- Dołączył
- 3 Maj 2007
- Posty
- 8 989
- Punkty reakcji
- 206
Ogólnie MCur ma rację. Ludziom się nudzi to co mają na co dzień to i wymyślają jakieś opowiastki. Nie mówię tego jak pierwsza, lepsza osoba z brzegu bo też się tematem interesowałem. Swego czasu też czytałem o duchach, czy ufo, ale to strata czasu. Wywoływanie duchów, niematerialne zjawy, wizyty zza grobu to zazwyczaj efekt autosugestii. Ludzi od dawna fascynowały takie historie, dziwi mnie że jeszcze przetrwały w czasach, które się nazywa cywilizowanymi. Gdyby znalazł się choćby jeden wiarygodny dowód, film nagrany w dobrej jakości czy wreszcie duch którego widziałoby więcej niż paru dziwnych bądź lekko pijanych ludzi. Zawsze są za to jakieś skrawki informacji, niewyraźne zapisy filmowe i relacje emerytów spod Parzychowa Czarnoleskiego.
Ja to słyszałem, że legenda o smoku wawelskim jest oparta na faktach. Może też trzeba zrobić film, żeby ludzie uwierzyli?
Ten film był nudny, co do samego opętania było niewiele, a głównie to rozprawa sądowa. Po drugie głównym celem było przedstawienie problemu sądownictwa-czy ma się ono opierać na racjonalnych pobudkach czy wierze w demony.widziałam "Egzorcyzmy Emily Rose" i jakbym miała oprzeć swoje przekonanie o istnieniu duchów na tym filmie, to bym zrezygnowała Film taki jak ten, mimo że na faktach, w oczach niedowiarków zawsze pozostanie zwykłym filmem
Ja to słyszałem, że legenda o smoku wawelskim jest oparta na faktach. Może też trzeba zrobić film, żeby ludzie uwierzyli?