Od razu z góry przepraszam ale nie czytałem wszystkich stron,ale nasuwa mi się jedno pytanie, mianowicie czy stosując tą dietę nie ma się obniżonego nastroju i zaniżonej samooceny? Tzn. rozumiem, że stosuje się ją w celu "dotarcia" do upragnionej sylwetki, wagi ciała i rozmiarów ale czy w międzyczasie nie jest tak, że widząc mozolne efekty, rygor tej diety i swój ideał to nie tworzy się w głowie stan depresyjny? Chodzi mi o to czy stosując tą dietę tak przy okazji nie skazujemy się na melancholię? Rozumiem, że to nie tylko dieta ale też sposób na życie, wręcz pewien rodzaj filozofii życiowej i tutaj mam drugie pytanie co jak się ten upragniony ideał osiągnie? Wtedy już się przecież dalej nie odchudza, jedynie podtrzymuje a wydaje mi się, że pro-ana nastawiona jest na odchudzanie nie podtrzymywanie, więc jak wtedy pogodzić filozofię pro-ana z realiami?