pro-ana

W

www.slowdrugs.bloog.pl

Guest
Eh... punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia... Dla niektórych chudosc to jedyna rzecz ktora moze sprawic ze poczuja sie wartosciowi...
 

blackcoffee90

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
537
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Ktoś napisał, że dla takich osób trzeba być. Trzeba, jak dla wszystkich innych ludzi. Każdy lubi mieć osobą, która jest dla niego. Jednak nie można takiej osobie na wszystko pozwalać, jeśli zaczyna wykorzystywac do swoich celów trzeba pokazać zdenerwowanie.

Da się z tego wyjść obojętnie jak to stwierdzenie brzmi abstrakcyjnie to da się.
 

lightangel

Nowicjusz
Dołączył
15 Październik 2007
Posty
319
Punkty reakcji
1
Miasto
Białystok
Z fanatycznymi anorektyczkami spotkałam się w internecie i to zupełnie przypadkiem. Weszłam na onetowskie blogi, kliknęłam którąś pozycję z "ostatnich postów" i znalazłam się właśnie na blogu pro-ana. Jasne, czytałam wcześniej o anoreksji, oglądałam filmy, wiedziałam, że zjawisko to szerzy się też w internecie. Ale po prostu mnie zamurowało. W linqach na blogu znalazłam jeszcze inne pamiętniki tego typu. Było ich naprawdę dużo. Później znalazłam parę artykułów na temat pro-any. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że strasznie współczuję tym wszystkim dziewczynom. I boli mnie to, że nie mam żadnej możliwości, aby im pomóc.
 

Ginewra_

Muchacha negri.
Dołączył
12 Lipiec 2007
Posty
764
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Gdzie nikt mnie nie znajdzie.
Niektóre osoby celowo wpędzają się w anoreksje, właśnie te popierające ideologię pro-ana. Uważają anoreksję za coś dobrego, co im pomoże spełnić wszystkie swoje marzenia i zaakceptować siebie. Większość osób jednak wpada w anoreksję nie chcąc tego. Wtedy mówi się o zaburzeniach związanych z psychiką. A co do osób zaliczających się do tej pierwszej grupy: na pewno są to niezwykle zakompleksione osoby, które nawet kosztem zdrowia doprowadzą się do takiego stanu. Ta ideologia jest coraz bardziej popularna, wiele można zobaczyć filmików na YouTube i blogów poświęconych temu tematowi. Są bardzo niebezpieczne dla osób o słabej psychice szukających pocieszenia. Uwierzą w te bzdury wpajane im, że anoreksja jest ich przyjaciółką, że ona je uwolni od problemów itd.
 

mala_obludnica

Nowicjusz
Dołączył
20 Sierpień 2008
Posty
26
Punkty reakcji
0
Przejrzalam to forum z ciekawosci...
Moja przyjaciolka przechodzila anoreksje i bulimie ale wyszla z tego po dwoch probach samobojczych i hospitalizacji...Takze widzialam to zjawisko z bliska, nie zeby bylo czym cieszyc oko.

Owa przyjaciolka teraz jest - psychicznie - zupelnie inna osoba. Spytana o swoja przeszla chorobe twierdzi ze sam temat ja denerwuje i nie rozumie, jak mogla byc tak glupia. Myslalysmy obie, ze majac takie doswiadczenie znajdzie w sobie troche zrozumienia dla podobnych jej dziewczyn, byc moze udzieli sie troche w jakims wolontariacie, sprobuje im pomoc - ale ona twierdzi ze nie ma co rozumiec bo sprawa jest zupelnie nielogiczna, a jej reakcja na anorektyczki nie jest bynajmniej empatia tudziez chociazby wspolczucie, ale poddenerwowanie i chec kopniecia w tylek raz a porzadnie. W sumie ja rozumiem.
Ta choroba to paskudna sprawa, i wiem ze jak sie raz wdepnie to pozniej rownia pochyla. Ofiary tej choroby same sie w te kompleksy nie zapedzily, wiec nie chce wpadac w oskarzycielski ton, ze same sobie winne...

Ale kiedy czytam co niektore wypowiedzi panienek pro-ana nachodza mnie dwie mysli..
1) Przykro, ze czyjes zycie moze byc tak beznadziejnie puste, ze mozna je sprowadzic do dumy z niejedzenia. Przekonywanie o kontroli nad zyciem tez do mnie nie trafia. Po pierwsze, jezeli czyjes ambicje sa tak ograniczone, to co to za sukces sie ich trzymac (taaak, wiem, niejedzenie jest trudne, ale primo - do czasu, a secundo - sztuka jest osiagac sukcesy na wielu polach, profesjonalnym, osobistym...duma z samego bycia pro ana troche smieszy),a po drugie zycia nie da sie kontrolowac, zas probowanie uzyskania nad nim kontroli to prosta droga do calej gamy chorob psychicznych, manii i nerwicy natrectw - powodzenia. Tak czy inaczej cala ta filozofia (choc filozofia to zbyt duze slowo dla ruchu pro ana) jest mocno zalosna i im szybciej milosnicy tej ideologii sobie z tego dadza sprawe, tym lepiej.
2) Tutaj bedzie mocno cynicznie....Ale czytajac o ruchu pro ana pomyslalam o staruszku Darwinie. Jakby sie czlowiek nie staral, dobor naturalny wyjdzie na swoje. Nawet w zamoznym, swietnie rozwinietym spoleczenstwie osoby slabe lub po prostu glupie znajda sposob aby sie wykonczyc...
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Silniejszy wygrywa - prawo dżungli...
W przyrodzie, w społeczeństwie ludzkim i wogóle zawsze zdarzają sie osobniki/osoby słabsze,podatniejsze na choroby <fizyczne i psychiczne>, oraz takie,które dążą do samodestrukcji. Tylko,że w przyrodzie są to przypadki a w ludzkim społeczeństwie przybrało to forme bardziej masową...
Pro - ana, dla wielu dziewczyn z tego ruchu nieakceptacja środowiska jest porządana, lubią szokować,lubią gdy ludzie sie pytają "Ty wogóle jesz?" O to im chodzi. Chcą być inne,chcą ,żeby inni zauważyli ich inność.
 

astana

absolwent
Dołączył
23 Styczeń 2009
Posty
1 305
Punkty reakcji
2
Jednak nawet marzenia powinny znajdować się w granicy rozsądku i zdrowia.
 

los16angeles

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2007
Posty
840
Punkty reakcji
2
Miasto
Manhatan
Wiem że większość wyznającą te 'zasady' są to nastolatki i prosciej mówiąc błądzą.
Kiedyś złapą się za głowe i powiedzą jaka ja byłam głupia miałam tylko takie priorytety w swojej głowie nie daj Bóg jeszcze jakiś uszczerbek na zdrowiu się przypałęta to już wogole bedzie płacz i lament CZASIE WRÓĆ. Otóż sama mam 160 wzrostu i waże 41 kilo i szczerze oddałabym tą swoja wage za kilka kilo więcej bo bycie aż tak szczupłym jak te wszystkie 'modelki' nie jest takie piękne . Może łądnei wygląda to po retuszu na zdjęciach, w filmach. Zresztą nie nazywajmy się modelkami. Jeżeli faktycznei tak pragniecie kontrolowac swoją wage proszę bardzo uporczywe treningi, jedzenie z wyliczonymi kaliorami szyneczke i wszystkie inne przysmaki zamienić na warzywa odstawić czekoladki słodycze piwa i wszytsko inne i sobie tak żyć. I proszę mi nie wciskać że to nic nie daje, owszem daje dla chcącego nic trudnego. Ale wy chcecie uzyskać natychmiastowy efekt myślicie pogłodze się kilka dni to schudne tylko po tych kilku dniach bedziecie tak wycięczone że zjecie wsyztsko co wam do ręki wpadnie co więcej wasz żołądek bedzie krzyczał JEŚĆ JEŚĆ JEŚĆ. Dalsze działania ewoluują w jeszcze większą chęc łatwizny i łapiecie się za jakieś bóg wie jakie tabletki odchudzające. Otóż mam wśród znajomych koleżanke. Była bardzo zgrabna proporcjonalna troszeczke jej się utyło wybuliła mnóstwo pieniedzy na jakieś tabletki brała je chudła wszytsko pięknie doszła do tego zcego oczekiwała skończyła z tabletkami i niespodziewanie efket uboczny jej jakiś się zrobił i w przeciągu miesiąca zrobiła sie dwa razy taka jak była. Nie moze schudnąć do tej pory i nie raz powtarzała jaka ja byłam głupia. Nie będziecie idealnej figury bo tak wam sie chce schudniecie tylko w pewnych partiach ciała i nie będziecie wyglądać jak modelki bo wiele z was ma rozszerzone kości miednicze czego aż tak bardzo nie widać kiedy jest trochę ciała a jak schudniecie z waszej pupy zrobi się deska i będziecie miały szpary między nogami. Kolejny typ to nie proporcjonalna budowa dajmy na to góra przy kości dół szczuplejszy jak to bedzie wyglądać. Zresztą mówie pierw niewinne odchudzanie potem choroba psychiczna. W większości zaczyna się to dla szpanu. Potem przeradza się w fanatyzm i głupie głodzenia.
 

xscarlettx

gingercore
Dołączył
30 Styczeń 2009
Posty
794
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Debilizm, idiotyzm i skrajny egoizm tych wszystkich lasek dosłownie sprawia, że nie wiem co powiedzieć. Czy je obchodzi coś jeszcze oprócz ich wyglądu? Jeśli nie to faktycznie jest dramat.
 

kataryna

Po burzy ZAWSZE wschodzi Słońce! Nawet po najwięks
Dołączył
6 Grudzień 2005
Posty
6 512
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
lepiej nie wiedzieć :P
To nie tylko wygląd. Tak mi się wydaje przynajmniej. Jeśli ktoś chce się tu wypowiedzieć, to wg mnie powinien wykazywać się choć miligramami empatii.
 

gdziestamdaleko

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2009
Posty
2
Punkty reakcji
0
U mnie to zaszło tak daleko, że nie liczę już na jakąś szczególną odmianę.
Nie liczę już, że z tego wyjdę.
Trwa to już tak długo, ze przestałam wierzyć, że coś się zmieni w tej sprawie.
Moja dzienna dawka kcali wynosi zazwyczaj 0.
Czasami jak była np matura dochodziło do góra 100.
Więcej nie.
Oczywiście zdarzają się ataki kończące się na przemian jedzeniem- rzyganiem, rzyganiem- jedzeniem, jedzeniem- przeczyszczeniami.
Zazdroszczę Ci mała*czarna.
Gdybym ja mogła cofnąć czas nie zaczynałabym żadnego odchudzania, bo tak naprawdę nigdy nie byłam gruba.
Teraz prócz tego, że wisi na mnie wszystko zniszczyłam i kontakty z rodzicami, i swoje zdrowie i samopoczucie. I myslę, że nie da się tego odbudować.
jestes taka slisczna widzialam Twoje zdjecie, nie rozumiem dlaczego masz niska samoocene
 

Attachments

  • 104846769_6_F_xT_1_.jpg
    104846769_6_F_xT_1_.jpg
    76,8 KB · Wyświetleń: 19

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Kocurekola to się nigdy nie kończy na prawdę i wstyd przyznać ale nie ma niczego zazdrościć.
Prawda jest taka,że nie wiemy co nam przyniesie przyszłość i ja nie wiedziałam...
Nie powiem,że jest jak było ale te "ciągi" nie dają o sobie zapomnieć...
Mam 160cm... waże mniej więcej 50kg... o 8-9 kg za dużo...to znów wraca...głodze się, jem - rzygam razy kilka i nic się nie zmienia...mam mroczki przed oczami i brak chęci do czegokolwiek.

O jednym tylko marze, nie być już sobą.
 
Do góry