Odgrzebie temat bo ciekawy, i niedobrze by było, żeby został zapomniany. Miałem opisać tu coś w miarę spójnego, ale zapomniałem bo utknąłem na Wenedach (Wenetach), którzy są bardzo tajemniczy. Ciężko ich po prostu zlokalizować, bo co to są za góry wenedyjskie u Ptolemeusza? Już nie chodzi nawet o iliryjski charakter tej nazwy. Jest rzeczą powszechną do dziś, że jeden lud przejmuje nazwę drugiego po tym jak wypiera go z danego terenu. Tak jak słowiańscy Macedończycy. Nazwa może pochodzić jeszcze z czasów, kiedy pojawiały się u nas iliryjskie nazwy, np. Odra, Karpaty.
Więc tak. Podział Słowian za czasów Ptolemeusza, jest czysto hipotetyczny, więc nie upierał bym się że Wenetowie u Jordanesa to te samo znaczenie co u Ptolemeusza. Jesli odnosi sie ono do jakiś Słowian to do Prasłowian raczej.
Skąd się wzięli Sklawinowie i dlaczego ich nazwa przeszła na wszystkich Słowian?
Ekspansja południowa i wytworzenie się grupy południowej to czasy późniejsze historyczne. Tutaj jest już sporo źródeł. Można się śmiało domyślać, że pochodzą z terenów Polski. Dlaczego przejęli sarmackie nazwy, a może już je sobie przywłaszczyli wcześniej?
Antowie moim zdaniem nie byli błędnie identyfikowani z Sarmatami. Gdzieś w jakiejś kronice, nie wiem czy nie pomyliłem. Jest opis posłowania Antyjskiego dworzanina do Hunów i nie miał on Słowiańskiego imienia. (znowu nie pamiętam źródła, zazwyczaj piszę z głowy, może potem to sprawdzę)
uwazam ze slowianie byli bardzo prymitywnym ludem (neistety) ktory tu zamieszkiwal minimum od 5 wieku przed urodzeniem jezusa (przywedrowal prawdopodobnie ze wschodu) nie pozostawiajac po sobie prawie nic ze swej kultury materialnej, ergo nie znal nawet garncarstwa, stanowil natomiast zaplecze aprowizacyjne i ludzkie dla innych ludow ciagnacych przez ten teren
w razie wiekszego zainteresowania wrzuce wiecej informacji
Po co na siłę umiejscawiac tych Słowian na terenie Polski, skoro istnieje idealnie pasująca prymitywna kultura zarubieniecka, czyli teren dzisiejszej Białorusi, ewentualnie zahaczający o Podlasie. (lepili garnki, ale bez użycia koła garncarskiego, co na warunki epoki żelaza, jest już dostatecznym prymitywizmem). Z tą poprawką jestem skłonny to przyjąć. Pozostaje tylko problem, skąd nagle taka, żywotność prymitywnych Słowian, że są oni w stanie wchłonąć dużo bardziej ucywilizowane tereny dzisiejszej polski, oraz prowadza ekspansje na wschód. Dlatego coraz bardziej mnie przekonuje romans z Sarmatami. Sarmaci wyparci przez Hunów do lasów, potrzebowali zamieszkujących tam prymitywnych rolników, bo musieli zmienić swoje pasterskie zwyczaje. Dlatego zwykły sojusz ich raczej nie interesował, a po prostu wtopili się w zamieszkujące tam społeczności spokrewnione z Bałtami.
Co do późniejszych etapów, czyli czynników państwowotwórczych w Polsce, to nie upierałbym się tak przy Wiślanach, gdyż jeśli wierzyć przekazom tereny księcia na Wiśle, powinny pokrywa się z lechitami czy Lędzianami. Wspaniałość grodu Przemyśla, nie pasuje do ludu mającego poboczne znaczenie zwłaszcza, że archeolodzy odkryli nie dawno, ze przekazy o wielkim Przemyślu nie były legendą, a po prostu to co brano dotychczas za Przemyśl nim nie było. Prawdziwe dużo większe grodzisko, znajduje się dalej od dzisiejszego miasta. Wiec Wiślanie nie mieli znaczenia wobec Lechitów (Lędzian), którzy raz zajmowali spore tereny, dwa mieli wspaniałe grody i trzy przekazali swoją nazwę Polakom w wielu językach, choćby węgierskie Lengyel. Dlaczego wzrastała rola peryferyjnego Krakowa można się tylko domyślać, ale wątpię, aby wyglądało to tak, że Krakowiacy podporządkowali sobie Lędzian, a raczej Lędzianie oddziaływali na tereny okolic Krakowa, po opuszczeniu ich przez Chorwatów.
Nazwa Lędzian jest moim zdaniem niesłowiańska, a wywodzi się jeszcze z czasów celtyckich czyli od Lugiów, którzy później występują jako plemię germańskie. Podobnie sprawa się miała z Ślężanami, którzy wzięli nazwę od Wandalskich Silingów. Słowo Lechici jest późniejsze, i powstało z uproszczenia Lachowie, Lechowie, które jest w językach słowiańskich naturalne, np. Stanisław-Stach.