ActiveAngel
Discoverer of new theories
Wiecie co, jak tak czytam te wasze wypowiedzi, to przyszedł mi do głowy pewien pomysł.
Uważam , że kary niczego nie zmienią, bo tylko działanie doraźne.
Poza tym, co zakazane to bardziej przyciąga, zwłaszcza młodych ludzi.
Moim zdaniem trzeba zniszczyć problem w zarodku i całkowicie powierzyć w inne odpowiedzialne ręce,
a nie tym co sobie świnie podkładają pod koniec kadencji, by ci co ją zaczynają mięli jak najgorszy start,
żeby czasem się im lepiej nie powiodło itp.
Mój plan działania:
1. Przebadać ludzi pod kątem:
- Czemu sięgają po środki odurzające?
- Jacy ludzie sięgają po środki odurzające?
- W jakim wieku ludzie szukają takich środków?
- Jaka jest zależność pomiędzy funkcjonowaniem mózgu a spożywaniem konkretnego środka?
Oczywiście przed spożyciem i po spożyciu.
Załóżmy , że okazuje się , że na samym początku młode osoby popychała ciekawość.
Następnie zaczęło im to odpowiadać , bo życie na haju dostarcza im więcej wrażeń niż nudne, przyziemne życie.
Biorą by tkwić w tym "lepszym" świecie i oderwać się od problemów, bezczelnych nauczycieli, dokuczliwych rówieśników.
Przed egzaminem amfetaminka jak witaminka, żeby odpękać i przypadkiem nie oblać, bo to byłby stres. I takie tam.
Do tego może się okazać, że na takiej amfetaminie polegają młodzi którzy pomimo, iż...
są mądrzy to maja mega problem z koncentracją...a przecież mają wysokie ambicje i aspiracje.
Za środki halucygenne łapią się ci co mają problem z wyobraźnią, ich mózg nie umie generować obrazów.
A chcieli by bezpiecznego hardcorre'u, dlatego wolą omamy od np. skoku na bungy, czy ze spadochronu.
Itp. Itd.
Jeśli badania dowiodły by temu co napisałam powyżej, wtedy:
2. Zając się produkcją:
- Całkowicie bezpiecznego środka,
który by takie atrakcje zapewnił, nie wyrządzając konsumentowi krzywdy i nie powodując u człowieka agresji.
- Symulatorów, które zapewniały by niezłe wrażenia i adrenalinę.
oraz w razie problemów z koncentracją
- Zabieg wszczepienia w mózg stymulatora odpowiedzialnego za poprawę pamięci i koncentrację ( Ale to jeszcze nie te czasy )
To wszystko byłoby całkowicie legalne, bezpieczne i za grosze. Bo jak nie będzie za przysłowiowe grosze , to nie przejdzie.
3. Sprawdzić czy liczba korzystających z nielegalnych środków zmalała.
- Jeśli tak, to kontynuować.
- Jeśli częściowo, to dalej prowadzić badania na tej reszcie, bo może coś zostało przeoczone.
- Jeśli nie zmalało, to dalej szukać przyczyn zawodności systemu w celu odnalezienia kluczowego błędu i naprawienia go.
I jak wam się podoba mój plan działania ?
Uważam , że kary niczego nie zmienią, bo tylko działanie doraźne.
Poza tym, co zakazane to bardziej przyciąga, zwłaszcza młodych ludzi.
Moim zdaniem trzeba zniszczyć problem w zarodku i całkowicie powierzyć w inne odpowiedzialne ręce,
a nie tym co sobie świnie podkładają pod koniec kadencji, by ci co ją zaczynają mięli jak najgorszy start,
żeby czasem się im lepiej nie powiodło itp.
Mój plan działania:
1. Przebadać ludzi pod kątem:
- Czemu sięgają po środki odurzające?
- Jacy ludzie sięgają po środki odurzające?
- W jakim wieku ludzie szukają takich środków?
- Jaka jest zależność pomiędzy funkcjonowaniem mózgu a spożywaniem konkretnego środka?
Oczywiście przed spożyciem i po spożyciu.
Załóżmy , że okazuje się , że na samym początku młode osoby popychała ciekawość.
Następnie zaczęło im to odpowiadać , bo życie na haju dostarcza im więcej wrażeń niż nudne, przyziemne życie.
Biorą by tkwić w tym "lepszym" świecie i oderwać się od problemów, bezczelnych nauczycieli, dokuczliwych rówieśników.
Przed egzaminem amfetaminka jak witaminka, żeby odpękać i przypadkiem nie oblać, bo to byłby stres. I takie tam.
Do tego może się okazać, że na takiej amfetaminie polegają młodzi którzy pomimo, iż...
są mądrzy to maja mega problem z koncentracją...a przecież mają wysokie ambicje i aspiracje.
Za środki halucygenne łapią się ci co mają problem z wyobraźnią, ich mózg nie umie generować obrazów.
A chcieli by bezpiecznego hardcorre'u, dlatego wolą omamy od np. skoku na bungy, czy ze spadochronu.
Itp. Itd.
Jeśli badania dowiodły by temu co napisałam powyżej, wtedy:
2. Zając się produkcją:
- Całkowicie bezpiecznego środka,
który by takie atrakcje zapewnił, nie wyrządzając konsumentowi krzywdy i nie powodując u człowieka agresji.
- Symulatorów, które zapewniały by niezłe wrażenia i adrenalinę.
oraz w razie problemów z koncentracją
- Zabieg wszczepienia w mózg stymulatora odpowiedzialnego za poprawę pamięci i koncentrację ( Ale to jeszcze nie te czasy )
To wszystko byłoby całkowicie legalne, bezpieczne i za grosze. Bo jak nie będzie za przysłowiowe grosze , to nie przejdzie.
3. Sprawdzić czy liczba korzystających z nielegalnych środków zmalała.
- Jeśli tak, to kontynuować.
- Jeśli częściowo, to dalej prowadzić badania na tej reszcie, bo może coś zostało przeoczone.
- Jeśli nie zmalało, to dalej szukać przyczyn zawodności systemu w celu odnalezienia kluczowego błędu i naprawienia go.
I jak wam się podoba mój plan działania ?