Może spróbuj podyskutować z profesorem Dakowskim. Przekonasz go i Twoi przeciwnicy zamilkną.Łatwo go znaleźć - ma swoją stronę. Jak chcesz, to mogę Cię przedstawić i poprosić profesora o porozmawianie z Tobą.
Masz interesującą teorię rozmieszczania elektrowni - jest bardzo nowatorska.
Nie interesuje mnie ten Pan bo go nie znam, z calym szacunkiem. Mialem przyjemnosc na studiach obcowac z profesorami energetyki w tym z jednym wybitnym na skale Polski specjaista od jadrowki i to mi wystarczy. Pozatym ja prezentuje tylko swoje zdanie i opinie i nie mam zamiaru bawic sie w przekonywanie kogokolwiek.
A co to ja jakis polityk ze mam miec przeciwnikow czy zwolennikow? Daruj sobie ta dzieciniade, to tylko forum. Sluzy do dyskusji, wiec postaraj sie ja wkoncu prowadzic.
Jezeli chodzi o rozmieszczenie elektrowni w Polsce to nie wiem czy bredzisz, czy kpisz, czy o droge pytasz ?
A moze jestes jak podejrzewam totalnym ignoratem tematu i czytasz jakies pseudo-fachowe broszurki na internecie i pozniejsz szczekasz, prosze bardzo zerknij na mapke:
I powiedz teraz, jaki jest sens dokladania kolejnej elektrowni na Slasku ? Jak widac ewidetnie ze na polnocy nie ma zadnej wiekszej elektrowni ?
Sam pisaes ze przesyl energii jest drogi wiec dla twojej swiadomosci ci napisze ze w optymalnym systemie energetycznym zrodla energii powinny byc rozmieszczane rownomiernie po calym kraju. Jak widac tak nie jest. Od dawna sie mowi ze jest konieczne zbudowanie wiekszej elektrowni na polnocy.
To nie jest "nowatorska" teoria tylko powszechnie panujaca w srodowisku energetykow.
No ale moze Ty znasz lepszych "fachowcow" niz ja.
Na koniec w tym temacie moge dodac tylko fragment artykolu:
Atomowe plany Pomorza
Władze województwa chcą mieć elektrownię jądrową. Marszałek Jan Kozłowski pisze w tej sprawie do premiera
- Czas poważnie zająć się w Polsce bezpieczeństwem energetycznym - tłumaczy inicjatywę Małgorzata Pisarewicz, rzecznik marszałka. - Nasza energetyka opiera się przede wszystkim na węglu kamiennym i brunatnym oraz - dostarczanych z zewnątrz - ropie i gazie. Musimy poszukiwać alternatywnych rozwiązań. I to z różnych przyczyn - ekonomicznych, politycznych, związanych z ochroną środowiska. Nasz kraj w ciągu siedmiu lat może zacząć odczuwać brak energii.
Według danych Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, na świecie eksploatowanych jest 439 reaktorów energetycznych. 35 kolejnych jest w budowie. Kraje, które w nie inwestują, to m.in. Bułgaria, Rumunia, Finlandia i Szwajcaria.
- Polski rząd również rozważa taką inwestycję, a pomorską lokalizacją zainteresowanych jest wiele międzynarodowych koncernów - dodaje Włodzimierz Szordykowski, szef departamentu rozwoju gospodarczego Urzędu Marszałkowskiego. - Tylko nasze województwo importuje 70 proc. energii, bo nie jesteśmy w stanie wydobyć z własnych źródeł więcej jak 30 proc. A wytwarzanie energii elektrycznej z paliwa jądrowego jest najtańsze i ekologiczne.
By na Pomorzu powstała elektrownia jądrowa, zgodę musi wyrazić rząd. Dlatego marszałek szykuje list, który trafi na biurko premiera Donalda Tuska w przyszłym tygodniu. Potem samorząd województwa będzie musiał wpisać inwestycję do regionalnej strategii rozwoju energetyki.
O terminie realizacji Urząd Marszałkowski wypowiada się na razie ostrożnie. Szacuje, że elektrownia byłaby gotowa za 10 lat. Ale już teraz prowadzi konsultacje. W poniedziałek w Pomorskiej Strefie Ekonomicznej marszałek zorganizował debatę z przedsiębiorcami oraz samorządowcami. Potem mają się odbyć konsultacje społeczne, poprzedzone kampanią informacyjną. Wstępny projekt zakłada, że elektrownia powstałaby w rejonie Gniewina, Wejherowa lub Krokowej, a koszt przedsięwzięcia wziąłby na siebie inwestor.
- Polska musi w końcu włączyć się do rozwoju energetyki jądrowej - uważa prof. Andrzej Reński z wydziału elektrotechniki i automatyki Politechniki Gdańskiej. - Realny termin uruchomienia elektrowni to rok 2021-22, a czas ten powinniśmy wykorzystać na przygotowanie się do realizacji tej inwestycji pod względem technicznym i organizacyjnym oraz wyedukowanie społeczeństwa. Energetyka jądrowa ważna jest też w kontekście ochrony środowiska, czyli nadmiaru dwutlenku węgla w atmosferze i konieczności ograniczenia jego emisji do 2020 r.
W 1990 r. polski rząd przerwał podobną inwestycję nad Jeziorem Żarnowieckim - przede wszystkim ze względu na przestarzały projekt, kłopoty finansowe i protesty społeczne, nasilające się od czasu awarii reaktora w Czarnobylu.
- Nie można nawet porównywać technologii wykorzystanej w Czarnobylu do tej stosowanej obecnie - dodaje prof. Reński. - To zupełnie inny poziom techniki - wyższy, a przede wszystkim bezpieczniejszy.
Przeciw elektrowniom jądrowym od lat jest organizacja ekologiczna Greenpeace. - By klimat się poprawił, na świecie musiałoby ich powstać przynajmniej tysiąc - tłumaczą działacze Greenpeace. - Zatem jest to inwestycja nieefektywna, droga, niebezpieczna. Zamiast tego powinniśmy stawiać na odnawialne źródła energii.
12 mld euro
To prawdopodobny koszt budowy elektrowni atomowej
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
Komenarz - tekst pogrubiony... a wynika to wlasnie z tego co pokazuje mapka ktora wkleilem.
Właśnie opublikowano informację przekazaną przez Urząd Regulacji Energetyki, że za trzy lata grozi nam deficyt energii i związane z tym możliwości jej wyłączania.
No, chyba, że zaczniemy dmuchać we własne wiatraki lub kręcić pedałami naszych dynamo-maszyn... :help:
Wiekszosc blokow w Polsce jest wiekowa, a wzrost zapotrzebowania na energie postepuje, konieczne sa nowe inwestycje w nowe moce zainstalowane.
Z wiatrakow, slonca, wody okryje sie moze pare- w porywach parenascie procent zapotrzbowania ale nie paredziesat.
Z racji tego jak UE gnebi CO2 i jakie za emisje beda koszta inwestowanie w bloki opalane weglem nie wchodza w gre, wiec co pozostaje ?
Nie mowiac ze nie rozumiem dlaczego niektorzy wola elektrownie ktora "wydala" 3 miliony ton syfistych sybstancji w powiertrze, glebe i wdode od elekrowni ktora wydaja 10 ton szkodliwych substancji ale substancji z ktorymi jestesmy sobie wstanie poradzic.
No ale to juz szczekania ignorantow...
Przypomne tylko ze w tym roku mialo miejsce rekordowe obciazenie systemu energtycznego, 26 411 MW 04.02.2012, bylismy o krok od "black - outu".
Opozniajmy dalej budowe elektrowni jadorwych, dobrze na tym wyjdziemy. Albo budujmy dalej weglowe i placmy 5x wiecej za prad i zasyfiajmy dalej srodowisko milionami ton substancji pochodzenia z procesu spalania palaiw kopalnych.
Na niektorych nie maja zadnego zauwazlanego przez nich wplywu a na innych bardzo powazny. Niektorzy ludzie nie sa w stanie zyc i normalnie funkcjonowac w promieniu do ponad 10km od wiatrakow jakie mamy w Australii. Wniosek - duze wiatraki sa OK pod warunkiem, ze sa dostaecznie daleko od ludzkich siedzib.
Najwieksza obecnie farma wiatrowa w Polsce posiad moc bodajze 120 MW a np. Elektrownia Bełchatów cos pnad 5000 MW. Moglobiscie zaorac Polske wzdluz i wszerz wiatrakami a i tak nie uzyska sie odpowiedniej ilosci energii.
Nie wniskajac w koszta takiej zabawy i skutku dla zrodowiska oczywiscie.
Nie mowiac ze z wiatraka jest prad tylko wtedy kiedy wieje. A Polska nie jest wietrznmym krajem...