ja ten weekend mam luzny wyjatkowo, ale juz od nastepnego sie zaczyna.
praktyczny angielski (speaking, writing, reading, grammar). Chociaz tego sie nie boje. Co mnie martwi to te ogólne przedmioty, ktore zaczynaja sie od 10.06 i leca co tydzien do polowy lipca
psychologia, jezykoznastwo, historia filozofii, teoria wychowania, psychologia rozwoju czlowieka, literaturoznastwo, gramatka opisowa z elementami gramatyki kontrastywnej,
plus jakies zaliczenia w miedzyczasie.
Massakra!!!
ALe wierze, ze damy rade.
I czekam z niecierpliwoscia na koniec - wtedy dopiero bedzie okazja do swietowania i spokoj do pazdziernika (jak sie zda wszystko w terminie - co moze byc trudne)