Zabujanie w instruktorze jazdy

O.N!

Nowicjusz
Dołączył
2 Styczeń 2009
Posty
263
Punkty reakcji
2
pewnie nie Ty pierwsza jesteś nim zainteresowana. Działaj póki jakas inna kursantka nie okaże się być bardziej otwarta :)
 

Deadalus

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2012
Posty
70
Punkty reakcji
0
Nie chce Cię martwić, ale moja siostra zdała za 8 razem, a sąsiadka za 12, może nie warto czekać i już go zaprosić, tak na zakończenie kursu, a nie na zdany egzamin :) ?
 

Palulincia

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2012
Posty
28
Punkty reakcji
0
Jeju aż tak źle ze mną może nie będzie :) jeśli nie zdam wykupie godziny :) Mam świadomość, że takim gosciem nie interesuje się tylko ja...
 

AjDżej

Nowicjusz
Dołączył
6 Maj 2009
Posty
145
Punkty reakcji
8
Moim zdaniem wbrew pozorom wcale nie jest tak trudno zdać prawo jazdy jak się mówi - albo się umie jeździć i słuchać poleceń albo nie. :)
Poza tym jak nie zdasz to przecież możesz go zaprosić na kawę z okazji oblania egzaminu - zawsze jakieś wyjście :D
 

Deadalus

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2012
Posty
70
Punkty reakcji
0
W życiu pewnym można być tylko śmierci, a okazji się nie przepuszcza, bo potem już może być za późno. No ale zrobisz jak tam uważasz.
 

Palulincia

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2012
Posty
28
Punkty reakcji
0
Myśle, że warto sróbować, już raz zaprzepaściłam pewną szansę z powodu braku odwagi, powtórki nie chcę :( dzięki za dodanie odwagi :*
 
B

Blancos

Guest
A ja bym Ci radził powiedzieć temu facetowi teraz i od razu zmienić instruktora na innego oraz wykupić kilka godzin jeszcze przed egzaminem. Po pierwsze dlatego, że jak czytam te wszystkie wymysły na temat "umów się z nim na zdanie egzaminu" itd. to jestem prawie pewien, że jeśli tak do tego podejdziesz to egzaminu za pierwszym razem nie zdasz. A wiesz dlaczego? Ano dlatego, że sama sobie dokładasz dodatkowego stresu - "muszę zdać, żeby zaimponować instruktorowi i móc go zaprosić na kawę!", a po drugie dlatego, że będziesz podczas egzaminu skupiała się na tym facecie, a nie na jeździe.

Natomiast to, aby powiedzieć mu teraz wynika z tego, że w ten sposób uchronisz się od rozmyślania nad tym, czy on po tym egzaminie będzie chciał z Tobą pójść czy nie. Będziesz to po prostu wiedzieć. Jeżeli będzie chciał to fajnie, ale jeżeli nie to dodatkowe godziny i okres czekania na egzamin powinny wystarczyć, aby opadły pierwsze emocje, dzięki czemu do egzaminu będziesz mogła podejść na spokojnie.

Wiem po sobie, że najgorsze, co może być na egzaminie na prawko to stres i brak skupienia. Dopiero jak znalazłem sposób, aby opanować własne emocje i skupic się wyłacznie na jeździe, udało mi się zdać.Życzę Ci powodzenia, ale naprawdę nie sądzę, żebyś z takim podejściem jak masz teraz jakoś szybko ten egzamin zdała.
 

Palulincia

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2012
Posty
28
Punkty reakcji
0
Blancos to bardzo ciekawe co mówisz, masz sporo racji. Ale gdy zaprosze go na najbliższej jeździe a on on nie będzie pałał zbytnim zainteresowaniem, to atmosfera na kolejnych jadach nie będzie już taka sama,tak mi się wydaje. A po tym raczej nie zmienie instruktora bo po pierwsze mają taki nawał nie wiem czy będzie jaki miał czas tydzień przed moim egzaminem, a po drugie co on sobie pomyśli o mnie??
 

O.N!

Nowicjusz
Dołączył
2 Styczeń 2009
Posty
263
Punkty reakcji
2
Lepiej po skończonm kursie. Póki co skoncentruj sie na nauce a rozkminy pozostaw na koniec, przynajmniej nie będzie przypału jak odmówi a ty pójdzie swoją droga.
 

Thisisgame

Nowicjusz
Dołączył
31 Październik 2012
Posty
281
Punkty reakcji
11
Wiek
30
Skoro z góry stwierdzasz ,że Tobą sie nie zainteresuje to po co się fatygujesz pisząc ten wątek i prosząc o pomoc?

Ludzie ... dajcie spokój czy na wszystko potrzebujecie gotowego poradnika?Krok po kroku jak poderwać partnera/partnerke?

PS:przepraszam ,że tak się bulwersuje,ale jak widze takie tematy to już wiem dlaczego mamy niż demograficzny.
 

Palulincia

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2012
Posty
28
Punkty reakcji
0
Moje pytanie brzmiało jak "wybić go z głowy" a NIE jak go poderwać, więc nie rozumie Twojego bulwersu. Nie potrzebuje żadnego gotowego poradnika, na forum mamy możliwość wygadania się, doradzenie komuś, to jest jego sens. Jeśli temat się nie podoba to nie czytam, rozumiem, że nie każdy może rozumieć mnie i moją sytuację... Dziękuje za fatygę...
 

Thisisgame

Nowicjusz
Dołączył
31 Październik 2012
Posty
281
Punkty reakcji
11
Wiek
30
Jak mamy doradzić Ci ,żebyś o nim zapomniała?Dalej nie rozumiesz chyba o co mi chodzi.

Szukasz gotowej odpowiedzi ,która rozwiąże Twój problem (bo chyba ciągłe pisanie o tym np na forum nie pomoże Ci w zapomnieniu-mam racje?)

Tu nie chodzi czy temat mi się podoba czy nie,tylko o to czy naprawde warto pisać takie tematy?Nie dostaniesz odpowiedzi,jedynie mase "pocieszeń" ,że ma innym też się podoba itd.
Jedynie czego potrzebujesz to iść dalej,poznawać nowych ludzi i z czasem zapomnisz-tak przynajmniej robiono ZANIM internet stał się popularny.
 

Palulincia

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2012
Posty
28
Punkty reakcji
0
Nie wiesz czy mi pomoże czy nie. Może tak mam, że musze to z siebie "wyrzucić", żeby mi przeszło?? Każdy jest inny i na swój sposób to rozumie. Oczywiście Ty wiesz czego potrzebuje...
 

Thisisgame

Nowicjusz
Dołączył
31 Październik 2012
Posty
281
Punkty reakcji
11
Wiek
30
Oczywiście Twoja sprawa jak dla mnie to możesz spędzić reszte życia odświeżając swój temat ... "bo może ktoś odpisze co mnie pocieszy i ja będę mogła wyrzucić to z siebie"


Powodzenia :sleep:
 
B

Blancos

Guest
Nie ma gotowego sposobu, aby kogoś wyrzucić z głowy. W Twoim przypadku pomogłoby unikanie z nim kontaktu (a więc zmiana instruktora, jeżeli chcesz to zrobic jeszcze przed egzaminem), stałe organizowanie sobie jakiegoś zajęcia, najlepiej interesującego, spotykanie się z ludźmi, etc.
 

Palulincia

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2012
Posty
28
Punkty reakcji
0
Oczywiście Twoja sprawa jak dla mnie to możesz spędzić reszte życia odświeżając swój temat ... "bo może ktoś odpisze co mnie pocieszy i ja będę mogła wyrzucić to z siebie"


Powodzenia :sleep:

Dziękuje bardzo. Uroczy jesteś.Wszystkim dziękuje za "cenne" rady. Jakoś muszę sama sobie z tym poradzić. :p
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
W żadnym wypadku nie wyrzucaj nigdy nikogo, kto robi na Tobie dobre wrażenie.
Warto odrzucać tych, co nam się zdecydowanie nie podobają, albo wręcz zalali nam sadła za skórę.
Bądź nadal sobą, a cichcem przyłóż się, byś ten egzamin zdała od razu. Dodatkowe jazdy nikomu nie zaszkodzą ...
 

kokardunia

Nowicjusz
Dołączył
14 Listopad 2012
Posty
42
Punkty reakcji
0
Błagam dopomóżcie mi !!! Robie kurs na prawko, wszystko byłoby super, gdyby nie mój instuktor. Ja sie poprostu w nim zabujałam :( Nie wiem co mam robić, na pewno mu o tym nie powiem. Po 1 jest starszy ode mnie (ok.7 lat) po 2 nie wierze że taki facet mógłby się mną zainteresować. Wiem tylko tyle że mnie lubi, dobrze nam sie rozmawia, podczas każdej jazdy mamy z czegoś ubaw :) Najgorsze jest to że zostało mi niewiele godzin, a ja coraz bardziej o nim myśle. Prosze poradzćie jak wybić go z głowy :(

Chcę jeszcze powiedzieć, że nie jest to żaden podrywacz ani zboczeniec jak niektórzy instruktorzy (to jest pewne, duzo o nim słyszałam, w dodatku juz sporo czasu z nim jeżdzę więc trochę go już znam). Jest to super facet, miły, dowcipny i taki kochany dla mnie :) Najzabawniejsze jest to, że mieszka ode mnie jakieś 15-20 minut drogi :)



Nic dziwnego wkońcu zarabia na Tobie kase.
 

ramonaona

Nowicjusz
Dołączył
19 Grudzień 2012
Posty
120
Punkty reakcji
0
Idę na kurs instruktora prawka ................

Hahhaa żebyś wiedział, coś musi być w tej całej sytuacji: sytuacje stesujące, mała przestrzeń, pomocna dłoń na straży :D Też to przechodziłam;)

Błagam dopomóżcie mi !!! Robie kurs na prawko, wszystko byłoby super, gdyby nie mój instuktor. Ja sie poprostu w nim zabujałam :( Nie wiem co mam robić, na pewno mu o tym nie powiem. Po 1 jest starszy ode mnie (ok.7 lat) po 2 nie wierze że taki facet mógłby się mną zainteresować. Wiem tylko tyle że mnie lubi, dobrze nam sie rozmawia, podczas każdej jazdy mamy z czegoś ubaw :) Najgorsze jest to że zostało mi niewiele godzin, a ja coraz bardziej o nim myśle. Prosze poradzćie jak wybić go z głowy :(

Chcę jeszcze powiedzieć, że nie jest to żaden podrywacz ani zboczeniec jak niektórzy instruktorzy (to jest pewne, duzo o nim słyszałam, w dodatku juz sporo czasu z nim jeżdzę więc trochę go już znam). Jest to super facet, miły, dowcipny i taki kochany dla mnie :) Najzabawniejsze jest to, że mieszka ode mnie jakieś 15-20 minut drogi :)

Nie panikuj, skończą się jazdy, szybko o nim zapomnisz. O ile zdasz to prawko. Jeżeli nie zdasz dobrze Ci radze zmień instruktora!:D
 
Do góry