pro-ana

Dołączył
30 Czerwiec 2007
Posty
198
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
a place, where i can hide.
Kobieto!! Co ty wygadujesz??
45-47 kilo?? Jakbym Cię zobaczył, to pewnie bym stwierdził że jesteś chuda!! Opamiętajcie się wszystkie. Boże nie potrafię po prostu tego zrozumieć!! Jak można samemu, albo co gorsza - wspólnie, wpędzać się w coś takiego!! Ja rozumiem, że w durnej telewizji pokazują jakieś wychudłe szczudła na miotły, ale żeby wierzyć w TO, że jakiemukolwiek normalnemu facetowi to się spodoba? Sądzę że wielu mnie poprze, ale ja chcę mieć dziewczynę, a nie worek na kości


Zgodzę się z dziewczynami nade mną - ty tego nie rozumiesz, bo przez to nie przeszedłeś i nawet trudno byłoby ci takie coś wytłumaczyć. Akurat nie zawsze chodzi tu o to, aby podobać się facetowi. W mojej sytuacji facet to była niemal trzeciorzędna sprawa.
Worek na kości? Cóż, ja na początku workiem na kości być nie chciałam, skądże. Najpierw pojawił się jeden cel wagowy, a kiedy ową wagę osiągnęłam kolejne. I w pewnym momencie wpadłam w to cholerne bagno, choć na początku moje założenia miałam dużo zdrowsze. Ale niestety to nie tak łatwo się opamiętać i raczej twoje "Opamiętajcie się wszystkie" nie wystarczy. Bo kiedy się zaczyna, wszystko wygląda dużo lepiej, niż kiedy się wychodzi z pomocą psychologów i innych pomocy.
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Jestem w tym, mimo,że nie chce. Skąd wiem,że w tym nadal tkwie? Bo po raz kolejny...5 dzień z rzędu a ja dzień w dzień prowokuje wymioty:/ śniadanie - zjem... Ale obiad?
Tak czy inaczej wartość kaloryczna tego co jem nie przekracza 800 kcal na dzień...a i tak nie moge...:( wymiotuje,bo?...nie wiem dlaczego. Cholernie trudno zjeść wszystko,zjeść normalnie, zjeść cokolwiek. Nie pisze tego w jakimś celu,pisze jak jest, a jest ciężko.
Podziwiam te dziewczyny ,którym sie udało z tego wyrwać,które potrafiły walczyć i mimo tego odruchu tego nie robiły...
 

Wiola :-]

Czekoladoholiczka xD
Dołączył
27 Wrzesień 2007
Posty
2 677
Punkty reakcji
6
Wiek
32
Miasto
Tychy / Kraków
mała*czarna - tak jakbyś opisywała moją sytuację

Ja znam dziewczynę któa z tego wyszła. Wyszła nawet dzięki mnie. Pomogłam jej ale sama sobie nie potrafie.
Ona wyszła z anoreksji bez wymiotów. Je słodycze, idzie do technikum na technologię żywienia... Dała radę.
A była w gorszej sytuacji ode mnie...
 
Dołączył
30 Czerwiec 2007
Posty
198
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
a place, where i can hide.
Nie pisze tego w jakimś celu,pisze jak jest, a jest ciężko.

Ciężko? Dokładnie, cholernie ciężko ;*
Podziwiam te dziewczyny ,którym sie udało z tego wyrwać,które potrafiły walczyć i mimo tego odruchu tego nie robiły...

Ech, o ironio dużo łatwiej wejść, niż się z tego wyrwać...Mi się w jakiejś części udało, w jakiejś części... Ale co z tego, że powróciłam do dość normalnej wagi, skoro źle się teraz czuję we własnej skórze? Skoro na nowo się odchudzam?
Żeby wyjść trzeba chcieć, mieć wsparcie i silną wolę. Chcieć chciałam, ale wsparcie miałam tylko w przyjaciółce i to z innego miasta...Moja mama straciła we mnie wiarę i kiedy próbowałam stanąć na nogach -a nie mogłam, bo po każdym nieco cięższym posiłku leciałam do toalety - uśmiechała się ironicznie i przychodziła ze szklanką mleka mówiąc sarkastycznie 'masz, po mleku lepiej zwrócisz, bo nic innego nie potrafisz, prawda?'.
Na dzień dzisiejszy jest ze mną lepiej, bo już do toalety nie latam, z tym odruchem sobie poradziłam, odchudzam się teraz mniej rygorystycznie i bardziej z ręką na pulsie... No i przede wszystkim kilka osób ma mnie otrzeźwić, gdybym przesadziła.
Ale nikogo bym do pro-any nie zachęcała. Bo to tylko takie fajne się wydaje.
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Ja znam dziewczynę któa z tego wyszła. Wyszła nawet dzięki mnie. Pomogłam jej ale sama sobie nie potrafie.
Ona wyszła z anoreksji bez wymiotów. Je słodycze, idzie do technikum na technologię żywienia... Dała radę.
A była w gorszej sytuacji ode mnie...
A jednak można...
A ona wie o tym,że Ty byłaś/jesteś w takiej sytuacji... ?
To dziwne ale o kogoś walczymy bardziej niż o siebie (takie mam wrażenie),lub po prostu komuś jest łatwiej pomuc niż sobie, bo mamy dystans...

Nielegalna Królewna - znam to uczucie, niby wyglądasz i ważysz tyle ile sobie zaplanowałaś ale i tak czujesz sie źle, i masz wrażenie ,że wciąż "za dużo"...
 

Wiola :-]

Czekoladoholiczka xD
Dołączył
27 Wrzesień 2007
Posty
2 677
Punkty reakcji
6
Wiek
32
Miasto
Tychy / Kraków
Ja ją poznałam w szpitalu... Więc wie jak jest.
Dziwne, dziwne... ale tak jest łatwiej. O wiele łatwiej.
 

Lillian

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2008
Posty
458
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Jak ma się anoreksję to nie je się nic, albo ogranicza się jedzenie do minimum.
Pro-ana polega na tym, że je się, ale rzeczy zdrowe, niskokaloryczne. Przynajmniej tak mi się wydaję : P Nie prowadziłam nigdy takiego stylu życia i chyba bym nie dała rady.

Sweet_Honey - wystarczy poczytać posty powyżej, a będziesz wiedziała czym się różni. <_<
Chcociaż ta różnica jest bardzo mała i uważam, że takie życie bardzo szybko prowadzi do anoreksji.
 

Milka's

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2006
Posty
2 513
Punkty reakcji
0
czym się różni ta wasza cudowna pro-ana od anoreksji?
Anoreksja to choroba, a pro-ana do niej prowadzi. I nie czarujmy się, że nie. Wszystkie te 'motylki' jeszcze zaślepione tym ruchem mogą powiedzieć Ci formułkę z pamięci, że to tylko 'styl życia, dażenie do doskonalości, perfekcji, panowanie nad sobą i nad wlasnym ciałem, nienawiść do jedzenia, a przede wszystkim - chęć bycia CHUDYM.' oraz, że mają kontrolę nad sobą i nad tymi kretyńskimi poradami. Tak na prawdę kontrola kończy się tak szybko jak się pojawia i zaczyna się anoreksja.
 

ada_001

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2007
Posty
19
Punkty reakcji
0
No cóż. zazwyczaj watek podobania sie/nie podobania sie facetowi jest jednymz zasadniczych. Zazwyczaj. takie męskie zdanie, jak tutaj wyrazone, moze coś wtłoczy do głów nastolatek zafascynowanych "pięknymi", "o pieknych figurach" modelkami. Niejedna babą trzebabybyło potrząsnąć i to zdrowo, zeby sie opamiętała. Gdyby poglady typu "bądź chuda i szczęsliwa" nie były rozpowszechniane, nie było tego problemu az na taka skale, jak teraz. ktos powinien dosadnie wyrazić to, że nie tędy droga. popieram kolege. A to, że jest facetem, ma sie nijak do rozumienia tematu pro ana. To rozumie tylko ten, kto temu hołduje. ja też tego nie rozumiem, chociaz jestem kobieta. Wię nie ma sensu atakowac kolegi, który sie wypowiada. Ale nieważne.

aha, co do jednej z wypowiedzi a propo mojego posta - to forum, mam prawo wyrazac swoje zdanie, nawet jesli ktoś inny o podobnych poglądach coś podobnego napisał sto razy. Do tego służy ta instytucja, czy sie mylę? nie, nie urawałam sie z choinki, bez nerwów proszę. i bez obrażania.
 
Dołączył
30 Czerwiec 2007
Posty
198
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
a place, where i can hide.
A to, że jest facetem, ma sie nijak do rozumienia tematu pro ana. To rozumie tylko ten, kto temu hołduje. ja też tego nie rozumiem, chociaz jestem kobieta. Wię nie ma sensu atakowac kolegi, który sie wypowiada. Ale nieważne.

Oczywiście, że płeć ma się nijak do zrozumienia tematu pro-ana, bo żeby zrozumieć trzeba jednak niestety przez to przejść lub w tym tkwić. A kolega nie został zaatakowany, chociaż przyznaję, że odpowiedzi, co do jego wypowiedzi były nieco dosadne. Nie mam zamiaru się jednak z mojej wypowiedzi tłumaczyć, odpowiedziałam ostro, bo i swoje zdanie zielona-trawka przedstawił ostro, a do tego jego wypowiedź mnie nieco zirytowała. Przy czym śmiem twierdzić, że wiem na ten temat nieco więcej od niego.

ha, co do jednej z wypowiedzi a propo mojego posta - to forum, mam prawo wyrazac swoje zdanie, nawet jesli ktoś inny o podobnych poglądach coś podobnego napisał sto razy.

Jasne, a skoro jest to forum i każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie - Wiola też je miała, dlatego też wypowiedziała się na temat twojego poprzedniego posta.


Znalazłam w necie trafny cytat a propos pro-ana:
Zaczynasz się odchudzać. Każdy krok wydaje się mały, dopóki nie zejdzie się tak głęboko, że nie widać już światła. I wtedy... dopiero wtedy... zdajesz sobie sprawę, co zrobiłaś. I ile będzie cię to kosztować, jeśli spróbujesz się wydostać.
 

Sweet_Honey

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2007
Posty
213
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
..
To co po dziewczyny się bawią w pro-anę, skoro wiedzą, że prowadzi do anoreksji?

Pytałam, czym pro-ana i anoreksja się różnią, bo wydawało mi się że to jedno i to samo, tylko inaczej nazwane..Przynajmniej "objawy" wydają mi się takie same- głodzenie się i wmawianie sobie, że jest się grubym, psucie sobie zdrowia w imię fanatycznych zachcianek, i tyle.
 

Meme

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2008
Posty
52
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
To co po dziewczyny się bawią w pro-anę, skoro wiedzą, że prowadzi do anoreksji?

Pytałam, czym pro-ana i anoreksja się różnią, bo wydawało mi się że to jedno i to samo, tylko inaczej nazwane..Przynajmniej "objawy" wydają mi się takie same- głodzenie się i wmawianie sobie, że jest się grubym, psucie sobie zdrowia w imię fanatycznych zachcianek, i tyle.

Myślę, że mogę Ci trochę rozjaśnić, ale nie chciałabym uchodzić za autorytet w dziedzinie.

Po co się w to bawią? Bo chcą być chude. Prawdopodobnie nie przypuszczają, że akurat one zachorują.

I różnica między pro-aną a anoreksją (sama mam pewne wątpliwości ale postaram się odpowiedzieć najlepiej jak potrafię ;) )
Wszytskie chyba wiemy, że anoreksja wiąże się z utratą kontroli, gdy wciąż wydaje się chorej, że panuje nad sytuacją- że chce być tylko trochę chudsza, bo wciąż jest za gruba.
Natomiast pro-ana (w założeniach) dąży do chudości aczkolwiek w sposób kontrolowany. Po osiągnięciu celu dziewczęta preferujące życie w sposób pro-ana powinny zaprzestać diet i utrzymać osiągniętą, [ciężko wypracowaną] wagę (anorektyczki nie potrafią się zatrzymać, w pro-anie owszem).

Jeżeli się pomyliłam- poprawcie. Przynajmniej ja tak to dotąd rozumiałam.
 

Wiola :-]

Czekoladoholiczka xD
Dołączył
27 Wrzesień 2007
Posty
2 677
Punkty reakcji
6
Wiek
32
Miasto
Tychy / Kraków
Krótko:

pro-ana - ideologia, sposób życia
anoreksja - choroba

Osoby które żyją według pro-ana mogą zachorować, nie muszą. Czasami jest to poprostu zwykłe zafascynowanie 'silną wolą' osób chorych na anoreksje, wypominanie sobie co się zjadło, powtarzanie haseł pro-ana i takie tam...
To chyba tyle.
 

Sweet_Honey

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2007
Posty
213
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
..
Krótko:

pro-ana - ideologia, sposób życia
anoreksja - choroba

Osoby które żyją według pro-ana mogą zachorować, nie muszą

Czasami jest to poprostu zwykłe zafascynowanie 'silną wolą' osób chorych na anoreksje, wypominanie sobie co się zjadło, powtarzanie haseł pro-ana i takie tam...
To chyba tyle.


Przecież człowiek nie jest w stanie kontrolować, czy wpadnie w chorobę psychiczną. Po co ryzykować, dochodząc na własne życzenie do tej granicy, balansować na niej?
Że niby schizofrenik miał wybór zanim wpadł w chorobę? ciekawe..


Bez sensu ta ideologia.
To tak jakby ktoś miał ideologię polegającą na fascynowaniu się osobami chorymi na nerwicę natręctw, bo są dokładni, robią wszystko po kilka razy, nie odejdą od niedokończonej czynności etc. Brzmi..dość dziwnie?
Jak można sie w ogóle fascynować chorobą psychiczną?
 

Wiola :-]

Czekoladoholiczka xD
Dołączył
27 Wrzesień 2007
Posty
2 677
Punkty reakcji
6
Wiek
32
Miasto
Tychy / Kraków
Sweet Honey - owszem nie jest w stanie kontrolować dlatego większość osób choruje... ale niektóre sie tylko podniecają tymi hasełkami itd, wystarczy popatrzeć na blogi...

Co do ideologii - nikt nie powiedział że z osobami które ją uznają jest wszystko w porządku...
 

madziorrna

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2008
Posty
5
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
pomorze
nikt nie jest w stanie kontrolowac czy wpadnie w anoreksje czy nie...
to fakt...
każdy jest taki mądry... jednak gdy zaczyna sie dziewczyna odchudzac według "praw i zasad" anoreksji... nie mysli o tym co bedzie działo sie z jej psychika, ale co sie bedzie działo z jej wyglądem...
zdrowie itd - to nie ma znaczenia...
zamiast krytykowac - trzeba zrozumiec
 

kataryna

Po burzy ZAWSZE wschodzi Słońce! Nawet po najwięks
Dołączył
6 Grudzień 2005
Posty
6 512
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
lepiej nie wiedzieć :P
Niektórzy nie chcą albo nie potrafią rozumieć. Po co rozumieć? Ja nie zamierzam. Ale gdybym znała osobę z anoreksją, na pewno starałabym się pomóc. Jak? Nie wiem, może po prostu... byłabym?
 

avelife

Nowicjusz
Dołączył
18 Październik 2008
Posty
1
Punkty reakcji
0
Powiem tyle .. wszyscy gadają, że jestem szczupła, oczywiście że w to nie wierze, bo chyba każda kobieta przesadza co do swojej sylwetki.. ale jeśli ja na 160cm ważę 55-56kg to ludzie waszym zdaniem ja jestem gruba!? a co z tymi co ważą po 68kg na mój wzrost? to one są w ogóle wielorybami w ciąży.. Fakt, faktem, że nie raz myślałam o odchudzaniu ale bez przesady nie do głodówki! Dziewczyny ja chcę żyć! Tak jak już ktoś tu powiedział.. ze żaden facet nie będzie chciał chudzielca! co z tego ze masz chude nogi, brzuch i nie wiem co jeszcze.. przy tym jesteś dechą, tyłka zero, żebra i łopatki ci wystają i druga osoba ma wrażenie że masz dużą głowę? Owszem, nie wszystkie myślicie o podobaniu się chłopakom, ale myślę, że nawet inni ludzie: koleżanki, znajomi, przyjaciele, sąsiedzi .. nie będą podziwiać was, lecz wręcz patrzeć na was ze współczuciem.. wcale sie nie dziwie.. Wiem, że większość z was nie ma zamiaru zachorować, ale to jest proste i logiczne, że na 90% popadniesz w chorobę.. Oczywiście, że nie zawsze, ale jest to wielkie ryzyko.. Tak jak "nałogowiec" mówi, że nie ma nałogu a przykładowo pije codziennie chociaż 1 piwo.. a taki ktoś kto sie wypiera jest już chory.. i nie mówcie mi, że ta pro-ana jest dobra! Bo ktoś już tak myślący zaczyna chorować.. Skoro mówicie, że zdrowie nie gra tu roli, to co pleciecie, że to nie będziecie chore.. "zdrowie sie nie liczy" to tak jakbym w zimę wyszła w t-shircie, bo ja nie wnikam w zdrowie i bym myślała, że nie zachoruje :| ej no to jest nienormalne, przecież oczywiste, że organizm nie wytrzyma wszystkiego. Trochę szacunku dla niego! A co powiecie o osobach, które od urodzenia są chore np. nie chodzą, one są dopiero szczęśliwe! I nie mają wyboru, nikt ich nie pytał czy chcą być takie, czy nie.. Naprawdę nie chce tu nikogo obrażać, ale zastanówcie sie trochę czy to ma sens.. To droga do wykończenia. Nie lepiej odżywiać się, ale zdrowo? Wszelkiego rodzaju warzywa i owoce, to są witaminki! I do tego jakie smaczne.! Macie możliwości, wiecie, że nie jest proste odmówić sobie słodyczy, ale niektórzy są ZMUSZENI.. Uwierzcie, że "snickersa" nie jadłam już od 5 lat! Nie jadłam ulubionego batona, który mnie zawsze 'pocieszał'. Dlaczego? NIE MOGĘ! a MUSZĘ odmawiać, ze względu na zdrowie..ale to już mniejsza o większość... Nie lepiej jest uprawiać jakiś sport: pływać, jeździć rowerem, grać w piłkę, jeździć na rolkach, łyżwach i wszystkich tych cudownych, sprawiających o zadowolenie i spędzenie miło czasu sportach?. Takie młode organizmy jak wasze, w ogóle nie powinny przechodzić jakichkolwiek diet, a niemówiąc już o głodówce.. a Bóg? co z Nim? nie po to stworzył kobietę, żeby nie było widać jej ciała.. Pomyślcie o Nim, co czuje, jeśli stworzył was piękne, jakie jesteście, a wy sie na własne życzenie wykańczacie.. Jezus. -przecież nie po to umarł za wszystkich ludzi żeby oni cierpieli z własnej chęci.. Na razie tego może nie czujecie, ale jeśli dalej będziecie tak robić to odczujecie.. Jest wiele ciekawszych zainteresowań niż myśl o jak najmniejszej ilości jedzenia.. Jeszcze macie czas na doskonalenie swego ciała. Młodzieży, całe życie jeszcze przed Wami! Jeszcze zobaczycie, w przyszłości będziecie tak zajęte, że bez odchudzania będziecie chude.. Tu praca, tu dom, rodzina! Robiąc obiad dla dzieci wracających ze szkoły i zmęczonego męża z pracy, będziecie myśleć wpierw, żeby oni się najedli, a na końcu jak zostanie to i mama zje...... Ach, takie życie kobiety.. zawsze inne, myślące inaczej niż normalny człowiek, chcą za wszelką cenę coś osiągnąć, bez pomocy innych, same! Wiem, że większość z was nawet tego nie przeczyta i nie przyjmie do wiadomości, ale chciałam wyrazić swoje myśli, bo nie mogę więcej o tym czytać.. Chcę pomóc, bo nie wiecie co się z wami może stać.. Ryzykujecie życie! Które jest zbyt cenne na wasze poświęcenia.
AMEN
 

Wikusph

Nowicjusz
Dołączył
14 Październik 2008
Posty
25
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Sama teraz jestem na diecie..ALE nie stosuje niczego takiego;/ to glupota;//
Przesada;/
 
Do góry