Różnice wyznaniowe wśród forumowiczów

zapraszam do oddania głosu i wypowiedzi

  • Array

    Votes: 0 0,0%

  • Total voters
    0

Dante190884

Użytkownik Roku
Dołączył
28 Maj 2012
Posty
201
Punkty reakcji
7
Miasto
Kraków
Zawsze miałem problem z zaszeregowaniem siebie [jestem osobą wolną i nie lubię szufladkowania]. Po przeczytaniu kilku wyjaśniających opisów znaczeń przyznam że w 90% najbardziej zgodziłbym się z poglądami dot. Agnostycyzmu: "Ateista nie wie ale zaprzecza, agnostyk nie wie i nie zaprzecza". Ponadto mogę dodać, że w religii zawsze brałem pod uwagę prawdopodobieństwo [ten matematyczny termin] i jeżeli coś wydaje się mieć prawdop. poniżej 1% to mogę rzec, że idiotyzmem było by myślenie [czyli tak zwana wiara] że to coś istnieje. Ale jeszcze większym idiotyzmem jest powiedzenie że tego na pewno nie ma.
 

matti333

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
katolik , kościół łaciński
Jeżeli powiemy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy.
1 J 1,8
 

adam_per

Nowicjusz
Dołączył
2 Styczeń 2010
Posty
3
Punkty reakcji
0
chrześcijanin, choć co do ankiety zaznaczyłem "wolny chrześcijanin", bo najbardziej pasowało, czyli od Chrystianos od Chrystusa
 

Cebulakolandczyk

Nowicjusz
Dołączył
7 Grudzień 2012
Posty
357
Punkty reakcji
12
Do 16 roku życia wychowywany na siłę w wierze. Na szczęśćie później rodzice dali spkój i od tego czasu jestem ateistą.
 

Lis Zwiadowca

Nowicjusz
Dołączył
6 Grudzień 2012
Posty
46
Punkty reakcji
0
a jaki sens byłby w tym, żeby ktoś kłamał?

Można się np. popisać jakim się jest oryginalnym.

Ja niezdefiniowany, ale nie koniecznie poszukujący. Ogólnie mam dość luźny stosunek do tych spraw i ile się da, staram się brać na logikę (w granicach możliwości).
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
ja byłem katolikiem, później kilkanaście lat tylko wpisanym w rejestrach (bo z katolicyzmem nie miałem nic wspólnego) w końcu konwertowałem się ... ale i tu jakby heretyk... szukać można, a czy się znajdzie?
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
szukać można, a czy się znajdzie?
Zadaję sobie to pytanie od kilku lat i cóż mogę teraz powiedzieć...?
Przycichłam coś ostatnio w tej kwestii. Nie drążę już, tylko cicho rozmyślam.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
myślę tak sobie, że to trochę jak pogoń za króliczkiem, chociaż nieintencjonalnie bez możliwości dogonienia go....
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
To może nawet i lepiej. Przecież...nie o to chodzi, by złapać króliczka ;)
 

Egocentryczka

Nowicjusz
Dołączył
11 Październik 2011
Posty
103
Punkty reakcji
4
jestem niewierząca i zdaje się, że boga (jakiegokolwiek) już w swym życiu nie odnajdę. szanuję każdą religię, dla mnie katolik jest równy judaiście, muzułmaninowi, itd. a to że najcześciej mówi się o katolikach w Polsce, cóż, ponoć katolicki kraj. acz patrząc na tych najgłośniej o Bogu mówiących, nie jestem przekonana, czy to w istocie jest taka prawdziwa wiara, z serca czy teatrzyk. żadna wiara nie powinna być wystawiana na pokaz, Boga powinno mieć się w sercu i każdemu tego życzę. aby nie obnosił się ze swoją wiarą czy lepiej, religijnością, bo to tak, jakby paradował bez majtek po ulicy. mam negatywne podejście do księży, możliwe ze to ze względu na różne ekstrema, o których się coraz częściej słyszy (np. gdzieś czytalam o takim, który kazał dzieciakom lizać swoje kolano w ramach "kocenia"). Mogłabym długo o tym rozmawiać, ale po co, tak wrażliwe są uczucia niektórych, że zostałabym posądzona o obrażanie uczuć religijnych. powiem jeszcze, że nie szanuję fanatyków religijnych, tak jak i oni nie szanują ateistów, unikam ludzi uwazających się za lepszych.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
ja szanuję każdego i fanatyków religijnych i fanatyków antyreligijnych, chociaż specjalnie jednych czy drugich nie poważam, co więcej potrafię dać odczuć, to że ich nie poważam, wiąże się to z tym, że fanatyzm wyklucza myślenie (skupia się na emocjach), a to powodowane jest w obydwu przypadkach ignorancją, odnośnie "obnoszenia się", takie może razić, gdy jest czymś obcym w danym otoczeniu, stąd, chociaż katolikiem nie jestem, nie razi mnie gdy katolicy "obnoszą się" ze swym katolicyzmem, dziwnym natomiast by było gdyby to czynili muzułmanie, czy dajmy na to sikhowie....
 

Egocentryczka

Nowicjusz
Dołączył
11 Październik 2011
Posty
103
Punkty reakcji
4
też mi się wydaje, że jakikolwiek fanatyzm wyłącza myślenie, a włącza emocje. kiedyś wierzyłam, ale stało się coś, przez co przestałam, ale może o tym nie będę mówić.co do księży, spotkałam jednego jedynego, którego uwielbiałam, przygotowywał mnie do I Komunii, potrafił dodać otuchy i nie zapędzał się w niczym, był taką ostoją i ciepłem, był i nadal jest cudownym człowiekiem, księdzem z powołania. potem jednak moje zdanie o księżach zmieniło się, miałam do czynienia z okropnym człowiekiem. tak, był okropny, nie tylko wobec mnie, ale jego postawa do drugiego człowieka była pełna pogardy. zawsze wiedział lepiej, nie przyjmował odmiennego zdania, miał skłonności ku agresji. wielokrotnie robił się purpurowy na twarzy, kiedy coś nie szło po jego myśli, podnosił głos. zdaje mi się, że było w nim bardzo mało pokory. ksiądz powinien być wzorem, ale powinien też stać trochę z boku tak, aby nie narzucać nikomu swoich poglądów. ale dość już o tym, to chyba nie na temat. aktualnie nie wiem, kim jestem, być może nawet wierzę, ale to wiara uśpiona, niczym nieodkryty ląd? cokolwiek bym nie powiedziała, chciałabym wierzyć, acz boję się, że nie potrafię. nie chcę też Boga oskarżać o cokolwiek, ma wiele innych zmartwień, w końcu ludzi na świecie jest 7 miliardów i gdyby kazdy był szczęśliwy, świat nie miałby sensu.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Egocentryczko, w tych dwoch powyższych postach prezentujesz trochę sprzeczne postawy :)
nie zamykaj się. im usilniej szukałam, tym dalej byłam od tego, co było moim zamiarem
dałam spokój, też tak dumam czasami i mam wrażenie,ze ta wiara jest uspiona
ale nigdy nie nazwę siebie ateistką (czy po prostu - niewierzącą)
Wychodzi na to,że przestałaś wierzyć przez księdza...
Księżą to TYLKO ludzie, z Bogiem za wiele wspólnego nie mają, niektórzy nawet nic ;)
 
Do góry