Iron Duke
Bywalec
Bluesiu,
nasza wymiana opinii przerodziła się w spór na temat modelu systemu społeczno gospodarczego. Punktem wyjścia są Twoje oczekiwania:
Wywołuje to oczekiwanie, aby państwo niwelowało te różnice. Ja to nawet rozumiem, ale, myśmy już to przerabiali - państwo wyrównuje w dół! Poza tym, taki sposób jest demoralizujący i demotywujący, w szybkim czasie wywołuje zapaść cywilizacyjną, którą potem trzeba z mozołem odrabiać. I najważniejsze, ludzie nie chcą być równi i jednakowi. Robią wszystko, by się wyróżnić i mieć lepiej niż inni!
Musisz zdawać sobie sprawę z tego, że państwo przyjmując na siebie zadania społeczne, musi je finansować z tego co nam zabierze. A już teraz nałożyliśmy na jego barki mnóstwo ciężarów z którymi sobie nie radzi: opieka zdrowotna, edukacja, bezpieczeństwo, wymiar sprawiedliwości, finasowanie inwestycji publiczych i wiele innych. Wszystkie one wymagają ogromnych sum, liczonych w setkach miliardów złotych, gdyż państwo jest wyjątkowo złym zarządzającym.
W efekcie, 60, 70% tego co wypracowujemy, przekazujemy do systemu państwowej redystrybucji. A Ty oczekujesz, jeszcze większych świadczeń od państwa? Konsekwencją będzie jeszcze mniej w Twoim portfelu.
Ale to nie wszystko. Współczesna gospodarka przeżywa kolejny moment zwrotny. Zmiany technologiczne i cywilizacyjne całkowicie przetasowują znane z przeszłości układy. Pojawili się nowi światowi gracze, przejmujący znaczną część "tortu" zarezerwowanego dotąd dla nielicznych krajów Zachodu. To już nie tylko Azja, ale i Ameryka Południowa, a nawet Afryka. Nowe technologie zwiększają wydajność i produktywność, ale i wypychają czlowieka z rynku pracy.
To są powody tego, że polska gospodarka nie jest w stanie zapewnić wystraczającej ilości dobrze płatnej pracy. Całe szczęście, że akcesja unijna i emigarcja zdjęły nadwyżkę siły roboczej, inaczej mielibyśmy 40% bezrobocie.
Oczywiście, niekompetencja, czy zła wola rządzących jest faktem pogarszającym sytuację. Dlatego, od dawna nawołuję do oddania połowy miejsc w organach władzy kobietom! Po to, by męskie spory o pozycję i prestiż, zaprzątajace 99% uwagi jaśnie nam panujących nie zaprzepaszczały naszych szans rozwojowych.
nasza wymiana opinii przerodziła się w spór na temat modelu systemu społeczno gospodarczego. Punktem wyjścia są Twoje oczekiwania:
Z pozoru, słuszne i oczywiste. Zapominasz o dwóch sprawach: po pierwsze, wszystko wymaga finansowania i nie podajesz jego źródła, po drugie, zapominasz o naturze ludzkiej. To nieprawda, że obecnie żyjemy gorzej niż w PRL! Widuję domy ludzi naprawdę biednych. A koło nich, już nie jeden, ale dwa. lub trzy samochody. W środku, telewizory kolorowe, satelitarna TV, pralki, lodówki. Problem nie polega na tym, że nie mają oni dostępu do dóbr konsumpcyjnych, ale, że te dobra są stare, używane i znacznie gorsze od tych, które posiadają ludzie zamożni. Inaczej mówiąc, frustruje nie tyle brak czegoś, ile fakt, że sąsiad ma więcej!Jeśli będą przedszkola, kobiety będą pracowały. Zmieni się polityka prorodzinna - pojawi się więcej dzieci. Zadowolony mężczyzna ze swojej pracy, pozycji społecznej to np. mniejsza możliwość konfliktów w domu - sfrustrowanych dorosłych, którzy nie wytrzymują tego napięcia.
Wielu pracuje, więc odprowadza podatki, a nie pobiera tylko zasiłki, które i tak wystarczają na to, by nie paść z głodu i jako tako wiązać koniec z końcem.
Wszystko zatacza koło. Kowalski ma pracę, wiec może dać zarobić innym, włącznie z państwem. Jeśli zaspokoi swoje podstawowe potrzeby, to nie wyjdzie na ulice i nawet jeśli ponarzeka, to w granicach rozsądku. Starczy mu dach nad głową , jeden samochód, by dzieciaki do szkoły czy lekarza zawieźć oraz mieć na siebie co włożyć, co zjeść i nawet raz po raz wyjechać.
Wywołuje to oczekiwanie, aby państwo niwelowało te różnice. Ja to nawet rozumiem, ale, myśmy już to przerabiali - państwo wyrównuje w dół! Poza tym, taki sposób jest demoralizujący i demotywujący, w szybkim czasie wywołuje zapaść cywilizacyjną, którą potem trzeba z mozołem odrabiać. I najważniejsze, ludzie nie chcą być równi i jednakowi. Robią wszystko, by się wyróżnić i mieć lepiej niż inni!
Musisz zdawać sobie sprawę z tego, że państwo przyjmując na siebie zadania społeczne, musi je finansować z tego co nam zabierze. A już teraz nałożyliśmy na jego barki mnóstwo ciężarów z którymi sobie nie radzi: opieka zdrowotna, edukacja, bezpieczeństwo, wymiar sprawiedliwości, finasowanie inwestycji publiczych i wiele innych. Wszystkie one wymagają ogromnych sum, liczonych w setkach miliardów złotych, gdyż państwo jest wyjątkowo złym zarządzającym.
W efekcie, 60, 70% tego co wypracowujemy, przekazujemy do systemu państwowej redystrybucji. A Ty oczekujesz, jeszcze większych świadczeń od państwa? Konsekwencją będzie jeszcze mniej w Twoim portfelu.
Ale to nie wszystko. Współczesna gospodarka przeżywa kolejny moment zwrotny. Zmiany technologiczne i cywilizacyjne całkowicie przetasowują znane z przeszłości układy. Pojawili się nowi światowi gracze, przejmujący znaczną część "tortu" zarezerwowanego dotąd dla nielicznych krajów Zachodu. To już nie tylko Azja, ale i Ameryka Południowa, a nawet Afryka. Nowe technologie zwiększają wydajność i produktywność, ale i wypychają czlowieka z rynku pracy.
To są powody tego, że polska gospodarka nie jest w stanie zapewnić wystraczającej ilości dobrze płatnej pracy. Całe szczęście, że akcesja unijna i emigarcja zdjęły nadwyżkę siły roboczej, inaczej mielibyśmy 40% bezrobocie.
Oczywiście, niekompetencja, czy zła wola rządzących jest faktem pogarszającym sytuację. Dlatego, od dawna nawołuję do oddania połowy miejsc w organach władzy kobietom! Po to, by męskie spory o pozycję i prestiż, zaprzątajace 99% uwagi jaśnie nam panujących nie zaprzepaszczały naszych szans rozwojowych.