Zabujanie w instruktorze jazdy

Palulincia

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2012
Posty
28
Punkty reakcji
0
Błagam dopomóżcie mi !!! Robie kurs na prawko, wszystko byłoby super, gdyby nie mój instuktor. Ja sie poprostu w nim zabujałam :( Nie wiem co mam robić, na pewno mu o tym nie powiem. Po 1 jest starszy ode mnie (ok.7 lat) po 2 nie wierze że taki facet mógłby się mną zainteresować. Wiem tylko tyle że mnie lubi, dobrze nam sie rozmawia, podczas każdej jazdy mamy z czegoś ubaw :) Najgorsze jest to że zostało mi niewiele godzin, a ja coraz bardziej o nim myśle. Prosze poradzćie jak wybić go z głowy :(

Chcę jeszcze powiedzieć, że nie jest to żaden podrywacz ani zboczeniec jak niektórzy instruktorzy (to jest pewne, duzo o nim słyszałam, w dodatku juz sporo czasu z nim jeżdzę więc trochę go już znam). Jest to super facet, miły, dowcipny i taki kochany dla mnie :) Najzabawniejsze jest to, że mieszka ode mnie jakieś 15-20 minut drogi :)
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Tyyyy...
Nie myślisz o wyniku egzaminu?

Na pewno go zainteresujesz głębiej, jeśli zdasz wszystko za pierwszym razem, a potem zaprosisz na domowe ciasto (własny wyrób z naj- lepszej cukierni), by się odwdzięczyć za dobre przygotowanie do egzaminu.
 

Palulincia

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2012
Posty
28
Punkty reakcji
0
Jasne że myślę, już się stresuje :( Tylko dlatego że zdam za pierwszym razem on się mną więcej zainteresuje?? jakoś nie wydaje mi się, że taki sukces spowoduje że obdarzy mnie czymś więcej niż sympatią ...
 

AjDżej

Nowicjusz
Dołączył
6 Maj 2009
Posty
145
Punkty reakcji
8
Wszyscy doskonale wiemy, że w auto szkołach przewija się setki dziewczyn. Instruktorzy PRAWIE z każdą tak samo rozmawiają, tak samo się śmieją, mają takie same żarty. W sumie po części to ich praca, mili instruktorzy którzy dbają o renomę szkoły.
Sama robiłam prawo jazdy i to całkiem niedawno czerwiec-lipiec. Jasne.. oceniałam swoich instruktorów bo jeździłam aż z pięcioma, ale nie tak abym w którymś z nich się zauroczyła.
Dla mnie to zwykłe zauroczenie z Twojej strony, skończysz prawko to max po dwóch miesiącach o nim zapomnisz. Ale, jeżeli na prawdę Ci zależy to zaryzykuj jeżeli zdasz egzamin to spróbuj zaprosić go na jakąś kawę/herbatę/ciasto czy cokolwiek za dobrze poprowadzony kurs. Przecież nic nie stracisz, zyskać możesz.

Powodzenia :).
 

Palulincia

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2012
Posty
28
Punkty reakcji
0
AjDżej też mam nadzieję że mi minie i to szybko, bo zdaje sobie sprawę, że nic z tego nie będzie. Nie jestem naiwna i biorę pod uwagę to, że on poznaje mnóstwo dziewczyn i dla każdej może być tak miły jak dla mnie... Nie wiem co ten facet ma takiego w sobie, że normalnie chciałabym z nim non sto przebywać. Może my kobiety mamy słabość do instruktorów jazdy?? Ci to mają dobrze :) Najgorsze jest to, że dla mnie on jest idealny. Czasem łudzę się, podczas niektórych sytuacji, spojrzeń, że też mu się podobam, ale wiem że musze o nim mysleć tylko i wyłącznie jak o "miłym panu instruktorze".

Idę na kurs instruktora prawka ................

Jasne, najlepszy zawód :) szczególnie dla wolnego faceta :D
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Każdy potencjalny partner jest idealny dopóki się go bliżej nie pozna. Jak dla mnie możesz go zaprosić na jakąś kawę i tyle. Ale jak jest wolny, bo jak ma żonę to to tak nie_po_bożemu, nie?

EDIT @up: Ja tam wolę być księdzem.
 

Deadalus

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2012
Posty
70
Punkty reakcji
0
Do tego zrobię kurs na egzaminatora na prawko :) Jak nie ma żony dzieci to zaproś go gdzieś, 7 lat to czasami nie tak dużo.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Właśnie na początek zrób małe dochodzenie, czy facet jest wolny.Jeśli tak to możesz próbować,nie masz nic do stracenia.
 

AjDżej

Nowicjusz
Dołączył
6 Maj 2009
Posty
145
Punkty reakcji
8
AjDżej też mam nadzieję że mi minie i to szybko, bo zdaje sobie sprawę, że nic z tego nie będzie.
Szybko minąć powinno, zazwyczaj o kimś pamięta się maks dwa miesiące, a ty jesteś jedynie zauroczona. Czemu już na wstępie uważasz, że nic z tego nie będzie tak jak Ci powiedziałam nic nie szkodzi zaprosić na kawę za dobrze przeprowadzony kurs.


Nie jestem naiwna i biorę pod uwagę to, że on poznaje mnóstwo dziewczyn i dla każdej może być tak miły jak dla mnie...
Zazwyczaj taka ich rola być miłym i uprzejmym. A kobiet w auto szkołach mają tyle, że mogą sobie wybierać. :)

Najgorsze jest to, że dla mnie on jest idealny. Czasem łudzę się, podczas niektórych sytuacji, spojrzeń, że też mu się podobam, ale wiem że musze o nim mysleć tylko i wyłącznie jak o "miłym panu instruktorze".
Każdy jeden będzie dla nas 'idealny' kiedy my się 'zauroczymy' z biegiem czasu są dostrzegane pewne wady które albo akceptujemy albo mamy dosyć i dziękujemy za miłą współpracę :).

Decyzja należy do Ciebie co chcesz z tym zrobić. Ale, właśnie jest jeszcze najistotniejsza rzecz czy Twój 'wybranek' posiada dziewczynę, żonę?
 

Palulincia

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2012
Posty
28
Punkty reakcji
0
No tak mogę go zaprosić, ale co jeśli odmówi, wymiga się ?? nie chce wyjść na natrętna laskę czy idiotkę :( wiem, że może przesadzam ale już tak mam, wszystko bardzo serio biorę do siebie :( Do końca pozostało mi 5 godzin, egzamin mam dopiero pod koniec stycznia także jakoś za 2,5 tygodnia będę się z nim widzieć na jeździe. Teraz mogę sobie mówić daj sobie spokój dziewczyno, ale jak go tylko znowu zobaczę z tym uśmiechem na twarzy,znowu pojawią się "motylki w brzuchu" ze zdwojoną siłą...
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Dziewczyno to w czym problem?Przestań faceci lubią gdy kobiety mają inicjatywę,na pewno nie wyjdziesz na idiotkę,trochę odwagi!
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Jeśli go nigdzie nie zaprosisz, to... to tak jakbyś czytała książka, była w połowie, bardzo by Ci się ta książka podobała, i nagle przestałabyś przewracać strony dalej. Ma to sens? Nie. Sama skazujesz się na męczenie z taką rzeczywistością. Jeśli go zaprosisz i odmówi to i tak będziesz miała łatwiej, bo nie będzie Cię prześladować pytanie, co by było, gdybyś jednak go zaprosiła. To jest Twoja sprawa. Szczerze mówiąc wiem, do czego zmierza ta rozmowa. Każdy będzie Ci radził, byś spróbowała, a Ty będziesz posiadać wyłącznie jeden argument, którym będziesz operować. Nie wiem jak inni, ale ja nie lubię gadać w kółko i przekonywać kogoś, kto nie chce zostać przekonany.

Z powyższym postem Sewanny się zgadzam. :)
 

AjDżej

Nowicjusz
Dołączył
6 Maj 2009
Posty
145
Punkty reakcji
8
Wyszłabyś na natrętną kiedy on by odmówił spotkania a Ty nadal byś je proponowała.
 

Palulincia

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2012
Posty
28
Punkty reakcji
0
Kurcze może faktycznie się przełamie w ramach zdanego egzaminu (oczywiście jeżeli zdam :), jak nie za pierwszym razem to za kolejnym :D). Zobaczę jak sytuacja potoczy się na ostatnich godzinach, spróbuje go trochę "wyczaić" :)
 

Palulincia

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2012
Posty
28
Punkty reakcji
0
Thyme nie masz racji w tym, nie chce by ta rozmowa zmierzała do tego... poprostu nie jestem osobą pewną siebie, chciałam się z tym kim podzielić, wyżalić, gdyż nikomu o tym nie mówiłam. Wszystkim dziękuje za rady :*
 
Do góry