skały opadały łagodnie i taką, która maksymalnie skróci mu drogę do celów. Od razu ocenił też jakie będą możliwości manewrowania, gdyby jego ofiary miały broń dystansową. Dobrze wiedział, że w takim wypadku będzie musiał robić uniki, więc chciał mieć rozeznanie w terenie.
Teraz oparł się plecami o skały i kątem oka obserwował ścieżkę. Przypomniało mu się ostatnie zlecenie tego typu, które wykonał. Namiestnik królewski i jego żona.
-Wariaci chcieli jeszcze głowy zobaczyć - szepnął - ale chociaż dobrze płacili.
W końcu gdy nadszedł czas Nelnueve był już gotowy. Tylko sekundę dał sobie by rzucić okiem na wędrowców. O ile nie wyglądali najzupełniej normalnie i zwyczajnie, zrealizował swój plan.

< KP >
sharian.png

Sharian Nelnueve
Półelficki tropiciel

2 poziom - 195/300 dośw.
Bazowy atak: +2 19/19 punktów Wytrzymałości


Atrybuty: Sł 12 | Zr 15 | Bd 13 | Int 12 | Mdr 13 | Chr 10
Umiejętności: [2]Bystry umysł (Mdr), Przeprawa (Zr).
Biegłości: średni pancerz, włócznie, broń strzelecka.

lekkiluk.png
Krótki łuk słabszą siłę naciągu rewanżuje poręczność [1k6 obrażeń; broń strzelecka; 20 zł]
10strzal.png
17/20 strzał [2 zł]
strojmysliwego.png
Strój myśliwego własnoręcznie wykonany strój dobrze służy kamuflażowi w dziczy [3 KP; średni pancerz, 15 zł]

wodak.png
Woda [5 s]
lina.png
Lina 2m [1 zł]
trojzab1k1025g.png
Trójząb cięższa broń, zakończona trzema szpikulcami [1k10 obrażeń; włócznie; dwuręczna; 25 zł]
miksturasiy15zl.png
Mikstura siły +2 do Siły na rundę [15 zł]
esencjazdrowia5zl.png
Napój leczniczy przywraca 3 punkty Wytrzymałości [5 zł]
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 65

Zaklęcia 0-poziomowe: dostępne od 4 poziomu



 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Krasnolud jeszcze przez chwilę analizował skały, po czym wreszcie wskazał ostatnią z dróg. Według jego relacji tam było najbezpieczniej, mimo podejrzanych szmerów. Jako że reprezentował rasę, która zna naturę skał lepiej od swych brodatych matek, wydawało się być dobrym pomysłem pójście właśnie tam. W tym czasie Sharian cofnął się na tyły, aby wybadać obecność nieproszonych osobników. Przedtem przekazał jeszcze cenny klejnot Amonowi, po czym zawrócił. Pozostała trójka obserwowała przez chwilę jak półelf zręcznie, bez fałszywych ruchów, wspiął się po niewielkiej grani i zniknął za nią. Tam Nelnueve rzucił okiem po nierównym terenie przed sobą. Szybko znalazł pionowo wyrastającą skałę oraz niewielki jar obok niej. Wystarczyło kilka szybkich skoków, aby znalazł się na upatrzonej pozycji. Przygotował strzały i czekał…

Reszta grupy kierowała się między kolejnym ze skalistych korytarzy. Gwinn w międzyczasie oddawał się rozmyślaniom na temat magicznych stworzeń, które mogli tu ewentualnie spotkać. Ostatnio lepiej szło mu przypominanie sobie elfich wierzeń i odnajdywanie w odmętach pamięci strzępów zdobytej od nich wiedzy. Jeśli zaczarowane istoty znajdowały się nad zbiornikiem wodnym, mogły to być wróżki faire, niewielkie stworzonka o dość skomplikowanym obyciu i logice. Nie wykazywały żadnej agresji, jeśli nikt ich do tego nie sprowokował. Ba, czasem nawet pomogły wędrowcom. Zazwyczaj jednak zachowywały chłodną obojętność wobec obcych, chyba że ci zbyt stanowczo gościli się na ich terenie – wtedy ponoć potrafiły siłą usunąć takich delikwentów. Jak małe stworzonka to robiły, Gwinn już nie pamiętał.
Okazało się, że na krańcu wybranej przez Simona ścieżki nie znajdowały się żadne istoty magiczne, a nieszkodliwe, acz bardzo hałaśliwe ptaki. To właśnie ich chrapliwe odgłosy niosły się od ścian kanionu, sprawiając z daleka wrażenie niepokojących. Zwierzęta o kolorowym ubarwieniu uwiły sobie tu wiele gniazd. Amon szybko skojarzył leżące w nich jaja ze składnikami, z których korzystali znajomi mu alchemicy.

jajoskalnegoostrodzioba.png
Jajo skalnego ostrodzioba x3 podnosi na godzinę losowy atrybut [10 zł za sztukę]

W stanie surowym, po zjedzeniu wzmacniały one organizm na różne, czasem zaskakujące sposoby. Sami specjaliści od mikstur potrafili używać tychże w celu przyrządzania wywarów, jakie na stałe podnosiły możliwości pijącego.
Grupa przeszła kawałek dalej, za skały, na których panoszyły się ostrodzioby. Tutaj ciągnęła się nierówna, upstrzona małymi kamieniami ścieżka, która wznosiła się po pięćdziesięciu metrach i prowadziła do wyjścia z kanionu. A zatem udało się (Simon +10 punktów dośw.). Oczywiście, o ile Sharian miał zaraz wrócić ze zwiadu…

Tropiciel wytrwale czekał, czatując w milczeniu. Dawno nauczył się, jak trwać w bezruchu dłuższy czas, zachowując koncentrację. Jego wzrok skupiał się na ścieżce, gdyż wiedział, że prędzej czy później śledzące ich osoby zjawią się tutaj. Chyba, że wypatrzyliby go pierwszego. Jeśli tak, musieli być prawdziwymi zawodowcami. Pozostawało mu tylko trwać w oczekiwaniu, aby przekonać się kto pierwszy kogo wypatrzy.
Wreszcie, Sharian zarejestrował ruch nieopodal. Okazał się być tym sprytniejszym, gdyż dwie sylwetki poruszały się czujnie, ale nie zdawały się go dostrzegać. Obydwaj mężczyźni byli ludźmi i z pewnością reprezentowali tą samą organizację, z której wywodziła się kobieta. Nosili zbroje z podobizną szczerzącego kły dzikiego zwierzęcia, wybitego w blasze na piersiach. Ich nienaturalne, czarne oczy łypały to na lewo, to na prawo, wyszukując ofiar. Setki wykaligrafowanych na ich ciałach run błyszczało niczym skondensowana energia elektryczna. Sharian miał chwilę przewagi i jeśli chciał atakować, musiał to zrobić teraz. Szybko wyrwał z ziemi pierwszą strzałę i naciągnął ją na cięciwę. Ta napięła się cicho i zaraz wybiła pocisk z broni, wprost na zaskoczonego wroga. Atak był nieludzko (albo nie-elfio, jak kto woli) precyzyjny. Grot umieścił się na środku czoła tamtego, natychmiast powalając mężczyznę na ziemię. Zapewne nawet nie wiedział, co się stało, zanim jego świadomość zgasła jak zdmuchnięta świeca, zanim zdążyłby wyciągnąć swój topór, przytroczony do pleców (+30 punktów dośw.).
Sytuację szybko jednak ogarnął drugi z mężczyzn. Ten nie dobył żadnej broni, ale rzucił się w kierunku zagłębienia w ziemi. Za chwilę z dziury strzeliły iskry zwiastujące uaktywnienie magicznego zaklęcia, a w punkcie, gdzie schował się mężczyzna, zajarzyło pięć smug. Krystalizując swe kształty, zmieniły się w beztwarzowych jeźdźców na białych koniach.

wallpaper67.jpg
Sharian automatycznie atakował dalej. Kolejna strzała ugodziła w najbliższego z przedziwnych stworów. Tamten dostał w pierś i spadł z wierzchowca (+20 punktów dośw.).
Cholerny, bojowy mag – jedna z najgorszych jednostek, jakie można spotkać po stronie nieprzyjaciela. Sharian znał ich z opowieści. Byli elitarną grupą, świetnie wyszkolonymi wojownikami i czarodziejami zarazem. Jakby tego było mało, ten przyjemniaczek wybrał ścieżkę przyzywania. Owszem, godną podziwu sztuką było tak szybkie pozbycie się jednego z nich. Jednakże nieznacznie poprawiło to sytuację. Pozostawały jeszcze cztery postaci, które teraz otaczały Shariana. Tropiciel słyszał, że aby pozbyć się przywołańców, trzeba zabić ich bezpośrednio, albo twórcę tychże. Za chwilę między podopiecznym zjawił się sam wspomniany, który już opuścił kryjówkę. Był to osobliwy, blady człowiek o wampirzym uśmiechu.
- Niezła próba – wskazał na ciało kompana i jednego z potworów - Ale chyba nie zdajesz sobie sprawy, z kim zadarłeś. Poddaj się, a pozwolę ci żyć. Przynajmniej na razie…
Półelf musiał szybko coś zdecydować. Spojrzał na jeźdźców - wokół ich postaci elektryzowała się niebieskawa aura. Na razie nie atakowali. Przeniósł wzrok na bojowego maga. Był teraz odsłonięty i zawsze pozostawała próba szybkiego zlikwidowania go, co zabiłoby również stwory, jednakże to stanowiło spore ryzyko.

W tym czasie Amon poczuł drżenie na całym ciele. Choć reszta jego kompanii nie do końca zdawała sobie sprawę o przeszłości i możliwościach maga, to nie było sekretem, że skrywał on w swej głowie podejrzaną wiedzę. I właśnie to implikowało, iż potrafił wyczuć, gdy ktoś w pobliżu korzystał z podobnych arkan – można powiedzieć, że obserwował to magicznymi zmysłami, które wysyłały identyczne bodźce, gdy sam niegdyś praktykował niebezpieczną formę magii. Klaat nie miał już wątpliwości. W miejscu, gdzie rozstali się z tropicielem, ktoś właśnie używał silnej, mrocznej magii przywołania. Któryś z mrocznych sług widocznie został zlikwidowany, gdyż zaraz odczuł nieznaczny spadek tej mocy. Mimo tego sytuacja nie wyglądała na wesołą.
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Sytuacja była patowa. Sharian w duchu przeklął maga i jego sztuczki. "Że ten się akurat napatoczyć musiał" myślał zachowując nadal kamienną twarz. Zdawał sobie sprawę z tego, że gdyby nie przewaga liczebna w postaci przywołańców mężczyzna już dawno podzielił by los swego towarzysza. Nelnueve szybko przekalkulował możliwe rozwiązania. Scenariuszy było kilka, ale jeden odrzucił na początku. Bezpośrednia walka w tym momencie miała zbyt małe prawdopodobieństwo sukcesu by w ogóle rozważać ją na poważnie. Pojedynek przeistoczył by się w loterię a ewentualne konsekwencje nie były możliwe do przewidzenia. Przynajmniej nie te, które były by mu najmilsze, czyli zwycięstwo nad wrogami. Teraz nadszedł czas na inne plany. Te szybko przewijały się w głowie pólelfa, który oczami wyobraźni prześledził kilka możliwych ścieżek. Ostatecznie zdecydował się walczyć sprytem.
Wywód mężczyzny świadczył o jego zadufaniu i wysokim mniemaniu o sobie. Może nawet miał rację w tym co mówił, w końcu przyparł tropiciela do muru, ale z gorszych opresji wychodził młody Sharian...
-Fakt faktem fortuna mi nie sprzyjała. Twoje umiejętności - spojrzał na przywołańców - zaskoczyły mnie zupełnie. Nie jestem typem bohatera walczącego o jakieś głupie ideały i potrafię zrozumieć kiedy moje możliwości się kończą. Nie będę walczył z tobą aczkolwiek mam nadzieję, że się dogadamy...
Plan był prosty. Nelnueve nie miał zamiaru udawać. Był sobą. Wyrachowanym i chłodnym półelfem, który wszystko rozlicza na zasadzie rachunku strat i korzyści oraz słabych i mocnych stron. Brak sentymentów, przywiązanie do złota i generalnie nie bycie obciążonym różnymi moralnymi dylematami sprawiało, że był elastyczny pod względem wyboru stron. Oczywiście przejście do obozu Szakala nie wchodziło w grę, ponieważ pewne decyzje w jego głowie już zapadły, lecz nie wykluczało to po prostu "popłynięcia" z jakąś historią, która będzie odpowiadała jego charakterowi. Tropiciel wiedział, że potrafi negocjować i udawać, ale wiedział też że w stresowych sytuacjach, osoby udające kogoś kim nie są łatwo mogą się zdradzić. Dlatego wolał być sobą a ostateczne plany po prostu zostawić tylko i wyłącznie swojej wiedzy.
Chwilę przyglądali się sobie. Mag wyglądał na po części znudzonego, po części zainteresowanego tym co powiedział do tej pory jego jeniec. Sharian zaś jak zwykle chłodno lustrował sytuację i istoty go otaczające. W końcu sługa Szakala ruszył delikatnie ręką jakby zachęcając go do mówienia.
-Widzisz jestem kimś w rodzaju... najemnika można by rzec. Nie interesuje mnie co, kto i dlaczego, ale co ja będę z tego miał. W tej sytuacji ewidentnym jest, że interesuje mnie przeżycie. Z tamtą ekipą związałem się w nadziei na zarobek z tym że teraz okoliczności się zmieniły. Dlatego oferuję swoją pomoc. Oni myślą, że zostałem tutaj aby zabić osoby nas śledzące. Niech tak myślą. Pomogę ci ich podejść. Ostudzę ich zapał i rozwieje obawy. Wtedy ty i twoje sługi zaatakujecie. Będą jak nieruchome cele. Łatwa zdobycz. Zdobędziesz kamień, bo rozumiem, że to tego tak szukacie, ja odejdę w swoją stronę i wszyscy, prócz oczywiście moich chyba już martwych kompanów, będą zadowoleni. Wydaje mi się, że to rozsądny układ.
Jeśli było trzeba to podjął dalsze próby negocjacji, ale liczył na to, że uda się "urobić" maga apelując do prostego schematu zysku-korzyści. Sharian traktował takie myślenie jak swego rodzaju paradygmat wiedząc jednocześnie, że i innym istotą nie jest obce. Jakkolwiek wzniosłe i wydumane nie były by postawy i cele konkretnej osoby odpowiednio ujęte korzyści zawsze dawały perspektywę dogadania się. Jeśli to by się udało to wystarczyło odegrać swoją rolę a później podjąć walkę mając już zaplecze ze swej kompanii. Dalej już nie analizował.
-Wszystko po kolei - pomyślał czekając odpowiedzi

< KP >
sharian.png

Sharian Nelnueve
Półelficki tropiciel

2 poziom - 245/300 dośw.
Bazowy atak: +2 19/19 punktów Wytrzymałości


Atrybuty: Sł 12 | Zr 15 | Bd 13 | Int 12 | Mdr 13 | Chr 10
Umiejętności: [2]Bystry umysł (Mdr), Przeprawa (Zr).
Biegłości: średni pancerz, włócznie, broń strzelecka.

lekkiluk.png
Krótki łuk słabszą siłę naciągu rewanżuje poręczność [1k6 obrażeń; broń strzelecka; 20 zł]
10strzal.png
15/20 strzał [2 zł]
strojmysliwego.png
Strój myśliwego własnoręcznie wykonany strój dobrze służy kamuflażowi w dziczy [3 KP; średni pancerz, 15 zł]

wodak.png
Woda [5 s]
lina.png
Lina 2m [1 zł]
trojzab1k1025g.png
Trójząb cięższa broń, zakończona trzema szpikulcami [1k10 obrażeń; włócznie; dwuręczna; 25 zł]
miksturasiy15zl.png
Mikstura siły +2 do Siły na rundę [15 zł]
esencjazdrowia5zl.png
Napój leczniczy przywraca 3 punkty Wytrzymałości [5 zł]
puste.png
Wolne miejsce
puste.png
Wolne miejsce

zloto.png
Złoto 65

Zaklęcia 0-poziomowe: dostępne od 4 poziomu



 
Status
Zamknięty.
Do góry