dawno mnie w tym wątku nie było
więc ode mnie słów parę
Kaagular
podniósł generalną i podstawową kwestię
dlaczego JKM nie może wygrać (wszak ludzie z podobnymi do niego poglądami rządzili państwami, Margaret Thatcher, opluwany przez dziesiątki lat przez lewaków Roegan, Klaus i inni)
więc poglądy konserwatywno - liberalne, nie są czymś czego nie da sie "sprzedać" społeczeństwu
clou problemu tkwi w tym jaka jest osobowośc i psychika samego Korwina jak i innych UPR-owców (wspólna klamra)
większośc z nich tak naprawdę nie ma realnej woli zdobycia władzy, UPR to bardziej klub dyskusyjny, Think Tank niż partia polityczna
znam troche ludzi związanych z UPR (tych na szczytach też - chociaż niewiele) kluczem dla zrozumienia istoty jest dogmat pozasystemowości (sprokurowany przez Korwina)
"to my mamy rację, a jak nie chcecie na nas głosowac to trudno" - tak można w dużym uproszczeniu określić pracę wyborczą osób związanych z UPR
z jednej strony "chciałabym, ale sie boję"
intelektualnie tak skromne osobowo UPR przerasta wszystkie partie parlamentarne razem wzięte i co? od klęski do klęski wiecznie poniżej progu wyborczego
kiedyś sugerowałem ludziom UPR
porzucenie Korwina, porzucenie samego UPR i kreację czegoś nowego, co nie będzie odbierane przez kilkadzisiąt procent społeczeństwa jako coś podobnego do sekty (bo to też jest faktem)
A co w tym dziwnego? Jak do tramwaju wejdzie panienka w mini, usiądzie i zapomni założyć nogi na nogę, to gdzie się będzie gapiło pół tramwaju?genialne w swej prostocie Kaagular-a
UPR jako takie jest w dużej mierze spalone, po za tym to działanie aby wystąpić w wyborach z wizją nieuchronności klęski, najciekawszym przypadkiem był Popiela jako prezes, najzdolniejszy organizacyjnie i medialnie dotychczasowy prezes, ale skrajny defetysta, gdyby nie ten defetyzm to nawet UPR pod jego kierownictwem miało by szansę
a co mamy dzisiaj? WIP i Korwina, de facto 2 UPR-y, ten zawłaszony przez ekipę i ten który kwestionuje obecne władze i bezwład
a skąd się to wzięło?
tu przytoczę nazwisko szefa lubelskiego UPR (Chojeckiego) on to wierzący w sojusz z PIS (coś jak CDU - CSU) dążył do przyspawania sie do PIS za wszelką cenę, po drugie nie niechęć, ale otwarta wrogość w stosunku do Korwina, po 3 jego niewątpliwe talenty (od biedy można powiedzieć o sterowaniu UPR z tylnego fotela)
i mamy autentyczny pasztet, człowiek dużych talentów a tak wrogi Korwinowi i mamy rozłamy i skłócenie, wszak wcale nie tak wielkiego środowiska
na dzień dzisiejszy
faktem jest, że wielu ludzi w tym środowisku jest w cieniu Korwina, co ich przytłacza
lecz jak mi się wydaje, nie jest możliwa ofensywa wyborcza (wraz ze zdobyciem miejsc w parlamencie) i jakimiś sukcesami, tylko nowego podmiotu, wokół którego byłby Korwin a nie w którym, niestety...., to człowiek naprawdę wielki, ale o wielkim "talencie" destrukcyjnym...
to taka moja mała diagnoza
sofizmatami serwora zajmował sie tu nie będę (chyba że czas na utworzenie tematu sofizmaty lewicowej ekonomii)
szczegółowe dane dot. tzw kryzysu finansowego opisywałem w innym miejscu (dawno temu)
A może nikt się ich nie pytał? Bo niektóre jastrzębie liberalizmu kryzys przewidziały
ja nie jastrząb, co najwyżej jakis niepozorny kogucik, a też przewidzialem
ale tysiące swiatowej klasy ekonomistow i analitkow z noblami pod pachą, nie bylo w stanie wyzwolić sie z pęt keynesizmu ew socjalizmu i nie przewidzialo, dodam, pesymitycznie, że przed nami dopiero prawdziwy kryzys....
dodam jeszcze, że Korwin i wielu za nimi (jak też trochę kiedyś) epatuje słowami socjalizm i wieloma innymi terminami, które de facto nie oddają istoty zjawiska
przecież to co mamy obecnie w UE, USA itd nie jest socjalizmem
a mixem socjalizmu i kapitalizmu...