Polityka pieniężna a potrzeby społeczeństwa

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Bluesiu,

nasza wymiana opinii przerodziła się w spór na temat modelu systemu społeczno gospodarczego. Punktem wyjścia są Twoje oczekiwania:
Jeśli będą przedszkola, kobiety będą pracowały. Zmieni się polityka prorodzinna - pojawi się więcej dzieci. Zadowolony mężczyzna ze swojej pracy, pozycji społecznej to np. mniejsza możliwość konfliktów w domu - sfrustrowanych dorosłych, którzy nie wytrzymują tego napięcia.

Wielu pracuje, więc odprowadza podatki, a nie pobiera tylko zasiłki, które i tak wystarczają na to, by nie paść z głodu i jako tako wiązać koniec z końcem.

Wszystko zatacza koło. Kowalski ma pracę, wiec może dać zarobić innym, włącznie z państwem. Jeśli zaspokoi swoje podstawowe potrzeby, to nie wyjdzie na ulice i nawet jeśli ponarzeka, to w granicach rozsądku. Starczy mu dach nad głową , jeden samochód, by dzieciaki do szkoły czy lekarza zawieźć oraz mieć na siebie co włożyć, co zjeść i nawet raz po raz wyjechać.
Z pozoru, słuszne i oczywiste. Zapominasz o dwóch sprawach: po pierwsze, wszystko wymaga finansowania i nie podajesz jego źródła, po drugie, zapominasz o naturze ludzkiej. To nieprawda, że obecnie żyjemy gorzej niż w PRL! Widuję domy ludzi naprawdę biednych. A koło nich, już nie jeden, ale dwa. lub trzy samochody. W środku, telewizory kolorowe, satelitarna TV, pralki, lodówki. Problem nie polega na tym, że nie mają oni dostępu do dóbr konsumpcyjnych, ale, że te dobra są stare, używane i znacznie gorsze od tych, które posiadają ludzie zamożni. Inaczej mówiąc, frustruje nie tyle brak czegoś, ile fakt, że sąsiad ma więcej!
Wywołuje to oczekiwanie, aby państwo niwelowało te różnice. Ja to nawet rozumiem, ale, myśmy już to przerabiali - państwo wyrównuje w dół! Poza tym, taki sposób jest demoralizujący i demotywujący, w szybkim czasie wywołuje zapaść cywilizacyjną, którą potem trzeba z mozołem odrabiać. I najważniejsze, ludzie nie chcą być równi i jednakowi. Robią wszystko, by się wyróżnić i mieć lepiej niż inni!

Musisz zdawać sobie sprawę z tego, że państwo przyjmując na siebie zadania społeczne, musi je finansować z tego co nam zabierze. A już teraz nałożyliśmy na jego barki mnóstwo ciężarów z którymi sobie nie radzi: opieka zdrowotna, edukacja, bezpieczeństwo, wymiar sprawiedliwości, finasowanie inwestycji publiczych i wiele innych. Wszystkie one wymagają ogromnych sum, liczonych w setkach miliardów złotych, gdyż państwo jest wyjątkowo złym zarządzającym.
W efekcie, 60, 70% tego co wypracowujemy, przekazujemy do systemu państwowej redystrybucji. A Ty oczekujesz, jeszcze większych świadczeń od państwa? Konsekwencją będzie jeszcze mniej w Twoim portfelu.

Ale to nie wszystko. Współczesna gospodarka przeżywa kolejny moment zwrotny. Zmiany technologiczne i cywilizacyjne całkowicie przetasowują znane z przeszłości układy. Pojawili się nowi światowi gracze, przejmujący znaczną część "tortu" zarezerwowanego dotąd dla nielicznych krajów Zachodu. To już nie tylko Azja, ale i Ameryka Południowa, a nawet Afryka. Nowe technologie zwiększają wydajność i produktywność, ale i wypychają czlowieka z rynku pracy.
To są powody tego, że polska gospodarka nie jest w stanie zapewnić wystraczającej ilości dobrze płatnej pracy. Całe szczęście, że akcesja unijna i emigarcja zdjęły nadwyżkę siły roboczej, inaczej mielibyśmy 40% bezrobocie.
Oczywiście, niekompetencja, czy zła wola rządzących jest faktem pogarszającym sytuację. Dlatego, od dawna nawołuję do oddania połowy miejsc w organach władzy kobietom! Po to, by męskie spory o pozycję i prestiż, zaprzątajace 99% uwagi jaśnie nam panujących nie zaprzepaszczały naszych szans rozwojowych.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Zarządzanie Państwem to bardzo ważna sprawa jednak jest takie powiedzenie: "Jaki Pan taki kram".
Innymi słowy sposób zarządzania, ludzie tworzący komitety, partie itd. są nikim innym jak odbiciem narodu.
W krajach arabskich rządzą Mułłowie...a to dlatego, że takich ludzi wybiera naród. W Polsce pomimo iż mamy demokrację wybieramy przecież w wolnych wyborach ludzi. Jednak są to nasze odbicia.

Nie jest przypadkiem na świecie, że kraje mocno rozwinięte są to kraje o silnie wykształconych cechach dyscypliny zawodowej, życiowej oraz pracowitej mentalności. Japonia - jest tu przykładem nr jeden. Zniszczona dwoma bombami atomowymi odbudowała (sama bez niczyjej pomocy) kraj i wypchnęła go w latach 80-90 na pierwsze miejsce gospodarki światowej. Mentalność Japończyków: skromność, pracowitość, dyscyplina.
Niemcy - kraj, który przegrał obydwie wojny światowe. Pierwsze miejsce gospodarki na świecie. Niemcy są pracowici, solidni i zdyscyplinowani.

Polska dopiero zmienia swą mentalność. Z komunistycznej, gdzie można było w pracy siedzieć i "dwa tysiące będzie się należeć"....do mentalności kapitalistycznej, gdzie uczymy się lokować pieniądze, inwestować i myśleć o przyszłości naszej i naszych dzieci. Konsumpcja alkoholu spada a rośnie poziom społecznej odpowiedzialności. Niestety trafiliśmy na taki okres, że u nas te zmiany zachodzą na tyle szybko że przejmujemy wiele niekorzystnych zachować pochodzacych np. z USA. Mam tu na myśli młodzież, która już chciałaby takiego samego życia jak ich rówieśnicy w krajach, które miały co najmniej 50 lat więcej czasu na reformacje. Ta Polska młodzież jeszcze nie wypracowała kapitału...a już chce z niego korzystać pełnymi garściami.

Bardzo często Polskę porównuje się do Norwegii.....i głupi ludzie...podkreslam słowo głupi....starają się tłumaczyć naszą "biedę" na tle Norwegii tym, że nasz Rząd jest nieudolny i dlatego trzeba tam uciekać do pracy bo tamten Rząd jest "cacy".
Ja tylko chcę podkreślić, że Norwegia rocznie zarabia na ropie naftowej ok 200 MILIARDÓW koron norweskich (100 mld złotych).
Ludność tego pięknego i górzystego kraju to 5 milionów obywateli (1/3 ludności aglomeracji Paryża). Przeliczając na jednego mieszkańca - Rząd w Norwegii posiada ok 20 000zł rocznie na każdego mieszkańca kraju. Czyli może płacić ....nie wazne...dziecku....starszej babci....inwalidzie na wózku...po ok 1800zł miesięcznie tylko dlatego, że sprzedają czarną oleistą substancje. Gdyby tą sytuację przenieść na Polskę...to średnia rodzina 2+1 otrzymałaby od Państwa 5400zł miesięcznie "renty naftowej".
Będziemy rozmawiać o ich budżecie i wydatkach socjalnych?....czy zejdziemy na ziemię?
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Iron Duke napisał:
To nieprawda, że obecnie żyjemy gorzej niż w PRL!
Gdzie napisałam, że gorzej ?


Iron Duke napisał:
Oczywiście, niekompetencja, czy zła wola rządzących jest faktem pogarszającym sytuację.
Zgadza się.


danielr9 napisał:
czy zejdziemy na ziemię?
Jestem na niej cały czas, ale Ciebie obok mnie jakoś nie zauważam.


Przykro mi Panowie, ale nie rozumiecie sensu moich słów. Niemniej bardzo sympatycznie prowadzi się z Wami dyskusję. Jeśli różnią nas tylko poglądy na pewne sprawy, to pikuś. Najważniejsze, że potrafimy o tych różnicach spokojnie i na poziomie rozmawiać.

:)
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Iron Duke napisał:
Ale to nie wszystko. Współczesna gospodarka przeżywa kolejny moment zwrotny. Zmiany technologiczne i cywilizacyjne całkowicie przetasowują znane z przeszłości układy. Pojawili się nowi światowi gracze, przejmujący znaczną część "tortu" zarezerwowanego dotąd dla nielicznych krajów Zachodu. To już nie tylko Azja, ale i Ameryka Południowa, a nawet Afryka. Nowe technologie zwiększają wydajność i produktywność, ale i wypychają czlowieka z rynku pracy.
Tylko ze te same zmiany technologiczne ustanawiaja nowy trend ktory zmiecie gospodarki azjatyckie mianowicie przymysl zaczyna wracac samoistnie do krajow zamozniejszych poniewaz .... nowoczesne fabryki sa prawie calkowicie zautomatyzowane i prawie nikt w nich nie pracuje oprocz garstki wyksztalconych i ogarnietych fabrykantow.

Wedlug pewnych szacunkow tak jak outsourcing dawał obciecie kosztów o około 20 - 30 % proces automatyzacji jest to około 60%.

Jako ze cena pracy nie bedzie kluczowa , lepiej miec fabryki blisko sily nabywczej , czyli w realiach kaptalistycznych w krajach ktore maja najlepsze bomby , ewentualnie banki.

"Problemu" bezrobocia nie bedzie sie dalo juz rozwiazac przy dzisiejszym rozumieniu "ekonomii", kazda praca ktora mozna sprowadzic do diagramu ( czyli o wiele wiecej zawodow niz wam sie wydaje ) predzej czy pozniej zniknie z rynku pracy bo to sie oplaca kazdemu pracodowacy a trend ten tylko nabiera predkosci.
Ja osobiscie nie uwazam tego za problem ale jako okazje.

Jedyne co blokuje ten proces to opoznienie kulturowe. I tak jak nowe pokolenie ktore rodzi sie w dzisiejszych realiach technologicznych bedzie wywierac wplyw na zmiany spoleczne , bo beda widziec ze to co przeszle pokolenia uznawaly za wartosc ( np praca za place ) nie ma aplikacji do realii w jakich im przyszlo zyc.

Tak jak ktos pisał o 20 latkach - którym nie chce sie pracowac - to jest wlasnie efekt powyzszego.
 
Dołączył
22 Czerwiec 2011
Posty
273
Punkty reakcji
38
Bluesia napisał:
Coraz częściej słyszymy, że należy oszczędzać, bo kryzys. Tak więc dochodzi do absurdalnych oszczędności np. w służbie zdrowia, które przyczyniają się nawet do tragedii, czy też w polityce prorodzinnej. Później zdziwienie, że mamy niż. Niektórzy to nawet nie mają możliwości oszczędzania, bo z pustego, to i Salomon....Są tacy, którzy mogliby, ale działają wręcz w drugą stronę. Na dodatek słyszymy o możliwości wprowadzenia euro jako waluty. Czy to krok w dobrą stronę ? Jak poradzi sobie i jak radzić sobie ma w tym zgiełku przysłowiowy Kowalski ? Ma marudzić, narzekać czy szukać rozwiązań, by zaistnieć w otaczającej go rzeczywistości ?
Książę Karol powiedział kiedyś, że gdyby miał przejść reinkarnację, to chciałby powrócić jako morderczy wirus, który zmniejszyłby przeludnienie na ziemi.

Nasi faktyczni panowie, globaliści, prowadzą umiejętną propagandę i politykę, abyśmy przestawali się rozmnażać. Niż demograficzny to wynik zaplanowanej i przeprowadzonej inżynierii społecznej. Istnieją liczne dowody na to, ze nasi panowie wspierali ruchy emancypacyjne, ideologie proaborcyjne, demoralizację seksualną, niszczenie tradycyjnych wartośc rodzinnych - w dużej mierze właśnie po to, by ograniczyć przyrost zaludnienia. Nasi panowie doskonale wiedzą co się wyadrzyło, podczas kiedy my dziwimy się, że dzieci nam się nie rodzą, choć obiecywano nam złote góry i dobrobyt w "świecie demokratycznego Zachodu". Niż demograficzny natomiast przyczynia sie do poważnych strat ekonomicznych i problemów społecznych (braki w składkach na świadczenia socjalne, problem imigrantów itd. itp.).

Kryzysy finansowe i budowanie permanentnego poczucia zagrożenia ekonomicznego jest jedną z metod na realizowanie tego planu (globalizacji i szeroko rozumianej kontroli).
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Feldmarszałek_Duda napisał:
Coraz częściej słyszymy, że należy oszczędzać, bo kryzys. Tak więc dochodzi do absurdalnych oszczędności np. w służbie zdrowia, które przyczyniają się nawet do tragedii, czy też w polityce prorodzinnej. Później zdziwienie, że mamy niż. Niektórzy to nawet nie mają możliwości oszczędzania, bo z pustego, to i Salomon....Są tacy, którzy mogliby, ale działają wręcz w drugą stronę. Na dodatek słyszymy o możliwości wprowadzenia euro jako waluty. Czy to krok w dobrą stronę ? Jak poradzi sobie i jak radzić sobie ma w tym zgiełku przysłowiowy Kowalski ? Ma marudzić, narzekać czy szukać rozwiązań, by zaistnieć w otaczającej go rzeczywistości ?
Książę Karol powiedział kiedyś, że gdyby miał przejść reinkarnację, to chciałby powrócić jako morderczy wirus, który zmniejszyłby przeludnienie na ziemi.

Nasi faktyczni panowie, globaliści, prowadzą umiejętną propagandę i politykę, abyśmy przestawali się rozmnażać. Niż demograficzny to wynik zaplanowanej i przeprowadzonej inżynierii społecznej. Istnieją liczne dowody na to, ze nasi panowie wspierali ruchy emancypacyjne, ideologie proaborcyjne, demoralizację seksualną, niszczenie tradycyjnych wartośc rodzinnych - w dużej mierze właśnie po to, by ograniczyć przyrost zaludnienia. Nasi panowie doskonale wiedzą co się wyadrzyło, podczas kiedy my dziwimy się, że dzieci nam się nie rodzą, choć obiecywano nam złote góry i dobrobyt w "świecie demokratycznego Zachodu". Niż demograficzny natomiast przyczynia sie do poważnych strat ekonomicznych i problemów społecznych (braki w składkach na świadczenia socjalne, problem imigrantów itd. itp.).

Kryzysy finansowe i budowanie permanentnego poczucia zagrożenia ekonomicznego jest jedną z metod na realizowanie tego planu (globalizacji i szeroko rozumianej kontroli).
Dlatego nalezy zaorac kapitalizm , oprzec ekonomie na mieszance nauki , decentralizacji i samowystarczalnosci - ( co jest mozliwe dzieki wylaniajacym sie technologiom powielania ) , wtedy kto kolwiek by za tym nie stal ( o ile jest taki , a nie jest to poprotsu wypadkowa kapitalizmu ktory sam w sobie zawiera machizmy globalizacyjne - w interesie zorganizowanego kapitalu sa jak najmniejsze barriery do ekspansji ) stracil by narzedzie zniewolenia - pieniadz
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
shogu napisał:
Coraz częściej słyszymy, że należy oszczędzać, bo kryzys. Tak więc dochodzi do absurdalnych oszczędności np. w służbie zdrowia, które przyczyniają się nawet do tragedii, czy też w polityce prorodzinnej. Później zdziwienie, że mamy niż. Niektórzy to nawet nie mają możliwości oszczędzania, bo z pustego, to i Salomon....Są tacy, którzy mogliby, ale działają wręcz w drugą stronę. Na dodatek słyszymy o możliwości wprowadzenia euro jako waluty. Czy to krok w dobrą stronę ? Jak poradzi sobie i jak radzić sobie ma w tym zgiełku przysłowiowy Kowalski ? Ma marudzić, narzekać czy szukać rozwiązań, by zaistnieć w otaczającej go rzeczywistości ?
Książę Karol powiedział kiedyś, że gdyby miał przejść reinkarnację, to chciałby powrócić jako morderczy wirus, który zmniejszyłby przeludnienie na ziemi.

Nasi faktyczni panowie, globaliści, prowadzą umiejętną propagandę i politykę, abyśmy przestawali się rozmnażać. Niż demograficzny to wynik zaplanowanej i przeprowadzonej inżynierii społecznej. Istnieją liczne dowody na to, ze nasi panowie wspierali ruchy emancypacyjne, ideologie proaborcyjne, demoralizację seksualną, niszczenie tradycyjnych wartośc rodzinnych - w dużej mierze właśnie po to, by ograniczyć przyrost zaludnienia. Nasi panowie doskonale wiedzą co się wyadrzyło, podczas kiedy my dziwimy się, że dzieci nam się nie rodzą, choć obiecywano nam złote góry i dobrobyt w "świecie demokratycznego Zachodu". Niż demograficzny natomiast przyczynia sie do poważnych strat ekonomicznych i problemów społecznych (braki w składkach na świadczenia socjalne, problem imigrantów itd. itp.).

Kryzysy finansowe i budowanie permanentnego poczucia zagrożenia ekonomicznego jest jedną z metod na realizowanie tego planu (globalizacji i szeroko rozumianej kontroli).
Dlatego nalezy zaorac kapitalizm , oprzec ekonomie na mieszance nauki , decentralizacji i samowystarczalnosci - ( co jest mozliwe dzieki wylaniajacym sie technologiom powielania ) , wtedy kto kolwiek by za tym nie stal ( o ile jest taki , a nie jest to poprotsu wypadkowa kapitalizmu ktory sam w sobie zawiera machizmy globalizacyjne - w interesie zorganizowanego kapitalu sa jak najmniejsze barriery do ekspansji ) stracil by narzedzie zniewolenia - pieniadz

Nie wymyślono lepszego systemu niż monetarny.
Rozumiem, że zafascynowałeś się "projektem venus". Myślisz, że jedni będą całymi dniami siedzieć w laboratoriach...a reszta będzie zbijała baki na Melediwach?
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
danielr9 napisał:
Nie wymyślono lepszego systemu niż monetarny.
Rozumiem, że zafascynowałeś się "projektem venus". Myślisz, że jedni będą całymi dniami siedzieć w laboratoriach...a reszta będzie zbijała baki na Melediwach?
Nie wiem o czym mowisz. Nie chce mi sie odpowiadac na twoje nadinterpretacje moich slow.

Jesli nie rozumiesz takich faktow jak na przyklad :
* To postep technologiczny generuje dobrobyt dobr.
* Mechanizm pieniądza jest niewydolny i generuje mnostwo negatywnych retorakcji , lacznie w powstrzymywaniem rozwoju w wielu dziedzinach.
* Wiekszosc osob i tak nie bedzie wstanie znalesc zatrudnienia.
* Nie trzeba wymyslac zadnego innego systemu niz monetarnu bo on sie sam wylania - to sie nazywa automatyzacja pracy .

Ciezko mi sie odnosic , bo nie rozumiesz podstaw.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Iron,

Piszesz bzdury. Polska gospodarka nie zalamala sie pod wplywem zadluzenia tylko glupoty i chciwosci nia zarzadzajacych. Miedzy 1979 (ostani rok Gierka) a 2013 polska gospodarka spadla o kilkanasie do kilkudziesieciu pozycji na liscie swiatowych producentow. Gdyby nie miliony Polakow tyrajacych za granica (na stale i sezonowo) i slacych kilkadziesiat miliardow zl rocznie w dewizach dawno by nie istniala poza produkcja exportowa. Obecna Polska to rezerwat taniej sily roboczej. Jesli kryzys na zachodzie sie poglebi to predzej czy pozniej wiekszosc Polakow wyrzuca z pracy.

daniel,

Technicznie rzecz biorac masz racje mowiac o kiepskim poziomie absolwentow. Szczegolnie prywatne szkoly to drukarnia dyplomow za czesne. Ale to jest konsekwencja przyjetego systemu i zwiazanych problemow a nie odwrotnie.

Co do szczescia to trzeba umiec mu pomoc. Moj chrzesniak pojechal do USA z kolega i po kilku latach robienia na innych zalozyli wlasna firme. Moja koleznka (sp Hejwowska) uciekla z PAN i zaczela uczyc w liceum chemii. Niemal co roku jej uczniowie brali glowne nagrody na miedzynarodowych olimpiadach chemicznych. Jednego roku wzieli wszystki medale a talenty z fizyki, matematyki i biologi tez kilka zgarneli. W nagrode Miler zabral ich z wizyta rzadowa do Szwecji. Niemal wszyscy jej czlonkowie kola chemicznego (i innych) pracuja za granica. Tylko tacy ludzie sie licza i buduja gospodarke. Pomijajac nie az tak duza czesc wspierajacych reszta to pasozyty.

W czerwcu 1980 w Trojmiescie dolar kosztowal 80zl, rok pozniej 250zl ale wtedy Gierka to juz dawno nie bylo. Czterysta to kosztowal kilka miesiecy pozniej. Niemcy nigdy nie byly pierwsza gospodarka w swiecie tylko w Europie ale za 20-30 lat zdetronizuje je Turcja a do polowy stulecia Muzulmanie zdominuja sklad etniczny Europy Zachodniej w grupie wiekowej 0-40 lat.

szogu,

nie tyle pieniadz co sposob generowania go i dystrybucji jest problemem. Obecny system finansowy zachodu stworzyli Zydzi, ktorzy wykorzystali luke w mentalnosci religijnej i prawnej (chrzescijanie i muzulmanie nie mogli pozyczac swoim na procent) i zbudowali wlasna bankowosc. Problemem bylo, ze emisje pieniadza mieli w swoim reku krolowie wiec od konca XVIII wieku rozpoczeli walke o zdobycie prawa do emisji pieniadza co im sie udalo osiagnac do lat 1920 niemal we wszystkich krajach (w Zachodniej Europie wykopali ich z tego interesu tylko Mussolini a potem Hitler). W konsekwencj owczesny jak i dzisiejszy system finansowy oparty jest na generacji pieniadza dluznego o konkretnym systemie dystrybucji w ktorym wszystkim kieruja bankierzy dla wlasnej osobistej korzysci.

Bezdluzna generacja pieniadza i prawidlowa dystrybucja stymulujaca i nagradzajaca rozwoj i produkcje rozwiazuje sprawe. Ale oczywiscie pieniadz mozna zastapic sytemem elektronicznej generacji i rozprowadzania kredytow i obciazen.

pozdrawiam,

PS No ale widze, ze nikt nie probowal chocby zgadnac jaki to narod i kraj tak kiepsko zostal podsumowany. Mam nadzieje, ze ktos zgadnie bo nastepne pytanie bedzie jeszcze ciekawsze a mianowicie: co zrobil rzad tego kraju aby sytuacje zmienic? - to szczegolnie dla tych, ktorzy uwazaja, ze rzad nie moze odgrywac decydujacej roli.
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
vik123 napisał:
szogu,

nie tyle pieniadz co sposob generowania go i dystrybucji jest problemem. Obecny system finansowy zachodu stworzyli Zydzi, ktorzy wykorzystali luke w mentalnosci religijnej i prawnej (chrzescijanie i muzulmanie nie mogli pozyczac swoim na procent) i zbudowali wlasna bankowosc. Problemem bylo, ze emisje pieniadza mieli w swoim reku krolowie wiec od konca XVIII wieku rozpoczeli walke o zdobycie prawa do emisji pieniadza co im sie udalo osiagnac do lat 1920 niemal we wszystkich krajach (w Zachodniej Europie wykopali ich z tego interesu tylko Mussolini a potem Hitler). W konsekwencj owczesny jak i dzisiejszy system finansowy oparty jest na generacji pieniadza dluznego o konkretnym systemie dystrybucji w ktorym wszystkim kieruja bankierzy dla wlasnej osobistej korzysci.

Bezdluzna generacja pieniadza i prawidlowa dystrybucja stymulujaca i nagradzajaca rozwoj i produkcje rozwiazuje sprawe. Ale oczywiscie pieniadz mozna zastapic sytemem elektronicznej generacji i rozprowadzania kredytow i obciazen.
To fakt że dzisiejsza wersja pieniądza jest wyjątkowo destrukcyjna i równie dobrze skutecznie kamufluje absurdy kapitaliazmu ( jak akumulacja kapitału ), jednakze jest wiele aspektów który żaden ze znanych mi modelów by naprawił.

Mimo wszystko reforma systemu finansowego jako krok w dobra strone moglbym poprzec , jednak nie jest zadresowanie przyczyn kryzysu obecnego jak i nadchodzącego , i raczej nie mamy czasu jako cywilizacja na kolejne eksperymenty generowania ekonomi opartej na cyklicznej konsumpcji.

Jestem tez ciekaw twojego zdania na temat kryzysu bezrobocia i jego przyczynach i co bedzie sie dzialo na przestrzeni nastepnych 20 lat , i czy ktorys z moich argumentów na ten temat do ciebie trafia. Ludzie niestety nie potrafia odróznic traktora od algorytmu i ciagle slysze ten glupawy argument o mechanizacji rolnictwa.
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
vik123 napisał:
Iron,

Piszesz bzdury. Polska gospodarka nie zalamala sie pod wplywem zadluzenia tylko glupoty i chciwosci nia zarzadzajacych. Miedzy 1979 (ostani rok Gierka) a 2013 polska gospodarka spadla o kilkanasie do kilkudziesieciu pozycji na liscie swiatowych producentow. Gdyby nie miliony Polakow tyrajacych za granica (na stale i sezonowo) i slacych kilkadziesiat miliardow zl rocznie w dewizach dawno by nie istniala poza produkcja exportowa. Obecna Polska to rezerwat taniej sily roboczej. Jesli kryzys na zachodzie sie poglebi to predzej czy pozniej wiekszosc Polakow wyrzuca z pracy.
Nic dodac nic ująć.


Technicznie rzecz biorac masz racje mowiac o kiepskim poziomie absolwentow. Szczegolnie prywatne szkoly to drukarnia dyplomow za czesne. Ale to jest konsekwencja przyjetego systemu i zwiazanych problemow a nie odwrotnie.
Tak do końca bym nie generalizował. Bywają prywatne uczelnie, które drukarniami dyplomów nie są. Przykładem może być moja, na której sporo się wypociłem i nauczyłem, ale jest to w dużej mierze zasługa kadry (w lwiej częsci naukowej, inżynierskiej) i jej podejścia do nauczania. W lwiej części, faktycznie jednak, mamy do czynienia z firmami, nastawionymi na zysk, a nie uczelniami, które mogą studentów zmusić do samodoskonalenia. Problemem jest jednak rodzaj szkolnictwa. Nadwyżka ludzi po studiach humanistycznych jest straszna, powstaje armia bezrobotnych, brakuje pracy dla techników, a do byle przełożenia wajchy wymagają inżyniera. Absurd niekiedy sięga zenitu i po stronie pracodawców i absolwentów.
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Crow0 napisał:
Tak do końca bym nie generalizował. Bywają prywatne uczelnie, które drukarniami dyplomów nie są. Przykładem może być moja, na której sporo się wypociłem i nauczyłem, ale jest to w dużej mierze zasługa kadry (w lwiej częsci naukowej, inżynierskiej) i jej podejścia do nauczania. W lwiej części, faktycznie jednak, mamy do czynienia z firmami, nastawionymi na zysk, a nie uczelniami, które mogą studentów zmusić do samodoskonalenia. Problemem jest jednak rodzaj szkolnictwa. Nadwyżka ludzi po studiach humanistycznych jest straszna, powstaje armia bezrobotnych, brakuje pracy dla techników, a do byle przełożenia wajchy wymagają inżyniera. Absurd niekiedy sięga zenitu i po stronie pracodawców i absolwentów.
Witaj w permanentnym strukturalnym bezrobociu, to jest również skutek problemu który opisuje.

Nie każdy ma predyspozycje żeby zostać inżynierem/informatykiem a dla reszty kariery nie wróże na przyszłość tylko bezrobocie.

Kierowcy - autonomiczny samochod
Kasjerzy - czipy RFD.
Budowlańcy - contour crafitng
Lekarze - Doctor Watson
Dziennikarze,Prawnicy - algorytmy
Kucharze, kelnerzy - zautomatyzowane restuaracje
Wiele wiele innych zawodów jak urzędnicy, bankierzy , traderzy ( ci juz sa praktycznie zniszczeni przez HFT ).



Efekt końcowy jest nieunikniony bo zyski z automatyzacji znacząco przewyższają te od Chinskich wypłat.

Widze że ogarniasz jaki teraz już jest problem strukturalny to wiedz że on może się już tylko pogłębiać.
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
shogu napisał:
Tak do końca bym nie generalizował. Bywają prywatne uczelnie, które drukarniami dyplomów nie są. Przykładem może być moja, na której sporo się wypociłem i nauczyłem, ale jest to w dużej mierze zasługa kadry (w lwiej częsci naukowej, inżynierskiej) i jej podejścia do nauczania. W lwiej części, faktycznie jednak, mamy do czynienia z firmami, nastawionymi na zysk, a nie uczelniami, które mogą studentów zmusić do samodoskonalenia. Problemem jest jednak rodzaj szkolnictwa. Nadwyżka ludzi po studiach humanistycznych jest straszna, powstaje armia bezrobotnych, brakuje pracy dla techników, a do byle przełożenia wajchy wymagają inżyniera. Absurd niekiedy sięga zenitu i po stronie pracodawców i absolwentów.
Witaj w permanentnym strukturalnym bezrobociu, to jest również skutek problemu który opisuje.

Nie każdy ma predyspozycje żeby zostać inżynierem/informatykiem a dla reszty kariery nie wróże na przyszłość tylko bezrobocie.

Kierowcy - autonomiczny samochod
Kasjerzy - czipy RFD.
Budowlańcy - contour crafitng
Lekarze - Doctor Watson
Dziennikarze,Prawnicy - algorytmy
Kucharze, kelnerzy - zautomatyzowane restuaracje
Wiele wiele innych zawodów jak urzędnicy, bankierzy , traderzy ( ci juz sa praktycznie zniszczeni przez HFT ).



Efekt końcowy jest nieunikniony bo zyski z automatyzacji znacząco przewyższają te od Chinskich wypłat.

Widze że ogarniasz jaki teraz już jest problem strukturalny to wiedz że on może się już tylko pogłębiać.
Chodziło mi raczej o to, że na naszym rynku pracy inżyniera niejednokrotnie na siłę szuka się na miejsce, w którym wystarczyłby technik. Podam na przykładzie mojej profesji, z administracją infrastrukturą serwerową spokojnie poradziłby sobie rozgarnięty koleś po technikum informatycznym, a znam i kilku takich geniuszy - techników co wiedzą więcej o fachu niż niejeden z moich kolegów magistrów inżynierów (a i pewnie paru doktorów). Problem bezrobocia zostałby w pewnym stopniu zmniejszony. Pracodawcy, w większości, wolą jednak np. zatrudnić gościa, który nie wie czym jest MySQL, ale ma dyplom i jakoś tam na rozmowę się przygotował (ewentualnie miał farta), niż dobrego fachowca bez papierka. Kwestia ta tyczy się wielu dziedzin, a powyższy przykład ilustruje fakt, że Firmy nie szukają kogoś kto będzie dla nich użyteczny, przez co opracowują system sprawdzania użyteczności danego kandydata. Zamiast tego wolą łepka z dyplomem, który sprawę olewa, gdyż taka robota to nie dla niego (bo zamiast stawiać serwer, wolałby być programistą).\

Nie twierdzę, że każdy może być inżynierem, technikiem, bo podobnie i nie każdy może być polonistą, czy nauczycielem. System edukacji zawodzi na samym początku. Większość z nas w przeciwieństwie do przeciętnego Amerykanina, zdaje sobie sprawę z jakimi państwami nasz ojczysty kraj graniczy, ale często na drodze kształcenia w szkołach nie mieliśmy szansy odkryć czy nakreślić swoich predyspozycji zawodowych. Rząd zdaje sobie z tego sprawę i nic w tym kierunku nie robi. Wręcz przeciwnie, wielu decydentów cieszy fakt, iż co roku setki niezdecydowanych młodych ludzi wybiera się na kierunki do których kompletnie się nie nadaje, bądź zaczyna studiować by mieć wykształcenie. Dzięki temu statystyki dotyczące bezrobocia w Polsce wskazują na niższą jego stopę, a problem bezrobotnych absolwentów schodzi na dalszy plan (za 2 do 3 lat zajmie się tym w końcu inny Rząd). Jaki to będzie miało wpływ na politykę pieniężną naszego kraju w przyszłości? No cóż, nawet nie chcę gdybać...
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Zaczne od podania rozwiazania pierwszej czesci zagadki. Ten narod to Japonczycy a kraj oczywiscie to Japonia. Nie zawsze byli tacy pracocholicy jak dzis. Wlasnie do przyjaciol przyjechala ich znajoma z Japonii (Polka, za Japonczyka wyszla ponad 20 lat temu, wyklada na uniwersytecie) i opowiada jak wyglada w Japonii zycie od podszewki i wszczegolach. Mam pare znajomych Japonek to co nieco wiedzialem ale nie az tak dokladnie a turystycznie to tego nie widac. Wszyscy masowo kupuja najnowsze urzadzenia, samochody zmieniaja co 3-4 lata bo przepisy emisyjne takie, ze lepiej kupic nowe auto. Urlopu maja tydzien albo dwa i faktycznie sporo samobojstw.

szogu,

Przyczyna bezrobocia w Polsce to wiesz jak jest. Zlikwidowanno i rozkradziono wiekszosc gospodarki, kompletny brak odpowiedzialnosci wladzy przed narodem bo do czasow Gierka to choc troche pierwszy sekretarz pilnowal. No i zgodnie z planem Sorosa zamieniono kraj w rezerwat taniej sily roboczej. Jesli nie zajda rewolucyjne zmiany w tej dekadzie to bedzie za pozno. Ja jestem za obywatelska forma panstwa i optymalizacja produkcji oparta na modelowaniu i zarzadzaniu ekonometrycznym.

Juz nawet nie chodzi o to, ze nacjonalizacje mozna przeprowadzic z dnia na dzien ale aby odbudowac kadre techniczna to trzeba pokolenia a w tym czasie Azja zdobedzie taka przewage produkcyjna a nawet technologiczna, ze nikt nie bedzie mial szansy konkurowac. Jak pisalem w 20-30 lat w Europie Muzulmanie beda dominowac w grupie wikowej 0-40 a Turcja bedzie potega nr 1 w Europie.

Komputeryzacja procesow produkcyjnych i gornictwa spowoduje, ze w produkcji potrzebna bedzie bardzo mala grupa wysokiej klasy specjalistow. W kapitalizmie roboty zamiast ludziom ulzyc uczynia wiekszosc zupelnie zbedna. Tutaj mamy juz kopalnie bez jednego czlowieka zdalnie strowane. W Port Hedland baza przeladunkowa otoczona jest wysokim plotem i kilku zatrudnionych ma pilnowac aby nikt przez plot nie zagladal bo rozladunek i zaladunek na statki kompletnie skomputeryzowany.


Crow,
Fakt, ze jest ogromny nadmiar humanistow, ktorzy w normalnych warunkach zakonczyliby edukacje na zawodowce. Nie wiem jak z technikami ale panstwowe uczelnie techniczne nadal oferuja dobry poziom na wybranych kierunkach tylko znaczna czesc absolwentow znika za granica. Moj chrzesniak wcale do wyjatkow nie nalezy ani uczniowie mej kolezanki. Co prawda chrzesniak z kolega wrocili po kilku latach do Polski i skoncentrowali sie na produkci software bo koszty robocizny jedna zadecydowaly.

Jeden z moich kolego mej generacji zostal w latach 1990siatych wyslany do Polski przez pracodawce (zakladali systemy w bankach). On zarabial 2,000 funtow na tydzien a miejscowi programisci 3500zl na miesiac.

pozdrawiam,
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
vik123,
Istotnie, komputeryzacja w dobie kapitalizmie to ciekawe zagadnienie. Bo jeśli w przyszłości w większości firm, korporacji itp. będzie zatrudniana jedynie mało liczebna grupa specjalistów to bezrobocie będzie tak duże, że będą problemy z rynkiem zbytu. Można snuć iście apokaliptyczne wizje. Choć z drugiej strony już dziś masa ludzi kupuje rzeczy, których nie potrzebuję, a na które je nie stać, a tu banki zacierają rączki.

Co do UK, to myślę, że ten rynek dalej jest atrakcyjniejszy dla polskich informatyków, czy inżynierów ogólnie, mimo, iż płace nieco zmalały od lat 90. Z resztą w Polsce także. Prawdą jest też to, że w Polsce, właśnie ze względu na wspomniane przez Ciebie koszty, całkiem zgrabnie rozwija się rynek software. W tym widać dla wielu osób pewien ratunek, przyszłość. Zakładanie małych firm bazujących na dystrybucji cyfrowej, to myślę, dobra perspektywa na kilka następnych lat.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Danielowir ośmielam się przypomnieć porzekadło: RYBA PSUJE SIĘ OD GŁOWY. Można je złagodzić wiedzą o istnieniu sprzężenia zwrotnego.

Chyba wolno mi uzupełnić wypowiedź Bluesi o jakości studiów...
Przed II wś bywało. z niektórzy studiowali lat dziesięć iwięcej. "Przodowała" w tym WWP - Wolna Wszechnica Polska.
Zawsze było tak, że gros studiujących stanowiła czereda mniejniżśredniaków intelektualnych i dopiero porównanie z innymi krajami daje ostrzejszy obraz - absolwenci LICEUM z Tczewa byli rozchwytywani w Europie jako dobrzy pracownicy (polecam:Borchardt "Znaczy kapitan").
Po II wś nastąpiło uzupełnienie powyższej uwagi powiedzonkami "mierny, ale wierny" czy "nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera" albo "oficer dołżen byt' - popdmyt, obryt (golenie) i z ljogka podpit". Niemniej procent naprawdę rzetelnie studiujacych był tak samo wysoki jak był, jest i zawsze będzie.( zob. krzywa Gausa).
Za PRL bezrobocia nie było. Ale podam dwa przykłady - dobry absolwent germanistyki musiał jąć się pracy palacza w kotłowni CO; oraz - absolwent uniwersytetu z wyróżnieniem znalazł pracę nauczycielską tylko dzięki pamięci i poparciu swojej byłej nauczycielki, bo nawet w kotłowni praca była dla niego zabroniona.

Rząd. którego premier powiada, że nie jest jego rzeczą troska o potrzeby ogółu, a największą ambicją jest wykorzystanie w pełni funduszy UE powinien utworzyć jedno ministerstwo - Wykorzystania Funduszy UE, a inne (konsekwentnie) zlikwidować. co dałoby jakieś tam oszczędności.
Aha, mam moc artykułów prasowych, w których z zapałem udowadniało się, że rtansport kolejowy jest siedemnaście razy tańszy od samochodowego...
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
czy te wyliczenia kosztów uwzględniają masowe kradzieże towarów z wagonów oraz opóźnienia w kursowania pociągów, czas to pieniądz
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
vik123 napisał:
szogu,

Przyczyna bezrobocia w Polsce to wiesz jak jest. Zlikwidowanno i rozkradziono wiekszosc gospodarki, kompletny brak odpowiedzialnosci wladzy przed narodem bo do czasow Gierka to choc troche pierwszy sekretarz pilnowal. No i zgodnie z planem Sorosa zamieniono kraj w rezerwat taniej sily roboczej. Jesli nie zajda rewolucyjne zmiany w tej dekadzie to bedzie za pozno. Ja jestem za obywatelska forma panstwa i optymalizacja produkcji oparta na modelowaniu i zarzadzaniu ekonometrycznym.

Juz nawet nie chodzi o to, ze nacjonalizacje mozna przeprowadzic z dnia na dzien ale aby odbudowac kadre techniczna to trzeba pokolenia a w tym czasie Azja zdobedzie taka przewage produkcyjna a nawet technologiczna, ze nikt nie bedzie mial szansy konkurowac. Jak pisalem w 20-30 lat w Europie Muzulmanie beda dominowac w grupie wikowej 0-40 a Turcja bedzie potega nr 1 w Europie.

Komputeryzacja procesow produkcyjnych i gornictwa spowoduje, ze w produkcji potrzebna bedzie bardzo mala grupa wysokiej klasy specjalistow. W kapitalizmie roboty zamiast ludziom ulzyc uczynia wiekszosc zupelnie zbedna. Tutaj mamy juz kopalnie bez jednego czlowieka zdalnie strowane. W Port Hedland baza przeladunkowa otoczona jest wysokim plotem i kilku zatrudnionych ma pilnowac aby nikt przez plot nie zagladal bo rozladunek i zaladunek na statki kompletnie skomputeryzowany.
Sam widzisz jaki jest trend i dlaczego kapitalizm nalezy zaorac.
Tylko żeby co niektorzy forumowicze zaczynali dostrzegac do czego to wszystko zmierza ....

Najbardziej denerwuja mnie wszelkiej masci neo-liberalowie bo sieja glupia porpagande ktora tylko sluzy utrzymaniu Status Quo ( za pomoca argumentów typu Straw-Man lub atakowania skutków zamiast przyczyn - co sprawia ze wielu ludzi ciekawych i chcacych sie czegos dowiedziec zostaje sprowadzonych na bledna droga )

Co bardziej ogarnieci ludzie jednak w pewnym momencie zaczynaja ogarniac calosc, moim ulubionym cytatem jest :

I am a libertarian capitalist at heart, but maybe we are heading towards a future of socialism" Peter Diamandis komentujac ksiaze
"Robots will steal your job, but its ok"

http://www.youtube.com/watch?v=sXdA1lP7DKY
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Vik,

Iron,



Piszesz bzdury. Polska gospodarka nie zalamala sie pod wplywem zadluzenia tylko glupoty i chciwosci nia zarzadzajacych.
Masz rację, głupotą było zadłużać się w twardej walucie. Natomiast drugiego nie rozumiem - o czyjej chciwości piszesz? Robotników wynoszących z firm wszystko, od papieru taoaletowego zaczynająć?
Miedzy 1979 (ostani rok Gierka) a 2013 polska gospodarka spadla o kilkanasie do kilkudziesieciu pozycji na liscie swiatowych producentow.
No tak, gdyż przez dwie dekady zapaści gospodarczej, jakie zafundował nam Tow. Edward, inne kraje czekały, aż wyjdziemy z "czarnej d^py" kryzysu. ;)
Gdyby nie miliony Polakow tyrajacych za granica (na stale i sezonowo) i slacych kilkadziesiat miliardow zl rocznie w dewizach dawno by nie istniala poza produkcja exportowa.
Nie do końca rozumiem to zdanie, ale zgadzam się z Tobą, praca Polaków poza granicami jest dla kraju błogosławieństwem. Natomiast, nie masz pojęcia(z powodu oddalenia) z czego żyje współczesna polska gospodarka? A żyje ona głównie z eksportu.
Jesli kryzys na zachodzie sie poglebi to predzej czy pozniej wiekszosc Polakow wyrzuca z pracy.
Aż tak źle nam życzysz? ;)
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Wilk_LancaSter napisał:
Rząd. którego premier powiada, że nie jest jego rzeczą troska o potrzeby ogółu, a największą ambicją jest wykorzystanie w pełni funduszy UE powinien utworzyć jedno ministerstwo - Wykorzystania Funduszy UE, a inne (konsekwentnie) zlikwidować. co dałoby jakieś tam oszczędności.
Dlaczego Twoim zdaniem Rząd powinien troszczyć się o potrzeby ogółu?
Rząd Państwa powinien się centralizować....a nie globalizować. To jest podstawowa zasada.
Czy wiesz, że zarabiając 3000zł brutto, Twój pracodawca ponosi koszt ok 3500zł a Ty otrzymujesz realnie ok 600zł "czystego" nie obarczonego podatkiem kapitału? Realnie pracujesz za 600zł....a wydajesz na "biurokracje" 500% tego co wypracowałeś na rzecz gospodarki.
To jest dopiero paranoja!

Rząd powinien się koncentrować na:
- Porządku publicznym i służbie zdrowia.

Wtedy z tych 600zł robisz 3000zł....więc Twoja stopa życiowa wzrasta 5 krotnie. Sam decydujesz na co przeznaczasz kapitał.
W tej chwili to wygląda tak, że płacisz składkę Zus i po przemieleniu przez tą maszynę zostaje Ci może 20% tej kwoty.
Płacisz na drogi....i po przemieleniu kasy przez tzw grono decydentów.w efekcie...jeździsz po dziurach....
Gdyby Tobie Państwo nie zabierało 400% zarobków jeździłbyś po autostradach Kulczyka, płacąc "śmieszne 8zł" za przejazd.
Śmiałbyś się z tego....za benzynę płaciłbyś 1,5zł za litr.
Za papierosy - 1zł za paczkę....
My - społeczeństwo utrzymujemy ponad milion osób pracujących a aparacie państwowym...czyli pośredników do towarów i usług w postaci podatków.

Rząd powinien się odwalić raz na zawsze od "dbania o potrzeby ludzi"...bo koszt jaki Ci ludzie za to "dbanie" ponoszą jest nieefektywny w stosunku do korzyści jakie otrzymują.
 
Do góry