Ludzie, nigdy nie było tak złych relacji chyba od 89 roku, czy od lat 90 - tych, miedzy: Polską, a Rosją, jak są teraz, za PiS.
PiS rozwalił tak naprawdę relacje z Rosją, ale nie tylko z Rosją. Nie przypominam sobie, żeby jakiś rząd wcześniejszy w Polsce doprowadził do tak fatalnych relacji z Rosją, jak to PiS-owskie rządy uczyniły.
Ale dlaczego to ci ludzie, w PiS zrobili? Bo jeszcze do wojny ukraińskiej, to Polska od Rosji surowce kupowała i jakiś ten handel z Rosją był.
W trakcie wojny ukraińskiej i pod pretekstem tej wojny, PiS olał surowce rosyjskie.
No i Polska, razem z większością krajów albo z niektórymi krajami unijnymi stała się dla Rosji "nieprzyjaznym" krajem, jak to strona rosyjska przedstawiła.
Czy warto, żeby Polska była krajem nieprzyjaznym dla Rosji? Kto myślący w Polsce normalnie chce, żeby Polska była tak w Rosji widziana? Pomimo tego, jaka ta Rosja jest?
Za Platformy, za Tuska nie było czegoś takiego, co się stało za PiS i Kaczyńskiego.
Relacje z Rosją były naprawdę poprawne, bo Tusk dwu krotnie, o ile się nie mylę spotkał się z Putinem, i to też w Polsce, a potem w Smoleńsku, podczas tragedii z polskim samolotem rządowym.
I czy wtedy Polsce coś groziło ze strony Rosji? Nie pamiętam czegoś takiego, żeby tak było.
Jak się z Rosją żyję w przyjaźni, w normalnej relacji, pomimo tego, jaka jest Rosja ( Rosja sobie jest taka, jaka chce sobie być i to sprawa Rosji, nie Polski ), to nic nie grozi ani Polsce, ani żadnemu innemu krajowi.
Natomiast, jak PiS wybrali do rządów, po PO wtedy ten rząd zaczął psuć w kraju wiele rzeczy i również relacje z Unią, z Niemcami i teraz z Rosją.
Platforma nigdy takich rzeczy nie robiła, za tamtego rządu.
I to pomimo tego, że w 2008 roku była wojna gruzińska, gdzie również wojska rosyjskie tam brały zbrojny udział, bo wspierały osetyjskich separatystów.
I wtedy nikt w Polsce nie rezygnował z rosyjskich surowców, ani właściwie też się nie mieszał do wojny w Gruzji. Oczywiście, było wsparcie dla Gruzji ze strony Polski, ale nikt nie przekazywał żadnej broni i pojazdów wojskowych do Gruzji z Polski.
Wtedy był prezydentem brat Kaczyńskiego, który też był z PiS, ale w rządzie Platformy.
I też były obawy, że "skoro w Gruzji była wojna, to i będzie pewnie w Polsce... ". A Polsce nic nie groziło ze strony Rosji i skończyło się tylko na takim mówieniu.
Poza tym inna sprawa to taka, że Putin dobrze wie, co się w Polsce dzieje i politycy w Rosji też wiedzą.
Dlatego Putin nigdy się nie spotkał z nikim z PiS, ani ze śmiesznym Dudą, ani z premierem, ani z nikim innym.
Dlaczego się nie spotkał? Bo Putin z takimi politykami się nie spotyka, którzy zachowują się, jak... wariaci. A w PiS tak się zachowują od początku swoich rządów. I Putin wie, jak się zachowuje PiS w Polsce.
Dlatego, Putin wolał się, nie raz z Tuskiem spotkać, i to też w Polsce, bo dla Putina Tusk był i jest nadal normalnym i zrównoważonym politykiem.
A w PiS nie ma takich ludzi. Bo zarówno Kaczyński, jak i premier tego rządu i pozostali to są ludzie nienormalni i w Rosji wiedzą o tym.
Dlatego nawet taki Putin, jaki by on nie był, nie zamierza się spotykać z takim, polskim i "słabym" prezydentem, ani z polskim premierem, który tak naprawdę nie nadaje się na premiera.
I w Rosji to się śmieją z Polski, bo się przyglądają, co się tutaj wyrabia.
Także, to nie jest nic dobrego dla Polski, za rządów wariatów i świrów. Bo ci ludzie, w takim rządzie Polskę osmieszają, tyle że oni to mają sobie gdzieś.
Taki rząd na wszystko ma "wywalone", tylko nie na siebie. Bo o siebie to dbają, bo są egoistyczni.